Kolejna doba za nami i następne 24 godziny bez większych zmian. Następna seria wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej. Nadchodzący tydzień powinien być zdecydowanie bardziej emocjonujący. Na polskim złotym również jest nudno.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej
Brak kluczowych danych, które mogłyby w znacznym stopniu wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Wyczekiwanie. Dwa do jednego. Przyszły tydzień
Następny dzień spokoju na EUR/USD za nami. Główna para walutowa się zachowuje tak jakby wszystkie fundusze spekulacyjne opuściły ten rynek lub przypomniały sobie o minionych wakacjach. Tak jak pisałem wczoraj tak długa konsolidacja w pewnym momencie zostanie zaburzona i wtedy zmienność powróci ze zwielokrotnioną siłą. Szanse by taka konsolidacja trwała tygodniami są bliskie zeru.
Wczoraj ponownie mieliśmy serię wystąpień członków FOMC. Tym razem przewaga gołębi nad jastrzębiami wynosiła dwa do jednego. Zaczynając od tych pierwszych zdecydowanie warto zacytować ich pomysły. Głosujący w przyszłym roku szef Fed z Minneapolis powiedział, że „powinno się zrobić wszystko co możliwe [słynne stwierdzenie użyte ponad rok temu przez Mario Draghi'ego] by utrzymać stymulacje monetarną” w celu pobudzenia rynku pracy, a „nawet ją zwiększyć pomimo możliwości przekroczenia dwuprocentowego celu inflacyjnego w projekcji” oraz ryzyka, że ceny „aktywów osiągną niezwykle wysokie poziomy”. Przekładając to na prostszy język Kocherlakota chciałby by polityka monetarna była na tyle łagodna by pozwalała na wzrost zatrudnienia niezależnie od przyszłych kosztów takich działań. Z kolei jeden z członków Rady Gubernatorów Fed'u, Jeremy Stein powiedział wczoraj we Frankfurcie by powiązać poziom bezrobocia/zatrudnienia ściśle z ograniczeniem luzowanie ilościowego podając przykład, że cięcie QE powinno być automatyczne o pewną zdefiniowaną wcześniej kwotę, w momencie gdy bezrobocie obniży się o 0.1 proc. Taki pomysł jednak już pojawił się w czerwcowych „Minutes”, ale został uznany, że znacznie zmniejsza on elastyczność polityki monetarnej. Na koniec warto przedstawić także pogląd zdeklarowanego jastrzębia Fed'u Esther George (głosująca w tym roku). Powiedziała ona, że „oddalenie perspektywy [QE] nie tylko pozwala na wzrost jej potencjalnych kosztów operacji, ale także zwiększa zagrożenie utraty wiarygodności i przewidywalności przyszłych działań monetarnych”. Biorąc pod uwagę ilość wystąpień członków Rezerwy Federalnej i ich odmienne spojrzenie na te same dane warto zauważyć, że zbudowanie konsensus na kolejnych posiedzeniach może być jeszcze trudniejsze, a więc i niepewność co do przyszłych decyzji pozostanie cały czas duża (nawet gdy rozpocznie się tapering to kolejne decyzji o dalszej redukcji QE czy momentu zakończenia operacji będą cały czas głównymi tematami na rynku).
Nadchodzący tydzień powinien przynieść nam znacznie więcej emocji. Przede wszystkim pojawią się ważne dane makroekonomiczne – przemysłowe i usługowe ISM oraz wisienka na torcie czyli raport z rynku pracy. Po gospodarczych raportach rozgorzeje kolejna dyskusja na temat „taperingu”, jednak według mnie niezależenie od ich wyników redukcja luzowania nie nastąpi w październiku. Przecież dane z jednego miesiąca nie przesądzają o trwałości poprawy sytuacji gospodarczej. Choć oczywiście dobre dane z USA będą wspomagać amerykańska walutę, a słabe oslabiać.
Reasumując dziś nadal powinniśmy mieć spokojny dzień, a kurs EUR/USD nie powinien znacznie odchylić się od poziomu 1.35. Zdecydowanie więcej emocji spodziewam się w przyszłym tygodniu, kiedy będziemy mieli więcej „pretekstów” do bardziej gwałtownych ruchów.
Bez zmian na złotym
Żadnych nowych impulsów nie udało się wygenerować na parze EUR/PLN. Jednak analogiczne jak w przypadku EUR/USD nadchodzący tydzień powinien nam zafundować o wiele więcej emocji. Po pierwsze mamy odczyt PMI z kraju, po drugie zbiera się Rada Polityki Pieniężnej, a po trzecie i najważniejsze dane makro z zagranicy powinny „rozruszać” ospałe rynki bazowe. Stopy procentowe na pewno nie zostaną zmienione, jednak Marek Belka podczas konferencji może zdradzić więcej szczegółów co do polskiego „forward guidance” i zasugerować niezmienność polityki pieniężnej np. do końca pierwszego kwartału 2014. Dodatkowo niewykluczone, że prezes odniesie się także do braku redukcji luzowania ilościowego i konsekwencji dla rynku krajowej oraz obligacji skarbowych.
