Fed pozostał relatywnie jastrzębi w październikowych „minutes”. Słabe dane z Europy podcinają skrzydła bykom na euro. Kolejne, nowe 7-letnie minima na jenie mimo lepszych danych. Mała szansa na przyjęcie „złotej inicjatywy” tylko chwilowo lekko osłabiła franka. Amerykańska inflacja w centrum uwagi. Złoty nie może wypracować większego ruchu. Oczekiwanie na produkcję.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki: +1.4% r/r).
14.30 CET: Inflacja konsumencka z USA (szacunki: 1.6%; przedział szacunków 1.4-1.7%).
14.30 CET: Cotygodniowe zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki: 284 tys.).
15.45 CET: Wstępny przemysłowy PMI z USA (szacunki: 56.3).
16.00 CET: Sprzedaż domów na rynku wtórnym (5.15 miliona, sezonowo wyrównany annualizowany odczyt).
Fed. Europa. Jen. Frank. Inflacja
Tak ja sugerowaliśmy przez ostatnie dni, założenie, że podobnie jak we wrześniu „minutes” okażą się bardziej gołębie od komunikatu, było błędem. Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej potwierdza, że członkowie Komitetu Otwartego Rynku ani nie przejmują się zbytnio mocnym dolarem, ani nie widzą większego zagrożenia dla amerykańskiej gospodarki z zewnątrz.
Pokazuje to między innymi stwierdzenie iż wielu członków uważa, że wpływ spowolnienia gospodarczego w Europie, Japonii oraz Chinach, a także silniejszy dolar „prawdopodobnie będzie miał niewielki wpływ na sytuację w kraju”.
Elementem niesprzyjającym osłabieniu dolara była także pozbawiona rozważań decyzja o zakończeniu skupu aktywów z rynku (a październik nie był takim dobrym miesiącem, to wtedy Bullard sugerował nawet wydłużenie QE) oraz sugestie o rozpoczęciu szerszej dyskusji na temat sygnalizacji przyszłych decyzji Komitetu (od czego będzie zależeć tempo i moment podniesienia stóp procentowych). Interesującym spostrzeżeniem był także fakt, że niższe ceny paliw i innych surowców będą przeciwwagą dla mniejszego popyty na amerykańskie dobra za granicą.
Ogólnie można więc stwierdzić, że wymowa „minutes” była zgodna z komunikatem i pokazuje, że należy się szykować na pierwsze zacieśnienie polityki pieniężnej w okolicach drugiego/trzeciego kwartału 2015 roku. Potwierdza to także zachowanie EUR/USD, który po publikacji zapisków (pomijając krótkie, nerwowe wybicie) zakończył notowania blisko środowego poziomu równowagi.
Spora szansa na wyraźniejsze wybicie została natomiast zaprzepaszczona przez dzisiejsze dane z Europy. Słabych odczytów PMI z Francji można było się spodziewać (przemysł: 47.6 vs oczekiwania 48.8) natomiast wyraźnie gorsza publikacja z Niemiec i aktywność gospodarcza na granicy rozwoju i regresu (przemysł: 50 vs szacunki 51.5 punktu) podcięła rozpościerające się skrzydła EUR/USD po wczorajszym zaskakująco dobrym indeksie ZEW.
Wstępne badania kondycji usług oraz przemysłu przeprowadzone dla 8 krajów strefy euro pokazują, podobnie jak to miało miejsce w trzecim kwartale, że ostatnie trzy miesiące 2014 roku zanotują wzrost gospodarczy w granicach +0.1/+0.2%. Dodatkowo według głównego ekonomisty Markit i Chirsa Williamsona „pogarszający się trend w badaniach ankietowych wywoła dodatkową presję na EBC, które nie czekając na efekty poprzednich działań zrobić więcej (zwiększyć stymulację monetarną – przyp. aut.)”. Główna para walutowa po powyższych publikacjach powróciła blisko okrągłego poziomu 1.25.
Ostanie godziny to kolejny rajd na parze USD/JPY. Japońska waluta kontynuuje osłabienie nawet w momentach lepszych danych makroekonomicznych (wyższa niż oczekiwano nadwyżka na rachunku obrotów towarowych). Kilka godzin temu testowaliśmy już nawet o poziom 119. Sytuacja jena zaczyna się już ocierać o kryzys walutowy. W przeciągu miesiąca JPY stracił do dolara prawie 11% co zbliża japońską walutę do lidera tego niechlubnego rankingu – rubla.
