Dane z USA potwierdzają dobry nastrój amerykańskich konsumentów. Dolar dziś zyskuje, ale nie wywiera to negatywnego wpływu na koszyk złotego. Kurs EUR/USD spada do ok. 1,1080 w godzinę od rozpoczęcia sesji na nowojorskiej giełdzie.
Amerykanie bogacą się szybciej, niż zakładały szacunki ekonomistów
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na nowojorskiej giełdzie obserwowaliśmy dalsze umocnienie dolara oraz dalsze silne wzrosty na rynku akcji. To po części kontynuacja trendu, jaki obserwujemy w ostatnich dniach, ale także zasługa nieco lepszych od oczekiwań danych PKB USA w III kwartale. Trzeci odczyt Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) wzrostu gospodarczego wskazał zgodnie z poprzednim odczytem anualizowane tempo na poziomie 2,1 proc. k/k. Pozytywnie zaskoczyła jednak największa składowa, czyli konsumpcja prywatna wzrastając o 3,2 proc. k/k, o 0,3 pkt proc. powyżej poprzedniego odczytu i oczekiwań rynkowych.
Wyraźnie lepsze od oczekiwań dane poznaliśmy także o godz. 16:00. Również wg danych BEA dochody prywatne Amerykanów wzrosły w listopadzie o 0,5 proc. w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu o 0,3 proc. Zrewidowano w górę o 0,1 pkt proc. październikowe dane. Wzrost wydatków prywatnych (który zawiera wydatki na usługi) o 0,4 proc. m/m okazał się zgodny z oczekiwaniami, choć w ujęciu realnym był już wyższy od oczekiwań o 0,1 pp. Finalny odczyt wskaźnika nastroju amerykańskich konsumentów w grudniu opublikował także Uniwersytet Michigan. Zmiana w stosunku do wstępnego odczytu nie była oczekiwania, ale i on przekroczył konsensus o 0,1 pkt, wzrastając do 99,3 pkt, czyli do najwyższego poziomu od maja.
Dzisiejsze dane makroekonomiczne wskazują jedno: przeciętny amerykański konsument w dalszym ciągu pozostaje w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Wzmacnia to argument, że konsumenci w USA będą w stanie udźwignąć na swoich barkach stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy amerykańskiej gospodarki i prawdopodobieństwo szybszego od oczekiwań spowolnienia jest obecnie bardzo ograniczone.
Dzisiejsze publikacje makroekonomiczne wspierały dolara w godzinę od rozpoczęcia notowań na giełdzie w USA, choć aprecjacja dolara nie była tak duża, jak można było się spodziewać. Ostateczna reakcja może dopiero nastąpić w późniejszych godzinach lub nawet przesunąć się na kolejny tydzień. Notowania EUR/USD spadły do ok. 1,1080, co było najniższym poziomem od 11 grudnia, ale spadek w kierunku ok. 1,1050 wydaje się prawdopodobny. Fundamentalnych zmian nie należy się jednak spodziewać, dopóki inflacja w USA nie będzie wykazywać trendu wzrostowego, co może wywołać dyskusję o powrocie zacieśniania monetarnego bądź zwiększyć jego prawdopodobieństwo.
Umacniający się dolar nie osłabia złotego
Pomimo nieco silniejszego dzisiaj dolara, co z reguły wywiera negatywny wpływ na waluty krajów wschodzących, złoty pozostawał stabilny. Polską walutę wspierał także dzisiaj wyższy od oczekiwań wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie, co także może sugerować stosunkowo dobrą kondycję polskich konsumentów. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu oscyluje w okolicy 4,26. Stosunkowo silna aprecjacja dolara mogłaby nieco złotego osłabić, choć zmiany nie byłyby raczej głębokie, zważywszy na serię dobrych ostatnio danych z polskiej gospodarki (nie tylko sprzedaży) i pozytywny sentyment na rynku (ponownie nowe rekordy głównych indeksów giełdowych w USA).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
20 gru 2019 13:38
Zwiększony popyt na dolara (komentarz walutowy z 20.12.2019)
Dane z USA potwierdzają dobry nastrój amerykańskich konsumentów. Dolar dziś zyskuje, ale nie wywiera to negatywnego wpływu na koszyk złotego. Kurs EUR/USD spada do ok. 1,1080 w godzinę od rozpoczęcia sesji na nowojorskiej giełdzie.
