Złoty idzie za ciosem – polska waluta powiększyła zyski do euro oraz rośnie w stosunku do pozostałych najważniejszych par. Nieprzewidywalność greckiego kryzysu odpowiada za drugi spadkowy dzień pary EUR/USD.
Wokół Grecji narosło w ostatnich dniach coraz więcej niewiadomych. Na początku dzisiejszej sesji poinformowano, że Europejski Bank Centralny zamierza ograniczyć Helladzie dostęp do awaryjnego finansowania dla banków (ELA), co było niekorzystnym impulsem dla notowań euro. Jednocześnie pojawiły się informacje, że premier Alexis Tsipras poszukując desperacko środków na wypłatę emerytur i pensji, nakazał przekazania środków posiadanych przez samorządy do budżetu centralnego.
Jednak z drugiej strony wypowiedzi kluczowych europejskich urzędników starały się łagodzić sytuację. Wiceprezes EBC Vitor Constancio oraz szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker wykluczyli możliwość wyjścia Grecji z unii monetarnej i scenariusz bankructwa kraju (więcej w porannym komentarzu).
W drugiej części sesji agencje informacyjne donosiły, powołując się na anonimowe źródła, że chociaż podczas piątkowego spotkania Eurogrupy w Rydze nie dojdzie do porozumienia, to obie strony zbliżyły swoje stanowiska. W dodatku zawsze istnieje możliwość zwołania nadzwyczajnego spotkania Eurogrupy pod koniec kwietnia, w celu podpisania porozumienia.
Nawarstwienie niepewności wokół Grecji popchnęło euro w dół. Para EUR/USD notuje drugą spadkową sesję z rzędu. Pod dużą presją znalazła się giełda w Atenach, gdzie najmocniej taniały akcje banków. Rentowność greckich obligacji trzyletnich sięgnęła dzisiaj 29 procent – najwyższego poziomu od 2012 roku.
Złoty wzmocniony
Węgierski Bank Centralny obniżył dzisiaj stopy procentowe. Podstawowa stopa procentowa została obniżona do 1.80 procent – najniższego poziomu w historii. Ten krok był odpowiedzią na deflację. W marcu tempo wzrostu cen wyniosło minus 0.6 procent – najmniej od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku.
Od czasu poprzedniej obniżki stóp procentowych forint notował bardzo silne wzrosty (plus 2 procent w relacji do euro). Wszystko z powodu faktu, że poprzednie obniżka kosztu kredytu była mniejsza niż oczekiwali analitycy. Tym sposobem dzisiejsze cięcie jest w pewnym stopniu odpowiedzią na zaistniałą sytuację, która powinna zmniejszyć potencjał aprecjacyjny węgierskiej waluty, przez co konkurencyjność cenowa eksportu powinna ulec poprawie.
Program skupu rządowych obligacji prowadzony przez Europejski Bank Centralny skłania władze monetarne z rynków wschodzących do łagodzenia polityki pieniężnej w celu ograniczenia aprecjacji krajowych walut, która utrudnia wypełnienie celów inflacyjnych. Na obniżenie kosztu kredytu zdecydowały się ostatnio banki centralne z Rumunii i Serbii. Dla przypomnienia w marcu także Rada Polityki Pieniężnej ścięła koszt kredytu do 1.50 procent z 2 procent – do najniższego poziomu w historii.
Impulsem do kontynuowania aprecjacji przez złotego były wczorajsze bardzo dobre dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej (więcej o tych publikacjach w poprzednich komentarzach). W połączeniu z silnym ożywieniem na rynku pracy (wynagrodzenia urosły o 4.9 procent, a stopa bezrobocia spadła do 11.7 procent) najświeższe raporty dają solidne podstawy do optymizmu przed raportem o PKB.
Złoty w średnim terminie powinien kontynuować aprecjację. Spadek EUR/PLN poniżej 3.90 zł w połowie roku jest bardzo prawdopodobnym scenariuszem. Aprecjacja polskiej waluty będzie nabierać na sile w miarę, jak dane będą potwierdzać ożywienie, a sentyment na szerokim rynku będzie sprzyjał ryzykownym aktywom.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Złoty idzie za ciosem – polska waluta powiększyła zyski do euro oraz rośnie w stosunku do pozostałych najważniejszych par. Nieprzewidywalność greckiego kryzysu odpowiada za drugi spadkowy dzień pary EUR/USD.