Wczoraj wczesnym popołudniem mieliśmy lekkie odbicie na parze EUR/CHF. Było ono spowodowane publikacją sondażu dotyczącego „złotej inicjatywy”. Według badania przeprowadzonego przez szwajcarskiego publicznego nadawcę SFR 47% ankietowanych sprzeciwia się zwiększeniu rezerw złota, a 38% popiera powyższą inicjatywa. Odreagowanie na EUR/CHF było jednak bardzo krótki i dość szybko powróciliśmy w okolice 1.2010. Może to oznaczać, że nawet jeżeli wynik referendum będzie zgodny z sondażami to i tak frank się nie osłabi do euro (mimo iż wcześniej głównym powodem jego umocnienia właśnie było zagrożenie związane z koniecznością zmian w polityce rezerw banku centralnego).
Reasumując, gdyby nie popołudniowy odczyt inflacji z USA prawdopodobnie EUR/USD spadłby poniżej granicy 1.2500 po słabych PMI z Europy. Inwestorzy mają jednak cały czas nadzieję, że CPI będzie lekko poniżej szacunków. Prawdopodobnie jednak wzrost cen musiałby wyraźnie spowolnić (np. do 1.4% r/r), by argument do sprzedaży dolara był na tyle silny, aby spowodować wyraźniejsze wzrosty na głównej parze walutowej.
Brak decyzji
Złoty cały czas nie może się zdecydować na poważniejszy ruch. Dobrze to było widać dziś rano, kiedy uczestnicy handlu na krajowej walucie mieli problemy z interpretacją danych z Niemiec. Prawdopodobnie zastanawiali się czy słabsze PMI zza zachodniej granicy to element wspierający PLN (większa szansa na dalsze luzowanie monetarne przez EBC), czy też wręcz przeciwnie (pogorszenie się kondycji w regionie to zaproszenie to cięcia stóp procentowych, ale w Polsce).
W rozwikłaniu tej zagadki mogą pomóc dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej. Konsensus rynkowy zawiera się w okolicach 1.5% r/r. Biorąc obecne nastawienie rynku dopiero odczyt przekraczający 2.5% mógłby dać wystarczający argument do trwalszego zejścia EUR/PLN poniżej 4.21 i przetestowanie przez CHF/PLN okolic 3.50.
Z drugiej strony ostatnia niechęć do aprecjacji złotego może spowodować, że nawet jeżeli dane z GUS pokażą tylko minimalnie gorszą publikację, prawdopodobnie zobaczymy relatywnie szybko 4.22-4.23 na EUR/PLN oraz 3.52 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2450-1.2550
1.2350-1.2450
1.2550-1.2650
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Fed pozostał relatywnie jastrzębi w październikowych „minutes”. Słabe dane z Europy podcinają skrzydła bykom na euro. Kolejne, nowe 7-letnie minima na jenie mimo lepszych danych. Mała szansa na przyjęcie „złotej inicjatywy” tylko chwilowo lekko osłabiła franka. Amerykańska inflacja w centrum uwagi. Złoty nie może wypracować większego ruchu. Oczekiwanie na produkcję.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Fed. Europa. Jen. Frank. Inflacja
Tak ja sugerowaliśmy przez ostatnie dni, założenie, że podobnie jak we wrześniu „minutes” okażą się bardziej gołębie od komunikatu, było błędem. Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej potwierdza, że członkowie Komitetu Otwartego Rynku ani nie przejmują się zbytnio mocnym dolarem, ani nie widzą większego zagrożenia dla amerykańskiej gospodarki z zewnątrz.
Pokazuje to między innymi stwierdzenie iż wielu członków uważa, że wpływ spowolnienia gospodarczego w Europie, Japonii oraz Chinach, a także silniejszy dolar „prawdopodobnie będzie miał niewielki wpływ na sytuację w kraju”.
Elementem niesprzyjającym osłabieniu dolara była także pozbawiona rozważań decyzja o zakończeniu skupu aktywów z rynku (a październik nie był takim dobrym miesiącem, to wtedy Bullard sugerował nawet wydłużenie QE) oraz sugestie o rozpoczęciu szerszej dyskusji na temat sygnalizacji przyszłych decyzji Komitetu (od czego będzie zależeć tempo i moment podniesienia stóp procentowych). Interesującym spostrzeżeniem był także fakt, że niższe ceny paliw i innych surowców będą przeciwwagą dla mniejszego popyty na amerykańskie dobra za granicą.
Ogólnie można więc stwierdzić, że wymowa „minutes” była zgodna z komunikatem i pokazuje, że należy się szykować na pierwsze zacieśnienie polityki pieniężnej w okolicach drugiego/trzeciego kwartału 2015 roku. Potwierdza to także zachowanie EUR/USD, który po publikacji zapisków (pomijając krótkie, nerwowe wybicie) zakończył notowania blisko środowego poziomu równowagi.
