W minionych dniach dolar rozdawał karty, zyskując do praktycznie wszystkich głównych walut. USD/PLN z okolic kilkutygodniowych dołków wystrzelił w kierunku 4,0. Złoty w relacji do USD stracił ok. 1 proc., ale okazał się stabilny w relacji do GBP i CHF. Kurs euro pozostał przy czteroletnim dołku 4,25 zł. Zdecydowanie mniej odporne od polskiej waluty okazały się korona czeska, forint węgierski czy korona szwedzka. Wydarzeniem tygodnia bezsprzecznie były dane o inflacji z USA. Wskaźnik bazowy po raz trzeci z rzędu podskoczył o 0,4 proc. m/m, przewyższając prognozy i poddając pod wątpliwość postępowanie dezinflacji. Wycena czerwcowej obniżki Fed stopniała poniżej 20 proc., a dolar zaliczył bardzo mocny skok. Z kolei EBC nie podkopał przekonania, że zetnie stopy na kolejnym posiedzeniu. Zaskakujące wyhamowanie inflacji w Szwecji do najniższego od niemal trzach lat poziomu 2,2 proc. r/r praktycznie przesądza, że Riksbank ubiegnie europejskie władze monetarne i na posiedzeniu 8 maja zetnie stopy procentowe jako drugi po SNB bank centralny gospodarek rozwiniętych. W rezultacie SEK kończy tydzień jako najsłabsza z walut G-10, a SEK/PLN w najniższych od Globalnego Kryzysu Finansowego okolicach 0,37.
Europejski Bank Centralny pozostawił stopę depozytową na najwyższym w historii poziomie 4 proc. Czwartkowa decyzja była zgodna z powszechnymi oczekiwaniami, prawdopodobieństwo cięcia nie sięgało nawet 5 proc. Pierwsza redukcja zbliża się jednak wielkimi krokami i powinna nastąpić już na kolejnym, zaplanowanym na 6 czerwca, posiedzeniu. Choć taki ruch jest wyceniony już w 80 proc., to prezeska Christine Lagarde na konferencji prasowej niczym ognia unikała jednoznacznych deklaracji.
Na koniec marca ceny konsumenckie były w Eurolandzie o 2,4 proc., a bazowe o 2,9 proc. wyższe niż rok wcześniej. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych inflacja na Starym Kontynencie nie wygasa wolniej od oczekiwań. Zagrożenie, że w 2025 r. wbrew prognozom EBC dynamika CPI nie ustabilizuje się w pobliżu celu, nie nasila się także ze względu na anemiczny wzrost gospodarczy strefy euro. W rezultacie z Rady Prezesów EBC napływały ostatnio sygnały, że rozpoczęcie cyklu luzowania będzie możliwe już w tym kwartale.
Władze monetarne Eurolandu będą jednak chciały uzyskać pełny obraz stanu gospodarki na początku roku, zanim zdecydują się na pierwsze cięcie. Szczególną wagę zyska kształtowanie się dynamiki wynagrodzeń, m.in. w wyniku negocjacji zbiorowych. W czerwcu bank centralny przedstawi także odświeżone projekcje makroekonomiczne. Dopiero zebranie pełnego zbioru informacji ostatecznie przesądzi o obniżce.
Dolar: USD bardziej od EUR zagrożony wyceną polityki pieniężnej
Rynki finansowe spodziewają się, że w najbliższych 12 miesiącach koszt pieniądza w Eurolandzie zostanie zredukowany łącznie o pełny punkt procentowy. Notowania euro w relacji do dolara będą jednak zależne przede wszystkim od zmian postrzegania zamierzeń Fed. Przetasowania na tym polu były w ostatnim czasie nadzwyczaj dynamiczne. Trzeci z rzędu wyższy od prognoz odczyt inflacji w USA wybił inwestorom z głowy nadzieje na czerwcową obniżkę. Obecnie wszystko wskazuje, że EBC będzie trzecim – po SNB i szykującym się do majowej obniżki szwedzkim Riksbanku – bankiem centralnym gospodarek rozwiniętych, który zainicjuje luzowanie polityki pieniężnej.
