Wyraźne słabsze od oczekiwań odczyty PMI z Chin oraz z Francji. Zawiodły także publikacje z Niemiec oraz strefy euro, ale tempo wzrostu w 3 kwartale obszaru wspólnej waluty nie powinno być na razie zagrożone. Rand nadal powinien słabnąć mimo podniesienia stóp procentowych RPA. Stabilizacja krajowej waluty jest cały czas scenariuszem bazowym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
15.45: Wstępny odczyt PMI z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 53.6 punktu).
16.00: Sprzedaż nowych domów w USA (szacunki: 548 tys.).
Poniedziałek 10.00: Niemiecki indeks Ifo (szacunki: 107,5).
Słabe, ale nie tragiczne PMI
W nocy zostały opublikowane odczyty przemysłowe PMI z Chin. Były one znacznie gorsze od oczekiwań ekonomistów (48.2 punktu vs. 49.7) i zanotowały 15-miesięczne minima. Patrząc na najważniejsze subindeksy, nie można znaleźć żadnych pozytywnych aspektów. Produkcja, zatrudnienie i zamówienia kurczą się, co może być poważnym zagrożeniem dla strategii utrzymania wzrostu PKB na poziomie 6.5-7% do końca roku.
Publikacje ze strefy euro były również gorsze od rynkowego konsensusu, choć w tym przypadku należy zwrócić uwagę na wyraźne rozróżnienie Francji, Niemiec i pozostałych państw dzielących wspólną walutę. Najgorszą informacją był fakt, że przemysł nad Sekwaną zaczął się ponownie kurczyć (49.6 punktu), podczas gdy rynek oczekiwał odczytu powyżej 50 punktów oznaczającego powolny rozwój.
Starszy ekonomista Markit (firma przeprowadzała badanie) Jack Kennedy w swoim komentarzu do francuskich danych stwierdził, iż „odnotowano słabsze tempo nowych zamówień, a zatrudnienie skurczyło się pierwszy raz od 5 miesięcy”. Kennedy twierdzi także, że trudno będzie utrzymać wzrost PKB na poziomie +0.6% k/k.
Publikacje z Niemiec także nieco zawiodły, choć w tym przypadku różnica pomiędzy oczekiwaniami ekonomistów a faktycznym odczytem była znacznie mniejsza. Zbiorcza publikacja uwzględniająca przemysł i usługi była o pół punktu słabsza od konsensusu. Dane na poziomie 53.4, są jednak bliskie średniej w tym roku.
W komentarzu do danych zza naszej zachodniej granicy, Oliver Kolodseike, ekonomista Markit, twierdzi, iż „mimo lekkiego spadku produkcji w porównaniu z czerwcem, firmy notują zwiększone tempo nowych zamówień oraz zwiększają zatrudnienie na zdrowym poziomie”.
Słabsze dane z dwóch największych gospodarek wzmagały obawę, że ogólne odczyty ze strefy euro będą również słabe. Sytuacja jednak nie była tak zła, jak można było się spodziewać. Indeks skupiający odczyty przemysłu i usług z 8 krajów strefy euro, osiągnął wynik na poziomie 53.7 punktu, co było szóstym najlepszym odczytem od połowy 2011 roku.
Według informacji Markit, tym razem to kraje peryferyjne zachowywały się zdecydowanie lepiej niż rdzenie strefy euro. Mimo iż we wstępnych odczytach nie ma szczegółowych danych z poszczególnych państw, można oczekiwać, że prym we wzroście wiodły Irlandia i Hiszpania.
W komentarzu do danych Chris Williamson, szef ekonomistów Markit, odniósł się do sytuacji związanej z Grecją. Stwierdził, iż przedsiębiorcy ogólnie nie odnotowali negatywnego wpływu kryzysu w Helladzie. Williamson uważa także, że ostatnie odczyty wskazują na rozwój gospodarki strefy euro, przynajmniej w tempie 1.5% w 2015 roku.
Rand nadal powinien być pod presją
Wczorajsze podniesienie stóp procentowych przez władze monetarne w RPA nie zmienia naszego nastawienia do randa. Najbardziej rozwinięta gospodarka Afryki nadal ma przed sobą wiele problemów, które powinny negatywnie wpływać na jej walutę.
Kraj ma poważne problemy społeczne związane z przekraczającym 25% bezrobociem. Zagrożenie strajkami wymusza jednak stosunkowo szybki wzrost wynagrodzeń. Dodatkowo władze ratują się podnoszeniem podatków oraz opłat, między innymi za energię elektryczną. To wywołuje presję inflacyjną, mimo iż na świecie ten problem jest ogólnie nieobecny, a ze względu na spadek surowców wiele krajów notuje deflację.
