Wczorajsza sesja na EUR/USD charakteryzowała się niewielką zmiennością. Giełdy w USA zamknięte, ale kontrakty na S&P 500 wskazują na spadki około 0.5%.
Poniedziałkowa sesja na rynku walutowym nie była emocjonująca. Rynek poruszał się cały dzień w
okolicach granicy 1.2900 czasami przebijając ją w dół lub w górę. Mimo braku notowań w USA
można obserwować zachowanie się kontraktów terminowych na S&P 500, które pokazują otwarcie
około pół procenta poniżej piątkowego zamknięcia.
Pod koniec notowań w Azji na rynek napłynęła informacja o zwiększeniu kolejny miesiąc z rzędu
skupu rynkowych aktywów przez Bank Japonii. Kwota która zostanie przeznaczona na tę operacje
to 11 bilionów jenów (138 MLD USD), czyli w granicach przewidywań analityków. Po publikacji
tej depeszy przez chwilę jen się osłabił, ale później się znacznie wzmocnił. Nietypowo również
zachował się EUR/USD, który najpierw spadał zgodnie z zachowaniem się USD/JPY, ale później
powrócił ponad poziom 1.2900. To niezdecydowanie graczy było spowodowane nie tylko niewielką
płynnością (informacja podana została w czasie przejścia pomiędzy sesją azjatycką a europejską),
ale także bliskością kluczowych wsparć (1.2900 na EUR/USD).
Ważne dla rynku EUR/USD będą dziś informacje z Włoch oraz Hiszpanii. Inwestorzy będą
obserwować wyniki aukcji obligacji emitowanych przez rząd w Rzymie. Wczoraj 10-letnie papiery
skarbowe Italii na fali lekkiego pogorszenia sentymentu powróciły powyżej granicy 5%. Jeżeli
stosunek popytu do podaży przekroczy poziom 1.33 (taki był podczas ostatniej aukcji 27 września),
a rentowność będzie w okolicach 5% powinno to pomóc EUR/USD i spowodować wzrosty tej pary.
Nie można także zapomnieć o PKB z Hiszpanii. W tym przypadku również lepsze od prognoz dane
powinny wspomóc EUR/USD. Gdyby jednak odczyt znacznie odbiegał w dół od przewidywań
analityków poranny optymizm może szybko zniknąć.
Wczoraj rynek złotego był pod presją lekko pogarszającego się globalnego sentymentu. Nie były to
jednak znaczące zmiany (do 2 groszy). Gdyby nie wypowiedź Andrzeja Raczko ta zmienność
byłaby pewnie jeszcze mniejsza. Członek zarządu NBP powiedział, że krótkoterminowe osłabienie
PLN byłoby korzystne dla eksportu, ale jednocześnie zaznaczył, że w długim terminie słabszy złoty
to więcej negatywnych skutków niż pozytywnych dla gospodarki. Jak to często bywa w takich
wypadkach złotówka się osłabiła w momencie publikacji tej informacji przez agencje prasowe, ale
później powróciła do wcześniejszych poziomów.
Dziś głównie sytuacja na EUR/USD oraz globalny apetyt na ryzyko będzie determinował
zachowanie się krajowej waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.3050-1.3150
1.2850-1.2950
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1200
4.1200-4.1000
4.1600-4.1400
Kurs USD/PLN
3.2000-3.1600
3.1600-3.1200
3.2300-3.2000
Kurs CHF/PLN
3.4300-3.4100
3.4100-3.39
3.4500-3.4300
Technicznie EUR/USD: poprawia się sytuacja techniczna na EUR/USD. Kolejny raz broni on
wsparcie w okolicach 1.2900. Gdybyśmy powrócili powyżej poziomu 1.3050 na wspólnej walucie
ostatnie spadki zostałby zanegowane i szanse mielibyśmy szansę na dalsze wzrosty. Gdyby jednak
zamknięcie wypadłoby poniżej 1.2900 wtedy prawdopodobieństwo dalszych spadków znacząco
rośnie, a pierwszy cel tego ruchu można wyznaczyć w okolicach 1.2740-60 (38.2 zniesienia
Fibonacciego oraz 200 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie EUR/PLN: w przypadku EUR/PLN nadal bardziej prawdopodobny jest scenariusz
wzrostowy z pierwszym celem na poziomie 4.17-4.18 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 38.2%
zniesienia Fibonacciego). Zanegowanie ostatnich wzrostów to dopiero powrót w okolice poziomów
4.1000.
Technicznie USD/PLN: również na parze USD/PLN cały czas obowiązuje scenariusz wzrosty z
celem na poziomie 3.2700. Dopiero powrót poniżej 3.1400 powoduje zanegowanie ostatnich
wzrostów.