Dziś z dużym prawdopodobieństwem czek nas kolejny nudny dzień. Od rana para EUR/PLN jest stabilna. Podobna sytuacja dotyczy krajowych obligacji, gdzie rentowności 10-letnich papierów skarbowych wahają się blisko poziomu 4.4%. Scenariuszem bazowym na najbliższe godziny jest więc 4.22 PLN za euro plus/minus 1 grosz.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3550-1.3650
1.3350-1.3450
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.1100-3.1500
3.0800-3.1200
3.1600-3.2000
Kurs CHF/PLN
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5950-1.6050
1.6050-1.6150
1.5850-1.5950
Kurs GBP/PLN
4.9900-5.0300
5.0100-5.0500
4.9700-5.0100
Wyjście EUR/USD powyżej 1.3400 to kolejny byczy sygnał dla EUR/USD i potwierdzenie prawdopodobieństwa ruchu w okolice 1.3650. Mix na parach złotowych.
Technicznie EUR/USD: przekroczenie poziomu 1.3300 w górę generuje sygnał kupna z pierwszym celem w okolicach 1.3400 i kolejnym w graniach 1.3650. Spadek poniżej 1.3200 to ponowny sygnał sprzedaży.
Technicznie EUR/PLN: powrót powyżej 4.22 to przewaga strony kupującej z pierwszym celem na poziomie 4.26, następnym 4.30. Alternatywnie zejście poniżej 4.18 to sygnał do zajęcia krótkich pozycji w celem na poziomie 4.10.
Technicznie USD/PLN: celem dla USD/PLN pozostaje poziom 3.05 (byliśmy zresztą już blisko niego). Od wygenerowania sygnału sprzedaży ruch w dół był na poziomie ponad 15 groszy. Krótkie pozycje są preferowane zanim kurs nie powróci powyżej poziomu 3.15.
Technicznie CHF/PLN: na franku jesteśmy obecnie w kanale trendu bocznego, którego granice można opisać przedziałami 3.40-3.46. Wybicie się powyżej/poniżej tego poziomu generuje odpowiednio sygnał kupna/sprzedaży dla tej pary.
Technicznie GBP/PLN również parach GBP/PLN dołączyła to trendu spadkowego z pierwszym celem na poziomie 4.93 a kolejnym 4.85. Powrót do wzrostów to ruch powyżej granicy 5.03.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Kolejna doba za nami i następne 24 godziny bez większych zmian. Następna seria wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej. Nadchodzący tydzień powinien być zdecydowanie bardziej emocjonujący. Na polskim złotym również jest nudno.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej
Wyczekiwanie. Dwa do jednego. Przyszły tydzień
Następny dzień spokoju na EUR/USD za nami. Główna para walutowa się zachowuje tak jakby wszystkie fundusze spekulacyjne opuściły ten rynek lub przypomniały sobie o minionych wakacjach. Tak jak pisałem wczoraj tak długa konsolidacja w pewnym momencie zostanie zaburzona i wtedy zmienność powróci ze zwielokrotnioną siłą. Szanse by taka konsolidacja trwała tygodniami są bliskie zeru.
Wczoraj ponownie mieliśmy serię wystąpień członków FOMC. Tym razem przewaga gołębi nad jastrzębiami wynosiła dwa do jednego. Zaczynając od tych pierwszych zdecydowanie warto zacytować ich pomysły. Głosujący w przyszłym roku szef Fed z Minneapolis powiedział, że „powinno się zrobić wszystko co możliwe [słynne stwierdzenie użyte ponad rok temu przez Mario Draghi'ego] by utrzymać stymulacje monetarną” w celu pobudzenia rynku pracy, a „nawet ją zwiększyć pomimo możliwości przekroczenia dwuprocentowego celu inflacyjnego w projekcji” oraz ryzyka, że ceny „aktywów osiągną niezwykle wysokie poziomy”. Przekładając to na prostszy język Kocherlakota chciałby by polityka monetarna była na tyle łagodna by pozwalała na wzrost zatrudnienia niezależnie od przyszłych kosztów takich działań. Z kolei jeden z członków Rady Gubernatorów Fed'u, Jeremy Stein powiedział wczoraj we Frankfurcie by powiązać poziom bezrobocia/zatrudnienia ściśle z ograniczeniem luzowanie ilościowego podając przykład, że cięcie QE powinno być automatyczne o pewną zdefiniowaną wcześniej kwotę, w momencie gdy bezrobocie obniży się o 0.1 proc. Taki pomysł jednak już pojawił się w czerwcowych „Minutes”, ale został uznany, że znacznie zmniejsza on elastyczność polityki monetarnej. Na koniec warto przedstawić także pogląd zdeklarowanego jastrzębia Fed'u Esther George (głosująca w tym roku). Powiedziała ona, że „oddalenie perspektywy [QE] nie tylko pozwala na wzrost jej potencjalnych kosztów operacji, ale także zwiększa zagrożenie utraty wiarygodności i przewidywalności przyszłych działań monetarnych”. Biorąc pod uwagę ilość wystąpień członków Rezerwy Federalnej i ich odmienne spojrzenie na te same dane warto zauważyć, że zbudowanie konsensus na kolejnych posiedzeniach może być jeszcze trudniejsze, a więc i niepewność co do przyszłych decyzji pozostanie cały czas duża (nawet gdy rozpocznie się tapering to kolejne decyzji o dalszej redukcji QE czy momentu zakończenia operacji będą cały czas głównymi tematami na rynku).
