Dolar traci na wartości i maleją szanse na przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych w USA. Coraz wyższe notowania walut krajów wschodzących. Realne wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii ujemne, ale rynek pracy nadal bardzo silny. Złoty oddaje większość wczorajszych wzrostów. EUR/PLN wraca w okolice 4.20. Po południu konferencja RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00: Konferencja oraz komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej
Waluty EM na ponad dwuletnich maksimach
Rynki zaczęły coraz bardziej zwracać uwagę na to, co się dzieje w Waszyngtonie. Inwestorzy obawiają się, że doniesienia amerykańskiej prasy mogą opóźnić proces legislacyjny dotyczący reform podatkowych. To z kolei może zmniejszyć atrakcyjność akcji, osłabić tempo wzrostu gospodarczego oraz wypłaszczyć ścieżkę zacieśniania monetarnego.
Jeszcze 11 maja rentowności 5 letnich obligacji skarbowych były w okolicach 1.95%. Teraz dochodzimy do granicy 1.80%. Powoduje to także zwiększoną presję na dolara, chociaż dane z USA wcale nie są złe. Gorsze od oczekiwań były wczorajsze odczyty z rynku nieruchomości, ale bardzo wyraźnie przyspieszyła produkcja przemysłowa w USA.
Rezerwa Federalna najprawdopodobniej podniesie stóp procentowe w czerwcu, ale gdyby rzeczywiście doszło do odłożenia reformy podatkowej, wtedy można oczekiwać dalszego pogorszenia się sentymentu na rynku w USA. Trudno w takim scenariuszu byłoby liczyć na przyspieszenie tempa zacieśnienia monetarnego. Inwestorzy zaczęliby więc spekulować o mniej niż dwóch podwyżkach stóp w tym roku. To mogłoby dalej osłabiać USD praktycznie niezależnie od danych makroekonomicznych.
Osłabienie się dolara pomaga natomiast walutom rynków wschodzących. Indeks MSCI EM, który bierze pod uwagę zwrot z inwestycji w waluty krajów rozwijających się, jak i różnice pomiędzy ich oprocentowaniem do USD jest obecnie na najwyższych poziomach od końca 2014.
Dla walut rynków wschodzących mniejsza presja na wzrost stóp procentowych w USA czy słabszy dolar jest korzystna. Natomiast gdyby doszło do znacznego pogorszenia się sentymentu na amerykańskich akcjach, wtedy można oczekiwać, że trend aprecjacyjny na EM jednak się zatrzyma, albo przynajmniej zobaczymy silniejszą jego korektę.
Dane z Wysp dość dobre
Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że od kwietnia realne wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii zaczęły spadać. Dzisiejsze dane to potwierdziły, gdyż tygodniowa wypłata rośnie w tempie 2.4% r/r, a inflacja osiągnęła w kwietniu 2.7% r/r. Warto jednak zauważyć, że pozostałe parametry rynku pracy są naprawdę bardzo dobre.
Przede wszystkim w ostatnich trzech miesiącach liczba nowych etatów zwiększyła się aż o 122 tys. To prawie 5 razy więcej niż szacowali ekonomiści ankietowani przez Bloomberg. Dodatkowo stopa bezrobocia spadła do poziomu 4.6%. To najniższa wartość od 1975 roku.
Również inne wskaźnik rynku pracy na Wyspach pokazują, że jest on „zdrowy”. Współczynnik zatrudnienia w relacji do populacji w wieku produkcyjnym (16-64 lata) wzrósł do 74.8 %, czyli osiągnął najwyższy poziom od momentu jego publikacji w 1971 roku. Zmniejszyła się także ilość osób biernych zawodowo (nie szukają i nie mają pracy) o 40 tys w porównaniu z 4 kwartałem 2016 roku i o 80 tys. w relacji ub.r.
Ogólnie więc dane nie są wyraźnie negatywne dla funta. Gdyby nie kwestia Brexitu to najprawdopodobniej nawet zostałyby odebrane dość pozytywnie. Na razie więc rynek pracy, mimo spadku realnych wynagrodzeń, nie pokazuje poważniejszych problemów gospodarczych na Wyspach.
Euro wraca do okolic 4.20 zł
Wieczorne spadki dolara do poziomu 3.75 zł czy przetestowanie przez EUR/PLN poziomów poniżej 4.17 zostało dziś rano bardzo szybko odwrócone. Również większość umocnień w relacji do forinta została cofnięta. Potwierdza to regułę, że polskiej walucie trudniej zyskiwać niż węgierskiej. PLN/HUF jest obecnie na bardzo podobnym jak miesiąc temu.
