W oczekiwaniu na sankcje i dalszy rozwój sytuacji geopolitycznej. Pogorszenie się klimatu inwestycyjnego w Rosji oraz wyrok haskiego trybunału ciąży na rublu. Izraelski bank centralny tnie stropy, ale szekel pozostaje stabilny. Złoty słabszy po relatywnie spokojnej poniedziałkowej sesji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wczesnym popołudniem prawdopodobnie zostaną ogłoszone sektorowe sankcje przeciwko Rosji.
16.00 CET: Wskaźnik nastrojów konsumentów amerykańskich publikowany przez Conference Board (szacunki: 85.5 punktu).
Sankcje i geopolityka. Rubel. Szekel
Za nami bardzo spokojna sesja na EUR/USD. Główna para walutowa poruszała się w niewielkim przedziale wahań blisko ośmiomiesięcznych minimów. Walutowi gracze czekają na dane makro (głównie zza oceanu, w drugiej części tygodnia) oraz ogłoszenie sektorowych sankcji przez Unię Europejską (prawdopodobnie dziś po południu). Od tych dwóch kwestii powinno zależeć czy piątkowe notowania zakończymy poniżej 1.3400, czy też rynkowi uda się wypracować korektę (katalizatorem odreagowania mogą być gorsze od oczekiwań odczyty z USA lub restrykcje nałożone na Rosję ponownie ograniczyłyby się jedynie do osób, a nie do całych gałęzi przemysłu) i podążyć w kierunku 1.3500.
Dziś zarówno inwestorzy na akcjach, jak i na walutach, będą oczekiwać decyzji dotyczących ograniczeń w wymianie towarowo-usługowej pomiędzy UE a Federacją Rosyjską. Coraz więcej źródeł potwierdza (wczoraj między innymi sugerowały to władze amerykańskie), że Bruksela zdecyduje się na trzeci etap sankcji, które mają dotyczyć przemysłu zbrojeniowego, zaawansowanych technologii oraz usług finansowych. Mimo wielu źródeł informacji, rynek na razie prawdopodobnie nie wycenia spodziewanych przez Brukselę decyzji, więc należy oczekiwać, że gdy zostaną ogłoszone powinno to mieć negatywny wpływ na europejską walutę. Jak znaczna może to być przecena, będzie także zależeć od tego, w jaki sposób sankcję będą przedłużane (automatycznie bez dodatkowych decyzji, czy też do ich wydłużenia będzie potrzebna zgoda wszystkich członków).
Wyraźnie na wartości stracił wczoraj rubel (ponad 1% do dolara) przekraczając poziom 35.5 na parze USD/RUB. I choć nadal jesteśmy daleko od rekordów słabości osiągniętych w pierwszej połowie tego roku (ponad 36.5), to sytuacja rosyjskiej waluty wyraźnie się pogarsza. Przyśpieszenie spadku rubla nastąpiło po tym, jak Sąd Arbitrażowy w Hadze ogłosił iż Rosja musi zapłacić 50 miliardów USD odszkodowania byłym akcjonariuszom Jukosu za doprowadzenie paliwowego giganta do bankructwa. Abstrahując od tego, czy Moskwa kiedykolwiek ureguluje takie odszkodowanie (które wynosi około 10% rocznego budżetu, czy też 10% rezerw walutowych) widać, że państwa zachodnie w coraz większym stopniu starają się odizolować Kreml i pokazać, jak mało wiarygodny jest to partner. Dodatkowo jak donosi „The Wall Street Journal” w czwartek ma także zostać ogłoszony wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który może zasądzić mniejszościowym akcjonariuszom nawet 38 miliardów USD odszkodowania za sprawę Jukosu. Na razie więc nie należy spodziewać się uspokojenia na rublu i prawdopodobnie zamiast przebywać w granicach poziomu 35 za dolara, przesuniemy się bliżej 35.50-36.00.
Mimo operacji militarnej przeprowadzanej przez izraelskie wojska na terenach Strefy Gazy szekel jest wyjątkowo stabilny i porusza się blisko wieloletnich maksimów zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara. Lokalna waluta pozostała niewzruszona także po ogłoszeniu przez bank centralny niespodziewanej obniżki stóp procentowych. Niska inflacja (0.5% r/r) oraz lekko niższy wzrost gospodarczy niż 2013 roku (2.9% vs 3.3%) spowodowały, że władze monetarne zdecydowały się na cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych do 0.5%. Szekel nadal powinien być relatywnie silny ze względu na coraz lepsze perspektywy sprzedaży gazu zagranicę (dzięki odkrytym potężnym złożom Tel Aviv z importera tego surowca staje się jego eksporterem). Jedynym zagrożeniem dla utrzymania wartości izraelskiej waluty byłoby ustanowienie jego maksymalnej wartości (na wzór tego, co zrobiono w Czechach) przez bank centralny. Do tego nawołują eksporterzy jednak, jak zaznacza cytowany przez Bloomberga Modi Shafrir, szef ekonomistów Mizrahi Tefahot Bank „szanse na taki ruch nie są wysokie i prawdopodobnie nie stanie się to w najbliższych kilku miesiącach”.
