Inwestorzy po bardzo nerwowej końcówce minionego tygodnia ze spokojem reagują na bezprecedensową napaść Iranu na Izrael. W poniedziałek rano dolar i ropa minimalnie tanieją, rynkom akcji daleko do paniki. Przede wszystkim dlatego, że eskalacja napięcia była szeroko oczekiwana. Już w piątek indeksy giełdowe na Wall Street nurkowały, dolar w relacji do głównych walut wspinał się na wielomiesięczne szczyty, a ceny uncji złota po raz pierwszy w historii na moment przekroczyły 2430 USD. Notowania ropy Brent w minionych dniach krążyły wokół 90 USD, stopniowo odzwierciedlając rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie. EUR/PLN cofa się pod 4,28, ale USD/PLN pozostaje nad 4,0. Frank wyceniany jest na niespełna 4,40 zł.
Dolar: USD pierwszym wyborem przy rosnącej awersji do ryzyka
Ograniczone straty po stronie Izraela i brak ofiar śmiertelnych sprawiają, że rynki kurczowo trzymają się nadziei na opanowanie zagrożenia. Sytuacja cały czas jest jednak płynna, nie można wykluczyć zdecydowanej odpowiedzi Izraela prowadzącej do otwartego konfliktu.
W takiej sytuacji należałoby oczekiwać silnego rajdu cen ropy, turbulencji na giełdach oraz wzmożonego popytu na złoto. Na rynku walutowym w takich momentach niepodzielnie króluje dolar, który ostatnio ma za sobą także rozgrzaną gospodarkę i rozpędzoną inflację. Uwzględniając jedynie czynniki fundamentalne, uważamy, że kurs dolara nie powinien zadomowić się powyżej 4 zł. Wręcz przeciwnie, prognozujemy powrót amerykańskiej waluty do trendu spadkowego. Czarny scenariusz otwartego konfliktu na Bliskim Wschodzie wywracałby taką ocenę do góry nogami i masowo popchnął inwestorów ku bezpiecznemu USD.
Ropa Brent: rośnie ryzyko deficytu na rynku surowca
Niezależnie od dalszego rozwoju sytuacji ostatnie ataki będą mieć największy wpływ na rynek ropy naftowej. Iran w minionych latach zdołał odbudować wydobycie, które szacowane jest obecnie na niemal 3,5 mln b/d odpowiadających 3,3 proc. światowej produkcji. Popyt i podaż surowca już w pierwszej części roku były w kruchej równowadze. Groźba ograniczenia dostępności irańskiej ropy wymaga uwzględnienia w cenach dodatkowej premii za ryzyko geopolityczne.
Samo zaostrzenie zachodnich sankcji i bardziej skrupulatne egzekwowanie dotychczasowych może popchnąć rynek ropy ku deficytowi. Realną groźbą może być także zablokowanie przez Iran Cieśniny Ormuz stanowiącej wąskie gardło w globalnym transporcie morskim surowców energetycznych, przez które przechodzi blisko 20 proc. ogólnoświatowej konsumpcji. Fintech Cinckiarz.pl spodziewa się, że kurs Brent w dalszej części roku będzie utrzymywał się powyżej 84 USD/bbl, ale w wypadku wojny notowania ropy poszybują powyżej 100 USD.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 kwi 2024 9:05
Kurs dolara nie traci mocy po EBC, korona szwedzka pod presją niskiej inflacji (komentarz z 12.04.2024)
Inwestorzy po bardzo nerwowej końcówce minionego tygodnia ze spokojem reagują na bezprecedensową napaść Iranu na Izrael. W poniedziałek rano dolar i ropa minimalnie tanieją, rynkom akcji daleko do paniki. Przede wszystkim dlatego, że eskalacja napięcia była szeroko oczekiwana. Już w piątek indeksy giełdowe na Wall Street nurkowały, dolar w relacji do głównych walut wspinał się na wielomiesięczne szczyty, a ceny uncji złota po raz pierwszy w historii na moment przekroczyły 2430 USD. Notowania ropy Brent w minionych dniach krążyły wokół 90 USD, stopniowo odzwierciedlając rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie. EUR/PLN cofa się pod 4,28, ale USD/PLN pozostaje nad 4,0. Frank wyceniany jest na niespełna 4,40 zł.
Spis treści:
Dolar: USD pierwszym wyborem przy rosnącej awersji do ryzyka
Ograniczone straty po stronie Izraela i brak ofiar śmiertelnych sprawiają, że rynki kurczowo trzymają się nadziei na opanowanie zagrożenia. Sytuacja cały czas jest jednak płynna, nie można wykluczyć zdecydowanej odpowiedzi Izraela prowadzącej do otwartego konfliktu.
W takiej sytuacji należałoby oczekiwać silnego rajdu cen ropy, turbulencji na giełdach oraz wzmożonego popytu na złoto. Na rynku walutowym w takich momentach niepodzielnie króluje dolar, który ostatnio ma za sobą także rozgrzaną gospodarkę i rozpędzoną inflację. Uwzględniając jedynie czynniki fundamentalne, uważamy, że kurs dolara nie powinien zadomowić się powyżej 4 zł. Wręcz przeciwnie, prognozujemy powrót amerykańskiej waluty do trendu spadkowego. Czarny scenariusz otwartego konfliktu na Bliskim Wschodzie wywracałby taką ocenę do góry nogami i masowo popchnął inwestorów ku bezpiecznemu USD.
Ropa Brent: rośnie ryzyko deficytu na rynku surowca
Niezależnie od dalszego rozwoju sytuacji ostatnie ataki będą mieć największy wpływ na rynek ropy naftowej. Iran w minionych latach zdołał odbudować wydobycie, które szacowane jest obecnie na niemal 3,5 mln b/d odpowiadających 3,3 proc. światowej produkcji. Popyt i podaż surowca już w pierwszej części roku były w kruchej równowadze. Groźba ograniczenia dostępności irańskiej ropy wymaga uwzględnienia w cenach dodatkowej premii za ryzyko geopolityczne.
Samo zaostrzenie zachodnich sankcji i bardziej skrupulatne egzekwowanie dotychczasowych może popchnąć rynek ropy ku deficytowi. Realną groźbą może być także zablokowanie przez Iran Cieśniny Ormuz stanowiącej wąskie gardło w globalnym transporcie morskim surowców energetycznych, przez które przechodzi blisko 20 proc. ogólnoświatowej konsumpcji. Fintech Cinckiarz.pl spodziewa się, że kurs Brent w dalszej części roku będzie utrzymywał się powyżej 84 USD/bbl, ale w wypadku wojny notowania ropy poszybują powyżej 100 USD.
Zobacz również:
Kurs dolara nie traci mocy po EBC, korona szwedzka pod presją niskiej inflacji (komentarz z 12.04.2024)
Kurs dolara poszybował o 5 groszy, euro w newralgicznym położeniu przed EBC (komentarz z 11.04.2024)
Kurs euro o włos od 4,25 zł, kurs dolara bez mocy przed kluczowym odczytem inflacji (komentarz z 10.04.2024)
Kurs dolara z krótkim wzrostem po dobrych danych, kurs euro przy marcowym dnie (komentarz z 8.04.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s