EUR/USD spada poniżej granicy 1.1650 przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Dane z Wielkiej Brytanii zgodne z oczekiwaniami, ale składowe brytyjskiego PKB niekorzystne. Złoty pozostaje nadal słaby. EUR/PLN blisko granicy 4.26. Komentarze wicepremiera Morawieckiego o polskiej walucie dla telewizji Bloomberg.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 Sprzedaż nowych domów w USA (szacunki: 615 tys.),
20.00 Publikacja komunikatu po posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
Lekkie wzmocnienie się dolara
Wczorajsze popołudnie dla amerykańskiej waluty było niekorzystne. EUR/USD przekroczył okolicę 1.17 ustanawiając przy tym nowe niespełna dwuletnie szczyty. Dodatkowo zabrakło zaledwie kilka pipsów by został osiągnięty poziom najwyższy od początku 2015 roku. Wieczorem natomiast dolar się nieco umocnił po wyraźnie wyższych od konsensusu (121,1 pkt vs. 116.5 pkt) odczytach nastrojów konsumentów. Wskaźnik ten jest 4 pkt poniżej 17-letnich rekordów.
Wieczorne wzmocnienie się dolara było również potwierdzone przez zachowanie się rynku instrumentów dłużnych, choć ruch na amerykańskich obligacjach rozpoczął się znacznie wcześniej niż na walucie. Niewykluczone, że część inwestorów spodziewa się nieco bardziej jastrzębiego komunikatu ze strony Rezerwy Federalnej, którego publikacja jest zaplanowana na godzinę 20.00.
Jastrzębimi przekazem byłoby np. rozpoczęcie redukcji bilansu Fedu już na dzisiejszym posiedzeniu. Taki scenariusz jest mało prawdopodobny, gdyż w ostatnich tygodniach raczej przeważała opinia ze strony FOMC, że te działania mogą zostać rozpoczęte w najbliższych miesiącach. Zapoczątkowanie tego procesu już teraz nie jest więc scenariuszem bazowym, choć oczywiście nie można tego wykluczyć.
Kolejną kwestią jest sprawa inflacja w USA. Tempo wzrost cen bardzo wyraźnie wyhamowało. Ważna jednak będzie ocena przyczyn tego spowolnienia. Gdyby nadal został podtrzymany pogląd, że jest ono „przejściowe” to można oczekiwać lekkiej aprecjacji dolara. W przypadku większych wątpliwości na temat przyczyn braku powrotu PCE w kierunku 2 proc. celu przekaz może zostać odebrany jako względnie gołębi.
Ogólnie jednak Rezerwa Federalna prawdopodobnie będzie chciała sformułować względnie wyważony komunikat, a przez następne tygodnie poprzez wystąpienia publiczne dawać do zrozumienia, że ścieżka powolnego zacieśniania polityki pieniężnej nadal jest scenariuszem bazowym (we wrześniu bilans, a prawdopodobnie w grudniu podwyżka stóp procentowych).
Dane z Wysp Brytyjskich bez pozytywnych zaskoczeń.
Przed południem ONS opublikował wstępny odczyt PKB za drugi kwartał z Wielkiej Brytanii. Odczyt był zbieżny z konsensusem rynkowym (+1.7% r/r, +0.3% m/m). Warto jednak zauważyć, że składowe wzrostu mogą niepokoić, a zwłaszcza bardzo słaba kondycja przemysłu.
Produkcja przemysłowa spadała w porównaniu do poprzedniego kwartału (wyrównana sezonowo) o 0.4%. Taki sam rezultat zanotowała jej główny komponent, czyli przetwórstwo przemysłowe. Za niezadowalające należy uznać również wyniki sektora budowlanego. W porównaniu do pierwszego kwartału skurczył się on o 0.9%.
Produkcja także spadała w relacji rok do roku o 0.4%, a „budowlanka” wzrosła o 0.8% r/r. Ogólnie jednak praktycznie całość wzrostu została wygenerowana przez usługi (2.3% r/r oraz 0.5 k/k). Dane pokazują, że sektor wytwórczy jest w stosunkowo słabej kondycji, a w związku z tym szanse na podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach powinny być ograniczone. Również brak presji płacowej (spadek siły nabywczej Brytyjczyków) także nie jest argumentem za zacieśnianiem polityki pieniężnej, co finalnie powinno utrzymywać funta pod presją.
Złoty nadal słaby
Po bardzo słabym zakończeniu zeszłego tygodnia i krótkotrwałym odbiciu podczas poniedziałkowej sesji złoty pozostaje słaby. EUR/PLN jest notowany blisko granicy 4.26, a PLN/HUF nadal waha się w granicach 4-miesięcznych minimów.
Przed południem natomiast w telewizji Bloomberg na temat kondycji polskiej waluty wypowiadał się Mateusz Morawiecki. Wicepremier polskiego rządu stwierdził, że „ten poziom złotego jest komfortowy”. „Jeżeli wzmocni się on poniżej 4zł/euro to byłoby niebezpieczne dla eksporterów, ale ogólnie jestem zwolennikiem silniejszego złotego” ocenił minister rozwoju oraz finansów.