Reasumując, dzisiejszą sesją będą dominować wydarzenia geopolityczne, a zwłaszcza decyzja o nałożeniu przez UE sektorowych sankcji na Rosję. Niewykluczone, że już w najbliższych zobaczymy test 1.3400 na EUR/USD, jeżeli Bruksela wprowadzi oczekiwane obostrzenia w wymianie handlowo-usługowej z Moskwą. W dalszych dniach inwestorzy powinni się już skupić na danych makro zza oceanu.
Po słabszej stronie
Wczorajsze poranne straty na krajowej walucie zostały szybko odrobione i poniedziałkową sesję zakończyliśmy w granicach 4.14 za euro oraz 3.08 za dolara. Poniedziałkowym spokój mógł nieco dziwić, zwłaszcza że sytuacja w regionie się nie poprawia, a zwiększające się prawdopodobieństwo wprowadzenia sankcji sektorowych trudno uznać za element wspierający krajową walutę.
Od rana jednak inwestorzy z nieco większym niepokoją spoglądają na rozwój sytuacji i od kilku godzin złoty wyraźniej osłabił się zarówno w stosunku do dolara wyraźnie przyciąga poziom 3.10 a euro 4.16. Nie spodziewamy się jednak dramatycznego osłabienia krajowej waluty, jednak w perspektywie najbliższych dni PLN może wykorzystywać momenty pogorszenia sentymentu do dalszej utraty wartości, a pozytywne sygnały jedynie do niewielkich korekt. W ciągu tygodnia nie powinniśmy jednak przekroczyć 4.17 za euro oraz 3.11 za dolara. Również nie spodziewamy się by CHF/PLN wzrósł ponad 3.43.
Dziś głównym wydarzeniem na rynku złotego będzie ogłoszenie (wczesnym popołudniem) decyzji UE w sprawie sankcji sektorowych. Jeżeli potwierdzą się dotychczasowe przecieki, wtedy należy się spodziewać około jednogroszowego osłabienia krajowej waluty. W scenariuszu braku dodatkowych restrykcji w wymianie handlowo-usługowej (mniej prawdopodobne rozwiązanie) pomiędzy Moskwą a Brukselą może zobaczyć powrót EUR/PLN poniżej 4.14 a USD/PLN nawet poniżej 3.07.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3350-1.3450
1.3550-1.3650
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0600-3.1000
3.0800-3.1200
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
W oczekiwaniu na sankcje i dalszy rozwój sytuacji geopolitycznej. Pogorszenie się klimatu inwestycyjnego w Rosji oraz wyrok haskiego trybunału ciąży na rublu. Izraelski bank centralny tnie stropy, ale szekel pozostaje stabilny. Złoty słabszy po relatywnie spokojnej poniedziałkowej sesji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Sankcje i geopolityka. Rubel. Szekel
Za nami bardzo spokojna sesja na EUR/USD. Główna para walutowa poruszała się w niewielkim przedziale wahań blisko ośmiomiesięcznych minimów. Walutowi gracze czekają na dane makro (głównie zza oceanu, w drugiej części tygodnia) oraz ogłoszenie sektorowych sankcji przez Unię Europejską (prawdopodobnie dziś po południu). Od tych dwóch kwestii powinno zależeć czy piątkowe notowania zakończymy poniżej 1.3400, czy też rynkowi uda się wypracować korektę (katalizatorem odreagowania mogą być gorsze od oczekiwań odczyty z USA lub restrykcje nałożone na Rosję ponownie ograniczyłyby się jedynie do osób, a nie do całych gałęzi przemysłu) i podążyć w kierunku 1.3500.
Dziś zarówno inwestorzy na akcjach, jak i na walutach, będą oczekiwać decyzji dotyczących ograniczeń w wymianie towarowo-usługowej pomiędzy UE a Federacją Rosyjską. Coraz więcej źródeł potwierdza (wczoraj między innymi sugerowały to władze amerykańskie), że Bruksela zdecyduje się na trzeci etap sankcji, które mają dotyczyć przemysłu zbrojeniowego, zaawansowanych technologii oraz usług finansowych. Mimo wielu źródeł informacji, rynek na razie prawdopodobnie nie wycenia spodziewanych przez Brukselę decyzji, więc należy oczekiwać, że gdy zostaną ogłoszone powinno to mieć negatywny wpływ na europejską walutę. Jak znaczna może to być przecena, będzie także zależeć od tego, w jaki sposób sankcję będą przedłużane (automatycznie bez dodatkowych decyzji, czy też do ich wydłużenia będzie potrzebna zgoda wszystkich członków).
