Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Popołudniowy komentarz walutowy z 30.12.2015

30 gru 2015 16:38|Marcin Lipka

Dolar i frank zwycięzcami ostatnich 12 miesięcy na rynku walutowym. Na przeciwnym biegunie mamy zdewaluowane ostatnio argentyńskie peso, czy pogrążonego w kryzysie brazylijskiego reala. Złoty w tym rankingu radził sobie przeciętnie, tracąc około 10% do liderów, ale zyskując niespełna jeden procent do euro.

Podsumowanie roku 2015 na rynku walutowym

Mijający rok będzie zapamiętany głównie w kontekście przedłużającej się dyskusji na temat zacieśnienia monetarnego w USA, aprecjacji amerykańskiej waluty oraz szerzącego się kryzysu walutowego w państwach eksportujących surowce, a zwłaszcza ropę naftową. Historycznym wydarzeniem będzie również uwolnienie kursu franka, który w ciągu jednej sesji zyskiwał w pewnym momencie nawet 30% w relacji do euro czy dolara.

W ogólnym światowym zamieszaniu dwie waluty zdecydowanie należy uznać za zwycięzców. Są to szwajcarski frank (CHF) oraz amerykański dolar (USD). Koszyk dolara złożony z pięciu walut (euro, jen, funt, dolar kanadyjski, korona szwedzka oraz frank szwajcarski) zyskał w tym roku około 9%. Podobnie wygląda sytuacja z CHF, który nawet minimalnie wyprzedził USD w bezpośrednim „starciu” i zyskał do „zielonego” około pół procenta.

Warto jednak zauważyć, że zwycięstwo helweckiej waluty było nieco „naciągane”. Pomijając moment uwolnienia kursu EUR/CHF, frank tak naprawdę był wyjątkowo stabilny, zwłaszcza w drugiej połowie roku. Dominacja dolara również nie była tak wyraźna, jak można było tego oczekiwać, zwłaszcza po jego kondycji z pierwszego kwartału br. roku.

Aprecjacji USD przeszkadzały między innymi odkładane przez Fed decyzje o podwyżce stóp procentowych. Najpierw sroga zima zaburzyła wskaźniki makroekonomiczne, później mieliśmy przecenę na rynku akcji w związku z obawami o kondycję Chin, a rozpoczęcie zacieśnienia monetarnego za oceanem rozpoczęło się dopiero w grudniu. Ogólnie jednak rok 2015 będzie zapamiętany, jako okres sprzyjający „zielonemu”.

Pewnym zaskoczeniem może być natomiast względnie dobra pozycja japońskiego jena. Para USD/JPY rozpoczęła rok w granicach poziomu 120 i praktycznie na tym samy poziomie go kończy. Stabilizacja notowań w bardzo wąskim przedziale wahań, praktycznie cały czas blisko okolic 120, to poważna odmiana od tego, co można było obserwować rok wcześniej, kiedy jen stracił w relacji do dolara prawie 15%, w związku z kontynuacją bardzo łagodnej polityki pieniężnej Banki Japonii.

Z walut krajów rozwiniętych na przeciwnym biegunie znajdują się dolar kanadyjski (CAD) oraz norweska korona (NOK), ze stratami w relacji do USD w granicach odpowiednio 16 i 14 procent. Dla obu walut jest to już drugi z rzędu rok poważnej przeceny. Jeszcze dwa lata temu za „zielonego” trzeba było zapłacić 1.06 CAD, a w grudniu otarliśmy się o poziom 1.40. Natomiast aż 45% więcej należy zapłacić za dolara, w porównaniu do początku roku 2014, jeżeli chcemy go nabyć za norweskie korony.

Najniższe od ponad dekady ceny ropy naftowej bardzo wyraźnie przeceniły rosyjskiego rubla, który w tym roku stracił 20% wartości. Warto także przypomnieć, że jeszcze dwa lata temu Rosjanie płacili za dolara 33 ruble. Teraz jest to 73, co oznacza 65-procentową przecenę lub, patrząc z drugiej strony, dolar wyrażony w rublach zdrożał od 2014 roku o 123%.

Na rynku mieliśmy również inne wyjątkowe wydarzenia. Brazylijski real stracił prawie 1/3 wartości, ze względu na kryzys gospodarczy, afery korupcyjne oraz utratę ratingu inwestycyjnego. Podobną przecenę zanotował argentyński peso (ARS), choć akurat w przypadku tej waluty dewaluacja była spowodowana urealnieniem kursu, w relacji do czarnorynkowej wartości ARS.

Natomiast patrząc na wycenę krajowej waluty w relacji do euro, mimo znacznego wzmocnienia w pierwszym kwartale roku oraz wyraźnego osłabienia w bieżącym kwartale, rok kończymy minimalnie niżej na EUR/PLN (spadek z 4.28 do 4.24). Oznacza to, że złoty zyskał niespełna 1% w relacji do europejskiej waluty.

Inaczej wygląda sytuacja w kontekście dolara. W tym przypadku rodzima waluta straciła niespełna 10%. Kolejny raz potwierdziło się, że złoty jest bardzo silnie powiązany z europejską walutą i dopiero bardzo silnie czynniki lokalne, wyraźny wzrost awersji do ryzyka, czy znaczne różnice w polityce monetarnej, są w stanie zachwiać kursem. W innym przypadku PLN po prostu faluje na morzu globalnych zmian.


30 gru 2015 16:38|Marcin Lipka

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

30 gru 2015 13:14

Komentarz walutowy z 30.12.2015

29 gru 2015 16:39

Popołudniowy komentarz walutowy z 29.12.2015

29 gru 2015 12:57

Komentarz walutowy z 29.12.2015

28 gru 2015 17:07

Popołudniowy komentarz walutowy z 28.12.2015

Atrakcyjne kursy 27 walut