EUR/USD walczy z granicą 1.3300 po dobrych danych z USA. Rachunek obrotów bieżących strefy euro cały czas silny. Kolejne nadzieje związane z Ukrainą. Dwóch członków Banku Anglii głosowało za podwyżką stóp procentowych. Złoty cały czas w niewielkim przedziale wahań. Dane o produkcji w centrum uwagi.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki Ministerstwa Gospodarki „około +2% r/r”, ISBnews +1.6% r/r; PAP +1.9 r/r.
20.00 CET: Zapiski z lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Poniżej 1.33. Strefa euro. Ukraina. Funt
Poranne notowania pokazują, że presja spadkowa na EUR/USD utrzymuje i testujemy niespełna 10-miesięczne minima na tej parze walutowej. Głównym powodem wyraźniejszego wzmocnienia się dolara były wczorajsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Odczyt rozpoczętych nowych inwestycji wyraźnie przekroczył poziom 1 miliona (1.093) i był znacznie powyżej szacunków ekonomistów (963 tys.). Dodatkowo mieliśmy także zauważalną rewizję publikacji za czerwiec (z 893 tys. do 945 tys.). Pozwoliło nam to na wyjście 5-miesięcznej średniej na najwyższe poziomy od czasu recesji 2008-2009. Jest to silny argument dla FOMC, że wreszcie rynek nieruchomości powracać na ścieżkę wzrostu (choć zdecydowanie bardziej, jeżeli chodzi o budownictwo wielorodzinne niż domy jednorodzinne).
Wczoraj Eurostat opublikował dane rachunku obrotów bieżących strefy euro. Część ekonomistów zwróciła uwagę, że sezonowo wyrównane dane za czerwiec pokazały dość niski odczyty (saldo +13.1 miliarda EUR, podczas gdy szacunki były o kilka miliardów wyższe). Mogłoby to sugerować, że rynek wspólnej waluty staje się mniej konkurencyjny, co byłoby kolejnym argumentem dla sprzedaży euro. Gdy jednak spojrzymy na dane o handlu zagranicznym czy bilansie usług, nie widać wyraźniejszych odchyleń od wielomiesięcznego trendu (nie więcej niż 1-2 miliardy cały czas w sumie powyżej +20 miliardów). Jedyne, co zwraca uwagę, to wyraźniejszy niż zwykle wypływ środków z transferów bieżących (minus 12.2 miliarda, podczas gdy średnia utrzymuje się poniżej 10 miliardów; głównie są to pieniądze przesyłane przez emigrantów do swoich rodzinnych krajów). Z danych więc na razie nie widać, byśmy obserwowali fundamentalne pogorszenie się rachunku obrotów bieżących, którego nadwyżka powinna się utrzymywać blisko 200 miliardów euro rocznie (około 2-2.5% PKB).
Ostatnie godziny to znaczne ograniczenie doniesień zza wschodniej granicy. Niewykluczone jednak, że na horyzoncie pojawia się szansa na uspokojenie sytuacji. Jak donosi w ciekawym artykule „Putin Meeting Leaves Kiev With Tough Choices” „The Wall Street Journal”, w sobotę w Kijowie ma się pojawić Angela Merkel (dzień przed ukraińskim dniem niepodległości). W najbliższy wtorek ma także dość do spotkania w Mińsku szefa Komisji Europejskiej Barroso, szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton, a także prezydentów Rosji oraz Ukrainy. Zwłaszcza obecność Poroszenki i Putina może oznaczać, że za kulisami jest przygotowywane porozumienie mające na zakończyć kilkumiesięczny konflikt. „WSJ” zwraca również uwagę, że w związku z zauważalnym utraceniem kontroli nad znaczną częścią terytorium przez separatystów przejawiają oni większą chęć do rozmów (między innymi dwaj główni liderzy – obywatele rosyjscy – zostali zastąpieni przez Ukraińców). Choć rynek coraz mniej się „przejmuje” wydarzeniami ze Wschodu, to porozumienie na wysokim szczeblu mogłoby pomóc zwłaszcza aktywom w naszym regionie.
