Kurs dolara pikuje po kolejnych danych przybliżających obniżki stóp procentowych Fed. Inflacja w USA wyhamowała w kwietniu z 3,5 do 3,4 proc. r/r. Ceny konsumenckie podniosły się w porównaniu z marcem minimalnie słabiej od prognoz, o 0,3 proc. Szczególnie istotny dla polityki pieniężnej Fed i kursów walut wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności podskoczył o 0,3 proc. m/m, a jego roczna dynamika obniżyła się z 3,8 do 3,6 proc. r/r. Wczorajszy odczyt jest pierwszym drobnym krokiem w kierunku powrotu dezinflacji. Jednoznacznie zawiodły odczyty sprzedaży detalicznej, przedłużając serię rozczarowujących informacji z amerykańskiej gospodarki. W rezultacie inwestorzy widzą dwa razy większe szanse na cięcie stóp Fed we wrześniu, niż widzieli na początku miesiąca. Złoty znalazł się w bezpośredniej bliskości wiosennych szczytów. Dolar potaniał do 3,92 zł, a kurs euro osunął się w kierunku 4,26. Frank wyceniany jest na 4,35 zł, a kurs funta od początku tygodnia próbuje zadomowić się poniżej 5 zł.
W każdym z trzech pierwszych miesięcy tego roku inflacja bazowa wynosiła 0,4 proc. m/m. Oznacza to, że presja cenowa była mniej więcej dwa razy za silna, by w średnim horyzoncie możliwe było osiągnięcie 2-procentowego celu Fed. W rezultacie nieprzerwanie oddalała się perspektywa obniżek stóp procentowych w USA, których rozpoczęcia rynki początkowo spodziewały się już w marcu. Z wyceny na 2024 r. w cztery miesiące wyparowało aż pięć obniżek o łącznie 125 pb. Tak silne przetasowania w postrzeganiu perspektyw polityki pieniężnej rezonowały z oznakami siły amerykańskiej koniunktury, przedłużając falę umocnienia dolara, który w relacji do głównych walut podrożał maksymalnie o nieco ponad 5,5 proc. USD/PLN w kwietniu chwilowo przekroczył 4,10, co oznacza, że dolar był niemal o 25 groszy droższy niż w dołku z końcówki 2023 r.
Fed wywiesił białą flagę, przyznając, że zbyt mocny wzrost cen na starcie roku odsuwa obniżki i wymagać będzie utrzymywania kosztu pieniądza w najwyższym od przeszło dwóch dekad przedziale 5,25-5,50 proc. Obniżki będą możliwe dopiero, gdy FOMC odzyska pewność odnośnie do trwałego opanowania inflacji, a do tego wciąż bardzo daleka droga. Mimo to pozostajemy negatywne dla dolara, który prawdopodobnie wyczerpał potencjał do umocnienia. Najpierw wygasł popyt na USD wynikający z niepewnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, teraz szkodzą dane makroekonomiczne, a obniżki Fed mogą być bliższe, niż ostatnio zakładano.
Dolar: wycena wrześniowej obniżki Fed rośnie do 60 proc.
Ostatnie wskaźniki makroekonomiczne z USA wypadają na tle oczekiwań najgorzej od prawie dwóch lat, sugerując, że amerykańska gospodarka w końcu zaczyna łapać zadyszkę. Kolejnym rozczarowaniem stał się wczorajszy odczyt sprzedaży detalicznej, która w kwietniu nie wzrosła, a w kategoriach najwierniej odzwierciedlających konsumpcję obniżyła się wręcz o 0,3 proc. m/m. W rezultacie dolar w maju wyraźnie tanieje. Jednocześnie pojawiają się długo wyczekiwane zwiastuny poprawy koniunktury na Starym Kontynencie. Podtrzymanie tych tendencji sprzyjałoby dalszej zwyżce notowań EUR/USD, które od kwietniowych minimów 1,06 oddaliły się już na ok. 2,8 proc.
Obecnie inwestorzy przypisują rozpoczęciu przez Fed cięć we wrześniu ok. 60-procentowe prawdopodobieństwo, dwa razy wyższe niż na starcie miesiąca. Dla porównania redukcja przez EBC 6 czerwca przetrawiona jest w 96 proc. Euro jest zatem znacznie bardziej oswojone z perspektywą obniżek od dolara. Odradzająca się wiara w zbliżanie się luzowania w Stanach Zjednoczonych będzie korzystna dla rynków wschodzących, zwłaszcza jeśli aktualny pozostanie scenariusz uniknięcia recesji i tzw. miękkiego lądowania. W tym samym czasie RPP będzie niezmiennie działać na korzyść złotego, utrzymując stopę referencyjną NBP na poziomie 5,75 proc., w czasie gdy coraz liczniejsze banki centralne decydować będą się na obniżki. Nasze prognozy EUR/PLN zakładają, że kurs wspólnej waluty zakotwiczy i odnajdzie równowagę w okolicach 4,25 zł. Z kolei notowania dolara w dalszej części roku powinny spadać do 3,85 zł wraz ze zwyżką EUR/USD do 1,10 notowania dolara w dalszej części roku powinny spadać do 3,85 zł wraz ze zwyżką EUR/USD do 1,10.
