Odreagowanie na EUR/USD mimo bardzo dobrych danych zza oceanu. Jackson Hole w centrum uwagi. Williams na razie nie widzi powodu przyśpieszenia wychodzenia z luźniej polityki monetarnej. Norweska korona kontynuuje aprecjację po dobrym odczycie PKB. Bratkowski kolejnym członkiem skłaniającym się do obniżek stóp procentowych. Złoty lekko zyskuje na wartości dzięki poprawie sentymentu globalnego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 CET: Przemówienie Janet Yellen w Jackson Hole.
Po godzinie 20.30 CET: Wystąpienie Mario Dragiego.
Odreagowanie. Yellen. Williams. Korona
W środę amerykańska giełda „stwierdziła”, że perspektywa zacieśnienia polityki pieniężnej ze względu na poprawiającą się kondycję gospodarki wcale nie musi być złą wiadomością i mimo jastrzębich „minutes” zakończyła sesję wzrostami. Ten sam trend był kontynuowany w czwartek i pewnym momencie byliśmy już jedynie 0.25 procenta od poziomu 2000 punktów na indeksie S&P 500.
Zarówno parkietowi za oceanem, jak i np. walutom rynków wschodzących pomagały bardzo dobre dane z USA. Indeks PMI opracowany przez Markit wzrósł do poziomu najwyższego od kwietnia 2010 roku (do 58 punktów z 55.8) i mimo iż nie przykuwa on tyle uwagi, co mający długą historię ISM, to jednak komentarze w zawarte podsumowaniu badaniu o „najszybszym wzroście zatrudnienia od marca 2013 roku, a eksportu od trzech lat” pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Markit także zwraca uwagę na dalszą poprawę sytuacji w produkcji oraz nowych zamówieniach. Rekordowo silne okazały się także inne odczyty. Wskaźnik wyprzedzający koniunkturę „LEI” był najwyższy od prawie 4 lat, a pokazujący nastroje w biznesie Philadelphia Fed zanotował w sierpniu 28 punktów (najlepiej od 3.5 roku). Nie zawiodła także sprzedaż domów na rynku wtórnym (5.15 miliona vs 5.0 miliona konsensus) oraz wnioski o zasiłki dla bezrobotnych (298 tys. vs oczekiwania w granicach 300 tys.). Mimo tak znacznego napływu dobrych informacji aprecjacja USD została zatrzymana.
Głównym powodem puazy w trendzie aprecjacyjnym dolara są gołębie oczekiwania przed dzisiejszym wystąpienie Janet Yellen. Szefowa Rezerwy Federalnej podczas sympozjum w Jackson Hole ma odnieść się sytuacji na rynku pracy. Przeważająca część obserwatorów rynkowych uważa, że jej uwagi mogą być bardziej gołębie (znaczne wolne zasoby siły roboczej uzasadniają utrzymywanie stóp procentowych na niskim poziomie przez dłuższy czas po zakończeniu przez Rezerwę Federalną operacji QE). Środowe „minutes” jednak pokazały, że nie tylko główne wskaźniki opisujące rynek pracy (stopa bezrobocia, „payrollsy) się poprawiły, ale także spadła wyraźnie liczba osób pozostających bez pracy przez dłuższy czas oraz tych, którzy pracują na niepełnym wymiarze godzin, a są gotowi na zatrudnienie na pełen etat.
Co ciekawe, te kwestie zauważył także John Williams. Jednak mimo wyraźniej poprawy wskaźników makroekonomicznych, Szef Rezerwy Federalnej z San Francisco (bez prawa głosu, gołębi, bliski konsensowi całego Fedu) powiedział na antenie telewizji CNBC, że cały czas moment podniesienia stóp w połowie 2015 roku wydaje się być rozsądnym terminem. Dalej Williams powtórzył standardowy komunikat FOMC, że dalsze decyzje będą zależeć od napływających danych i jeżeli te będą lepsze od szacunków (wzrost PKB, wyższa inflacja) Komitetu, to możemy zacząć podnosić stóp procentowe „nieco wcześniej”.Jednocześnie jednak, gdyby napływające odczyty się pogorszyły, wtedy zacieśnienie polityki monetarnej nastąpi później. Ogólnie Williams nie brzmiał w żaden sposób bardziej jastrzębio niż we wcześniejszych wystąpieniach, co może oznaczać, że szefowa FOMC zmniejszy jastrzębi wydźwięk środowych „minutes” i pozostanie gołębia mimo wyraźnej poprawy wskaźników gospodarczych.