Nadchodzący tydzień powinien przynieść nam znacznie więcej emocji. Przede wszystkim pojawią się ważne dane makroekonomiczne – przemysłowe i usługowe ISM oraz wisienka na torcie czyli raport z rynku pracy. Po gospodarczych raportach rozgorzeje kolejna dyskusja na temat „taperingu”, jednak według mnie niezależenie od ich wyników redukcja luzowania nie nastąpi w październiku. Przecież dane z jednego miesiąca nie przesądzają o trwałości poprawy sytuacji gospodarczej. Choć oczywiście dobre dane z USA będą wspomagać amerykańska walutę, a słabe oslabiać.
Reasumując dziś nadal powinniśmy mieć spokojny dzień, a kurs EUR/USD nie powinien znacznie odchylić się od poziomu 1.35. Zdecydowanie więcej emocji spodziewam się w przyszłym tygodniu, kiedy będziemy mieli więcej „pretekstów” do bardziej gwałtownych ruchów.
Bez zmian na złotym
Żadnych nowych impulsów nie udało się wygenerować na parze EUR/PLN. Jednak analogiczne jak w przypadku EUR/USD nadchodzący tydzień powinien nam zafundować o wiele więcej emocji. Po pierwsze mamy odczyt PMI z kraju, po drugie zbiera się Rada Polityki Pieniężnej, a po trzecie i najważniejsze dane makro z zagranicy powinny „rozruszać” ospałe rynki bazowe. Stopy procentowe na pewno nie zostaną zmienione, jednak Marek Belka podczas konferencji może zdradzić więcej szczegółów co do polskiego „forward guidance” i zasugerować niezmienność polityki pieniężnej np. do końca pierwszego kwartału 2014. Dodatkowo niewykluczone, że prezes odniesie się także do braku redukcji luzowania ilościowego i konsekwencji dla rynku krajowej oraz obligacji skarbowych.
Dziś z dużym prawdopodobieństwem czek nas kolejny nudny dzień. Od rana para EUR/PLN jest stabilna. Podobna sytuacja dotyczy krajowych obligacji, gdzie rentowności 10-letnich papierów skarbowych wahają się blisko poziomu 4.4%. Scenariuszem bazowym na najbliższe godziny jest więc 4.22 PLN za euro plus/minus 1 grosz.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Wyjście EUR/USD powyżej 1.3400 to kolejny byczy sygnał dla EUR/USD i potwierdzenie prawdopodobieństwa ruchu w okolice 1.3650. Mix na parach złotowych.
Technicznie EUR/USD: przekroczenie poziomu 1.3300 w górę generuje sygnał kupna z pierwszym celem w okolicach 1.3400 i kolejnym w graniach 1.3650. Spadek poniżej 1.3200 to ponowny sygnał sprzedaży.
Technicznie EUR/PLN: powrót powyżej 4.22 to przewaga strony kupującej z pierwszym celem na poziomie 4.26, następnym 4.30. Alternatywnie zejście poniżej 4.18 to sygnał do zajęcia krótkich pozycji w celem na poziomie 4.10.
Technicznie USD/PLN: celem dla USD/PLN pozostaje poziom 3.05 (byliśmy zresztą już blisko niego). Od wygenerowania sygnału sprzedaży ruch w dół był na poziomie ponad 15 groszy. Krótkie pozycje są preferowane zanim kurs nie powróci powyżej poziomu 3.15.
Technicznie CHF/PLN: na franku jesteśmy obecnie w kanale trendu bocznego, którego granice można opisać przedziałami 3.40-3.46. Wybicie się powyżej/poniżej tego poziomu generuje odpowiednio sygnał kupna/sprzedaży dla tej pary.
Technicznie GBP/PLN również parach GBP/PLN dołączyła to trendu spadkowego z pierwszym celem na poziomie 4.93 a kolejnym 4.85. Powrót do wzrostów to ruch powyżej granicy 5.03.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 26.09.2013
Komentarz walutowy z 25.09.2013
Komentarz walutowy z 24.09.2013
Komentarz walutowy z 23.09.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s