Piątkowe zamieszanie związane ze „wtargnięciem” sił rosyjskich przeceniło akcje oraz waluty EM. Bullard i Kocherlakota podtrzymują swoje opinie na temat przyszłej polityki monetarnej. Rynek pracy głównym tematem spotkania w Jackson Hole. Złoty utrzymują się w granicach 4.20 za euro po trudnej świątecznej sesji. Kazimierczak, Osiatyński oraz Chojna-Duch na temat stóp procentowych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Znowu Ukraina. FOMC. Jackson Hole
Piątkowe notowania ponownie zostały zdominowane przez informacje ze Wschodu. Przełomowym momentem było potwierdzenie przez sekretarza generalnego NATO raportów Ukraińskich władz, że nastąpiło „wtargnięcie” żołnierzy rosyjskich na tereny Ukrainy. Wiadomości te przekazywane były także przez reporterów obecnych niedaleko moskiewskiego konwoju humanitarnego. Reakcja rynków nie byłaby prawdopodobnie aż tak gwałtowna, gdyby nie powtarzany przez wiele dni scenariusz, iż transport żywności i leków może zostać wykorzystany jako element maskujący dla dalszej eskalacji konfliktu przez Kreml. W rezultacie na czołówkach agencji informacyjnych pojawiły się sugestie, że Moskwa rozpoczęła regularną inwazję.
Sytuacja nieco przycichła, gdy okazało się, że prawdopodobnie Czerwony Krzyż przejmie kontrolę nad „białymi ciężarówkami” z Rosji, a Ukraina zgodziła się wpuścić je na swoje terytorium. Pewną szansą na uspokojenie napięcia z piątku miały być niedzielne rozmowy ministrów spraw zagranicznych z Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji zaplanowane w Berlinie. Jednak zarówno według strony zachodniej, jak i Ławrowa, nie nastąpił żaden postęp w drodze do zaprzestania działań wojskowych, a rozmowy mają być kontynuowane w kolejnych dniach.
Z cytowanego przez Bloomberga wywiadu przeprowadzonym z Jamesem Bullardem na antenie satelitarnego radia Sirius XM dowiadujemy się, że przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis uważa, że „rynek jest zbyt gołębi w porównaniu do Komitetu” Twierdził on także, że ostanie dane podtrzymują jego prognozę o podniesieniu stóp procentowych pod koniec pierwszego kwartału 2015 (zamiast oczekiwanego zacieśnienia w okolicach połowy roku). Zupełnie przeciwne podejście podtrzymuje Narayana Kocherlakota. Gołębi przedstawiciel Fedu z Minneapolis potwierdził swoją opinię, że inflacja nie osiągnie dwuprocentowego celu do końca 2018 roku, a dodatkowo rynek pracy cały czas ma wolne zasoby, co można zaobserwować poprzez relatywnie niewielki odsetek osób pracujących będących w przedziale wieku 25-54 lata (76.7% vs 80.3 w 2007) czy też tych, którzy pracują w niepełnym wymiarze godzin. Interesująca będzie publikacja lipcowych minutes (w najbliższą środę), gdzie możemy zobaczyć bardziej wyraźna starcie pomiędzy gołębiami i jastrzębiami (my uważamy, że Ci drudzy powinni zyskiwać na sile, co prawdopodobnie wesprze dolara).
Dla amerykańskiej waluty bieżący tydzień nie musi być jednak udany ze względu na coroczne spotkanie bankierów centralnych w Jackson Hole. Tym razem tematem przewodnim ma być bezrobocie, a rynek głównie będzie słuchał przemówienia Janet Yellen (piątek). Niewykluczone, że szefowa Rezerwy Federalnej skupi się na swojej „tablicy rozdzielczej rynku pracy”, gdzie prócz wyraźnie poprawiającego się wskaźnika bezrobocia czy też NFP, cały czas elementami ciążącymi jest niski wskaźnik partycypacji, liczba osób bez pracy przez więcej niż 6 miesięcy, czy też znaczy odsetek społeczeństwa pracującego w niepełnym wymiarze godzin oraz poniżej kwalifikacji. Niewykluczone także, że Yellen wspomni o powolnym wzroście wynagrodzeń (choć jeżeli chodzi o tę kwestię trudno się spodziewać tak znacznej reakcji, jak na ostatnim posiedzeniu BOE). Ogólnie jednak bardziej prawdopodobne jest iż wystąpienie Yellen będzie negatywne dla USD.
Reasumując, widać, że zagrożenie otwartym konfliktem na Ukrainie nadal potrafi wystraszyć rynki (zwłaszcza te wschodzące). EUR/USD natomiast wyraźnie uodpornił się na doniesienia ze Wschodu i wybrał stabilizację. Im dłużej jednak pozostajemy w trendzie bocznym, tym silniejsze będzie wybicie (uważamy, że prawdopodobnie przeważy dość silne odreagowanie ostatnich spadków, czyli skierujemy się w obszar pomiędzy 1.3450-1.3500).
