Zmienna sytuacja na rynku walutowym po doniesieniach z Niemiec oraz „shutdown” w Stanach Zjednoczonych. Dane CFTC nadal pokazują silne zaangażowanie kapitału spekulacyjnego liczącego na dalsze wzrosty EUR/USD. Niewielkie zmiany na złotym z wyłączeniem pary USD/PLN, która ponownie testuje okolicę 3,40.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Pracowity weekend
W piątek rynek zastanawiał się nad dwiema kwestiami – czy dojdzie do „shutdown” w USA oraz jak może zakończyć się zjazd SPD na którym delegaci niemieckich socjaldemokratów mieli zadecydować o koalicyjnych rozmowach z partią Angeli Merkel?
Podczas weekendu okazało się, że amerykańscy Kongresmani nie zdecydowali się przedłużyć finansowania dla części instytucji federalnych co spowodowało tak zwany „shutdown”. Teoretycznie powinno to również wpłynąć na osłabienie amerykańskiej waluty, gdyż takie wydarzenia raczej nie poprawiają sentymentu na rynkach czy nastrojów przedsiębiorców oraz konsumentów.
W przypadku USA jednak „shutdown” w pierwszy dniach ma dość łagodny przebieg. Również podczas weekendu pojawiały się sugestie, że w poniedziałek ma zostać przeprowadzone głosowanie na temat wznowienia finansowania dla instytucji federalnych. Stąd prawdopodobnie reakcja rynku była dość umiarkowana. Podczas przedpołudniowego handlu indeks dolara jest o 0,25 pkt proc. poniżej piątkowego zamknięcia.
Z kolei wydarzenia w Niemczech powinny być wsparciem dla euro. Na spotkaniu w Bonn delegaci SPD zgodzili się na kontynuację rozmów koalicyjnych z CDU/CSU. Zmniejszyło się więc ryzyko przedterminowych wyborów w Niemczech, co zwiększa również szansę na stabilizację sytuacji politycznej na całym obszarze wspólnej waluty. Ogólnie jednak reakcja rynku walutowego na doniesienia z Niemiec nie jest duża. EUR/USD jest ok. 0,3 pkt proc. powyżej poziomów zamknięcia z piątku. Biorąc pod uwagę, że nałożyły się na to zarówno pozytywne informacje dla euro, jak i negatywne dla dolara ruch jest bardzo ograniczony. Dlaczego?
Niewykluczone, że inwestorzy obawiają się czwartkowego posiedzenia EBC. W zeszłym tygodniu przedstawiciele europejskich władz monetarnych sugerowali, że wzrosty euro mogą być nieuzasadnione fundamentami, a silna waluta, poprzez ceny dóbr i usług importowanych, to negatywna informacja dla procesów cenowych.
W podobnym tonie może także przebiegać styczniowy przekaz ze strony EBC, a zwłaszcza konferencja prasowa Mario Draghiego. Prezes banku centralnego prawdopodobnie będzie starał się studzić oczekiwania inwestorów o podwyżkach stóp procentowych, które rynek wycenia w ciągu roku (ok 5 pkt bazowych do grudnia). To może być negatywny sygnał dla EUR/USD.
Częściowo negatywną informacją dla głównej pary walutowej może być także fakt, że według piątkowych danych CFTC (dane na koniec wtorkowej sesji) utrzymuje się bliska historycznemu rekordowi ilość netto pozycji spekulacyjnych zakładających dalszy wzrost tej pary walutowej. Jest to niespełna 140 tys kontraktów (o wartości 125 tys euro każdy). Inwestorzy “zagrali” więc kwotą ok 17,5 mld euro (wartość nominalna kontraktów) licząc na dalsze wzrosty wartości europejskiej waluty do amerykańskiej. Samo saldo kontraktów nie jest dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym trend, ale tak znaczne zaangażowanie graczy po jednej stronie sugeruje, że gdy nastąpi zatrzymanie wzrostów i korekta ostatnich ruchów to cześć z tych pozycji może być w sposób gwałtowny redukowana. Niesie to za sobą ryzyko, że odreagowanie minionych wzrostów może być względnie silne jeżeli pojawi się odpowiedni katalizator do rozpoczęcia takiego ruchu. Niewykluczone właśnie, że katalizatorem takiego ruchu może być wymienione wcześniej posiedzenie EBC.
Spokojnie na złotym
Zmiany na polskiej walucie są ograniczone. Złoty spokojnie przyjął zarówno doniesienia z Niemiec (decyzja SPD o kontynuowaniu rozmów koalicyjnych) jak i wiadomości dotyczące częściowego zamknięcia niektórych instytucji rządowych. Lekki wzrosty EUR/USD przy utrzymującej się stałej wycenie EUR/PLN spowodowały jedynie ponowne zejście USD/PLN do okolic 3,40.
Krajowy kalendarz makroekonomiczny jest praktycznie pusty w tym tygodniu, co oznacza, że rynek będzie skupiać się na wydarzeniach globalnych. Dotyczy to wydarzeń politycznych w USA (co dalej z „shutdown” ?) oraz czwartkowego posiedzenia EBC. Fundamentalnie łagodny przekaz z EBC nie powinien być negatywny dla złotego, ale gdyby doszło do wyraźniejszego przepływu kapitału z euro do dolara wtedy spadek EUR/USD mógłby przyczynić się do osłabienia PLN nie tylko w relacji do USD, ale również do innych walut.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zmienna sytuacja na rynku walutowym po doniesieniach z Niemiec oraz „shutdown” w Stanach Zjednoczonych. Dane CFTC nadal pokazują silne zaangażowanie kapitału spekulacyjnego liczącego na dalsze wzrosty EUR/USD. Niewielkie zmiany na złotym z wyłączeniem pary USD/PLN, która ponownie testuje okolicę 3,40.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Pracowity weekend
W piątek rynek zastanawiał się nad dwiema kwestiami – czy dojdzie do „shutdown” w USA oraz jak może zakończyć się zjazd SPD na którym delegaci niemieckich socjaldemokratów mieli zadecydować o koalicyjnych rozmowach z partią Angeli Merkel?
