Niskie ceny ropy naftowej oraz słabe odczyty PMI z Rosji powodują wyprzedaż rubla. Chiny próbują walczyć z arbitrażem pomiędzy notowaniami juana. Niska płynność na złotym negatywnie wpływa na notowania krajowej waluty.
Niskie ceny ropy naftowej oraz słabe odczyty PMI z Rosji powodują wyprzedaż rubla. Chiny próbują walczyć z arbitrażem pomiędzy notowaniami juana. Niska płynność na złotym negatywnie wpływa na notowania krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe
Coraz słabszy rubel
Względnie niewiele dzieje się na głównych parach walutowych. EUR/USD porusza się nieco powyżej granicy 1.0900. Blisko poziomów z ostatnich dni notowane są również frank, funt czy jen. Znacznie więcej zmienności obserwowanych jest na walutach surowcowych. Między innymi rubel pogłębia rekordy słabości do dolara, a para USD/RUB jest notowana już w granicach 74.
Pomijając historyczny dzień dla rosyjskiej waluty – 16 grudnia 2014 roku – kiedy obawy o wprowadzenie kontroli przepływu kapitału oraz paniczna wyprzedaż rubla doprowadziły, że w ciągu jednego dnia rubel osłabił się prawie 20%, obecne notowania RUB są najniższe w historii.
Inne statystyki dotyczące tej waluty są również niepokojące. Od początku wyprzedaży na rynku ropy naftowej, czyli od czerwca 2014 roku, rubel jest najsłabszą ze 153 walut notowanych na świecie. W ciągu półtora roku stracił w relacji do dolara 53%, a para USD/RUB w tym czasie wzrosła z okolic 34 do 74.
Spadki cen ropy naftowej negatywnie wpływają również na realną gospodarkę. Według opublikowanych w dniu dzisiejszych wskaźników PMI, zarówno rosyjski przemysł jak i usługi będą się prawdopodobnie kurczyć w najbliższych kliku miesiącach. Dodatkowo Markit, który przeprowadzania badania ankietowe wśród managerów logistyki na świecie pisze, że rosyjski subindeks produkcji w grudniu „spadał w najszybszym tempie od maja 2009 roku”.
Z kolei „Financial Times” cytuje dziś państwowy ośrodek badawczy VTsIOM, który donosi, że „39% gospodarstw domowych nie może sobie pozwolić na wystarczającą ilość jedzenia bądź ubrań – jest to wzrost z 22% notowanych rok temu”. Podstawowe wskaźniki ekonomiczne również wyglądają słabo. Inflacja utrzymuje się na poziomie 15%, PKB kurczy się o 4%, a sprzedaż detaliczna w listopadzie spadła o 13.1% r/r. Według grudniowego komunikatu Rosyjskiego Banku Centralnego gospodarka może skurczyć się o kolejne 0.5-1% również w przyszłym roku. Jeżeli więc nie zobaczymy znacznego odbicia notowań ropy naftowej to szanse na zauważalne odreagowanie rubla, takie jak obserwowaliśmy w połowie br, jest małe.
Chiny ograniczają spekulację
Od wczoraj rynek zastanawia się jakie konsekwencje dla juana miały wczorajsze decyzje Chińskiego Banku Centralnego (PBOC). Bloomberg donosi powołując się na własne źródła, że „przynajmniej dwa zagraniczne banki muszą wstrzymać transgraniczne transakcje na juanie do marca”. Ma to najprawdopodobniej związek z rozszerzającym się spreadem pomiędzy oficjalnymi notowaniami chińskiej waluty, a tymi transakcjami, które są przeprowadzane między innymi w Hongkongu.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Klika lat temu w ramach otwarcia chińskiej gospodarki władze w Pekinie umożliwiły wymianę chińskiej waluty poza kontynentalnymi Chinami. Miało to ułatwić przeprowadzanie transakcji finansowych i zmniejszenie ograniczeń wywołanych przez kontrolę przepływu kapitału. Taki system poza zaletami ma jednak również wady. Gdy inwestorzy spodziewają się aprecjacji/deprecjacji waluty, wtedy kursy się rozchodzą.
Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie. Oficjalny kurs USD/CNY jest na poziomie prawie 6.50, a notowany zagranicą USD/CNH w okolicach 6.60. Teoretycznie transakcje arbitrażowe powinny doprowadzić do jego zrównania, jednak przy ograniczeniach przepływu kapitału różnica może się utrzymywać, a oczekiwania rynkowe mogą ją nawet rozszerzać w sposób który będzie trudny do kontroli. Stąd prawdopodobnie PBOC stara się przeciwdziałać arbitrażowym transakcjom. Niewykluczone również, że niedługo znaczenie CNH się zmniejszy. Niedawno PBOC ogłosił wydłużenie notowań CNY, a włączenie juana do grona walut rezerwowych przez MFW powinno także liberalizować i ujednolicać kurs chińskiej waluty.
Złoty słabszy
Złoty przy mniejszej płynności zauważalnie traci na wartości. Wczorajsza sesja na EUR/PLN rozpoczynała się w graniach poziomów 4.23, a dziś przed południem za euro trzeba już płacić nawet 4.27 złotego. Głównym powodem słabości krajowej waluty jest lekkie pogorszenie się sentymentu globalnego oraz bardzo mała płynność. Dziś rynek obligacji i akcji jest zamknięty, a spread na rynku międzybankowym czasami dochodził rano do 1 grosza.
W poniedziałek warto pamiętać o odczytach PMI z polskiego przemysłu. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberg oczekują wzrostu do 52.3 punktu. Biorąc pod uwagę względnie dobre odczyty wstępne ze strefy euro (53.1) można oczekiwać nawet wzrostu PMI w okolice 53 punktów. Gdyby ten scenariusz się zrealizował, EUR/PLN mógłby jeszcze w poniedziałek powrócić poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
Kurs USD/PLN
3.8800-3.9200
3.9200-3.9600
3.8400-3.8800
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.4900
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niskie ceny ropy naftowej oraz słabe odczyty PMI z Rosji powodują wyprzedaż rubla. Chiny próbują walczyć z arbitrażem pomiędzy notowaniami juana. Niska płynność na złotym negatywnie wpływa na notowania krajowej waluty.
Niskie ceny ropy naftowej oraz słabe odczyty PMI z Rosji powodują wyprzedaż rubla. Chiny próbują walczyć z arbitrażem pomiędzy notowaniami juana. Niska płynność na złotym negatywnie wpływa na notowania krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Coraz słabszy rubel
Względnie niewiele dzieje się na głównych parach walutowych. EUR/USD porusza się nieco powyżej granicy 1.0900. Blisko poziomów z ostatnich dni notowane są również frank, funt czy jen. Znacznie więcej zmienności obserwowanych jest na walutach surowcowych. Między innymi rubel pogłębia rekordy słabości do dolara, a para USD/RUB jest notowana już w granicach 74.
Pomijając historyczny dzień dla rosyjskiej waluty – 16 grudnia 2014 roku – kiedy obawy o wprowadzenie kontroli przepływu kapitału oraz paniczna wyprzedaż rubla doprowadziły, że w ciągu jednego dnia rubel osłabił się prawie 20%, obecne notowania RUB są najniższe w historii.
Inne statystyki dotyczące tej waluty są również niepokojące. Od początku wyprzedaży na rynku ropy naftowej, czyli od czerwca 2014 roku, rubel jest najsłabszą ze 153 walut notowanych na świecie. W ciągu półtora roku stracił w relacji do dolara 53%, a para USD/RUB w tym czasie wzrosła z okolic 34 do 74.
Spadki cen ropy naftowej negatywnie wpływają również na realną gospodarkę. Według opublikowanych w dniu dzisiejszych wskaźników PMI, zarówno rosyjski przemysł jak i usługi będą się prawdopodobnie kurczyć w najbliższych kliku miesiącach. Dodatkowo Markit, który przeprowadzania badania ankietowe wśród managerów logistyki na świecie pisze, że rosyjski subindeks produkcji w grudniu „spadał w najszybszym tempie od maja 2009 roku”.