Zagrożeniem jest wciąż oscylujący w granicach 5% PKB, deficyt na rachunku obrotów bieżących oraz 4% deficyt budżetowy. Sprawia to, że kraj jest bardzo wrażliwy na wszelkie zamieszania rynkowe związane ze zwiększeniem się awersji do ryzyka, czy perspektywą zacieśnienia monetarnego w USA.
Scenariuszem bazowym dla Randa jest spadek jego wartości, równy przynajmniej różnicy pomiędzy inflacją RPA a jej partnerami handlowymi. Ta wynosi około 4-5% w relacji rocznej. Natomiast w przypadku większych turbulencji rynkowych i dalszych spadków cen surowców (złota, platyny, miedzi i węgla), bardzo szybko możemy płacić za dolara amerykańskiego więcej niż 13 randów.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
Spadek EUR/USD spowodowany słabszymi odczytami PMI powinien zostać pogłębiony w przyszłym tygodniu. Już samo oczekiwanie na środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej powinno wzmacniać amerykańską walutę i niewykluczone, że już w połowie przyszłego tygodnia euro-dolar będzie w graniach 1.0850.
Euro stabilne, a frank tańszy
Scenariuszem bazowym dla notowań złotego w relacji do euro jest cały czas stabilizacja w okolicach poziomu 4.12. Natomiast jeżeli chodzi o dolara amerykańskiego, to zgodnie z przedstawioną przez nas koncepcją zachowania się „zielonego” na rynku międzynarodowym, powinniśmy oczekiwać jego wzrostu w okolice 3.80 PLN w połowie nadchodzącego tygodnia.
Nieco większe ruchy obserwowane są na franku. Szwajcarska waluta beż większej przyczyny osłabiła się dziś wyraźne do euro, co spowodowało, iż CHF/PLN zszedł chwilowo w okolice 3.90. Na razie jednak przebicie tego poziomu nie jest scenariuszem bazowym, gdyż na razie nie należy się spodziewać większego osłabienia franka na rynku międzynarodowym. Dopiero w przypadku zakończenia problemów związanych z Grecją i większej stabilizacji politycznej w Atenach, możemy zobaczyć wystarczający odpływ kapitału ze Szwajcarii i wzrosty EUR/CHF powyżej 1.05. Przełożyłoby się to na zejście CHF/PLN poniżej poziomu 3.90.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
Kurs USD/PLN
3.7400-3.7800
3.7800-3.8200
3.7200-3.7600
Kurs CHF/PLN
3.9200-3.9600
3.9200-3.9600
3.9200-3.9600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wyraźne słabsze od oczekiwań odczyty PMI z Chin oraz z Francji. Zawiodły także publikacje z Niemiec oraz strefy euro, ale tempo wzrostu w 3 kwartale obszaru wspólnej waluty nie powinno być na razie zagrożone. Rand nadal powinien słabnąć mimo podniesienia stóp procentowych RPA. Stabilizacja krajowej waluty jest cały czas scenariuszem bazowym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Słabe, ale nie tragiczne PMI
W nocy zostały opublikowane odczyty przemysłowe PMI z Chin. Były one znacznie gorsze od oczekiwań ekonomistów (48.2 punktu vs. 49.7) i zanotowały 15-miesięczne minima. Patrząc na najważniejsze subindeksy, nie można znaleźć żadnych pozytywnych aspektów. Produkcja, zatrudnienie i zamówienia kurczą się, co może być poważnym zagrożeniem dla strategii utrzymania wzrostu PKB na poziomie 6.5-7% do końca roku.
Publikacje ze strefy euro były również gorsze od rynkowego konsensusu, choć w tym przypadku należy zwrócić uwagę na wyraźne rozróżnienie Francji, Niemiec i pozostałych państw dzielących wspólną walutę. Najgorszą informacją był fakt, że przemysł nad Sekwaną zaczął się ponownie kurczyć (49.6 punktu), podczas gdy rynek oczekiwał odczytu powyżej 50 punktów oznaczającego powolny rozwój.
Starszy ekonomista Markit (firma przeprowadzała badanie) Jack Kennedy w swoim komentarzu do francuskich danych stwierdził, iż „odnotowano słabsze tempo nowych zamówień, a zatrudnienie skurczyło się pierwszy raz od 5 miesięcy”. Kennedy twierdzi także, że trudno będzie utrzymać wzrost PKB na poziomie +0.6% k/k.
Publikacje z Niemiec także nieco zawiodły, choć w tym przypadku różnica pomiędzy oczekiwaniami ekonomistów a faktycznym odczytem była znacznie mniejsza. Zbiorcza publikacja uwzględniająca przemysł i usługi była o pół punktu słabsza od konsensusu. Dane na poziomie 53.4, są jednak bliskie średniej w tym roku.