Cały czas bardzo dobrze radzi sobie norweska korona (wyraźnie sprawdza się nas scenariusz aprecjacji NOK po ostatnich wyższych od oczekiwań danych o inflacji). Tym razem wsparcie dla skandynawskiej waluty pochodziło od dwukrotnie wyższego niż oczekiwano wzrostu PKB w II kwartale (+1.2% k/k; szacunki +0.6% k/k). Szybszy od oczekiwań wzrost cen oraz relatywna siła gospodarki wyraźnie zmniejszają szansę na cięcie stóp procentowych przez władze monetarne (a po ostatnim łagodzeniu polityki pieniężnej przez szwedzki Riksbank taki ruch był właściwie pewny). W rezultacie para EUR/NOK spadła od początku sierpnia z poziomu 8.40 na 8.15, co oznacza 3% aprecjację norweskiej waluty w stosunku do euro. Wyznaczony przez nas cel na poziomie 8.00 może zostać zrealizowany szybciej niż oczekiwaliśmy.
Reasumując, biorąc pod uwagę wczorajsze wystąpienie Williamsa należy powrócić do koncepcji, że wystąpienie Yellen będzie jednak gołębie. W rezultacie na razie aprecjacja dolara powinna zostać zatrzymana, a szanse na zejście w granice 1.3200 pojawią się dopiero po kolejnej fali dobrych danych makro. W kalendarzu „Jackson Hole” mamy także zaplanowane przemówienie Mario Draghiego. Jednak prawdopodobnie będzie ono miało znacznie mniejszą siłę rażenia, zwłaszcza że niedawno mieliśmy konferencje EBC i mimo ostatnich słabych odczytów PKB ze strefy euro, trudno się spodziewać, by Draghi chciał zdradzić więcej szczegółów na temat przyszłej polityki monetarnej.
Cięcie stóp, ale dopiero w październiku?
Takie przynajmniej można odnieść wrażenie z wczorajszej wypowiedzi Andrzeja Bratkowskiego dla Reuters. Członek RPP (podczas ostatniego łagodzenia polityki pieniężnej najbardziej gołębi, ale obecnie przeszedł do centrum) chciałby najpierw zobaczyć dane makro za sierpień i wrzesień, by móc podjąć decyzję w kolejnym miesiącu. Gdy już dojdzie do cięć, Bratkowski widziałby obniżki na poziomie „do 100 punktów bazowych”, co wydaje się znacznie bardziej agresywnym ruchem niż ten sugerowany przez obóz gołębi (raczej około 50 bps).
Warto jednak zauważyć, że Bratkowski jest drugim członkiem RPP, który nieco „przestrzelił” możliwości rozwoju krajowej gospodarki i obecnie musi on rewidować swoje poglądy. Stąd ta zmiana nie może być wyjątkowo gwałtowna. Nie zmienia to jednak faktu, że jest on czwartym przedstawicielem Rady (po Osiatyńskim, Chojnej-Duch oraz Zielińskiej Głębockiej), który sugeruje nadchodzące łagodzenie polityki pieniężnej. Obecnie szanse na cięcie w czwartym kwartale tego roku zdecydowanie przekroczyły 50%, gdyż przejście do gołębi przez Belkę oraz Hausnera wydaje się kwestią czasu (kolejnych słabych danych).
