Złoty nie korzysta z dobrych nastrojów na rynkach światowych. Te obrazują z kolei kolejne już rekordy wszech czasów na Wall Street, najwyższe w historii ceny miedzi, ale także słabnący w ujęciu globalnym dolar.
Kurs EUR/PLN w pierwszej części tygodnia nie zdołał trwale zejść poniżej 4,55 i odbił w kierunku 4,58, czyli maksimów z ubiegłego tygodnia, tuż sprzed wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który nie rozwiał wątpliwości dotyczących frankowiczów. Kwestia ta pozostaje głównym problemem polskiej waluty i można oczekiwać jej dalszej słabości przed zaplanowanym na 11 maja posiedzeniem Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Nie pomaga też łagodne nastawienie banku centralnego, który wprawdzie zauważa wyższą inflację, ale prawdopodobnie na tym zamierza poprzestać. Więcej informacji na temat perspektyw krajowej polityki pieniężnej może dostarczyć popołudniowe nagranie, w którym prezes NBP Adam Glapiński odpowie na pytania dziennikarzy, co ma pełnić rolę substytutu zawieszonych ze względu na pandemię konferencji prasowych.
Mocno ujemne realne stopy procentowe mogą hamować tempo umocnienia złotego oraz sprawiać, że będzie on bardziej wrażliwy na potencjalne zawirowania na światowych rynkach. Dynamiczny wzrost oraz pozytywne tendencje w bilansie płatniczym sprawią, że polska waluta w pewnym momencie będzie mieć swoje pięć minut – w średnim i dłuższym horyzoncie obecne pułapy kursów należy postrzegać jako zdecydowanie wysokie.
Złoty słaby na tle walut regionu
W maju złoty jest najsłabszą z walut regionu. Od początku miesiąca euro podrożało o ok. 0,5 proc. W tym samym czasie zyskują forint, czeska korona, ale także rubel. Rozmycie się geopolitycznego napięcia i jastrzębie nastawienie Banku Rosji oraz dobra koniunktura na rynkach surowcowych sprzyjają powrotowi kursu do poziomów bardziej spójnych z wyceną fundamentalną. Zostało wymazane ok. trzech czwartych z rozpoczętej w marcu przeceny względem głównych walut oraz połowa spadku RUB/PLN, ale przy dobrych nastrojach na globalnych rynkach rubel powinien dalej zyskiwać.
W regionie polska polityka monetarna kontrastuje nie tylko z rosyjską, która cechowana jest przez zapobiegawcze, ostrzejsze, niż zakładano, podwyżki stóp. Od marca Bank Rosji podniósł koszt pieniądza już łącznie o 75 pkt bazowych, prognozy zakładają kolejne 50 pkt bazowych, a rynek wycenia aż 125 pkt bazowych. Także Czesi, których rola w międzynarodowym systemie finansowym, jest znacznie bliższa naszej, ponownie zaostrzają kurs. Gdy wzbierała trzecia fala zachorowań, złagodzono nastawienie. Wczoraj ogłoszono natomiast, że wyższa od celu inflacja i lepsza niż zakładano dynamika PKB w I kwartale (-2,1 proc. wobec zakładanych -2,6 proc. r/r) sprawiają, że niewskazane jest przesadne zwlekanie z zacieśnieniem. Od połowy kwietnia, czyli momentu, gdy złoty zakończył skokowe odrabianie strat z pierwszego kwartału, korona czeska systematycznie drożeje względem złotego: notowania CZK/PLN od tegorocznych, niemal dziesięcioletnich szczytów dzieli już niewiele ponad 0,5 proc.
Kurs EUR/USD w tym tygodniu cofnął się do 1,20, ale od bariery tej się odbił. Oznacza to, że szansa na wzrost dolara nie została wykorzystana. Przypomnijmy, że – dość niezręcznie – o potencjalnych podwyżkach stóp wypowiedziała się Janet Yellen. Gdyby z lapsusem, zbędnym komentarzem Sekretarz Skarbu zbiegły się bijące oczekiwania dane z amerykańskiej gospodarki, to powstałoby dobre środowisko dla amerykańskiej waluty i byłby pretekst, by obstawiać, że Rezerwa Federalna niebawem zaostrzy kurs.
Tymczasem indeksy ISM przybrały wartości wysokie. Potwierdzają one dobrą kondycję koniunktury, ale nie sugerują, że aktywność gospodarcza odbija szybciej, niż zakładały to marcowe prognozy Rezerwy Federalnej. Poniżej prognoz, ale dobrze wypadł także raport zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym firmy ADP – wskazał na przyrost liczby etatów rzędu niemal 750 tys. Lepiej od oczekiwań wypadły jedynie cotygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Nie tylko była ona najniższa od początku pandemii, ale również spadła poniżej bariery 500 tys.
