Dominacja negatywnego sentymentu na rynku pogarsza kondycję złotego. Notowania EUR/PLN osiągają 4,28, a CHF/PLN przekracza 4,00 pierwszy raz od października. Spadek EUR/USD poniżej 1,10 może wzmóc aprecjację dolara.
Nastroje mogę się jeszcze pogorszyć
Chiński wirus pozostaje głównym czynnikiem wpływającym na rynek. Obserwowaliśmy dzisiaj zwiększony poziom awersji do ryzyka, który przejawiał się istotnym przepływem kapitału z aktywów postrzeganych jako te bardziej ryzykowne do tych obarczonych mniejszym ryzykiem. Chiński wirus jest także pierwszym prawdziwym bodźcem dla rynku akcji do odreagowania po osiągnięciu w ub. tygodniu historycznych rekordów na parkietach w USA czy Europie.
Oprócz obaw o wpływ wirusa na globalną gospodarkę, której Chiny stały się istotną częścią, przepływ kapitału w kierunku tzw. bezpiecznych przystani powoduje zwiększenie presji podażowej na m.in. waluty krajów wschodzących, w tym złotego. W relacji do głównych walut wartość złotego systematycznie dziś spadała. W godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie złoty tracił ok. 0,5-0,9 proc. w stosunku do głównych walut.
Istotne wzrosty obserwowaliśmy przede wszystkim w przypadku kursu CHF/PLN, który po południu wzrósł do blisko 4,01, pierwszy raz od października ub.r. przekraczając granicę 4,00. Kurs EUR/PLN osiągnął poziom 4,28, czyli najwyższy od połowy grudnia, jeżeli pominąć wahania z Nowego Roku. W dalszej części dnia nie ma zaplanowanych istotnych wydarzeń makro i notowania złotego powinny odzwierciedlać sentyment rynkowy.
Ważnym czynnikiem jest także poziom głównej pary walutowej, tj. EUR/USD. Jej kurs zbliżył się po południu do granicy 1,10 (ok. 1,1010), której przekroczenie może wywrzeć dodatkową presję na waluty krajów wschodzących, w tym złotego. Nastroje na rynku w związku z wirusem z Chin prawdopodobnie nie poprawią się z dnia na dzień i możemy w związku z tym obserwować ich dalsze pogorszenie w kolejnych dniach, co może negatywnie wpływać na złotego, osłabiając jego wartość względem głównych walut.
Jutro na rynku
Najistotniejszego czynnikiem pozostaną doniesienia ws. wirusa z Chin, tym bardziej że na jutro nie są zaplanowane istotne wydarzenia makroekonomiczne (to zmieni się w drugiej części tygodnia), stąd też wpływ tych na rynek w jutrzejszym kalendarzu będzie najprawdopodobniej ograniczony.
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi wstępne, październikowe dane zamówień na dobra trwałe w grudniu. Mogą one być dobrym wskaźnikiem dla produkcji przemysłowej, stąd wyraźne odchylenie od konsensusu może zwiększyć wahania rynkowe. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje wzrost o 0,4 proc. m/m oraz 0,3 proc. z wyłączeniem zamówień transportowych.
O godz. 16 Conference Board (CB) opublikuje styczniowe dane wskaźnika nastroju konsumentów w USA. Spodziewany jest wzrost o 1,5 pkt, do 128,0 pkt. Sentyment wśród amerykańskich konsumentów powinien pozostawać na wysokim poziomie, opierając się m.in. na pierwszej fazie porozumienia handlowego USA i Chin. Wpływ wskaźnika CB na rynek powinien być jednak ograniczony w świetle pogorszonych obecnie nastrojów w związku z wirusem z Chin. Dane o zamówieniach w grudniu mogą mieć już nieco większy wpływ na rynek, przede wszystkim na dolara, którego największe wahania możliwe są w porze tej publikacji.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 sty 2020 14:07
Pogorszenie nastrojów osłabia złotego (komentarz walutowy z 27.01.2020)
Dominacja negatywnego sentymentu na rynku pogarsza kondycję złotego. Notowania EUR/PLN osiągają 4,28, a CHF/PLN przekracza 4,00 pierwszy raz od października. Spadek EUR/USD poniżej 1,10 może wzmóc aprecjację dolara.
