Wahania nastrojów w sprawie Grecji. Rynek jest już mniej zaniepokojony wydarzeniami dotyczącymi Hellady. To już koniec rajdu rubla? Złoty zauważalnie traci na wartości i EUR/PLN powraca powyżej granicy 4.00. Dalsze, wyraźniejsze osłabienie się rodzimej waluty jest jednak mało prawdopodobnie w obecnej sytuacji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Silne wahania nastrojów
Wobec braku konkretnych doniesień makroekonomicznych rynek wyraźnie wsłuchuje się w informacje napływające z Grecji. A te zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze wczoraj przed południem, inwestorzy obawiali się konsekwencji zmniejszenia przez EBC strumienia płynności dla Greckich banków, czy bezprecedensowej decyzji Tsiprasa o transferze środków z budżetu lokalnego do centralnego.
Po południu jednak sytuacja się nieco zmieniła. Agencje informacyjne zaczęły cytować anonimowych przedstawicieli Unii Europejskiej, iż progres rozmów jest jednak zauważalny i to zarówno w kwestiach technicznych, jak i politycznych. Późnym wieczorem pojawiła się także wypowiedź Varoufakisa. Grecki minister finansów stwierdził, iż obie strony zainwestowały wiele wysiłku w porozumienie i żadna z nich nie pozwoli, by ta szansa została zaprzepaszczona.
Powyższe komentarze nie zostały skonfrontowane przez przedstawicieli UE, ale nadchodzące dni mogą dać więcej informacji. Po pierwsze, jutro na szycie Unii poświęconym imigracji, ma dojść do nieoficjalnego spotkania premiera Tsiprasa oraz kanclerz Merkel. Po drugie, cały czas do pewnych decyzji może dojść w czasie rozmów ministrów finansów w Rydze, które są zaplanowane na 24 kwietnia.
Niezależnie jednak od tego czy w bieżącym tygodniu zobaczymy przełom czy też nie, to cały czas odbieramy kwestię Grecji jako polityczną rozgrywkę i to zarówno wewnątrz Grecji, jak i strefy euro. Bankructwo Hellady jest więc w tym momencie mało prawdopodobne, a szanse na wyjście Aten ze strefy euro są jeszcze mniejsze. Biorąc jednak pod uwagę zaangażowanie wszystkich stron, kluczowe decyzje prawdopodobnie zostaną podjęte „za pięć dwunasta”, co może generować zmienność przez kolejne tygodnie.
To już koniec rajdu rubla?
Od początku lutego do połowy kwietnia rosyjska waluta wzmocniła się w stosunku do dolara o 30%. Z kolei przez ostatnie dni rubel stracił do zielonego 7%. Ruch aprecjacyjny RUB został początkowo wygenerowany przez odbicie na rynku ropy naftowej oraz zmniejszenie napięcia w regionie. Gdy jednak wydawało się, że okolice 55-60 rubli za dolara wyznaczą nowy poziom równowagi, wzrost wartości rosyjskiej waluty był kontynuowany.
Jedną z przyczyn, było odwracanie pozycji przeciwko rublowi. Kolejnym katalizatorem zmian był, uruchomiony jeszcze w październiku przez bank centralny, program operacji repo o wartości 50 miliardów USD. Miał on służyć rosyjskim firmom, które nie mogąc pozyskać dolarów na rynku, miały trudności ze spłatą zobowiązań denominowanych w amerykańskiej walucie.
Gdy jednak napięcie się zmniejszyło, zaczął on być wykorzystywany do działań spekulacyjnych, stosując „wewnętrzny carry trade”. Pożyczano więc nisko oprocentowanego dolara, zamieniano go na ruble, a środki inwestowano na rynku pieniężnym. Dzięki wysokim stopom procentowym (14%) oraz wzrostowi wartości rubla zyski z tej prostej strategii wyniosły 20% od początku roku.
Wyraźne wzmocnienie rubla oraz spekulacje na walucie, nie są jednak na rękę ani rządowi, ani bankowi centralnemu (CBR). Aprecjacja rosyjskiej waluty przekraczająca wzrost ceny ropy naftowej zmniejsza wpływy do budżetu denominowane w RUB. Bank centralny zdecydował się więc na zwiększenie kosztów płynności w dolarze, a poprzez interwencje słowne stara się zmniejszyć apetyt na rubla.
