Kwestia Grecji nieco się rozmywa, a rynek zaczyna w coraz większym stopniu skupiać się na nadchodzących danych z USA oraz potencjalnych wynikach czerwcowego posiedzenia Fedu. Złoty pozostaje słaby, choć składowe krajowego PKB pokazują dobrą kondycję rodzimej gospodarki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Aktualizacja odczytu amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał (szacunki: minus 0.9% q/q annualizowany, sezonowo wyrównany)
Poniedziałek godzina 9.00: odczyt PMI dla Polski (szacunki: 53.4 punktu)
Grecja odchodzi na drugi plan?
Kwestia Grecji zaczyna się nieco rozmywać na rynku. Wpływ na to mają między innymi komentarze ze strony Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Wiceszef EBC Vitor Constancio stwierdził, że nie ma automatycznego powiązania niewypłacalności greckiego państwa z niewypłacalnością greckich banków.
Jest to dość jasna sugestia, że nawet jeżeli Ateny przestaną spłacać swoje zobowiązania do MFW, to EBC nie wstrzyma natychmiast płynności dla instytucji finansowych operujących w Helladzie. Tak naprawdę przedłuża to „deadline” dla Grecji do końca czerwca, kiedy formalnie kończy się obecny program pomocy.
Koniec czerwca zaczyna funkcjonować jako kluczowy termin, także w wypowiedziach greckich oficjeli. Minister finansów Varoufakis stwierdził, iż krańcowym terminem dla Grecji jest koniec czerwca, choć rozwiązanie może nadejść każdego dnia.
Podobne wnioski pochodzą także z komentarzy wierzycieli. Francuski minister finansów Michel Sapin stwierdził, że porozumienie jest możliwe w najbliższych dniach lub tygodniach. Szeroki zakres dat każe także skupić się na końcu czerwca jako kluczowym momencie.
Czy to oznacza, że nadchodzące dni będą spokojne? Niekonieczne. Wszystko zależy od tego, czy Grecja znajdzie środki na spłatę nadchodzących zobowiązań. Jeżeli nie, to cała uwaga przeniesie się na EBC, od którego decyzji będzie zależeć płynność Greckich banków. Biorąc jednak pod uwagę wcześniej cytowane wypowiedzi Constancio, ryzyko wyjścia Hellady ze strefy euro zauważalnie się zmniejszyło.
Dane z USA i Fed na pierwszy plan
Nadchodzące dane z USA oraz zbliżające się posiedzenie Fedu w połowie czerwca, może skupić uwagę większości rynku. Poza dzisiejszą rewizją odczytu PKB za pierwszy kwartał (oczekiwana jest publikacja w granicach minus 1% k/k), warto zwrócić uwagę także na poniedziałkowy ISM oraz przyszłotygodniowe dane z rynku pracy.
Najbliższe dane posłużą jeszcze Rezerwie Federalnej do budowy prognoz makroekonomicznych na resztę roku oraz powinny wpłynąć na prognozę ścieżki wzrostu stóp procentowych w najbliższych kwartałach. Obecnie według Johna Williamsa, szefa Fedu z San Francisco, średnioroczny wzrost gospodarczy w 2015 roku prawdopodobnie wyniesie około 2%.
To prawie o punkt procentowy mniej niż oczekiwano na początku roku i pół punktu procentowego poniżej szacunków z marca. Powstaje jednak pytanie, jak ta kwestia obniży ścieżkę przyszłego kosztu pieniądza według poszczególnych przedstawicieli Fedu. Jest to kluczowa informacja dla amerykańskiej waluty.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Przesunięcie kluczowego terminu dla Grecji z 5 czerwca na koniec przyszłego miesiąca powoduje, iż kwestia ta powinna mieć mniejszy wpływ na rynek w nadchodzących dniach. Znacznie więcej uwagi przykuwać powinny doniesienia z amerykańskiej gospodarki oraz oczekiwane zmiany w czerwcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
Złoty słaby, ale z potencjałem
Rodzima waluta jest nadal słaba. Negatywnie na złotego wpływa cały czas kwestia Grecji, mimo iż powinna ona nieco stracić na znaczeniu w kolejnych dniach, na rzecz napływających danych makro z USA. Stąd, jeżeli odczyty zza oceanu nie będą wyjątkowo dobre i nie przyśpieszą perspektywy podniesienia stóp procentowych, to złoty powinien korzystać na uspokojeniu sytuacji.
Prawdopodobnie krajowej walucie pomagać będą również dane makro. Dzisiejsza rewizja PKB z Polski nie tylko podniosła główny odczyt o 0.1 punktu procentowego do 3.6% r/r, ale także pokazała jego „zdrową” składową z silnym wzrostem inwestycji oraz wyraźnym dodatnim wkładem eksportu. Jeżeli poniedziałkowe PMI utrzymają się blisko poziomu sprzed miesiąca (54 punkty), złoty może porzucić wyborcze obawy i para EUR/PLN zejdzie w okolice 4.10 na początku przyszłego tygodnia.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
4.1000-4.1400
Kurs USD/PLN
3.7600-3.8000
3.8000-3.8400
3.7200-3.7600
Kurs CHF/PLN
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
3.9800-4.0200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Kwestia Grecji nieco się rozmywa, a rynek zaczyna w coraz większym stopniu skupiać się na nadchodzących danych z USA oraz potencjalnych wynikach czerwcowego posiedzenia Fedu. Złoty pozostaje słaby, choć składowe krajowego PKB pokazują dobrą kondycję rodzimej gospodarki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Grecja odchodzi na drugi plan?
