Brytyjska waluta wysysa kapitał z dolara i euro. Złoty stabilniejszy przy braku aprecjacji dolara. Jutrzejsze dane PKB w USA za IV kw. pokażą, jak duży wpływ miało częściowe zamknięcie instytucji federalnych.
EUR/USD w okolicy 1,14
Silna aprecjacja funta pozostaje tematem numer jeden na rynku walutowym. Notowania funta do podstawowych walut osiągnęły dzisiaj nowe, wielomiesięczne szczyty wspierane optymizmem w związku z ze spadkiem prawdopodobieństwa na twardy brexit. Notowania GBP/USD przekroczyły dzisiaj poziom 1,33 i choć do poziomów sprzed referendum ws. brexitu brakuje jeszcze ok. 12 proc., pole do aprecjacji brytyjskiej waluty wydaje się duże.
Wzrosty, jakie obserwujemy obecnie na funcie, są także wspierane przepływem części kapitału m.in. z euro i dolara. Strefa euro znalazła się w dużo słabszej kondycji gospodarczej, niż tego oczekiwano. Gospodarka USA z kolei jest w dużo lepszej kondycji, ale amerykańskiej walucie obecnie podcina skrzydła zmiana nastawienia Rezerwy Federalnej do polityki monetarnej na bardziej gołębie. Napływające w kolejnych miesiącach dane z gospodarki USA mogą co prawda zwiększyć prawdopodobieństwo zacieśniania monetarnego w tym roku i w efekcie wzmocnić dolara, ale sentyment rynkowy nastawiony jest na lekkie jego osłabienie, co m.in. odzwierciedla kurs EUR/USD, który w ostatnich dwóch tygodniach wzrósł nieco ponad 1 proc.
Brak aprecjacji dolara, a nawet jego lekkie osłabienie, wspiera polską walutę. Notowania EUR/PLN przesunęły się z ponad 4,34 do ok. 4,32, a USD/PLN poruszają się poniżej 3,80, wobec półtorarocznych szczytów (3,86) z połowy lutego. Globalna aprecjacja funta przyczyniła się także do wyznaczenia nowego szczytu w przypadku pary GBP/PLN, zbliżając się do poziomu 5,06. Scenariuszem bazowym cały czas pozostają znaczne wahania funta, choć ścieżka w dłuższym okresie wskazuje na jego systematyczną aprecjację w relacji do złotego. Do poziomów sprzed referendum brakuje ok. 14 proc., ale najprawdopodobniej nie zostaną one szybko osiągnięte. Wymagałoby to równocześnie pozytywnego rozstrzygnięcia w sprawie brexitu i znacznie szybszego od oczekiwań spowolnienia gospodarczego w Polsce. Ryzyko wystąpienia tego drugiego czynnika jest obecnie ograniczone. Jeżeli jednak w kolejnych tygodniach napływać będą pozytywne informacje ws. brexitu zarówno ze strony Wielkiej Brytanii, jak i UE, poziomy GBP/PLN powyżej 5,00 mogą stać się regularnością.
Jutro na rynku
Jutro poznamy wstępne inflacji konsumenckiej w największych gospodarkach strefy euro w lutym, m.in. we Francji, Hiszpanii, Włoszech i Niemiec. Może to zwiększyć przedział wahań euro, szanse na to, by publikacje te miały istotny wpływ na jego wycenę, są ograniczone. Prawdopodobieństwo pozytywnego zaskoczenia także jest ograniczone, a jeszcze mniejsze są szanse na zacieśnianie monetarne przez Europejski Banki Centralny w tym roku.
Nieco większe znaczenie, w kontekście wpływu na rynek walutowy, może mieć mocno już opóźniona publikacja o godz. 14:30 Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) tempa wzrostu PKB USA za IV kwartał. Dane te są o tyle istotne, gdyż mogą pokazać wpływ częściowego zamknięcia instytucji federalnych w USA. Choć dla dolara najważniejsze teraz będą napływające dane za 2019 r. - zarówno pod kątem PKB, jak i kształtu inflacji. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje, że gospodarka USA rozwijała się w ostatnich miesiącach w tempie 2,3 proc. r/r. Okres ten z kolei okazał się fatalny dla gospodarki strefy euro i jeżeli publikacja BEA przekroczy oczekiwania rynkowe, rozbieżność pomiędzy tymi dwoma regionami może się powiększać i w efekcie dolar może nieco się umocnić.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Brytyjska waluta wysysa kapitał z dolara i euro. Złoty stabilniejszy przy braku aprecjacji dolara. Jutrzejsze dane PKB w USA za IV kw. pokażą, jak duży wpływ miało częściowe zamknięcie instytucji federalnych.