Amerykanie bogacą się szybciej, niż zakładały szacunki ekonomistów
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na nowojorskiej giełdzie obserwowaliśmy dalsze umocnienie dolara oraz dalsze silne wzrosty na rynku akcji. To po części kontynuacja trendu, jaki obserwujemy w ostatnich dniach, ale także zasługa nieco lepszych od oczekiwań danych PKB USA w III kwartale. Trzeci odczyt Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) wzrostu gospodarczego wskazał zgodnie z poprzednim odczytem anualizowane tempo na poziomie 2,1 proc. k/k. Pozytywnie zaskoczyła jednak największa składowa, czyli konsumpcja prywatna wzrastając o 3,2 proc. k/k, o 0,3 pkt proc. powyżej poprzedniego odczytu i oczekiwań rynkowych.
Wyraźnie lepsze od oczekiwań dane poznaliśmy także o godz. 16:00. Również wg danych BEA dochody prywatne Amerykanów wzrosły w listopadzie o 0,5 proc. w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu o 0,3 proc. Zrewidowano w górę o 0,1 pkt proc. październikowe dane. Wzrost wydatków prywatnych (który zawiera wydatki na usługi) o 0,4 proc. m/m okazał się zgodny z oczekiwaniami, choć w ujęciu realnym był już wyższy od oczekiwań o 0,1 pp. Finalny odczyt wskaźnika nastroju amerykańskich konsumentów w grudniu opublikował także Uniwersytet Michigan. Zmiana w stosunku do wstępnego odczytu nie była oczekiwania, ale i on przekroczył konsensus o 0,1 pkt, wzrastając do 99,3 pkt, czyli do najwyższego poziomu od maja.
Dzisiejsze dane makroekonomiczne wskazują jedno: przeciętny amerykański konsument w dalszym ciągu pozostaje w bardzo dobrej sytuacji finansowej. Wzmacnia to argument, że konsumenci w USA będą w stanie udźwignąć na swoich barkach stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy amerykańskiej gospodarki i prawdopodobieństwo szybszego od oczekiwań spowolnienia jest obecnie bardzo ograniczone.
Dzisiejsze publikacje makroekonomiczne wspierały dolara w godzinę od rozpoczęcia notowań na giełdzie w USA, choć aprecjacja dolara nie była tak duża, jak można było się spodziewać. Ostateczna reakcja może dopiero nastąpić w późniejszych godzinach lub nawet przesunąć się na kolejny tydzień. Notowania EUR/USD spadły do ok. 1,1080, co było najniższym poziomem od 11 grudnia, ale spadek w kierunku ok. 1,1050 wydaje się prawdopodobny. Fundamentalnych zmian nie należy się jednak spodziewać, dopóki inflacja w USA nie będzie wykazywać trendu wzrostowego, co może wywołać dyskusję o powrocie zacieśniania monetarnego bądź zwiększyć jego prawdopodobieństwo.
Umacniający się dolar nie osłabia złotego
Pomimo nieco silniejszego dzisiaj dolara, co z reguły wywiera negatywny wpływ na waluty krajów wschodzących, złoty pozostawał stabilny. Polską walutę wspierał także dzisiaj wyższy od oczekiwań wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie, co także może sugerować stosunkowo dobrą kondycję polskich konsumentów. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu oscyluje w okolicy 4,26. Stosunkowo silna aprecjacja dolara mogłaby nieco złotego osłabić, choć zmiany nie byłyby raczej głębokie, zważywszy na serię dobrych ostatnio danych z polskiej gospodarki (nie tylko sprzedaży) i pozytywny sentyment na rynku (ponownie nowe rekordy głównych indeksów giełdowych w USA).
Zobacz również:
Zwiększony popyt na dolara (komentarz walutowy z 20.12.2019)
Funt coraz słabszy, złoty coraz silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 19.12.2019)
Polski przemysł powyżej oczekiwań (komentarz walutowy z 19.12.2019)
Silniejszy dolar osłabia koszyk złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 18.12.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s