Tempo wzrostu gospodarczego w I kw. br. przyspieszyło z 1,0 proc. do 1,9 proc. r/r. PKB Polski wzrosło o 0,4 proc. kw./kw. Wstępny odczyt dynamiki PKB ma słodko-gorzki smak. Dane wypadły minimalnie powyżej krótkoterminowych prognoz na poziomie 1,8 proc. r/r. Gospodarka rozpędza się jednak nieco wolniej, niż zakładała to marcowa projekcja NBP. Jeszcze kilkanaście tygodni temu rynek szacował, że tempo wzrostu już teraz może przekroczyć 2,5 proc. r/r. Zimnym prysznicem okazała się seria słabych odczytów obrazujących koniunkturę na finiszu kwartału, zwłaszcza w budownictwie i przemyśle, borykającym się z anemiczną kondycją gospodarek naszych partnerów handlowych. Produkcja w obu sektorach była niższa niż w tym samym okresie 2023 r.
Szczegóły dotyczące struktury wzrostu GUS przedstawi dopiero 3 czerwca. Ocena, że motorem poprawy koniunktury jest dźwigająca się z zapaści konsumpcja, nie powinna jednak budzić większych kontrowersji. Blado mogły za to wypaść inwestycje. W pierwszym kwartale sprzedaż detaliczna była o ok. 5 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2023 r. W rezultacie konsumpcja prywatna prawdopodobnie osiągnęła najwyższą od połowy 2022 r. dynamikę 3 proc. r/r. Jej odbicie wspierane jest przez luzowanie fiskalne i rozgrzany rynek pracy. Podwyżki w sferze budżetowej i dwucyfrowa dynamika realnych wynagrodzeń przekładają się na wyraźny wzrost dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych. Czynniki te sprawiają, że prognozy zakładające 3-procentową dynamikę PKB w całym 2024 r. zdecydowanie nie powinny być spisywane na straty. Silny wzrost gospodarczy obok sytuacji w bilansie płatniczym i nastawienia RPP będzie atutem PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
15 maj 2024 8:00
Kurs dolara w defensywie przed odczytem CPI, złoty przedłuża odbicie (komentarz z 15.05.2024)
Kurs dolara pikuje po kolejnych danych przybliżających obniżki stóp procentowych Fed. Inflacja w USA wyhamowała w kwietniu z 3,5 do 3,4 proc. r/r. Ceny konsumenckie podniosły się w porównaniu z marcem minimalnie słabiej od prognoz, o 0,3 proc. Szczególnie istotny dla polityki pieniężnej Fed i kursów walut wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności podskoczył o 0,3 proc. m/m, a jego roczna dynamika obniżyła się z 3,8 do 3,6 proc. r/r. Wczorajszy odczyt jest pierwszym drobnym krokiem w kierunku powrotu dezinflacji. Jednoznacznie zawiodły odczyty sprzedaży detalicznej, przedłużając serię rozczarowujących informacji z amerykańskiej gospodarki. W rezultacie inwestorzy widzą dwa razy większe szanse na cięcie stóp Fed we wrześniu, niż widzieli na początku miesiąca. Złoty znalazł się w bezpośredniej bliskości wiosennych szczytów. Dolar potaniał do 3,92 zł, a kurs euro osunął się w kierunku 4,26. Frank wyceniany jest na 4,35 zł, a kurs funta od początku tygodnia próbuje zadomowić się poniżej 5 zł.
Spis treści:
Dolar: dane mocno ciążą USD
W każdym z trzech pierwszych miesięcy tego roku inflacja bazowa wynosiła 0,4 proc. m/m. Oznacza to, że presja cenowa była mniej więcej dwa razy za silna, by w średnim horyzoncie możliwe było osiągnięcie 2-procentowego celu Fed. W rezultacie nieprzerwanie oddalała się perspektywa obniżek stóp procentowych w USA, których rozpoczęcia rynki początkowo spodziewały się już w marcu. Z wyceny na 2024 r. w cztery miesiące wyparowało aż pięć obniżek o łącznie 125 pb. Tak silne przetasowania w postrzeganiu perspektyw polityki pieniężnej rezonowały z oznakami siły amerykańskiej koniunktury, przedłużając falę umocnienia dolara, który w relacji do głównych walut podrożał maksymalnie o nieco ponad 5,5 proc. USD/PLN w kwietniu chwilowo przekroczył 4,10, co oznacza, że dolar był niemal o 25 groszy droższy niż w dołku z końcówki 2023 r.
Fed wywiesił białą flagę, przyznając, że zbyt mocny wzrost cen na starcie roku odsuwa obniżki i wymagać będzie utrzymywania kosztu pieniądza w najwyższym od przeszło dwóch dekad przedziale 5,25-5,50 proc. Obniżki będą możliwe dopiero, gdy FOMC odzyska pewność odnośnie do trwałego opanowania inflacji, a do tego wciąż bardzo daleka droga. Mimo to pozostajemy negatywne dla dolara, który prawdopodobnie wyczerpał potencjał do umocnienia. Najpierw wygasł popyt na USD wynikający z niepewnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, teraz szkodzą dane makroekonomiczne, a obniżki Fed mogą być bliższe, niż ostatnio zakładano.