W kolejnych godzinach raczej nie należy spodziewać się przełomu na złotym. Rynek może czekać na przekaz z Brukseli dotyczący ostatnich wydarzeń w Polsce, ale jest mała szansa by zakończył się on jakimś przełomowym komunikatem. Również w kontekście przekazu z FOMC raczej nie należy się spodziewać by bieżące poziomy na PLN został dramatycznie zaburzone.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD spada poniżej granicy 1.1650 przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Dane z Wielkiej Brytanii zgodne z oczekiwaniami, ale składowe brytyjskiego PKB niekorzystne. Złoty pozostaje nadal słaby. EUR/PLN blisko granicy 4.26. Komentarze wicepremiera Morawieckiego o polskiej walucie dla telewizji Bloomberg.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Lekkie wzmocnienie się dolara
Wczorajsze popołudnie dla amerykańskiej waluty było niekorzystne. EUR/USD przekroczył okolicę 1.17 ustanawiając przy tym nowe niespełna dwuletnie szczyty. Dodatkowo zabrakło zaledwie kilka pipsów by został osiągnięty poziom najwyższy od początku 2015 roku. Wieczorem natomiast dolar się nieco umocnił po wyraźnie wyższych od konsensusu (121,1 pkt vs. 116.5 pkt) odczytach nastrojów konsumentów. Wskaźnik ten jest 4 pkt poniżej 17-letnich rekordów.
Wieczorne wzmocnienie się dolara było również potwierdzone przez zachowanie się rynku instrumentów dłużnych, choć ruch na amerykańskich obligacjach rozpoczął się znacznie wcześniej niż na walucie. Niewykluczone, że część inwestorów spodziewa się nieco bardziej jastrzębiego komunikatu ze strony Rezerwy Federalnej, którego publikacja jest zaplanowana na godzinę 20.00.
Jastrzębimi przekazem byłoby np. rozpoczęcie redukcji bilansu Fedu już na dzisiejszym posiedzeniu. Taki scenariusz jest mało prawdopodobny, gdyż w ostatnich tygodniach raczej przeważała opinia ze strony FOMC, że te działania mogą zostać rozpoczęte w najbliższych miesiącach. Zapoczątkowanie tego procesu już teraz nie jest więc scenariuszem bazowym, choć oczywiście nie można tego wykluczyć.
Kolejną kwestią jest sprawa inflacja w USA. Tempo wzrost cen bardzo wyraźnie wyhamowało. Ważna jednak będzie ocena przyczyn tego spowolnienia. Gdyby nadal został podtrzymany pogląd, że jest ono „przejściowe” to można oczekiwać lekkiej aprecjacji dolara. W przypadku większych wątpliwości na temat przyczyn braku powrotu PCE w kierunku 2 proc. celu przekaz może zostać odebrany jako względnie gołębi.
Ogólnie jednak Rezerwa Federalna prawdopodobnie będzie chciała sformułować względnie wyważony komunikat, a przez następne tygodnie poprzez wystąpienia publiczne dawać do zrozumienia, że ścieżka powolnego zacieśniania polityki pieniężnej nadal jest scenariuszem bazowym (we wrześniu bilans, a prawdopodobnie w grudniu podwyżka stóp procentowych).
Dane z Wysp Brytyjskich bez pozytywnych zaskoczeń.
Przed południem ONS opublikował wstępny odczyt PKB za drugi kwartał z Wielkiej Brytanii. Odczyt był zbieżny z konsensusem rynkowym (+1.7% r/r, +0.3% m/m). Warto jednak zauważyć, że składowe wzrostu mogą niepokoić, a zwłaszcza bardzo słaba kondycja przemysłu.
Produkcja przemysłowa spadała w porównaniu do poprzedniego kwartału (wyrównana sezonowo) o 0.4%. Taki sam rezultat zanotowała jej główny komponent, czyli przetwórstwo przemysłowe. Za niezadowalające należy uznać również wyniki sektora budowlanego. W porównaniu do pierwszego kwartału skurczył się on o 0.9%.
Produkcja także spadała w relacji rok do roku o 0.4%, a „budowlanka” wzrosła o 0.8% r/r. Ogólnie jednak praktycznie całość wzrostu została wygenerowana przez usługi (2.3% r/r oraz 0.5 k/k). Dane pokazują, że sektor wytwórczy jest w stosunkowo słabej kondycji, a w związku z tym szanse na podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach powinny być ograniczone. Również brak presji płacowej (spadek siły nabywczej Brytyjczyków) także nie jest argumentem za zacieśnianiem polityki pieniężnej, co finalnie powinno utrzymywać funta pod presją.
Złoty nadal słaby
Po bardzo słabym zakończeniu zeszłego tygodnia i krótkotrwałym odbiciu podczas poniedziałkowej sesji złoty pozostaje słaby. EUR/PLN jest notowany blisko granicy 4.26, a PLN/HUF nadal waha się w granicach 4-miesięcznych minimów.
Przed południem natomiast w telewizji Bloomberg na temat kondycji polskiej waluty wypowiadał się Mateusz Morawiecki. Wicepremier polskiego rządu stwierdził, że „ten poziom złotego jest komfortowy”. „Jeżeli wzmocni się on poniżej 4zł/euro to byłoby niebezpieczne dla eksporterów, ale ogólnie jestem zwolennikiem silniejszego złotego” ocenił minister rozwoju oraz finansów.
W kolejnych godzinach raczej nie należy spodziewać się przełomu na złotym. Rynek może czekać na przekaz z Brukseli dotyczący ostatnich wydarzeń w Polsce, ale jest mała szansa by zakończył się on jakimś przełomowym komunikatem. Również w kontekście przekazu z FOMC raczej nie należy się spodziewać by bieżące poziomy na PLN został dramatycznie zaburzone.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.07.2017
Komentarz walutowy z 25.07.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.07.2017
Komentarz walutowy z 24.07.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s