Kwestia Grecji zaczyna się nieco rozmywać na rynku. Wpływ na to mają między innymi komentarze ze strony Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Wiceszef EBC Vitor Constancio stwierdził, że nie ma automatycznego powiązania niewypłacalności greckiego państwa z niewypłacalnością greckich banków.
Jest to dość jasna sugestia, że nawet jeżeli Ateny przestaną spłacać swoje zobowiązania do MFW, to EBC nie wstrzyma natychmiast płynności dla instytucji finansowych operujących w Helladzie. Tak naprawdę przedłuża to „deadline” dla Grecji do końca czerwca, kiedy formalnie kończy się obecny program pomocy.
Koniec czerwca zaczyna funkcjonować jako kluczowy termin, także w wypowiedziach greckich oficjeli. Minister finansów Varoufakis stwierdził, iż krańcowym terminem dla Grecji jest koniec czerwca, choć rozwiązanie może nadejść każdego dnia.
Podobne wnioski pochodzą także z komentarzy wierzycieli. Francuski minister finansów Michel Sapin stwierdził, że porozumienie jest możliwe w najbliższych dniach lub tygodniach. Szeroki zakres dat każe także skupić się na końcu czerwca jako kluczowym momencie.
Czy to oznacza, że nadchodzące dni będą spokojne? Niekonieczne. Wszystko zależy od tego, czy Grecja znajdzie środki na spłatę nadchodzących zobowiązań. Jeżeli nie, to cała uwaga przeniesie się na EBC, od którego decyzji będzie zależeć płynność Greckich banków. Biorąc jednak pod uwagę wcześniej cytowane wypowiedzi Constancio, ryzyko wyjścia Hellady ze strefy euro zauważalnie się zmniejszyło.
Dane z USA i Fed na pierwszy plan
Nadchodzące dane z USA oraz zbliżające się posiedzenie Fedu w połowie czerwca, może skupić uwagę większości rynku. Poza dzisiejszą rewizją odczytu PKB za pierwszy kwartał (oczekiwana jest publikacja w granicach minus 1% k/k), warto zwrócić uwagę także na poniedziałkowy ISM oraz przyszłotygodniowe dane z rynku pracy.
Najbliższe dane posłużą jeszcze Rezerwie Federalnej do budowy prognoz makroekonomicznych na resztę roku oraz powinny wpłynąć na prognozę ścieżki wzrostu stóp procentowych w najbliższych kwartałach. Obecnie według Johna Williamsa, szefa Fedu z San Francisco, średnioroczny wzrost gospodarczy w 2015 roku prawdopodobnie wyniesie około 2%.
To prawie o punkt procentowy mniej niż oczekiwano na początku roku i pół punktu procentowego poniżej szacunków z marca. Powstaje jednak pytanie, jak ta kwestia obniży ścieżkę przyszłego kosztu pieniądza według poszczególnych przedstawicieli Fedu. Jest to kluczowa informacja dla amerykańskiej waluty.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Przesunięcie kluczowego terminu dla Grecji z 5 czerwca na koniec przyszłego miesiąca powoduje, iż kwestia ta powinna mieć mniejszy wpływ na rynek w nadchodzących dniach. Znacznie więcej uwagi przykuwać powinny doniesienia z amerykańskiej gospodarki oraz oczekiwane zmiany w czerwcowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
Złoty słaby, ale z potencjałem
Rodzima waluta jest nadal słaba. Negatywnie na złotego wpływa cały czas kwestia Grecji, mimo iż powinna ona nieco stracić na znaczeniu w kolejnych dniach, na rzecz napływających danych makro z USA. Stąd, jeżeli odczyty zza oceanu nie będą wyjątkowo dobre i nie przyśpieszą perspektywy podniesienia stóp procentowych, to złoty powinien korzystać na uspokojeniu sytuacji.
Prawdopodobnie krajowej walucie pomagać będą również dane makro. Dzisiejsza rewizja PKB z Polski nie tylko podniosła główny odczyt o 0.1 punktu procentowego do 3.6% r/r, ale także pokazała jego „zdrową” składową z silnym wzrostem inwestycji oraz wyraźnym dodatnim wkładem eksportu. Jeżeli poniedziałkowe PMI utrzymają się blisko poziomu sprzed miesiąca (54 punkty), złoty może porzucić wyborcze obawy i para EUR/PLN zejdzie w okolice 4.10 na początku przyszłego tygodnia.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.05.2015
Komentarz walutowy z 28.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.05.2015
Komentarz walutowy z 27.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s