Podczas weekendu okazało się, że amerykańscy Kongresmani nie zdecydowali się przedłużyć finansowania dla części instytucji federalnych co spowodowało tak zwany „shutdown”. Teoretycznie powinno to również wpłynąć na osłabienie amerykańskiej waluty, gdyż takie wydarzenia raczej nie poprawiają sentymentu na rynkach czy nastrojów przedsiębiorców oraz konsumentów.
W przypadku USA jednak „shutdown” w pierwszy dniach ma dość łagodny przebieg. Również podczas weekendu pojawiały się sugestie, że w poniedziałek ma zostać przeprowadzone głosowanie na temat wznowienia finansowania dla instytucji federalnych. Stąd prawdopodobnie reakcja rynku była dość umiarkowana. Podczas przedpołudniowego handlu indeks dolara jest o 0,25 pkt proc. poniżej piątkowego zamknięcia.
Z kolei wydarzenia w Niemczech powinny być wsparciem dla euro. Na spotkaniu w Bonn delegaci SPD zgodzili się na kontynuację rozmów koalicyjnych z CDU/CSU. Zmniejszyło się więc ryzyko przedterminowych wyborów w Niemczech, co zwiększa również szansę na stabilizację sytuacji politycznej na całym obszarze wspólnej waluty. Ogólnie jednak reakcja rynku walutowego na doniesienia z Niemiec nie jest duża. EUR/USD jest ok. 0,3 pkt proc. powyżej poziomów zamknięcia z piątku. Biorąc pod uwagę, że nałożyły się na to zarówno pozytywne informacje dla euro, jak i negatywne dla dolara ruch jest bardzo ograniczony. Dlaczego?
Niewykluczone, że inwestorzy obawiają się czwartkowego posiedzenia EBC. W zeszłym tygodniu przedstawiciele europejskich władz monetarnych sugerowali, że wzrosty euro mogą być nieuzasadnione fundamentami, a silna waluta, poprzez ceny dóbr i usług importowanych, to negatywna informacja dla procesów cenowych.
W podobnym tonie może także przebiegać styczniowy przekaz ze strony EBC, a zwłaszcza konferencja prasowa Mario Draghiego. Prezes banku centralnego prawdopodobnie będzie starał się studzić oczekiwania inwestorów o podwyżkach stóp procentowych, które rynek wycenia w ciągu roku (ok 5 pkt bazowych do grudnia). To może być negatywny sygnał dla EUR/USD.
Częściowo negatywną informacją dla głównej pary walutowej może być także fakt, że według piątkowych danych CFTC (dane na koniec wtorkowej sesji) utrzymuje się bliska historycznemu rekordowi ilość netto pozycji spekulacyjnych zakładających dalszy wzrost tej pary walutowej. Jest to niespełna 140 tys kontraktów (o wartości 125 tys euro każdy). Inwestorzy “zagrali” więc kwotą ok 17,5 mld euro (wartość nominalna kontraktów) licząc na dalsze wzrosty wartości europejskiej waluty do amerykańskiej. Samo saldo kontraktów nie jest dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym trend, ale tak znaczne zaangażowanie graczy po jednej stronie sugeruje, że gdy nastąpi zatrzymanie wzrostów i korekta ostatnich ruchów to cześć z tych pozycji może być w sposób gwałtowny redukowana. Niesie to za sobą ryzyko, że odreagowanie minionych wzrostów może być względnie silne jeżeli pojawi się odpowiedni katalizator do rozpoczęcia takiego ruchu. Niewykluczone właśnie, że katalizatorem takiego ruchu może być wymienione wcześniej posiedzenie EBC.
Spokojnie na złotym
Zmiany na polskiej walucie są ograniczone. Złoty spokojnie przyjął zarówno doniesienia z Niemiec (decyzja SPD o kontynuowaniu rozmów koalicyjnych) jak i wiadomości dotyczące częściowego zamknięcia niektórych instytucji rządowych. Lekki wzrosty EUR/USD przy utrzymującej się stałej wycenie EUR/PLN spowodowały jedynie ponowne zejście USD/PLN do okolic 3,40.
Krajowy kalendarz makroekonomiczny jest praktycznie pusty w tym tygodniu, co oznacza, że rynek będzie skupiać się na wydarzeniach globalnych. Dotyczy to wydarzeń politycznych w USA (co dalej z „shutdown” ?) oraz czwartkowego posiedzenia EBC. Fundamentalnie łagodny przekaz z EBC nie powinien być negatywny dla złotego, ale gdyby doszło do wyraźniejszego przepływu kapitału z euro do dolara wtedy spadek EUR/USD mógłby przyczynić się do osłabienia PLN nie tylko w relacji do USD, ale również do innych walut.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.01.2018
Komentarz walutowy z 19.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.01.2018
Komentarz walutowy z 18.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s