Niewykluczone, że wykorzystane do tego będzie również zaplanowane na 30 kwietnia posiedzenie władz monetarnych. Konsensus rynkowy zakłada obniżenie stóp procentowych o 100 punktów bazowych, do 13.00%. Możliwe jest jednak, że albo poprzez głębsze cięcie, albo poprzez komunikat, CBR będzie chciał powstrzymać wzrost wartości rubla. Stąd można założyć, że rajd rubla dobiegł końca i jedynie wyraźne wzrosty cen ropy Brent (powyżej granicy 65-70 USD) mogłyby go znowu uruchomić.
Korekcyjne osłabienie złotego
Minione godziny to wyraźne wzrosty EUR/PLN. Na razie jednak można je odbierać jako odreagowanie ostatnich spadków i właściwie nic nie wskazuje na to, by aprecjacja złotego w relacji do euro miała zostać zatrzymana. Jest mała szansa, by euro-złoty przekroczył poziom 4.05, nawet biorąc pod uwagę większe zamieszanie związane z Grecją.
Optymistyczne dane
Bardziej niepokojąco wygląda jednak sytuacja na franku. Niewielkie osłabienie się złotego w relacji do euro, połączone z utrzymywanie się EUR/CHF w okolicach 1.0250 powoduje, że za szwajcarską walutę musimy płacić 3.90.
Solidne odczyty krajowej produkcji przemysłowej (+8.8% r/r) oraz sprzedaży detalicznej (+3.0%), spowodowały także rewizję w górę oczekiwań wzrostu gospodarczego. JP Morgan twierdzi, że rodzime PKB wzrośnie o 3.8% w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału, co przełoży się na mniej więcej 0.9-1.0% kwartał do kwartału i 3.2-3.3 r/r. Natomiast Citigroup uważa, iż PKB wzrośnie o 3.2 w pierwszym kwartale 2015 w relacji r/r oraz 3.7% w całym roku.
Jeżeli zaś chodzi o nadchodzące dane makro, to ani publikacja „minutes” z ostatniego posiedzenia RPP, ani dane o bezrobociu nie powinny być kluczowe dla złotego. W większym stopniu PLN będzie uzależniony od jutrzejszych PMI ze strefy euro oraz piątkowego Ifo z Niemiec. Im lepsze odczyty, tym większa szansa na szybki powrót EUR/PLN poniżej 4.00.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0650-1.0750
1.0550-1.0650
1.0750-1.0850
Kurs EUR/PLN
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
Kurs USD/PLN
3.7100-3.7500
3.7500-3.7900
3.6700-3.7100
Kurs CHF/PLN
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wahania nastrojów w sprawie Grecji. Rynek jest już mniej zaniepokojony wydarzeniami dotyczącymi Hellady. To już koniec rajdu rubla? Złoty zauważalnie traci na wartości i EUR/PLN powraca powyżej granicy 4.00. Dalsze, wyraźniejsze osłabienie się rodzimej waluty jest jednak mało prawdopodobnie w obecnej sytuacji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Silne wahania nastrojów
Wobec braku konkretnych doniesień makroekonomicznych rynek wyraźnie wsłuchuje się w informacje napływające z Grecji. A te zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze wczoraj przed południem, inwestorzy obawiali się konsekwencji zmniejszenia przez EBC strumienia płynności dla Greckich banków, czy bezprecedensowej decyzji Tsiprasa o transferze środków z budżetu lokalnego do centralnego.
Po południu jednak sytuacja się nieco zmieniła. Agencje informacyjne zaczęły cytować anonimowych przedstawicieli Unii Europejskiej, iż progres rozmów jest jednak zauważalny i to zarówno w kwestiach technicznych, jak i politycznych. Późnym wieczorem pojawiła się także wypowiedź Varoufakisa. Grecki minister finansów stwierdził, iż obie strony zainwestowały wiele wysiłku w porozumienie i żadna z nich nie pozwoli, by ta szansa została zaprzepaszczona.
Powyższe komentarze nie zostały skonfrontowane przez przedstawicieli UE, ale nadchodzące dni mogą dać więcej informacji. Po pierwsze, jutro na szycie Unii poświęconym imigracji, ma dojść do nieoficjalnego spotkania premiera Tsiprasa oraz kanclerz Merkel. Po drugie, cały czas do pewnych decyzji może dojść w czasie rozmów ministrów finansów w Rydze, które są zaplanowane na 24 kwietnia.
Niezależnie jednak od tego czy w bieżącym tygodniu zobaczymy przełom czy też nie, to cały czas odbieramy kwestię Grecji jako polityczną rozgrywkę i to zarówno wewnątrz Grecji, jak i strefy euro. Bankructwo Hellady jest więc w tym momencie mało prawdopodobne, a szanse na wyjście Aten ze strefy euro są jeszcze mniejsze. Biorąc jednak pod uwagę zaangażowanie wszystkich stron, kluczowe decyzje prawdopodobnie zostaną podjęte „za pięć dwunasta”, co może generować zmienność przez kolejne tygodnie.
