Grudniowa produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i inflacja producentów w Polsce zawodzi oczekiwania rynkowe. Notowania głównej pary walutowej nadal powyżej poziomu 1,22. EBC najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia na rynku walutowym.
Nieco słabsze dane z Polski
Opublikowane dzisiaj dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za grudzień odnośnie sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i inflacji producentów zawiodły nieco oczekiwania rynkowe. Choć sprzedaż detaliczna nadal wykazała stosunkowo wysoką dynamikę na poziomie 6% w skali roku (od ponad roku nie odnotowano wzrostu poniżej tego poziomu), konsensus rynkowe zakładał tempo wzrostu o 2,6 pkt proc. wyższe. Był to drugi najsłabszy wynik w 2017 r. (w czerwcu było także 6%).
Aktywność w sektorze przemysłowym natomiast wzrosła o 2,7% rok-do-roku, o 0,8 pkt proc. wolniej od oczekiwań rynkowych. Z kolei inflacja producentów (PPI) spadła do 0,3% r/r (oczekiwano 0,7%), co było najniższym jej poziomem od września 2016 r. Należy jednak zauważyć, że w 2017 r. było 19 dni roboczych, podczas gdy w 2016 r. o dwa więcej. Stąd odczyty w przypadku sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej mogą wydawać się nieco słabsze w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Dzisiejsze publikacje GUS miały jednak ograniczony wpływ na notowania złotego, którego ruchy w dalszym ciągu przede wszystkim wywoływane są przez czynniki zewnętrzne.Tracił on lekko na wartości od początku notowań porannych. Zakres notowań EUR/PLN przesunął się z wczorajszego przedziału 4,16 - 4,17 o 1 gr w górę, natomiast USD/PLN wzrósł do blisko 3,41 zł, nieco ponad 1 gr więcej niż w okolicy wczorajszego zamknięcia.
EUR/USD obija się od 1,23
Jeszcze przed południem notowania głównej pary walutowej wzrosły do poziomu blisko 1,23. W kolejnych godzinach jednak kurs jednak stopniowo spadał do ok. 1,223 o godz. 15.00. To mógł być także powód lekkiego osłabienia złotego, które jest szczególnie wrażliwy na wzrost wartości amerykańskiej waluty.
Oprócz gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, negatywną presją na złotego mogą w kolejnych godzinach wywoływać także obawy o tzw. “government shutdown” w USA (zamknięcie części instytucji federalnych w związku z brakiem finansowania) czy weekendowym wydarzeniom w Niemczech dotyczących możliwości utworzenia koalicji.
Na notowania dolara, a tym samym większości koszyka złotego, wpłynąć dzisiaj może jeszcze publikacja danych wskaźnika sentymentu konsumentów w styczniu Uniwersytetu Michigan. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na odczyt w wysokości 97 pkt, 1,1 pkt więcej niż przed miesiącem. Są to jednak raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara. Prawdopodobnie dlatego dopiero odczyt powyżej 98,5 pkt, który oznaczałby najwyższy poziom od października 2017 r., mógłby nieco wzmocnić dolara i zarazem osłabić złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie najprawdopodobniej dwudniowe posiedzenie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Zmiany w polityce monetarnej nie są spodziewane, ani w poziomie stóp procentowych ani w programie skupu aktywów.
Uwaga rynków może skupić się natomiast na komunikacie i późniejszej konferencji prasowej Mario Draghiego, prezesa EBC. W ostatnim czasie kilku członków wyrażało zaniepokojenie wysokim kursem wymiany euro, którego wzrost wartości uważają za nieco oderwany od fundamentów. Wywołały go m.in. “minutes” (zapis rozmów) z poprzedniego posiedzenia EBC, które rynek odebrał stosunkowo jastrzębio.
Wyższy kurs wymiany wspólnej waluty może być o tyle kłopotliwy dla EBC, gdyż może utrudniać powrót inflacji do celu inflacyjnego. A te procesy inflacyjnego pozostają obecnie przytłumione - inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) w grudniu nie przekroczyła 1% w skali roku, a ostatni raz powyżej 1,2% była ok. 4 lata temu.
Stąd w przypadku pozostawania euro w dalszym ciągu na wysokich poziomach w relacji do głównych walut, EBC może wyrazić obawę o wpływie kursu wymiany na procesy inflacyjne. W takim wypadku mogłoby to wywołać osłabienie euro. Samo w sobie nie byłoby raczej negatywne dla złotego, ale towarzysząca temu aprecjacja dolara już ten efekt mogłaby wywołać. Jeżeli jeszcze piątkowe dane o tempie wzrostu PKB w IV kw. w USA okazałyby się wyższe od oczekiwań (konsensus: 2,9% r/r), złoty mógłby pozostawać pod presją pod koniec tygodnia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Grudniowa produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i inflacja producentów w Polsce zawodzi oczekiwania rynkowe. Notowania głównej pary walutowej nadal powyżej poziomu 1,22. EBC najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia na rynku walutowym.