Kurs EUR/USD przed posiedzeniem EBC znajdował się w newralgicznym położeniu, po środowym ostrym spadku o 1 proc. balansował tuż nad tegorocznym dnem. Euro było niczym chwiejący się na linach bokser. Odbiór komentarzy Christine Lagarde na konferencji prasowej mógł przesądzić o przebiciu ważnych barier i otwarciu drogi do przedłużenia dominacji kursu dolara oraz wypchnięcia notowań USD/PLN w kierunku 4,0. Decydentka pozostała jednak powściągliwa i utrzymała neutralne nastawienie, co uchroniło euro przed dalszą przeceną. Pomogły w tym także niższe od oczekiwań odczyty inflacji producenckiej z USA. EUR/USD cały czas pozostaje jednak zagrożony, nie jest w stanie oderwać się od 1,07 i testuje tegoroczne minima.
Pomimo siły amerykańskiej inflacji i koniunktury uważamy, że w średnim terminie dolar ma nikły potencjał do umocnienia. Rynki oczekują obecnie, że EBC zetnie stopy trzy miesiące wcześniej i w najbliższym roku zredukuje koszt pieniądza o niemal pół punktu procentowego mocniej niż Rezerwa Federalna. W tym świetle wydaje się, że USD może ponownie znaleźć się pod presją, gdy w dalszej części roku skoki cen w USA unormują się pod wpływem niższych czynszów i kurczenia się dochodu do dyspozycji gospodarstw domowych. Nasze prognozy walutowe mówią o kilkuprocentowym wzroście EUR/USD ponad 1,12 w drugiej części roku. Przy przesuwaniu się punkt równowagi w notowaniach EUR/PLN do 4,25 sprawi to, że na koniec roku za dolara powinniśmy płacić ok. 3,75 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 kwi 2024 9:00
Kurs dolara poszybował o 5 groszy, euro w newralgicznym położeniu przed EBC (komentarz z 11.04.2024)
W minionych dniach dolar rozdawał karty, zyskując do praktycznie wszystkich głównych walut. USD/PLN z okolic kilkutygodniowych dołków wystrzelił w kierunku 4,0. Złoty w relacji do USD stracił ok. 1 proc., ale okazał się stabilny w relacji do GBP i CHF. Kurs euro pozostał przy czteroletnim dołku 4,25 zł. Zdecydowanie mniej odporne od polskiej waluty okazały się korona czeska, forint węgierski czy korona szwedzka. Wydarzeniem tygodnia bezsprzecznie były dane o inflacji z USA. Wskaźnik bazowy po raz trzeci z rzędu podskoczył o 0,4 proc. m/m, przewyższając prognozy i poddając pod wątpliwość postępowanie dezinflacji. Wycena czerwcowej obniżki Fed stopniała poniżej 20 proc., a dolar zaliczył bardzo mocny skok. Z kolei EBC nie podkopał przekonania, że zetnie stopy na kolejnym posiedzeniu. Zaskakujące wyhamowanie inflacji w Szwecji do najniższego od niemal trzach lat poziomu 2,2 proc. r/r praktycznie przesądza, że Riksbank ubiegnie europejskie władze monetarne i na posiedzeniu 8 maja zetnie stopy procentowe jako drugi po SNB bank centralny gospodarek rozwiniętych. W rezultacie SEK kończy tydzień jako najsłabsza z walut G-10, a SEK/PLN w najniższych od Globalnego Kryzysu Finansowego okolicach 0,37.
Spis treści:
Euro: EBC ostatni raz nie obniża stóp
Europejski Bank Centralny pozostawił stopę depozytową na najwyższym w historii poziomie 4 proc. Czwartkowa decyzja była zgodna z powszechnymi oczekiwaniami, prawdopodobieństwo cięcia nie sięgało nawet 5 proc. Pierwsza redukcja zbliża się jednak wielkimi krokami i powinna nastąpić już na kolejnym, zaplanowanym na 6 czerwca, posiedzeniu. Choć taki ruch jest wyceniony już w 80 proc., to prezeska Christine Lagarde na konferencji prasowej niczym ognia unikała jednoznacznych deklaracji.