Nastroje mogę się jeszcze pogorszyć
Chiński wirus pozostaje głównym czynnikiem wpływającym na rynek. Obserwowaliśmy dzisiaj zwiększony poziom awersji do ryzyka, który przejawiał się istotnym przepływem kapitału z aktywów postrzeganych jako te bardziej ryzykowne do tych obarczonych mniejszym ryzykiem. Chiński wirus jest także pierwszym prawdziwym bodźcem dla rynku akcji do odreagowania po osiągnięciu w ub. tygodniu historycznych rekordów na parkietach w USA czy Europie.
Oprócz obaw o wpływ wirusa na globalną gospodarkę, której Chiny stały się istotną częścią, przepływ kapitału w kierunku tzw. bezpiecznych przystani powoduje zwiększenie presji podażowej na m.in. waluty krajów wschodzących, w tym złotego. W relacji do głównych walut wartość złotego systematycznie dziś spadała. W godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie złoty tracił ok. 0,5-0,9 proc. w stosunku do głównych walut.
Istotne wzrosty obserwowaliśmy przede wszystkim w przypadku kursu CHF/PLN, który po południu wzrósł do blisko 4,01, pierwszy raz od października ub.r. przekraczając granicę 4,00. Kurs EUR/PLN osiągnął poziom 4,28, czyli najwyższy od połowy grudnia, jeżeli pominąć wahania z Nowego Roku. W dalszej części dnia nie ma zaplanowanych istotnych wydarzeń makro i notowania złotego powinny odzwierciedlać sentyment rynkowy.
Ważnym czynnikiem jest także poziom głównej pary walutowej, tj. EUR/USD. Jej kurs zbliżył się po południu do granicy 1,10 (ok. 1,1010), której przekroczenie może wywrzeć dodatkową presję na waluty krajów wschodzących, w tym złotego. Nastroje na rynku w związku z wirusem z Chin prawdopodobnie nie poprawią się z dnia na dzień i możemy w związku z tym obserwować ich dalsze pogorszenie w kolejnych dniach, co może negatywnie wpływać na złotego, osłabiając jego wartość względem głównych walut.
Jutro na rynku
Najistotniejszego czynnikiem pozostaną doniesienia ws. wirusa z Chin, tym bardziej że na jutro nie są zaplanowane istotne wydarzenia makroekonomiczne (to zmieni się w drugiej części tygodnia), stąd też wpływ tych na rynek w jutrzejszym kalendarzu będzie najprawdopodobniej ograniczony.
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi wstępne, październikowe dane zamówień na dobra trwałe w grudniu. Mogą one być dobrym wskaźnikiem dla produkcji przemysłowej, stąd wyraźne odchylenie od konsensusu może zwiększyć wahania rynkowe. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje wzrost o 0,4 proc. m/m oraz 0,3 proc. z wyłączeniem zamówień transportowych.
O godz. 16 Conference Board (CB) opublikuje styczniowe dane wskaźnika nastroju konsumentów w USA. Spodziewany jest wzrost o 1,5 pkt, do 128,0 pkt. Sentyment wśród amerykańskich konsumentów powinien pozostawać na wysokim poziomie, opierając się m.in. na pierwszej fazie porozumienia handlowego USA i Chin. Wpływ wskaźnika CB na rynek powinien być jednak ograniczony w świetle pogorszonych obecnie nastrojów w związku z wirusem z Chin. Dane o zamówieniach w grudniu mogą mieć już nieco większy wpływ na rynek, przede wszystkim na dolara, którego największe wahania możliwe są w porze tej publikacji.
Zobacz również:
Pogorszenie nastrojów osłabia złotego (komentarz walutowy z 27.01.2020)
Złoty pod presją silnego dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 24.01.2020)
Koniec nadziei na niższe stopy procentowe w Wielkiej Brytanii? (komentarz walutowy z 24.01.2020)
Silne umocnienie dolara i franka (popołudniowy komentarz walutowy z 23.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s