Apetyt wyparował
Pozytywne nastroje na rynku złotego po publikacji PKB szybko wyparowały po doniesieniach ze Wschodu mówiącymi o zagrożeniu rozszerzenia się konfliktu na Ukrainie. Mimo iż sytuacja się nieco uspokoiła (co widać na przykładzie solidnych wzrostów na zachodnich giełdach), to jednak złoty ma poważne problemy, by wrócić do czwartkowych poziomów (4.18).
Prócz doniesień geopolitycznych warto także zwrócić uwagę na wypowiedzi członków RPP. Profesor Osiatyński w wywiadzie dla TVN BiŚ wyraźnie zasugerował, iż skłania się do ciecia na najbliższych posiedzeniach mówiąc, że „nie ma makroekonomicznego uzasadnienia dla tak wysokich stóp procentowych”. Podobnie uważa także Elżbieta Chojna-Duch, która w wypowiedzi dla PAP (jeszcze przed publikacją PKB) powiedziała, że będzie przekonywać pozostałych członków RPP do złagodzenia polityki pieniężnej na wrześniowym posiedzeniu. Jednak rynek dobrze zna podejście tych przedstawicieli Rady, stąd nie sprowokowały one żadnej większej reakcji.
Żadnym zaskoczeniem nie był także wywiad Andrzeja Kazimierczaka dla TV Trwam. Według jastrzębiego członka RPP, stopy powinny zostać na obecnym poziomie, choć argument za utrzymywaniem restrykcyjnej polityki pieniężnej wydaje się nieco naciągany (zapobieżenie osłabienia złotego i ucieczki kapitału zagranicznego z krajowych papierów skarbowych).
Sytuacja na Wschodzie nadal będzie wpływać na notowania krajowej waluty. Ważne będą także wypowiedzi bardziej centrowych członków RPP (Belki, Hasnera, Bratkowskiego, Zielińskiej-Głębockiej). Jeżeli w ich przypadku zobaczymy zmianę podejścia w kierunku cięcia, wtedy można spodziewać się dalszej presji na krajową walutę. Scenariuszem bazowym na najbliższe godziny pozostaje utrzymywanie się EUR/PLN w granicach 4.20 (z przewagą niewielkiego wzmocnienia złotego ze względu na poprawę sentymentu globalnego), CHF/PLN w okolicach 3.46.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3350-1.3450
1.3250-1.3350
1.3450-1.3550
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1800-4.2300
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.1000-3.1400
3.1400-3.1800
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4400-3.4800
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Piątkowe zamieszanie związane ze „wtargnięciem” sił rosyjskich przeceniło akcje oraz waluty EM. Bullard i Kocherlakota podtrzymują swoje opinie na temat przyszłej polityki monetarnej. Rynek pracy głównym tematem spotkania w Jackson Hole. Złoty utrzymują się w granicach 4.20 za euro po trudnej świątecznej sesji. Kazimierczak, Osiatyński oraz Chojna-Duch na temat stóp procentowych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znowu Ukraina. FOMC. Jackson Hole
Piątkowe notowania ponownie zostały zdominowane przez informacje ze Wschodu. Przełomowym momentem było potwierdzenie przez sekretarza generalnego NATO raportów Ukraińskich władz, że nastąpiło „wtargnięcie” żołnierzy rosyjskich na tereny Ukrainy. Wiadomości te przekazywane były także przez reporterów obecnych niedaleko moskiewskiego konwoju humanitarnego. Reakcja rynków nie byłaby prawdopodobnie aż tak gwałtowna, gdyby nie powtarzany przez wiele dni scenariusz, iż transport żywności i leków może zostać wykorzystany jako element maskujący dla dalszej eskalacji konfliktu przez Kreml. W rezultacie na czołówkach agencji informacyjnych pojawiły się sugestie, że Moskwa rozpoczęła regularną inwazję.
Sytuacja nieco przycichła, gdy okazało się, że prawdopodobnie Czerwony Krzyż przejmie kontrolę nad „białymi ciężarówkami” z Rosji, a Ukraina zgodziła się wpuścić je na swoje terytorium. Pewną szansą na uspokojenie napięcia z piątku miały być niedzielne rozmowy ministrów spraw zagranicznych z Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji zaplanowane w Berlinie. Jednak zarówno według strony zachodniej, jak i Ławrowa, nie nastąpił żaden postęp w drodze do zaprzestania działań wojskowych, a rozmowy mają być kontynuowane w kolejnych dniach.