EUR/USD w okolicy 1,14
Silna aprecjacja funta pozostaje tematem numer jeden na rynku walutowym. Notowania funta do podstawowych walut osiągnęły dzisiaj nowe, wielomiesięczne szczyty wspierane optymizmem w związku z ze spadkiem prawdopodobieństwa na twardy brexit. Notowania GBP/USD przekroczyły dzisiaj poziom 1,33 i choć do poziomów sprzed referendum ws. brexitu brakuje jeszcze ok. 12 proc., pole do aprecjacji brytyjskiej waluty wydaje się duże.
Wzrosty, jakie obserwujemy obecnie na funcie, są także wspierane przepływem części kapitału m.in. z euro i dolara. Strefa euro znalazła się w dużo słabszej kondycji gospodarczej, niż tego oczekiwano. Gospodarka USA z kolei jest w dużo lepszej kondycji, ale amerykańskiej walucie obecnie podcina skrzydła zmiana nastawienia Rezerwy Federalnej do polityki monetarnej na bardziej gołębie. Napływające w kolejnych miesiącach dane z gospodarki USA mogą co prawda zwiększyć prawdopodobieństwo zacieśniania monetarnego w tym roku i w efekcie wzmocnić dolara, ale sentyment rynkowy nastawiony jest na lekkie jego osłabienie, co m.in. odzwierciedla kurs EUR/USD, który w ostatnich dwóch tygodniach wzrósł nieco ponad 1 proc.
Brak aprecjacji dolara, a nawet jego lekkie osłabienie, wspiera polską walutę. Notowania EUR/PLN przesunęły się z ponad 4,34 do ok. 4,32, a USD/PLN poruszają się poniżej 3,80, wobec półtorarocznych szczytów (3,86) z połowy lutego. Globalna aprecjacja funta przyczyniła się także do wyznaczenia nowego szczytu w przypadku pary GBP/PLN, zbliżając się do poziomu 5,06. Scenariuszem bazowym cały czas pozostają znaczne wahania funta, choć ścieżka w dłuższym okresie wskazuje na jego systematyczną aprecjację w relacji do złotego. Do poziomów sprzed referendum brakuje ok. 14 proc., ale najprawdopodobniej nie zostaną one szybko osiągnięte. Wymagałoby to równocześnie pozytywnego rozstrzygnięcia w sprawie brexitu i znacznie szybszego od oczekiwań spowolnienia gospodarczego w Polsce. Ryzyko wystąpienia tego drugiego czynnika jest obecnie ograniczone. Jeżeli jednak w kolejnych tygodniach napływać będą pozytywne informacje ws. brexitu zarówno ze strony Wielkiej Brytanii, jak i UE, poziomy GBP/PLN powyżej 5,00 mogą stać się regularnością.
Jutro na rynku
Jutro poznamy wstępne inflacji konsumenckiej w największych gospodarkach strefy euro w lutym, m.in. we Francji, Hiszpanii, Włoszech i Niemiec. Może to zwiększyć przedział wahań euro, szanse na to, by publikacje te miały istotny wpływ na jego wycenę, są ograniczone. Prawdopodobieństwo pozytywnego zaskoczenia także jest ograniczone, a jeszcze mniejsze są szanse na zacieśnianie monetarne przez Europejski Banki Centralny w tym roku.
Nieco większe znaczenie, w kontekście wpływu na rynek walutowy, może mieć mocno już opóźniona publikacja o godz. 14:30 Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) tempa wzrostu PKB USA za IV kwartał. Dane te są o tyle istotne, gdyż mogą pokazać wpływ częściowego zamknięcia instytucji federalnych w USA. Choć dla dolara najważniejsze teraz będą napływające dane za 2019 r. - zarówno pod kątem PKB, jak i kształtu inflacji. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje, że gospodarka USA rozwijała się w ostatnich miesiącach w tempie 2,3 proc. r/r. Okres ten z kolei okazał się fatalny dla gospodarki strefy euro i jeżeli publikacja BEA przekroczy oczekiwania rynkowe, rozbieżność pomiędzy tymi dwoma regionami może się powiększać i w efekcie dolar może nieco się umocnić.
Zobacz również:
Dolar słabnie (komentarz walutowy z 27.02.2019)
May obiecuje głosowania, funt nadal silny (popołudniowy komentarz walutowy z 26.02.2019)
Nowe rekordy funta (komentarz walutowy z 26.02.2019)
Niewielkie zmiany złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 25.02.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s