Funt wsparty doniesieniami dotyczącymi Brexitu, a dolar rosnącymi szansami na przegłosowanie ustawy podatkowej przez amerykański Senat. Inflacja w Niemczech może być nieco wyższa niż pokazują to szacunki. EUR/PLN na poziomie 4,20 podczas południowych notowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:00: Inflacja konsumentów (CPI) w Niemczech za listopada (szacunki: 1,7% r/r oraz 0,3% m/m),
Godz. 14:30: Odczyt PKB z USA za trzeci kwartał (szacunki: 3,2% k/k w ujęciu zanualizowanym).
Silne wzrosty funta
Wydarzeniem wczorajszego wieczora były doniesienia „The Telegraph”, a później również „Financial Times” dotyczące uzgodnień związanych „z rachunkiem za Brexit”. Według obu gazet Wielka Brytania zgodziła się by zapłacić netto ok. 50 miliardów euro w związku z brytyjskimi, długoterminowymi zobowiązaniami finansowymi wobec członków Unii Europejskiej.
Zarówno „FT”, jak i „The Telegraph” cytowały w swoich doniesieniach wypowiedzi brytyjskich oraz unijnych członków zespołów negocjacyjnych. To zwiększa szansę, że kwestia uregulowania zobowiązań Wielkiej Brytanii wobec Unii może faktycznie zostać już rozwiązania na początku grudnia. Dzięki temu otworzyłaby się droga do negocjacji związanych między innymi z ustaleniem warunków wymiany handlowej po opuszczeniu UE przez Zjednoczone Królestwo.
Wczorajsze informacje brytyjskiej prasy były dla rynku zaskoczeniem. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że Wielka Brytania chce zwiększyć swoją ofertę powyżej 20 mld euro, ale tak szybkie spełnienie praktycznie całości finansowych żądań przez Brukselę było mało prawdopodobne. Co prawda tuż po publikacji tych informacji jeden z brytyjskich członków rządu stwierdził, że „nie rozpoznaje” ustaleń przedstawionych przez gazety (depesza Reuters), ale anonimowe dementi i brak jednoznacznej reakcji ze strony brytyjskich negocjatorów do dzisiejszego południa uwiarygadnia doniesienia mediów.
Funt bardzo wyraźnie zyskał na wartości. Jeszcze wczoraj, wczesnym wieczorem GBP/USD testował okolicę 1,3250, a dziś notowania tej pary przekraczają 1,3400 i to mimo względnie dobrej postawy amerykańskiej waluty na rynku globalnym. GBP/PLN natomiast wzrósł o 6-7 groszy i osiąga wartość 4,75. Jeżeli rzeczywiście przyszłotygodniowe spotkanie brytyjskich oraz unijnych negocjatorów potwierdzi wczorajsze doniesienia to funt może dalej zyskiwać na wartości. Oznaczałoby to, że ryzyko „twardego Brexitu” jest ograniczone, a także prawdopodobnie Wielka Brytania, bojąc się utraty dostępu do wspólnego rynku, będzie również ustępować w kwestiach związanych z handlem zagranicznym.
Coraz bliżej zmian w podatkach
Wtorkowy wieczór był ważny w kontekście zmian podatkowych w USA. Komitet Senacki Budżetu przyjął zmiany w podatkach stosunkiem głosów 12:11 (tak jak są rozłożone w nim partyjne proporcje). Oznacza to, że najprawdopodobniej ustawa będzie głosowana w Senacie w czwartek.
Trudno powiedzieć w którym momencie rynek oceni, że zmiany podatkowe są praktycznie pewne. Jednak jeżeli po przyjęciu zmian przez Senat w procesie uzgodnienia wspólnego stanowiska całego Kongresu uda się przeforsować plan obniżki podatków dla przedsiębiorstw od przyszłego roku wtedy można oczekiwać pozytywnego sygnału dla dolara. Warto także pamiętać, że w czwartek również napłyną dane o inflacji z USA. Wyższa od oczekiwań presja na wzrost cen bazowych (szacunek to 1,4% r/r) może spowodować, że jutrzejsza sesja może być ważna dla amerykańskiej waluty. Połączenie impulsu fiskalnego z odbijającą się inflacją oraz rekordowo dobrymi nastrojami konsumentów czy wieloletnimi minimami bezrobocia może sugerować nieco bardziej restrykcyjną politykę monetarną Fedu, a więc i wsparcie dla ostatnio tracącego dolara.