Na koniec marca ceny konsumenckie były w Eurolandzie o 2,4 proc., a bazowe o 2,9 proc. wyższe niż rok wcześniej. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych inflacja na Starym Kontynencie nie wygasa wolniej od oczekiwań. Zagrożenie, że w 2025 r. wbrew prognozom EBC dynamika CPI nie ustabilizuje się w pobliżu celu, nie nasila się także ze względu na anemiczny wzrost gospodarczy strefy euro. W rezultacie z Rady Prezesów EBC napływały ostatnio sygnały, że rozpoczęcie cyklu luzowania będzie możliwe już w tym kwartale.
Władze monetarne Eurolandu będą jednak chciały uzyskać pełny obraz stanu gospodarki na początku roku, zanim zdecydują się na pierwsze cięcie. Szczególną wagę zyska kształtowanie się dynamiki wynagrodzeń, m.in. w wyniku negocjacji zbiorowych. W czerwcu bank centralny przedstawi także odświeżone projekcje makroekonomiczne. Dopiero zebranie pełnego zbioru informacji ostatecznie przesądzi o obniżce.
Dolar: USD bardziej od EUR zagrożony wyceną polityki pieniężnej
Rynki finansowe spodziewają się, że w najbliższych 12 miesiącach koszt pieniądza w Eurolandzie zostanie zredukowany łącznie o pełny punkt procentowy. Notowania euro w relacji do dolara będą jednak zależne przede wszystkim od zmian postrzegania zamierzeń Fed. Przetasowania na tym polu były w ostatnim czasie nadzwyczaj dynamiczne. Trzeci z rzędu wyższy od prognoz odczyt inflacji w USA wybił inwestorom z głowy nadzieje na czerwcową obniżkę. Obecnie wszystko wskazuje, że EBC będzie trzecim – po SNB i szykującym się do majowej obniżki szwedzkim Riksbanku – bankiem centralnym gospodarek rozwiniętych, który zainicjuje luzowanie polityki pieniężnej.
Kurs EUR/USD przed posiedzeniem EBC znajdował się w newralgicznym położeniu, po środowym ostrym spadku o 1 proc. balansował tuż nad tegorocznym dnem. Euro było niczym chwiejący się na linach bokser. Odbiór komentarzy Christine Lagarde na konferencji prasowej mógł przesądzić o przebiciu ważnych barier i otwarciu drogi do przedłużenia dominacji kursu dolara oraz wypchnięcia notowań USD/PLN w kierunku 4,0. Decydentka pozostała jednak powściągliwa i utrzymała neutralne nastawienie, co uchroniło euro przed dalszą przeceną. Pomogły w tym także niższe od oczekiwań odczyty inflacji producenckiej z USA. EUR/USD cały czas pozostaje jednak zagrożony, nie jest w stanie oderwać się od 1,07 i testuje tegoroczne minima.
Pomimo siły amerykańskiej inflacji i koniunktury uważamy, że w średnim terminie dolar ma nikły potencjał do umocnienia. Rynki oczekują obecnie, że EBC zetnie stopy trzy miesiące wcześniej i w najbliższym roku zredukuje koszt pieniądza o niemal pół punktu procentowego mocniej niż Rezerwa Federalna. W tym świetle wydaje się, że USD może ponownie znaleźć się pod presją, gdy w dalszej części roku skoki cen w USA unormują się pod wpływem niższych czynszów i kurczenia się dochodu do dyspozycji gospodarstw domowych. Nasze prognozy walutowe mówią o kilkuprocentowym wzroście EUR/USD ponad 1,12 w drugiej części roku. Przy przesuwaniu się punkt równowagi w notowaniach EUR/PLN do 4,25 sprawi to, że na koniec roku za dolara powinniśmy płacić ok. 3,75 zł.
Zobacz również:
Kurs dolara poszybował o 5 groszy, euro w newralgicznym położeniu przed EBC (komentarz z 11.04.2024)
Kurs euro o włos od 4,25 zł, kurs dolara bez mocy przed kluczowym odczytem inflacji (komentarz z 10.04.2024)
Kurs dolara z krótkim wzrostem po dobrych danych, kurs euro przy marcowym dnie (komentarz z 8.04.2024)
Korona norweska zyskuje, kurs dolara czeka na raport NFP, złoty uśpiony (komentarz z 5.04.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s