Wyraźnie na wartości stracił wczoraj rubel (ponad 1% do dolara) przekraczając poziom 35.5 na parze USD/RUB. I choć nadal jesteśmy daleko od rekordów słabości osiągniętych w pierwszej połowie tego roku (ponad 36.5), to sytuacja rosyjskiej waluty wyraźnie się pogarsza. Przyśpieszenie spadku rubla nastąpiło po tym, jak Sąd Arbitrażowy w Hadze ogłosił iż Rosja musi zapłacić 50 miliardów USD odszkodowania byłym akcjonariuszom Jukosu za doprowadzenie paliwowego giganta do bankructwa. Abstrahując od tego, czy Moskwa kiedykolwiek ureguluje takie odszkodowanie (które wynosi około 10% rocznego budżetu, czy też 10% rezerw walutowych) widać, że państwa zachodnie w coraz większym stopniu starają się odizolować Kreml i pokazać, jak mało wiarygodny jest to partner. Dodatkowo jak donosi „The Wall Street Journal” w czwartek ma także zostać ogłoszony wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który może zasądzić mniejszościowym akcjonariuszom nawet 38 miliardów USD odszkodowania za sprawę Jukosu. Na razie więc nie należy spodziewać się uspokojenia na rublu i prawdopodobnie zamiast przebywać w granicach poziomu 35 za dolara, przesuniemy się bliżej 35.50-36.00.
Mimo operacji militarnej przeprowadzanej przez izraelskie wojska na terenach Strefy Gazy szekel jest wyjątkowo stabilny i porusza się blisko wieloletnich maksimów zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara. Lokalna waluta pozostała niewzruszona także po ogłoszeniu przez bank centralny niespodziewanej obniżki stóp procentowych. Niska inflacja (0.5% r/r) oraz lekko niższy wzrost gospodarczy niż 2013 roku (2.9% vs 3.3%) spowodowały, że władze monetarne zdecydowały się na cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych do 0.5%. Szekel nadal powinien być relatywnie silny ze względu na coraz lepsze perspektywy sprzedaży gazu zagranicę (dzięki odkrytym potężnym złożom Tel Aviv z importera tego surowca staje się jego eksporterem). Jedynym zagrożeniem dla utrzymania wartości izraelskiej waluty byłoby ustanowienie jego maksymalnej wartości (na wzór tego, co zrobiono w Czechach) przez bank centralny. Do tego nawołują eksporterzy jednak, jak zaznacza cytowany przez Bloomberga Modi Shafrir, szef ekonomistów Mizrahi Tefahot Bank „szanse na taki ruch nie są wysokie i prawdopodobnie nie stanie się to w najbliższych kilku miesiącach”.
Reasumując, dzisiejszą sesją będą dominować wydarzenia geopolityczne, a zwłaszcza decyzja o nałożeniu przez UE sektorowych sankcji na Rosję. Niewykluczone, że już w najbliższych zobaczymy test 1.3400 na EUR/USD, jeżeli Bruksela wprowadzi oczekiwane obostrzenia w wymianie handlowo-usługowej z Moskwą. W dalszych dniach inwestorzy powinni się już skupić na danych makro zza oceanu.
Po słabszej stronie
Wczorajsze poranne straty na krajowej walucie zostały szybko odrobione i poniedziałkową sesję zakończyliśmy w granicach 4.14 za euro oraz 3.08 za dolara. Poniedziałkowym spokój mógł nieco dziwić, zwłaszcza że sytuacja w regionie się nie poprawia, a zwiększające się prawdopodobieństwo wprowadzenia sankcji sektorowych trudno uznać za element wspierający krajową walutę.
Od rana jednak inwestorzy z nieco większym niepokoją spoglądają na rozwój sytuacji i od kilku godzin złoty wyraźniej osłabił się zarówno w stosunku do dolara wyraźnie przyciąga poziom 3.10 a euro 4.16. Nie spodziewamy się jednak dramatycznego osłabienia krajowej waluty, jednak w perspektywie najbliższych dni PLN może wykorzystywać momenty pogorszenia sentymentu do dalszej utraty wartości, a pozytywne sygnały jedynie do niewielkich korekt. W ciągu tygodnia nie powinniśmy jednak przekroczyć 4.17 za euro oraz 3.11 za dolara. Również nie spodziewamy się by CHF/PLN wzrósł ponad 3.43.
Dziś głównym wydarzeniem na rynku złotego będzie ogłoszenie (wczesnym popołudniem) decyzji UE w sprawie sankcji sektorowych. Jeżeli potwierdzą się dotychczasowe przecieki, wtedy należy się spodziewać około jednogroszowego osłabienia krajowej waluty. W scenariuszu braku dodatkowych restrykcji w wymianie handlowo-usługowej (mniej prawdopodobne rozwiązanie) pomiędzy Moskwą a Brukselą może zobaczyć powrót EUR/PLN poniżej 4.14 a USD/PLN nawet poniżej 3.07.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 28.07.2014
Komentarz walutowy z 25.07.2014
Komentarz walutowy z 24.07.2014
Komentarz walutowy z 23.07.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s