Próba spadku EUR/PLN poniżej granicy 4,20
Podczas pierwszych godzin europejskiej sesji mieliśmy próbę spadku EUR/PLN poniżej poziomu 4,20. Na razie nie zakończyła się ona sukcesem, gdyż kurs wrócił w okolicę tej granicy podczas południowych notowań. Widać jednak nadal dość dobry sentyment do rynków wschodzących, który jest między innymi rezultatem bardzo dobrej kondycji na zagranicznych akcjach.
Apetyt na waluty EM może jednak tłumić ryzyko wzrostu wartości dolara, zwłaszcza gdyby szanse na impuls fiskalny w USA zwiększały się, a inflacja bazowa odbiła się od ostatnich minimów (szczegóły w poprzednich akapitach). Taki scenariusz byłby neutralny lub lekko negatywny (w zależności od skali zmian) dla wyceny złotego w relacji do euro, ale już USD/PLN mógłby wyraźnie odreagować ostatnie spadki.
Po południu napłynie natomiast kolejne przybliżenie odczytu PKB z USA za trzeci kwartał, a także wstępne dane o inflacji z Niemiec za listopad. Dane z poszczególnych landów pokazują, że ceny u naszego zachodniego sąsiada mogły wzrosnąć nieco szybciej niż 1,7% r/r które publikowane jest w konsensusie ekonomistów. Byłby to pozytywny sygnał dla euro, ale jeżeli PKB ze Stanów przebije szacunki (3,2% k/k w ujęciu zanualizowanym), a popołudniowe doniesienia dotyczące podatków będą sprzyjały dolarowi wtedy złoty może nieco tracić na wartości nie tylko do dolara, ale również i do euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Funt wsparty doniesieniami dotyczącymi Brexitu, a dolar rosnącymi szansami na przegłosowanie ustawy podatkowej przez amerykański Senat. Inflacja w Niemczech może być nieco wyższa niż pokazują to szacunki. EUR/PLN na poziomie 4,20 podczas południowych notowań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Silne wzrosty funta
Wydarzeniem wczorajszego wieczora były doniesienia „The Telegraph”, a później również „Financial Times” dotyczące uzgodnień związanych „z rachunkiem za Brexit”. Według obu gazet Wielka Brytania zgodziła się by zapłacić netto ok. 50 miliardów euro w związku z brytyjskimi, długoterminowymi zobowiązaniami finansowymi wobec członków Unii Europejskiej.
Zarówno „FT”, jak i „The Telegraph” cytowały w swoich doniesieniach wypowiedzi brytyjskich oraz unijnych członków zespołów negocjacyjnych. To zwiększa szansę, że kwestia uregulowania zobowiązań Wielkiej Brytanii wobec Unii może faktycznie zostać już rozwiązania na początku grudnia. Dzięki temu otworzyłaby się droga do negocjacji związanych między innymi z ustaleniem warunków wymiany handlowej po opuszczeniu UE przez Zjednoczone Królestwo.
Wczorajsze informacje brytyjskiej prasy były dla rynku zaskoczeniem. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że Wielka Brytania chce zwiększyć swoją ofertę powyżej 20 mld euro, ale tak szybkie spełnienie praktycznie całości finansowych żądań przez Brukselę było mało prawdopodobne. Co prawda tuż po publikacji tych informacji jeden z brytyjskich członków rządu stwierdził, że „nie rozpoznaje” ustaleń przedstawionych przez gazety (depesza Reuters), ale anonimowe dementi i brak jednoznacznej reakcji ze strony brytyjskich negocjatorów do dzisiejszego południa uwiarygadnia doniesienia mediów.