Z cytowanego przez Bloomberga wywiadu przeprowadzonym z Jamesem Bullardem na antenie satelitarnego radia Sirius XM dowiadujemy się, że przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis uważa, że „rynek jest zbyt gołębi w porównaniu do Komitetu” Twierdził on także, że ostanie dane podtrzymują jego prognozę o podniesieniu stóp procentowych pod koniec pierwszego kwartału 2015 (zamiast oczekiwanego zacieśnienia w okolicach połowy roku). Zupełnie przeciwne podejście podtrzymuje Narayana Kocherlakota. Gołębi przedstawiciel Fedu z Minneapolis potwierdził swoją opinię, że inflacja nie osiągnie dwuprocentowego celu do końca 2018 roku, a dodatkowo rynek pracy cały czas ma wolne zasoby, co można zaobserwować poprzez relatywnie niewielki odsetek osób pracujących będących w przedziale wieku 25-54 lata (76.7% vs 80.3 w 2007) czy też tych, którzy pracują w niepełnym wymiarze godzin. Interesująca będzie publikacja lipcowych minutes (w najbliższą środę), gdzie możemy zobaczyć bardziej wyraźna starcie pomiędzy gołębiami i jastrzębiami (my uważamy, że Ci drudzy powinni zyskiwać na sile, co prawdopodobnie wesprze dolara).
Dla amerykańskiej waluty bieżący tydzień nie musi być jednak udany ze względu na coroczne spotkanie bankierów centralnych w Jackson Hole. Tym razem tematem przewodnim ma być bezrobocie, a rynek głównie będzie słuchał przemówienia Janet Yellen (piątek). Niewykluczone, że szefowa Rezerwy Federalnej skupi się na swojej „tablicy rozdzielczej rynku pracy”, gdzie prócz wyraźnie poprawiającego się wskaźnika bezrobocia czy też NFP, cały czas elementami ciążącymi jest niski wskaźnik partycypacji, liczba osób bez pracy przez więcej niż 6 miesięcy, czy też znaczy odsetek społeczeństwa pracującego w niepełnym wymiarze godzin oraz poniżej kwalifikacji. Niewykluczone także, że Yellen wspomni o powolnym wzroście wynagrodzeń (choć jeżeli chodzi o tę kwestię trudno się spodziewać tak znacznej reakcji, jak na ostatnim posiedzeniu BOE). Ogólnie jednak bardziej prawdopodobne jest iż wystąpienie Yellen będzie negatywne dla USD.
Reasumując, widać, że zagrożenie otwartym konfliktem na Ukrainie nadal potrafi wystraszyć rynki (zwłaszcza te wschodzące). EUR/USD natomiast wyraźnie uodpornił się na doniesienia ze Wschodu i wybrał stabilizację. Im dłużej jednak pozostajemy w trendzie bocznym, tym silniejsze będzie wybicie (uważamy, że prawdopodobnie przeważy dość silne odreagowanie ostatnich spadków, czyli skierujemy się w obszar pomiędzy 1.3450-1.3500).
Apetyt wyparował
Pozytywne nastroje na rynku złotego po publikacji PKB szybko wyparowały po doniesieniach ze Wschodu mówiącymi o zagrożeniu rozszerzenia się konfliktu na Ukrainie. Mimo iż sytuacja się nieco uspokoiła (co widać na przykładzie solidnych wzrostów na zachodnich giełdach), to jednak złoty ma poważne problemy, by wrócić do czwartkowych poziomów (4.18).
Prócz doniesień geopolitycznych warto także zwrócić uwagę na wypowiedzi członków RPP. Profesor Osiatyński w wywiadzie dla TVN BiŚ wyraźnie zasugerował, iż skłania się do ciecia na najbliższych posiedzeniach mówiąc, że „nie ma makroekonomicznego uzasadnienia dla tak wysokich stóp procentowych”. Podobnie uważa także Elżbieta Chojna-Duch, która w wypowiedzi dla PAP (jeszcze przed publikacją PKB) powiedziała, że będzie przekonywać pozostałych członków RPP do złagodzenia polityki pieniężnej na wrześniowym posiedzeniu. Jednak rynek dobrze zna podejście tych przedstawicieli Rady, stąd nie sprowokowały one żadnej większej reakcji.
Żadnym zaskoczeniem nie był także wywiad Andrzeja Kazimierczaka dla TV Trwam. Według jastrzębiego członka RPP, stopy powinny zostać na obecnym poziomie, choć argument za utrzymywaniem restrykcyjnej polityki pieniężnej wydaje się nieco naciągany (zapobieżenie osłabienia złotego i ucieczki kapitału zagranicznego z krajowych papierów skarbowych).
Sytuacja na Wschodzie nadal będzie wpływać na notowania krajowej waluty. Ważne będą także wypowiedzi bardziej centrowych członków RPP (Belki, Hasnera, Bratkowskiego, Zielińskiej-Głębockiej). Jeżeli w ich przypadku zobaczymy zmianę podejścia w kierunku cięcia, wtedy można spodziewać się dalszej presji na krajową walutę. Scenariuszem bazowym na najbliższe godziny pozostaje utrzymywanie się EUR/PLN w granicach 4.20 (z przewagą niewielkiego wzmocnienia złotego ze względu na poprawę sentymentu globalnego), CHF/PLN w okolicach 3.46.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy 14.08.2014
Komentarz walutowy 13.08.2014
Komentarz walutowy 12.08.2014
Komentarz walutowy 11.08.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s