Po południu natomiast warto zwrócić uwagę na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Teoretycznie ujemne realne stopy procentowe, spadek bezrobocia i przyspieszenie wzrostu gospodarczego stymulowane najprawdopodobniej silnym wzrostem konsumpcji powinny zmienić ton RPP na nieco bardziej jastrzębi. Rada jednak raczej będzie chciała poczekać do lipcowej projekcji inflacji NBP i dopiero gdy ona pokaże budowanie się presji na wzrost cen, wtedy można oczekiwać bardzo stopniowej zmiany nastawienia. Do tego czasu nie oczekujemy pojawienia się jastrzębich sugestii w komunikacie. Dla złotego dzisiejsze wydarzenie również powinno być względnie neutralne.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar traci na wartości i maleją szanse na przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych w USA. Coraz wyższe notowania walut krajów wschodzących. Realne wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii ujemne, ale rynek pracy nadal bardzo silny. Złoty oddaje większość wczorajszych wzrostów. EUR/PLN wraca w okolice 4.20. Po południu konferencja RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Waluty EM na ponad dwuletnich maksimach
Rynki zaczęły coraz bardziej zwracać uwagę na to, co się dzieje w Waszyngtonie. Inwestorzy obawiają się, że doniesienia amerykańskiej prasy mogą opóźnić proces legislacyjny dotyczący reform podatkowych. To z kolei może zmniejszyć atrakcyjność akcji, osłabić tempo wzrostu gospodarczego oraz wypłaszczyć ścieżkę zacieśniania monetarnego.
Jeszcze 11 maja rentowności 5 letnich obligacji skarbowych były w okolicach 1.95%. Teraz dochodzimy do granicy 1.80%. Powoduje to także zwiększoną presję na dolara, chociaż dane z USA wcale nie są złe. Gorsze od oczekiwań były wczorajsze odczyty z rynku nieruchomości, ale bardzo wyraźnie przyspieszyła produkcja przemysłowa w USA.
Rezerwa Federalna najprawdopodobniej podniesie stóp procentowe w czerwcu, ale gdyby rzeczywiście doszło do odłożenia reformy podatkowej, wtedy można oczekiwać dalszego pogorszenia się sentymentu na rynku w USA. Trudno w takim scenariuszu byłoby liczyć na przyspieszenie tempa zacieśnienia monetarnego. Inwestorzy zaczęliby więc spekulować o mniej niż dwóch podwyżkach stóp w tym roku. To mogłoby dalej osłabiać USD praktycznie niezależnie od danych makroekonomicznych.
Osłabienie się dolara pomaga natomiast walutom rynków wschodzących. Indeks MSCI EM, który bierze pod uwagę zwrot z inwestycji w waluty krajów rozwijających się, jak i różnice pomiędzy ich oprocentowaniem do USD jest obecnie na najwyższych poziomach od końca 2014.
Dla walut rynków wschodzących mniejsza presja na wzrost stóp procentowych w USA czy słabszy dolar jest korzystna. Natomiast gdyby doszło do znacznego pogorszenia się sentymentu na amerykańskich akcjach, wtedy można oczekiwać, że trend aprecjacyjny na EM jednak się zatrzyma, albo przynajmniej zobaczymy silniejszą jego korektę.
Dane z Wysp dość dobre
Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że od kwietnia realne wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii zaczęły spadać. Dzisiejsze dane to potwierdziły, gdyż tygodniowa wypłata rośnie w tempie 2.4% r/r, a inflacja osiągnęła w kwietniu 2.7% r/r. Warto jednak zauważyć, że pozostałe parametry rynku pracy są naprawdę bardzo dobre.
Przede wszystkim w ostatnich trzech miesiącach liczba nowych etatów zwiększyła się aż o 122 tys. To prawie 5 razy więcej niż szacowali ekonomiści ankietowani przez Bloomberg. Dodatkowo stopa bezrobocia spadła do poziomu 4.6%. To najniższa wartość od 1975 roku.
Również inne wskaźnik rynku pracy na Wyspach pokazują, że jest on „zdrowy”. Współczynnik zatrudnienia w relacji do populacji w wieku produkcyjnym (16-64 lata) wzrósł do 74.8 %, czyli osiągnął najwyższy poziom od momentu jego publikacji w 1971 roku. Zmniejszyła się także ilość osób biernych zawodowo (nie szukają i nie mają pracy) o 40 tys w porównaniu z 4 kwartałem 2016 roku i o 80 tys. w relacji ub.r.
Ogólnie więc dane nie są wyraźnie negatywne dla funta. Gdyby nie kwestia Brexitu to najprawdopodobniej nawet zostałyby odebrane dość pozytywnie. Na razie więc rynek pracy, mimo spadku realnych wynagrodzeń, nie pokazuje poważniejszych problemów gospodarczych na Wyspach.
Euro wraca do okolic 4.20 zł
Wieczorne spadki dolara do poziomu 3.75 zł czy przetestowanie przez EUR/PLN poziomów poniżej 4.17 zostało dziś rano bardzo szybko odwrócone. Również większość umocnień w relacji do forinta została cofnięta. Potwierdza to regułę, że polskiej walucie trudniej zyskiwać niż węgierskiej. PLN/HUF jest obecnie na bardzo podobnym jak miesiąc temu.
Po południu natomiast warto zwrócić uwagę na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Teoretycznie ujemne realne stopy procentowe, spadek bezrobocia i przyspieszenie wzrostu gospodarczego stymulowane najprawdopodobniej silnym wzrostem konsumpcji powinny zmienić ton RPP na nieco bardziej jastrzębi. Rada jednak raczej będzie chciała poczekać do lipcowej projekcji inflacji NBP i dopiero gdy ona pokaże budowanie się presji na wzrost cen, wtedy można oczekiwać bardzo stopniowej zmiany nastawienia. Do tego czasu nie oczekujemy pojawienia się jastrzębich sugestii w komunikacie. Dla złotego dzisiejsze wydarzenie również powinno być względnie neutralne.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.05.2017
Komentarz walutowy z 16.05.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.05.2017
Komentarz walutowy z 15.05.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s