To już koniec rajdu rubla?
Od początku lutego do połowy kwietnia rosyjska waluta wzmocniła się w stosunku do dolara o 30%. Z kolei przez ostatnie dni rubel stracił do zielonego 7%. Ruch aprecjacyjny RUB został początkowo wygenerowany przez odbicie na rynku ropy naftowej oraz zmniejszenie napięcia w regionie. Gdy jednak wydawało się, że okolice 55-60 rubli za dolara wyznaczą nowy poziom równowagi, wzrost wartości rosyjskiej waluty był kontynuowany.
Jedną z przyczyn, było odwracanie pozycji przeciwko rublowi. Kolejnym katalizatorem zmian był, uruchomiony jeszcze w październiku przez bank centralny, program operacji repo o wartości 50 miliardów USD. Miał on służyć rosyjskim firmom, które nie mogąc pozyskać dolarów na rynku, miały trudności ze spłatą zobowiązań denominowanych w amerykańskiej walucie.
Gdy jednak napięcie się zmniejszyło, zaczął on być wykorzystywany do działań spekulacyjnych, stosując „wewnętrzny carry trade”. Pożyczano więc nisko oprocentowanego dolara, zamieniano go na ruble, a środki inwestowano na rynku pieniężnym. Dzięki wysokim stopom procentowym (14%) oraz wzrostowi wartości rubla zyski z tej prostej strategii wyniosły 20% od początku roku.
Wyraźne wzmocnienie rubla oraz spekulacje na walucie, nie są jednak na rękę ani rządowi, ani bankowi centralnemu (CBR). Aprecjacja rosyjskiej waluty przekraczająca wzrost ceny ropy naftowej zmniejsza wpływy do budżetu denominowane w RUB. Bank centralny zdecydował się więc na zwiększenie kosztów płynności w dolarze, a poprzez interwencje słowne stara się zmniejszyć apetyt na rubla.
Niewykluczone, że wykorzystane do tego będzie również zaplanowane na 30 kwietnia posiedzenie władz monetarnych. Konsensus rynkowy zakłada obniżenie stóp procentowych o 100 punktów bazowych, do 13.00%. Możliwe jest jednak, że albo poprzez głębsze cięcie, albo poprzez komunikat, CBR będzie chciał powstrzymać wzrost wartości rubla. Stąd można założyć, że rajd rubla dobiegł końca i jedynie wyraźne wzrosty cen ropy Brent (powyżej granicy 65-70 USD) mogłyby go znowu uruchomić.
Korekcyjne osłabienie złotego
Minione godziny to wyraźne wzrosty EUR/PLN. Na razie jednak można je odbierać jako odreagowanie ostatnich spadków i właściwie nic nie wskazuje na to, by aprecjacja złotego w relacji do euro miała zostać zatrzymana. Jest mała szansa, by euro-złoty przekroczył poziom 4.05, nawet biorąc pod uwagę większe zamieszanie związane z Grecją.
Optymistyczne dane
Bardziej niepokojąco wygląda jednak sytuacja na franku. Niewielkie osłabienie się złotego w relacji do euro, połączone z utrzymywanie się EUR/CHF w okolicach 1.0250 powoduje, że za szwajcarską walutę musimy płacić 3.90.
Solidne odczyty krajowej produkcji przemysłowej (+8.8% r/r) oraz sprzedaży detalicznej (+3.0%), spowodowały także rewizję w górę oczekiwań wzrostu gospodarczego. JP Morgan twierdzi, że rodzime PKB wzrośnie o 3.8% w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału, co przełoży się na mniej więcej 0.9-1.0% kwartał do kwartału i 3.2-3.3 r/r. Natomiast Citigroup uważa, iż PKB wzrośnie o 3.2 w pierwszym kwartale 2015 w relacji r/r oraz 3.7% w całym roku.
Jeżeli zaś chodzi o nadchodzące dane makro, to ani publikacja „minutes” z ostatniego posiedzenia RPP, ani dane o bezrobociu nie powinny być kluczowe dla złotego. W większym stopniu PLN będzie uzależniony od jutrzejszych PMI ze strefy euro oraz piątkowego Ifo z Niemiec. Im lepsze odczyty, tym większa szansa na szybki powrót EUR/PLN poniżej 4.00.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 21.04.2015
Komentarz walutowy z 21.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.04.2015
Komentarz walutowy z 20.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s