Dolar: wycena wrześniowej obniżki Fed rośnie do 60 proc.
Ostatnie wskaźniki makroekonomiczne z USA wypadają na tle oczekiwań najgorzej od prawie dwóch lat, sugerując, że amerykańska gospodarka w końcu zaczyna łapać zadyszkę. Kolejnym rozczarowaniem stał się wczorajszy odczyt sprzedaży detalicznej, która w kwietniu nie wzrosła, a w kategoriach najwierniej odzwierciedlających konsumpcję obniżyła się wręcz o 0,3 proc. m/m. W rezultacie dolar w maju wyraźnie tanieje. Jednocześnie pojawiają się długo wyczekiwane zwiastuny poprawy koniunktury na Starym Kontynencie. Podtrzymanie tych tendencji sprzyjałoby dalszej zwyżce notowań EUR/USD, które od kwietniowych minimów 1,06 oddaliły się już na ok. 2,8 proc.
Obecnie inwestorzy przypisują rozpoczęciu przez Fed cięć we wrześniu ok. 60-procentowe prawdopodobieństwo, dwa razy wyższe niż na starcie miesiąca. Dla porównania redukcja przez EBC 6 czerwca przetrawiona jest w 96 proc. Euro jest zatem znacznie bardziej oswojone z perspektywą obniżek od dolara. Odradzająca się wiara w zbliżanie się luzowania w Stanach Zjednoczonych będzie korzystna dla rynków wschodzących, zwłaszcza jeśli aktualny pozostanie scenariusz uniknięcia recesji i tzw. miękkiego lądowania. W tym samym czasie RPP będzie niezmiennie działać na korzyść złotego, utrzymując stopę referencyjną NBP na poziomie 5,75 proc., w czasie gdy coraz liczniejsze banki centralne decydować będą się na obniżki. Nasze prognozy EUR/PLN zakładają, że kurs wspólnej waluty zakotwiczy i odnajdzie równowagę w okolicach 4,25 zł. Z kolei notowania dolara w dalszej części roku powinny spadać do 3,85 zł wraz ze zwyżką EUR/USD do 1,10 notowania dolara w dalszej części roku powinny spadać do 3,85 zł wraz ze zwyżką EUR/USD do 1,10.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZłoty: słodko-gorzkie dane o PKB
Tempo wzrostu gospodarczego w I kw. br. przyspieszyło z 1,0 proc. do 1,9 proc. r/r. PKB Polski wzrosło o 0,4 proc. kw./kw. Wstępny odczyt dynamiki PKB ma słodko-gorzki smak. Dane wypadły minimalnie powyżej krótkoterminowych prognoz na poziomie 1,8 proc. r/r. Gospodarka rozpędza się jednak nieco wolniej, niż zakładała to marcowa projekcja NBP. Jeszcze kilkanaście tygodni temu rynek szacował, że tempo wzrostu już teraz może przekroczyć 2,5 proc. r/r. Zimnym prysznicem okazała się seria słabych odczytów obrazujących koniunkturę na finiszu kwartału, zwłaszcza w budownictwie i przemyśle, borykającym się z anemiczną kondycją gospodarek naszych partnerów handlowych. Produkcja w obu sektorach była niższa niż w tym samym okresie 2023 r.
Szczegóły dotyczące struktury wzrostu GUS przedstawi dopiero 3 czerwca. Ocena, że motorem poprawy koniunktury jest dźwigająca się z zapaści konsumpcja, nie powinna jednak budzić większych kontrowersji. Blado mogły za to wypaść inwestycje. W pierwszym kwartale sprzedaż detaliczna była o ok. 5 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2023 r. W rezultacie konsumpcja prywatna prawdopodobnie osiągnęła najwyższą od połowy 2022 r. dynamikę 3 proc. r/r. Jej odbicie wspierane jest przez luzowanie fiskalne i rozgrzany rynek pracy. Podwyżki w sferze budżetowej i dwucyfrowa dynamika realnych wynagrodzeń przekładają się na wyraźny wzrost dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych. Czynniki te sprawiają, że prognozy zakładające 3-procentową dynamikę PKB w całym 2024 r. zdecydowanie nie powinny być spisywane na straty. Silny wzrost gospodarczy obok sytuacji w bilansie płatniczym i nastawienia RPP będzie atutem PLN.
Zobacz również:
Kurs dolara w defensywie przed odczytem CPI, złoty przedłuża odbicie (komentarz z 15.05.2024)
Złoty z mocnym wejściem w maj, korona norweska na czele stawki walut G-10 (komentarz z 13.05.2024)
Złoty korzysta z nastawienia RPP, kursy walut naruszają okrągłe bariery (komentarz z 10.05.2024)
Kursy walut w atmosferze wyczekiwania, RPP utrzyma stopy procentowe bez zmian (komentarz z 9.05.2024)