Reasumując, obniżka stóp procentowych jest obecnie scenariuszem bazowym. Znakiem zapytania pozostaje jej skala, która obecnie wynosi 50 punktów bazowych, ale niewykluczone, że będzie się powiększać wraz z kolejnym mało optymistycznymi doniesieniami z krajowej gospodarki. Ostatnie godziny dla złotego były dość spokojne (dzięki kolejnym rekordom na giełdach za oceanem). Jednak widać, że przy pogorszeniu nastrojów PLN nadal jest narażony na relatywnie silne osłabienie i scenariusz wyjścia powyżej 4.20 na EUR/PLN nadal pozostaje aktualny.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3250-1.3350
1.3150-1.3250
1.3350-1.3450
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2000
4.1800-4.2200
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.1400-3.1800
3.1600-3.2000
3.1000-3.1400
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Odreagowanie na EUR/USD mimo bardzo dobrych danych zza oceanu. Jackson Hole w centrum uwagi. Williams na razie nie widzi powodu przyśpieszenia wychodzenia z luźniej polityki monetarnej. Norweska korona kontynuuje aprecjację po dobrym odczycie PKB. Bratkowski kolejnym członkiem skłaniającym się do obniżek stóp procentowych. Złoty lekko zyskuje na wartości dzięki poprawie sentymentu globalnego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Odreagowanie. Yellen. Williams. Korona
W środę amerykańska giełda „stwierdziła”, że perspektywa zacieśnienia polityki pieniężnej ze względu na poprawiającą się kondycję gospodarki wcale nie musi być złą wiadomością i mimo jastrzębich „minutes” zakończyła sesję wzrostami. Ten sam trend był kontynuowany w czwartek i pewnym momencie byliśmy już jedynie 0.25 procenta od poziomu 2000 punktów na indeksie S&P 500.
Zarówno parkietowi za oceanem, jak i np. walutom rynków wschodzących pomagały bardzo dobre dane z USA. Indeks PMI opracowany przez Markit wzrósł do poziomu najwyższego od kwietnia 2010 roku (do 58 punktów z 55.8) i mimo iż nie przykuwa on tyle uwagi, co mający długą historię ISM, to jednak komentarze w zawarte podsumowaniu badaniu o „najszybszym wzroście zatrudnienia od marca 2013 roku, a eksportu od trzech lat” pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Markit także zwraca uwagę na dalszą poprawę sytuacji w produkcji oraz nowych zamówieniach. Rekordowo silne okazały się także inne odczyty. Wskaźnik wyprzedzający koniunkturę „LEI” był najwyższy od prawie 4 lat, a pokazujący nastroje w biznesie Philadelphia Fed zanotował w sierpniu 28 punktów (najlepiej od 3.5 roku). Nie zawiodła także sprzedaż domów na rynku wtórnym (5.15 miliona vs 5.0 miliona konsensus) oraz wnioski o zasiłki dla bezrobotnych (298 tys. vs oczekiwania w granicach 300 tys.). Mimo tak znacznego napływu dobrych informacji aprecjacja USD została zatrzymana.
Głównym powodem puazy w trendzie aprecjacyjnym dolara są gołębie oczekiwania przed dzisiejszym wystąpienie Janet Yellen. Szefowa Rezerwy Federalnej podczas sympozjum w Jackson Hole ma odnieść się sytuacji na rynku pracy. Przeważająca część obserwatorów rynkowych uważa, że jej uwagi mogą być bardziej gołębie (znaczne wolne zasoby siły roboczej uzasadniają utrzymywanie stóp procentowych na niskim poziomie przez dłuższy czas po zakończeniu przez Rezerwę Federalną operacji QE). Środowe „minutes” jednak pokazały, że nie tylko główne wskaźniki opisujące rynek pracy (stopa bezrobocia, „payrollsy) się poprawiły, ale także spadła wyraźnie liczba osób pozostających bez pracy przez dłuższy czas oraz tych, którzy pracują na niepełnym wymiarze godzin, a są gotowi na zatrudnienie na pełen etat.
Co ciekawe, te kwestie zauważył także John Williams. Jednak mimo wyraźniej poprawy wskaźników makroekonomicznych, Szef Rezerwy Federalnej z San Francisco (bez prawa głosu, gołębi, bliski konsensowi całego Fedu) powiedział na antenie telewizji CNBC, że cały czas moment podniesienia stóp w połowie 2015 roku wydaje się być rozsądnym terminem. Dalej Williams powtórzył standardowy komunikat FOMC, że dalsze decyzje będą zależeć od napływających danych i jeżeli te będą lepsze od szacunków (wzrost PKB, wyższa inflacja) Komitetu, to możemy zacząć podnosić stóp procentowe „nieco wcześniej”.Jednocześnie jednak, gdyby napływające odczyty się pogorszyły, wtedy zacieśnienie polityki monetarnej nastąpi później. Ogólnie Williams nie brzmiał w żaden sposób bardziej jastrzębio niż we wcześniejszych wystąpieniach, co może oznaczać, że szefowa FOMC zmniejszy jastrzębi wydźwięk środowych „minutes” i pozostanie gołębia mimo wyraźnej poprawy wskaźników gospodarczych.