Wokół Grecji narosło w ostatnich dniach coraz więcej niewiadomych. Na początku dzisiejszej sesji poinformowano, że Europejski Bank Centralny zamierza ograniczyć Helladzie dostęp do awaryjnego finansowania dla banków (ELA), co było niekorzystnym impulsem dla notowań euro. Jednocześnie pojawiły się informacje, że premier Alexis Tsipras poszukując desperacko środków na wypłatę emerytur i pensji, nakazał przekazania środków posiadanych przez samorządy do budżetu centralnego.
Jednak z drugiej strony wypowiedzi kluczowych europejskich urzędników starały się łagodzić sytuację. Wiceprezes EBC Vitor Constancio oraz szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker wykluczyli możliwość wyjścia Grecji z unii monetarnej i scenariusz bankructwa kraju (więcej w porannym komentarzu).
W drugiej części sesji agencje informacyjne donosiły, powołując się na anonimowe źródła, że chociaż podczas piątkowego spotkania Eurogrupy w Rydze nie dojdzie do porozumienia, to obie strony zbliżyły swoje stanowiska. W dodatku zawsze istnieje możliwość zwołania nadzwyczajnego spotkania Eurogrupy pod koniec kwietnia, w celu podpisania porozumienia.
Nawarstwienie niepewności wokół Grecji popchnęło euro w dół. Para EUR/USD notuje drugą spadkową sesję z rzędu. Pod dużą presją znalazła się giełda w Atenach, gdzie najmocniej taniały akcje banków. Rentowność greckich obligacji trzyletnich sięgnęła dzisiaj 29 procent – najwyższego poziomu od 2012 roku.
Złoty wzmocniony
Węgierski Bank Centralny obniżył dzisiaj stopy procentowe. Podstawowa stopa procentowa została obniżona do 1.80 procent – najniższego poziomu w historii. Ten krok był odpowiedzią na deflację. W marcu tempo wzrostu cen wyniosło minus 0.6 procent – najmniej od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku.
Od czasu poprzedniej obniżki stóp procentowych forint notował bardzo silne wzrosty (plus 2 procent w relacji do euro). Wszystko z powodu faktu, że poprzednie obniżka kosztu kredytu była mniejsza niż oczekiwali analitycy. Tym sposobem dzisiejsze cięcie jest w pewnym stopniu odpowiedzią na zaistniałą sytuację, która powinna zmniejszyć potencjał aprecjacyjny węgierskiej waluty, przez co konkurencyjność cenowa eksportu powinna ulec poprawie.
Program skupu rządowych obligacji prowadzony przez Europejski Bank Centralny skłania władze monetarne z rynków wschodzących do łagodzenia polityki pieniężnej w celu ograniczenia aprecjacji krajowych walut, która utrudnia wypełnienie celów inflacyjnych. Na obniżenie kosztu kredytu zdecydowały się ostatnio banki centralne z Rumunii i Serbii. Dla przypomnienia w marcu także Rada Polityki Pieniężnej ścięła koszt kredytu do 1.50 procent z 2 procent – do najniższego poziomu w historii.
Impulsem do kontynuowania aprecjacji przez złotego były wczorajsze bardzo dobre dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej (więcej o tych publikacjach w poprzednich komentarzach). W połączeniu z silnym ożywieniem na rynku pracy (wynagrodzenia urosły o 4.9 procent, a stopa bezrobocia spadła do 11.7 procent) najświeższe raporty dają solidne podstawy do optymizmu przed raportem o PKB.
Złoty w średnim terminie powinien kontynuować aprecjację. Spadek EUR/PLN poniżej 3.90 zł w połowie roku jest bardzo prawdopodobnym scenariuszem. Aprecjacja polskiej waluty będzie nabierać na sile w miarę, jak dane będą potwierdzać ożywienie, a sentyment na szerokim rynku będzie sprzyjał ryzykownym aktywom.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 21.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.04.2015
Komentarz walutowy z 20.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s