W komentarzu do danych zza naszej zachodniej granicy, Oliver Kolodseike, ekonomista Markit, twierdzi, iż „mimo lekkiego spadku produkcji w porównaniu z czerwcem, firmy notują zwiększone tempo nowych zamówień oraz zwiększają zatrudnienie na zdrowym poziomie”.
Słabsze dane z dwóch największych gospodarek wzmagały obawę, że ogólne odczyty ze strefy euro będą również słabe. Sytuacja jednak nie była tak zła, jak można było się spodziewać. Indeks skupiający odczyty przemysłu i usług z 8 krajów strefy euro, osiągnął wynik na poziomie 53.7 punktu, co było szóstym najlepszym odczytem od połowy 2011 roku.
Według informacji Markit, tym razem to kraje peryferyjne zachowywały się zdecydowanie lepiej niż rdzenie strefy euro. Mimo iż we wstępnych odczytach nie ma szczegółowych danych z poszczególnych państw, można oczekiwać, że prym we wzroście wiodły Irlandia i Hiszpania.
W komentarzu do danych Chris Williamson, szef ekonomistów Markit, odniósł się do sytuacji związanej z Grecją. Stwierdził, iż przedsiębiorcy ogólnie nie odnotowali negatywnego wpływu kryzysu w Helladzie. Williamson uważa także, że ostatnie odczyty wskazują na rozwój gospodarki strefy euro, przynajmniej w tempie 1.5% w 2015 roku.
Rand nadal powinien być pod presją
Wczorajsze podniesienie stóp procentowych przez władze monetarne w RPA nie zmienia naszego nastawienia do randa. Najbardziej rozwinięta gospodarka Afryki nadal ma przed sobą wiele problemów, które powinny negatywnie wpływać na jej walutę.
Kraj ma poważne problemy społeczne związane z przekraczającym 25% bezrobociem. Zagrożenie strajkami wymusza jednak stosunkowo szybki wzrost wynagrodzeń. Dodatkowo władze ratują się podnoszeniem podatków oraz opłat, między innymi za energię elektryczną. To wywołuje presję inflacyjną, mimo iż na świecie ten problem jest ogólnie nieobecny, a ze względu na spadek surowców wiele krajów notuje deflację.
Zagrożeniem jest wciąż oscylujący w granicach 5% PKB, deficyt na rachunku obrotów bieżących oraz 4% deficyt budżetowy. Sprawia to, że kraj jest bardzo wrażliwy na wszelkie zamieszania rynkowe związane ze zwiększeniem się awersji do ryzyka, czy perspektywą zacieśnienia monetarnego w USA.
Scenariuszem bazowym dla Randa jest spadek jego wartości, równy przynajmniej różnicy pomiędzy inflacją RPA a jej partnerami handlowymi. Ta wynosi około 4-5% w relacji rocznej. Natomiast w przypadku większych turbulencji rynkowych i dalszych spadków cen surowców (złota, platyny, miedzi i węgla), bardzo szybko możemy płacić za dolara amerykańskiego więcej niż 13 randów.
Zagraniczny rynek walutowy w kilku zdaniach
Spadek EUR/USD spowodowany słabszymi odczytami PMI powinien zostać pogłębiony w przyszłym tygodniu. Już samo oczekiwanie na środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej powinno wzmacniać amerykańską walutę i niewykluczone, że już w połowie przyszłego tygodnia euro-dolar będzie w graniach 1.0850.
Euro stabilne, a frank tańszy
Scenariuszem bazowym dla notowań złotego w relacji do euro jest cały czas stabilizacja w okolicach poziomu 4.12. Natomiast jeżeli chodzi o dolara amerykańskiego, to zgodnie z przedstawioną przez nas koncepcją zachowania się „zielonego” na rynku międzynarodowym, powinniśmy oczekiwać jego wzrostu w okolice 3.80 PLN w połowie nadchodzącego tygodnia.
Nieco większe ruchy obserwowane są na franku. Szwajcarska waluta beż większej przyczyny osłabiła się dziś wyraźne do euro, co spowodowało, iż CHF/PLN zszedł chwilowo w okolice 3.90. Na razie jednak przebicie tego poziomu nie jest scenariuszem bazowym, gdyż na razie nie należy się spodziewać większego osłabienia franka na rynku międzynarodowym. Dopiero w przypadku zakończenia problemów związanych z Grecją i większej stabilizacji politycznej w Atenach, możemy zobaczyć wystarczający odpływ kapitału ze Szwajcarii i wzrosty EUR/CHF powyżej 1.05. Przełożyłoby się to na zejście CHF/PLN poniżej poziomu 3.90.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.07.2015
Komentarz walutowy z 23.07.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 22.07.2015
Komentarz walutowy z 22.07.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s