Ciekawe informacje dostaliśmy z „minutes” Banku Anglii. Według zapisków przedstawionych przez BOE, po ostatnim posiedzeniu aż dwóch z dziewięciu członków Komitetu wnioskowało o podniesienie stóp procentowych o 25 punktów bazowych (rynek spekulował, że maksymalnie będzie to jeden przedstawiciel). Martin Weale (największy jastrząb) oraz Ian MCCafferty uważają, że obecne warunki ekonomiczne uzasadniają podwyżkę na poziomie 0.25 punktu procentowego, ale jednocześnie stwierdzili, że nawet po rozpoczęciu cyklu zacieśniania warunków monetarnych polityka pieniężna pozostanie „ekstremalnie pomocna”. Chwilę po tym, jak informacja trafiła na rynek, para GBP/USD przekroczyła poziom 1.6650, jednak później wzrost został ograniczony. Inwestorzy teraz mają wyraźny problem. Czy ostatni raport makroekonomiczny BoE, w którym zredukowano prognozę wzrostu wynagrodzeń o połowę, a także wczorajszy spadek inflacji są wystarczającym argumentem, by rozpocząć podnoszenie stóp procentowych dopiero w 2015 roku, czy też jastrzębiom z Komitetu uda się przekonać prezesa i rozpocząć podwyżki jeszcze w tym roku. Można założyć, że obecnie jesteśmy blisko poziomów równowagi na „kablu” i prawdopodobnie najbliższe dane makro zadecydują (powodując jednocześnie zwiększoną zmienność), który scenariusz przeważy.
Reasumując, presja EUR/USD powinna się utrzymywać, zwłaszcza że najbliższe godziny mogą być pozytywne dla wspólnej waluty. Dolar może się dalej wzmacniać po dzisiejszych minutes (Fisher wyraźnie sugerował, że mogą one być bardziej jastrzębie, zresztą dlatego nie wyraził „sprzeciwu”, twierdząc, że Komitet skłania się coraz bardziej do jego scenariusza). Dodatkowo jutro mamy wstępne odczyty europejskich PMI (już po ogłoszeniu sankcji), które raczej nie pokażą wielkiego optymizmu w strefie euro. Kulminacja tych dwóch czynników może sprowadzić EUR/USD o kolejne kilkadziesiąt pipsów niżej. Jednak bardzo głęboką przecenę powstrzyma prawdopodobnie oczekiwanie na piątkowe wystąpienie Yellen w Jackson Hole, które prawdopodobnie będzie gołębie.
Produkcja w centrum uwagi
Sesja dla złotego rozpoczęła się dobrze i próbowaliśmy przetestować poziom 4.18 na EUR/PLN, jednak lekkie pogorszenie się sytuacji na giełdach powoduje, że krajowa waluta słabnie o około pół grosza do jej zagranicznych odpowiedników.
Wydarzeniem dnia dla lokalnego rynku będzie publikacja produkcji przemysłowej za lipiec. Szacunki Ministerstwa gospodarki zawierają się w granicach +2.0% r/r, natomiast rynkowi ekonomiści są bardziej pesymistyczni i zakładają odczyt poniżej dwóch procent w relacji rok do roku (ankietowani przez ISBnews +1.6% r/r, a PAP +1.9% r/r). Biorąc pod uwagę kilkumiesięczny trend wyraźnie gorszych odczytów (i to nie tylko produkcji, ale także i sprzedaży), a także spadek PMI poniżej granicy 50 można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że również w dzisiejszej publikacji będzie niewiele miejsca do zadowolenia.