Nieco słabsze dane z Polski
Opublikowane dzisiaj dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za grudzień odnośnie sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i inflacji producentów zawiodły nieco oczekiwania rynkowe. Choć sprzedaż detaliczna nadal wykazała stosunkowo wysoką dynamikę na poziomie 6% w skali roku (od ponad roku nie odnotowano wzrostu poniżej tego poziomu), konsensus rynkowe zakładał tempo wzrostu o 2,6 pkt proc. wyższe. Był to drugi najsłabszy wynik w 2017 r. (w czerwcu było także 6%).
Aktywność w sektorze przemysłowym natomiast wzrosła o 2,7% rok-do-roku, o 0,8 pkt proc. wolniej od oczekiwań rynkowych. Z kolei inflacja producentów (PPI) spadła do 0,3% r/r (oczekiwano 0,7%), co było najniższym jej poziomem od września 2016 r. Należy jednak zauważyć, że w 2017 r. było 19 dni roboczych, podczas gdy w 2016 r. o dwa więcej. Stąd odczyty w przypadku sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej mogą wydawać się nieco słabsze w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Dzisiejsze publikacje GUS miały jednak ograniczony wpływ na notowania złotego, którego ruchy w dalszym ciągu przede wszystkim wywoływane są przez czynniki zewnętrzne.Tracił on lekko na wartości od początku notowań porannych. Zakres notowań EUR/PLN przesunął się z wczorajszego przedziału 4,16 - 4,17 o 1 gr w górę, natomiast USD/PLN wzrósł do blisko 3,41 zł, nieco ponad 1 gr więcej niż w okolicy wczorajszego zamknięcia.
EUR/USD obija się od 1,23
Jeszcze przed południem notowania głównej pary walutowej wzrosły do poziomu blisko 1,23. W kolejnych godzinach jednak kurs jednak stopniowo spadał do ok. 1,223 o godz. 15.00. To mógł być także powód lekkiego osłabienia złotego, które jest szczególnie wrażliwy na wzrost wartości amerykańskiej waluty.
Oprócz gorszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, negatywną presją na złotego mogą w kolejnych godzinach wywoływać także obawy o tzw. “government shutdown” w USA (zamknięcie części instytucji federalnych w związku z brakiem finansowania) czy weekendowym wydarzeniom w Niemczech dotyczących możliwości utworzenia koalicji.
Na notowania dolara, a tym samym większości koszyka złotego, wpłynąć dzisiaj może jeszcze publikacja danych wskaźnika sentymentu konsumentów w styczniu Uniwersytetu Michigan. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na odczyt w wysokości 97 pkt, 1,1 pkt więcej niż przed miesiącem. Są to jednak raczej drugorzędne dane jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara. Prawdopodobnie dlatego dopiero odczyt powyżej 98,5 pkt, który oznaczałby najwyższy poziom od października 2017 r., mógłby nieco wzmocnić dolara i zarazem osłabić złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najważniejszym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie najprawdopodobniej dwudniowe posiedzenie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Zmiany w polityce monetarnej nie są spodziewane, ani w poziomie stóp procentowych ani w programie skupu aktywów.
Uwaga rynków może skupić się natomiast na komunikacie i późniejszej konferencji prasowej Mario Draghiego, prezesa EBC. W ostatnim czasie kilku członków wyrażało zaniepokojenie wysokim kursem wymiany euro, którego wzrost wartości uważają za nieco oderwany od fundamentów. Wywołały go m.in. “minutes” (zapis rozmów) z poprzedniego posiedzenia EBC, które rynek odebrał stosunkowo jastrzębio.
Wyższy kurs wymiany wspólnej waluty może być o tyle kłopotliwy dla EBC, gdyż może utrudniać powrót inflacji do celu inflacyjnego. A te procesy inflacyjnego pozostają obecnie przytłumione - inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) w grudniu nie przekroczyła 1% w skali roku, a ostatni raz powyżej 1,2% była ok. 4 lata temu.
Stąd w przypadku pozostawania euro w dalszym ciągu na wysokich poziomach w relacji do głównych walut, EBC może wyrazić obawę o wpływie kursu wymiany na procesy inflacyjne. W takim wypadku mogłoby to wywołać osłabienie euro. Samo w sobie nie byłoby raczej negatywne dla złotego, ale towarzysząca temu aprecjacja dolara już ten efekt mogłaby wywołać. Jeżeli jeszcze piątkowe dane o tempie wzrostu PKB w IV kw. w USA okazałyby się wyższe od oczekiwań (konsensus: 2,9% r/r), złoty mógłby pozostawać pod presją pod koniec tygodnia.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 19.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.01.2018
Komentarz walutowy z 18.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s