Funt bardzo wyraźnie zyskał na wartości. Jeszcze wczoraj, wczesnym wieczorem GBP/USD testował okolicę 1,3250, a dziś notowania tej pary przekraczają 1,3400 i to mimo względnie dobrej postawy amerykańskiej waluty na rynku globalnym. GBP/PLN natomiast wzrósł o 6-7 groszy i osiąga wartość 4,75. Jeżeli rzeczywiście przyszłotygodniowe spotkanie brytyjskich oraz unijnych negocjatorów potwierdzi wczorajsze doniesienia to funt może dalej zyskiwać na wartości. Oznaczałoby to, że ryzyko „twardego Brexitu” jest ograniczone, a także prawdopodobnie Wielka Brytania, bojąc się utraty dostępu do wspólnego rynku, będzie również ustępować w kwestiach związanych z handlem zagranicznym.
Coraz bliżej zmian w podatkach
Wtorkowy wieczór był ważny w kontekście zmian podatkowych w USA. Komitet Senacki Budżetu przyjął zmiany w podatkach stosunkiem głosów 12:11 (tak jak są rozłożone w nim partyjne proporcje). Oznacza to, że najprawdopodobniej ustawa będzie głosowana w Senacie w czwartek.
Trudno powiedzieć w którym momencie rynek oceni, że zmiany podatkowe są praktycznie pewne. Jednak jeżeli po przyjęciu zmian przez Senat w procesie uzgodnienia wspólnego stanowiska całego Kongresu uda się przeforsować plan obniżki podatków dla przedsiębiorstw od przyszłego roku wtedy można oczekiwać pozytywnego sygnału dla dolara. Warto także pamiętać, że w czwartek również napłyną dane o inflacji z USA. Wyższa od oczekiwań presja na wzrost cen bazowych (szacunek to 1,4% r/r) może spowodować, że jutrzejsza sesja może być ważna dla amerykańskiej waluty. Połączenie impulsu fiskalnego z odbijającą się inflacją oraz rekordowo dobrymi nastrojami konsumentów czy wieloletnimi minimami bezrobocia może sugerować nieco bardziej restrykcyjną politykę monetarną Fedu, a więc i wsparcie dla ostatnio tracącego dolara.
Próba spadku EUR/PLN poniżej granicy 4,20
Podczas pierwszych godzin europejskiej sesji mieliśmy próbę spadku EUR/PLN poniżej poziomu 4,20. Na razie nie zakończyła się ona sukcesem, gdyż kurs wrócił w okolicę tej granicy podczas południowych notowań. Widać jednak nadal dość dobry sentyment do rynków wschodzących, który jest między innymi rezultatem bardzo dobrej kondycji na zagranicznych akcjach.
Apetyt na waluty EM może jednak tłumić ryzyko wzrostu wartości dolara, zwłaszcza gdyby szanse na impuls fiskalny w USA zwiększały się, a inflacja bazowa odbiła się od ostatnich minimów (szczegóły w poprzednich akapitach). Taki scenariusz byłby neutralny lub lekko negatywny (w zależności od skali zmian) dla wyceny złotego w relacji do euro, ale już USD/PLN mógłby wyraźnie odreagować ostatnie spadki.
Po południu napłynie natomiast kolejne przybliżenie odczytu PKB z USA za trzeci kwartał, a także wstępne dane o inflacji z Niemiec za listopad. Dane z poszczególnych landów pokazują, że ceny u naszego zachodniego sąsiada mogły wzrosnąć nieco szybciej niż 1,7% r/r które publikowane jest w konsensusie ekonomistów. Byłby to pozytywny sygnał dla euro, ale jeżeli PKB ze Stanów przebije szacunki (3,2% k/k w ujęciu zanualizowanym), a popołudniowe doniesienia dotyczące podatków będą sprzyjały dolarowi wtedy złoty może nieco tracić na wartości nie tylko do dolara, ale również i do euro.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.11.2017
Komentarz walutowy z 28.11.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.11.2017
Komentarz walutowy z 27.11.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s