Rynek jest także świadomy, że spowolnienie będzie kontynuowane w 3 kwartale, stąd dopiero publikacja z „zerem” na początku i „czymś” po przecinku spowodowałaby głębszą reakcję (w takim wypadku obniżka stóp stałaby się prawdopodobnie faktem) i nawet ruch w kierunku 4.20 za euro. Z kolei odczyt w granicach szacunków „MG” lub powyżej do powinien utrzymać notowania EUR/PLN w granicach 4.18-4.19 mimo przedpołudniowego wzrostu awersji do ryzyka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3350-1.3450
1.3250-1.3350
1.3450-1.3550
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1800-4.2200
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.1000-3.1400
3.1400-3.1800
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4400-3.4800
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD walczy z granicą 1.3300 po dobrych danych z USA. Rachunek obrotów bieżących strefy euro cały czas silny. Kolejne nadzieje związane z Ukrainą. Dwóch członków Banku Anglii głosowało za podwyżką stóp procentowych. Złoty cały czas w niewielkim przedziale wahań. Dane o produkcji w centrum uwagi.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Poniżej 1.33. Strefa euro. Ukraina. Funt
Poranne notowania pokazują, że presja spadkowa na EUR/USD utrzymuje i testujemy niespełna 10-miesięczne minima na tej parze walutowej. Głównym powodem wyraźniejszego wzmocnienia się dolara były wczorajsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Odczyt rozpoczętych nowych inwestycji wyraźnie przekroczył poziom 1 miliona (1.093) i był znacznie powyżej szacunków ekonomistów (963 tys.). Dodatkowo mieliśmy także zauważalną rewizję publikacji za czerwiec (z 893 tys. do 945 tys.). Pozwoliło nam to na wyjście 5-miesięcznej średniej na najwyższe poziomy od czasu recesji 2008-2009. Jest to silny argument dla FOMC, że wreszcie rynek nieruchomości powracać na ścieżkę wzrostu (choć zdecydowanie bardziej, jeżeli chodzi o budownictwo wielorodzinne niż domy jednorodzinne).
Wczoraj Eurostat opublikował dane rachunku obrotów bieżących strefy euro. Część ekonomistów zwróciła uwagę, że sezonowo wyrównane dane za czerwiec pokazały dość niski odczyty (saldo +13.1 miliarda EUR, podczas gdy szacunki były o kilka miliardów wyższe). Mogłoby to sugerować, że rynek wspólnej waluty staje się mniej konkurencyjny, co byłoby kolejnym argumentem dla sprzedaży euro. Gdy jednak spojrzymy na dane o handlu zagranicznym czy bilansie usług, nie widać wyraźniejszych odchyleń od wielomiesięcznego trendu (nie więcej niż 1-2 miliardy cały czas w sumie powyżej +20 miliardów). Jedyne, co zwraca uwagę, to wyraźniejszy niż zwykle wypływ środków z transferów bieżących (minus 12.2 miliarda, podczas gdy średnia utrzymuje się poniżej 10 miliardów; głównie są to pieniądze przesyłane przez emigrantów do swoich rodzinnych krajów). Z danych więc na razie nie widać, byśmy obserwowali fundamentalne pogorszenie się rachunku obrotów bieżących, którego nadwyżka powinna się utrzymywać blisko 200 miliardów euro rocznie (około 2-2.5% PKB).
Ostatnie godziny to znaczne ograniczenie doniesień zza wschodniej granicy. Niewykluczone jednak, że na horyzoncie pojawia się szansa na uspokojenie sytuacji. Jak donosi w ciekawym artykule „Putin Meeting Leaves Kiev With Tough Choices” „The Wall Street Journal”, w sobotę w Kijowie ma się pojawić Angela Merkel (dzień przed ukraińskim dniem niepodległości). W najbliższy wtorek ma także dość do spotkania w Mińsku szefa Komisji Europejskiej Barroso, szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton, a także prezydentów Rosji oraz Ukrainy. Zwłaszcza obecność Poroszenki i Putina może oznaczać, że za kulisami jest przygotowywane porozumienie mające na zakończyć kilkumiesięczny konflikt. „WSJ” zwraca również uwagę, że w związku z zauważalnym utraceniem kontroli nad znaczną częścią terytorium przez separatystów przejawiają oni większą chęć do rozmów (między innymi dwaj główni liderzy – obywatele rosyjscy – zostali zastąpieni przez Ukraińców). Choć rynek coraz mniej się „przejmuje” wydarzeniami ze Wschodu, to porozumienie na wysokim szczeblu mogłoby pomóc zwłaszcza aktywom w naszym regionie.