Cały czas bardzo dobrze radzi sobie norweska korona (wyraźnie sprawdza się nas scenariusz aprecjacji NOK po ostatnich wyższych od oczekiwań danych o inflacji). Tym razem wsparcie dla skandynawskiej waluty pochodziło od dwukrotnie wyższego niż oczekiwano wzrostu PKB w II kwartale (+1.2% k/k; szacunki +0.6% k/k). Szybszy od oczekiwań wzrost cen oraz relatywna siła gospodarki wyraźnie zmniejszają szansę na cięcie stóp procentowych przez władze monetarne (a po ostatnim łagodzeniu polityki pieniężnej przez szwedzki Riksbank taki ruch był właściwie pewny). W rezultacie para EUR/NOK spadła od początku sierpnia z poziomu 8.40 na 8.15, co oznacza 3% aprecjację norweskiej waluty w stosunku do euro. Wyznaczony przez nas cel na poziomie 8.00 może zostać zrealizowany szybciej niż oczekiwaliśmy.
Reasumując, biorąc pod uwagę wczorajsze wystąpienie Williamsa należy powrócić do koncepcji, że wystąpienie Yellen będzie jednak gołębie. W rezultacie na razie aprecjacja dolara powinna zostać zatrzymana, a szanse na zejście w granice 1.3200 pojawią się dopiero po kolejnej fali dobrych danych makro. W kalendarzu „Jackson Hole” mamy także zaplanowane przemówienie Mario Draghiego. Jednak prawdopodobnie będzie ono miało znacznie mniejszą siłę rażenia, zwłaszcza że niedawno mieliśmy konferencje EBC i mimo ostatnich słabych odczytów PKB ze strefy euro, trudno się spodziewać, by Draghi chciał zdradzić więcej szczegółów na temat przyszłej polityki monetarnej.
Cięcie stóp, ale dopiero w październiku?
Takie przynajmniej można odnieść wrażenie z wczorajszej wypowiedzi Andrzeja Bratkowskiego dla Reuters. Członek RPP (podczas ostatniego łagodzenia polityki pieniężnej najbardziej gołębi, ale obecnie przeszedł do centrum) chciałby najpierw zobaczyć dane makro za sierpień i wrzesień, by móc podjąć decyzję w kolejnym miesiącu. Gdy już dojdzie do cięć, Bratkowski widziałby obniżki na poziomie „do 100 punktów bazowych”, co wydaje się znacznie bardziej agresywnym ruchem niż ten sugerowany przez obóz gołębi (raczej około 50 bps).
Warto jednak zauważyć, że Bratkowski jest drugim członkiem RPP, który nieco „przestrzelił” możliwości rozwoju krajowej gospodarki i obecnie musi on rewidować swoje poglądy. Stąd ta zmiana nie może być wyjątkowo gwałtowna. Nie zmienia to jednak faktu, że jest on czwartym przedstawicielem Rady (po Osiatyńskim, Chojnej-Duch oraz Zielińskiej Głębockiej), który sugeruje nadchodzące łagodzenie polityki pieniężnej. Obecnie szanse na cięcie w czwartym kwartale tego roku zdecydowanie przekroczyły 50%, gdyż przejście do gołębi przez Belkę oraz Hausnera wydaje się kwestią czasu (kolejnych słabych danych).
Reasumując, obniżka stóp procentowych jest obecnie scenariuszem bazowym. Znakiem zapytania pozostaje jej skala, która obecnie wynosi 50 punktów bazowych, ale niewykluczone, że będzie się powiększać wraz z kolejnym mało optymistycznymi doniesieniami z krajowej gospodarki. Ostatnie godziny dla złotego były dość spokojne (dzięki kolejnym rekordom na giełdach za oceanem). Jednak widać, że przy pogorszeniu nastrojów PLN nadal jest narażony na relatywnie silne osłabienie i scenariusz wyjścia powyżej 4.20 na EUR/PLN nadal pozostaje aktualny.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 21.08.2014
Komentarz walutowy z 20.08.2014
Komentarz walutowy z 19.08.2014
Komentarz walutowy z 18.08.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s