Technicznie CHF/PLN: identycznie jak w przypadku złotego powiązanego z EUR, para CHF/PLN
ma szanse na wzrost do oporu w okolicach 3.4700 (38.2 zniesienia Fibonacciego oraz 200 sesyjna
średnia krocząca).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wczorajsza sesja na EUR/USD charakteryzowała się niewielką zmiennością. Giełdy w USA zamknięte, ale kontrakty na S&P 500 wskazują na spadki około 0.5%.
Poniedziałkowa sesja na rynku walutowym nie była emocjonująca. Rynek poruszał się cały dzień w okolicach granicy 1.2900 czasami przebijając ją w dół lub w górę. Mimo braku notowań w USA można obserwować zachowanie się kontraktów terminowych na S&P 500, które pokazują otwarcie około pół procenta poniżej piątkowego zamknięcia.
Pod koniec notowań w Azji na rynek napłynęła informacja o zwiększeniu kolejny miesiąc z rzędu skupu rynkowych aktywów przez Bank Japonii. Kwota która zostanie przeznaczona na tę operacje to 11 bilionów jenów (138 MLD USD), czyli w granicach przewidywań analityków. Po publikacji tej depeszy przez chwilę jen się osłabił, ale później się znacznie wzmocnił. Nietypowo również zachował się EUR/USD, który najpierw spadał zgodnie z zachowaniem się USD/JPY, ale później powrócił ponad poziom 1.2900. To niezdecydowanie graczy było spowodowane nie tylko niewielką płynnością (informacja podana została w czasie przejścia pomiędzy sesją azjatycką a europejską), ale także bliskością kluczowych wsparć (1.2900 na EUR/USD).
Ważne dla rynku EUR/USD będą dziś informacje z Włoch oraz Hiszpanii. Inwestorzy będą obserwować wyniki aukcji obligacji emitowanych przez rząd w Rzymie. Wczoraj 10-letnie papiery skarbowe Italii na fali lekkiego pogorszenia sentymentu powróciły powyżej granicy 5%. Jeżeli stosunek popytu do podaży przekroczy poziom 1.33 (taki był podczas ostatniej aukcji 27 września), a rentowność będzie w okolicach 5% powinno to pomóc EUR/USD i spowodować wzrosty tej pary. Nie można także zapomnieć o PKB z Hiszpanii. W tym przypadku również lepsze od prognoz dane powinny wspomóc EUR/USD. Gdyby jednak odczyt znacznie odbiegał w dół od przewidywań analityków poranny optymizm może szybko zniknąć.
Wczoraj rynek złotego był pod presją lekko pogarszającego się globalnego sentymentu. Nie były to jednak znaczące zmiany (do 2 groszy). Gdyby nie wypowiedź Andrzeja Raczko ta zmienność byłaby pewnie jeszcze mniejsza. Członek zarządu NBP powiedział, że krótkoterminowe osłabienie PLN byłoby korzystne dla eksportu, ale jednocześnie zaznaczył, że w długim terminie słabszy złoty to więcej negatywnych skutków niż pozytywnych dla gospodarki. Jak to często bywa w takich wypadkach złotówka się osłabiła w momencie publikacji tej informacji przez agencje prasowe, ale później powróciła do wcześniejszych poziomów. Dziś głównie sytuacja na EUR/USD oraz globalny apetyt na ryzyko będzie determinował zachowanie się krajowej waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: poprawia się sytuacja techniczna na EUR/USD. Kolejny raz broni on wsparcie w okolicach 1.2900. Gdybyśmy powrócili powyżej poziomu 1.3050 na wspólnej walucie ostatnie spadki zostałby zanegowane i szanse mielibyśmy szansę na dalsze wzrosty. Gdyby jednak zamknięcie wypadłoby poniżej 1.2900 wtedy prawdopodobieństwo dalszych spadków znacząco rośnie, a pierwszy cel tego ruchu można wyznaczyć w okolicach 1.2740-60 (38.2 zniesienia Fibonacciego oraz 200 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie EUR/PLN: w przypadku EUR/PLN nadal bardziej prawdopodobny jest scenariusz wzrostowy z pierwszym celem na poziomie 4.17-4.18 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 38.2% zniesienia Fibonacciego). Zanegowanie ostatnich wzrostów to dopiero powrót w okolice poziomów 4.1000.
Technicznie USD/PLN: również na parze USD/PLN cały czas obowiązuje scenariusz wzrosty z celem na poziomie 3.2700. Dopiero powrót poniżej 3.1400 powoduje zanegowanie ostatnich wzrostów.
Technicznie CHF/PLN: identycznie jak w przypadku złotego powiązanego z EUR, para CHF/PLN ma szanse na wzrost do oporu w okolicach 3.4700 (38.2 zniesienia Fibonacciego oraz 200 sesyjna średnia krocząca).
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 29.10.2012
Komentarz walutowy z 26.10.2012
Komentarz walutowy z 25.10.2012
Komentarz walutowy z 24.10.2012
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s