Ciekawe informacje dostaliśmy z „minutes” Banku Anglii. Według zapisków przedstawionych przez BOE, po ostatnim posiedzeniu aż dwóch z dziewięciu członków Komitetu wnioskowało o podniesienie stóp procentowych o 25 punktów bazowych (rynek spekulował, że maksymalnie będzie to jeden przedstawiciel). Martin Weale (największy jastrząb) oraz Ian MCCafferty uważają, że obecne warunki ekonomiczne uzasadniają podwyżkę na poziomie 0.25 punktu procentowego, ale jednocześnie stwierdzili, że nawet po rozpoczęciu cyklu zacieśniania warunków monetarnych polityka pieniężna pozostanie „ekstremalnie pomocna”. Chwilę po tym, jak informacja trafiła na rynek, para GBP/USD przekroczyła poziom 1.6650, jednak później wzrost został ograniczony. Inwestorzy teraz mają wyraźny problem. Czy ostatni raport makroekonomiczny BoE, w którym zredukowano prognozę wzrostu wynagrodzeń o połowę, a także wczorajszy spadek inflacji są wystarczającym argumentem, by rozpocząć podnoszenie stóp procentowych dopiero w 2015 roku, czy też jastrzębiom z Komitetu uda się przekonać prezesa i rozpocząć podwyżki jeszcze w tym roku. Można założyć, że obecnie jesteśmy blisko poziomów równowagi na „kablu” i prawdopodobnie najbliższe dane makro zadecydują (powodując jednocześnie zwiększoną zmienność), który scenariusz przeważy.
Reasumując, presja EUR/USD powinna się utrzymywać, zwłaszcza że najbliższe godziny mogą być pozytywne dla wspólnej waluty. Dolar może się dalej wzmacniać po dzisiejszych minutes (Fisher wyraźnie sugerował, że mogą one być bardziej jastrzębie, zresztą dlatego nie wyraził „sprzeciwu”, twierdząc, że Komitet skłania się coraz bardziej do jego scenariusza). Dodatkowo jutro mamy wstępne odczyty europejskich PMI (już po ogłoszeniu sankcji), które raczej nie pokażą wielkiego optymizmu w strefie euro. Kulminacja tych dwóch czynników może sprowadzić EUR/USD o kolejne kilkadziesiąt pipsów niżej. Jednak bardzo głęboką przecenę powstrzyma prawdopodobnie oczekiwanie na piątkowe wystąpienie Yellen w Jackson Hole, które prawdopodobnie będzie gołębie.
Produkcja w centrum uwagi
Sesja dla złotego rozpoczęła się dobrze i próbowaliśmy przetestować poziom 4.18 na EUR/PLN, jednak lekkie pogorszenie się sytuacji na giełdach powoduje, że krajowa waluta słabnie o około pół grosza do jej zagranicznych odpowiedników.
Wydarzeniem dnia dla lokalnego rynku będzie publikacja produkcji przemysłowej za lipiec. Szacunki Ministerstwa gospodarki zawierają się w granicach +2.0% r/r, natomiast rynkowi ekonomiści są bardziej pesymistyczni i zakładają odczyt poniżej dwóch procent w relacji rok do roku (ankietowani przez ISBnews +1.6% r/r, a PAP +1.9% r/r). Biorąc pod uwagę kilkumiesięczny trend wyraźnie gorszych odczytów (i to nie tylko produkcji, ale także i sprzedaży), a także spadek PMI poniżej granicy 50 można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że również w dzisiejszej publikacji będzie niewiele miejsca do zadowolenia.
Rynek jest także świadomy, że spowolnienie będzie kontynuowane w 3 kwartale, stąd dopiero publikacja z „zerem” na początku i „czymś” po przecinku spowodowałaby głębszą reakcję (w takim wypadku obniżka stóp stałaby się prawdopodobnie faktem) i nawet ruch w kierunku 4.20 za euro. Z kolei odczyt w granicach szacunków „MG” lub powyżej do powinien utrzymać notowania EUR/PLN w granicach 4.18-4.19 mimo przedpołudniowego wzrostu awersji do ryzyka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 19.08.2014
Komentarz walutowy z 18.08.2014
Komentarz walutowy 14.08.2014
Komentarz walutowy 13.08.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s