Z kolei „Financial Times” cytuje dziś państwowy ośrodek badawczy VTsIOM, który donosi, że „39% gospodarstw domowych nie może sobie pozwolić na wystarczającą ilość jedzenia bądź ubrań – jest to wzrost z 22% notowanych rok temu”. Podstawowe wskaźniki ekonomiczne również wyglądają słabo. Inflacja utrzymuje się na poziomie 15%, PKB kurczy się o 4%, a sprzedaż detaliczna w listopadzie spadła o 13.1% r/r. Według grudniowego komunikatu Rosyjskiego Banku Centralnego gospodarka może skurczyć się o kolejne 0.5-1% również w przyszłym roku. Jeżeli więc nie zobaczymy znacznego odbicia notowań ropy naftowej to szanse na zauważalne odreagowanie rubla, takie jak obserwowaliśmy w połowie br, jest małe.
Chiny ograniczają spekulację
Od wczoraj rynek zastanawia się jakie konsekwencje dla juana miały wczorajsze decyzje Chińskiego Banku Centralnego (PBOC). Bloomberg donosi powołując się na własne źródła, że „przynajmniej dwa zagraniczne banki muszą wstrzymać transgraniczne transakcje na juanie do marca”. Ma to najprawdopodobniej związek z rozszerzającym się spreadem pomiędzy oficjalnymi notowaniami chińskiej waluty, a tymi transakcjami, które są przeprowadzane między innymi w Hongkongu.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Klika lat temu w ramach otwarcia chińskiej gospodarki władze w Pekinie umożliwiły wymianę chińskiej waluty poza kontynentalnymi Chinami. Miało to ułatwić przeprowadzanie transakcji finansowych i zmniejszenie ograniczeń wywołanych przez kontrolę przepływu kapitału. Taki system poza zaletami ma jednak również wady. Gdy inwestorzy spodziewają się aprecjacji/deprecjacji waluty, wtedy kursy się rozchodzą.
Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie. Oficjalny kurs USD/CNY jest na poziomie prawie 6.50, a notowany zagranicą USD/CNH w okolicach 6.60. Teoretycznie transakcje arbitrażowe powinny doprowadzić do jego zrównania, jednak przy ograniczeniach przepływu kapitału różnica może się utrzymywać, a oczekiwania rynkowe mogą ją nawet rozszerzać w sposób który będzie trudny do kontroli. Stąd prawdopodobnie PBOC stara się przeciwdziałać arbitrażowym transakcjom. Niewykluczone również, że niedługo znaczenie CNH się zmniejszy. Niedawno PBOC ogłosił wydłużenie notowań CNY, a włączenie juana do grona walut rezerwowych przez MFW powinno także liberalizować i ujednolicać kurs chińskiej waluty.
Złoty słabszy
Złoty przy mniejszej płynności zauważalnie traci na wartości. Wczorajsza sesja na EUR/PLN rozpoczynała się w graniach poziomów 4.23, a dziś przed południem za euro trzeba już płacić nawet 4.27 złotego. Głównym powodem słabości krajowej waluty jest lekkie pogorszenie się sentymentu globalnego oraz bardzo mała płynność. Dziś rynek obligacji i akcji jest zamknięty, a spread na rynku międzybankowym czasami dochodził rano do 1 grosza.
W poniedziałek warto pamiętać o odczytach PMI z polskiego przemysłu. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberg oczekują wzrostu do 52.3 punktu. Biorąc pod uwagę względnie dobre odczyty wstępne ze strefy euro (53.1) można oczekiwać nawet wzrostu PMI w okolice 53 punktów. Gdyby ten scenariusz się zrealizował, EUR/PLN mógłby jeszcze w poniedziałek powrócić poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.12.2015
Komentarz walutowy z 30.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.12.2015
Komentarz walutowy z 29.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s