Spora szansa na wyraźniejsze wybicie została natomiast zaprzepaszczona przez dzisiejsze dane z Europy. Słabych odczytów PMI z Francji można było się spodziewać (przemysł: 47.6 vs oczekiwania 48.8) natomiast wyraźnie gorsza publikacja z Niemiec i aktywność gospodarcza na granicy rozwoju i regresu (przemysł: 50 vs szacunki 51.5 punktu) podcięła rozpościerające się skrzydła EUR/USD po wczorajszym zaskakująco dobrym indeksie ZEW.
Wstępne badania kondycji usług oraz przemysłu przeprowadzone dla 8 krajów strefy euro pokazują, podobnie jak to miało miejsce w trzecim kwartale, że ostatnie trzy miesiące 2014 roku zanotują wzrost gospodarczy w granicach +0.1/+0.2%. Dodatkowo według głównego ekonomisty Markit i Chirsa Williamsona „pogarszający się trend w badaniach ankietowych wywoła dodatkową presję na EBC, które nie czekając na efekty poprzednich działań zrobić więcej (zwiększyć stymulację monetarną – przyp. aut.)”. Główna para walutowa po powyższych publikacjach powróciła blisko okrągłego poziomu 1.25.
Ostanie godziny to kolejny rajd na parze USD/JPY. Japońska waluta kontynuuje osłabienie nawet w momentach lepszych danych makroekonomicznych (wyższa niż oczekiwano nadwyżka na rachunku obrotów towarowych). Kilka godzin temu testowaliśmy już nawet o poziom 119. Sytuacja jena zaczyna się już ocierać o kryzys walutowy. W przeciągu miesiąca JPY stracił do dolara prawie 11% co zbliża japońską walutę do lidera tego niechlubnego rankingu – rubla.
Wczoraj wczesnym popołudniem mieliśmy lekkie odbicie na parze EUR/CHF. Było ono spowodowane publikacją sondażu dotyczącego „złotej inicjatywy”. Według badania przeprowadzonego przez szwajcarskiego publicznego nadawcę SFR 47% ankietowanych sprzeciwia się zwiększeniu rezerw złota, a 38% popiera powyższą inicjatywa. Odreagowanie na EUR/CHF było jednak bardzo krótki i dość szybko powróciliśmy w okolice 1.2010. Może to oznaczać, że nawet jeżeli wynik referendum będzie zgodny z sondażami to i tak frank się nie osłabi do euro (mimo iż wcześniej głównym powodem jego umocnienia właśnie było zagrożenie związane z koniecznością zmian w polityce rezerw banku centralnego).
Reasumując, gdyby nie popołudniowy odczyt inflacji z USA prawdopodobnie EUR/USD spadłby poniżej granicy 1.2500 po słabych PMI z Europy. Inwestorzy mają jednak cały czas nadzieję, że CPI będzie lekko poniżej szacunków. Prawdopodobnie jednak wzrost cen musiałby wyraźnie spowolnić (np. do 1.4% r/r), by argument do sprzedaży dolara był na tyle silny, aby spowodować wyraźniejsze wzrosty na głównej parze walutowej.
Brak decyzji
Złoty cały czas nie może się zdecydować na poważniejszy ruch. Dobrze to było widać dziś rano, kiedy uczestnicy handlu na krajowej walucie mieli problemy z interpretacją danych z Niemiec. Prawdopodobnie zastanawiali się czy słabsze PMI zza zachodniej granicy to element wspierający PLN (większa szansa na dalsze luzowanie monetarne przez EBC), czy też wręcz przeciwnie (pogorszenie się kondycji w regionie to zaproszenie to cięcia stóp procentowych, ale w Polsce).
W rozwikłaniu tej zagadki mogą pomóc dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej. Konsensus rynkowy zawiera się w okolicach 1.5% r/r. Biorąc obecne nastawienie rynku dopiero odczyt przekraczający 2.5% mógłby dać wystarczający argument do trwalszego zejścia EUR/PLN poniżej 4.21 i przetestowanie przez CHF/PLN okolic 3.50.
Z drugiej strony ostatnia niechęć do aprecjacji złotego może spowodować, że nawet jeżeli dane z GUS pokażą tylko minimalnie gorszą publikację, prawdopodobnie zobaczymy relatywnie szybko 4.22-4.23 na EUR/PLN oraz 3.52 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2014
Komentarz walutowy z 19.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.11.2014
Komentarz walutowy z 18.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s