W tym przypadku beczka miodu nie jest pozbawiona łyżki dziegciu – poprzednie dane niekorzystnie zrewidowano. Ostatnie informacje z amerykańskiej gospodarki zostaną zepchnięte w cień przez popołudniową serię publikacji z rynku pracy: zakładana jest zmiana zatrudnienia o ponad milion etatów i spadek bezrobocia z 6 do 5,8 proc. W obecnym środowisku pozytywne doniesienia oddziaływać powinny jednak w kierunku krzepnięcia apetytu na ryzyko, nie zaś umocnienia dolara. Będzie tak ze względu na brak przesłanek, by Rezerwa Federalna chciała szybko porzucić kryzysową politykę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 maj 2021 11:00
Kurs dolara zawraca, funt w centrum uwagi (komentarz walutowy z 6.05.2021)
Złoty nie korzysta z dobrych nastrojów na rynkach światowych. Te obrazują z kolei kolejne już rekordy wszech czasów na Wall Street, najwyższe w historii ceny miedzi, ale także słabnący w ujęciu globalnym dolar.
Kurs EUR/PLN w pierwszej części tygodnia nie zdołał trwale zejść poniżej 4,55 i odbił w kierunku 4,58, czyli maksimów z ubiegłego tygodnia, tuż sprzed wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który nie rozwiał wątpliwości dotyczących frankowiczów. Kwestia ta pozostaje głównym problemem polskiej waluty i można oczekiwać jej dalszej słabości przed zaplanowanym na 11 maja posiedzeniem Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Nie pomaga też łagodne nastawienie banku centralnego, który wprawdzie zauważa wyższą inflację, ale prawdopodobnie na tym zamierza poprzestać. Więcej informacji na temat perspektyw krajowej polityki pieniężnej może dostarczyć popołudniowe nagranie, w którym prezes NBP Adam Glapiński odpowie na pytania dziennikarzy, co ma pełnić rolę substytutu zawieszonych ze względu na pandemię konferencji prasowych.
Mocno ujemne realne stopy procentowe mogą hamować tempo umocnienia złotego oraz sprawiać, że będzie on bardziej wrażliwy na potencjalne zawirowania na światowych rynkach. Dynamiczny wzrost oraz pozytywne tendencje w bilansie płatniczym sprawią, że polska waluta w pewnym momencie będzie mieć swoje pięć minut – w średnim i dłuższym horyzoncie obecne pułapy kursów należy postrzegać jako zdecydowanie wysokie.
Złoty słaby na tle walut regionu
W maju złoty jest najsłabszą z walut regionu. Od początku miesiąca euro podrożało o ok. 0,5 proc. W tym samym czasie zyskują forint, czeska korona, ale także rubel. Rozmycie się geopolitycznego napięcia i jastrzębie nastawienie Banku Rosji oraz dobra koniunktura na rynkach surowcowych sprzyjają powrotowi kursu do poziomów bardziej spójnych z wyceną fundamentalną. Zostało wymazane ok. trzech czwartych z rozpoczętej w marcu przeceny względem głównych walut oraz połowa spadku RUB/PLN, ale przy dobrych nastrojach na globalnych rynkach rubel powinien dalej zyskiwać.
W regionie polska polityka monetarna kontrastuje nie tylko z rosyjską, która cechowana jest przez zapobiegawcze, ostrzejsze, niż zakładano, podwyżki stóp. Od marca Bank Rosji podniósł koszt pieniądza już łącznie o 75 pkt bazowych, prognozy zakładają kolejne 50 pkt bazowych, a rynek wycenia aż 125 pkt bazowych. Także Czesi, których rola w międzynarodowym systemie finansowym, jest znacznie bliższa naszej, ponownie zaostrzają kurs. Gdy wzbierała trzecia fala zachorowań, złagodzono nastawienie. Wczoraj ogłoszono natomiast, że wyższa od celu inflacja i lepsza niż zakładano dynamika PKB w I kwartale (-2,1 proc. wobec zakładanych -2,6 proc. r/r) sprawiają, że niewskazane jest przesadne zwlekanie z zacieśnieniem. Od połowy kwietnia, czyli momentu, gdy złoty zakończył skokowe odrabianie strat z pierwszego kwartału, korona czeska systematycznie drożeje względem złotego: notowania CZK/PLN od tegorocznych, niemal dziesięcioletnich szczytów dzieli już niewiele ponad 0,5 proc.
W kolejnym odcinku podcastu walutowego Cinkciarz.pl „Kurs na weekend" szukamy odpowiedzi na pytanie, co stoi za tą coraz mocniej odczuwalną przez budżety gospodarstw domowych tendencją. Analizujemy, jak na szybki wzrost cen reaguje Narodowy Bank Polski. Sprawdzamy też, jak z problemem radzą sobie inne władze monetarne w regionie i określamy, jak może to wpływać na złotego.
Niewykorzystana szansa dolara
Kurs EUR/USD w tym tygodniu cofnął się do 1,20, ale od bariery tej się odbił. Oznacza to, że szansa na wzrost dolara nie została wykorzystana. Przypomnijmy, że – dość niezręcznie – o potencjalnych podwyżkach stóp wypowiedziała się Janet Yellen. Gdyby z lapsusem, zbędnym komentarzem Sekretarz Skarbu zbiegły się bijące oczekiwania dane z amerykańskiej gospodarki, to powstałoby dobre środowisko dla amerykańskiej waluty i byłby pretekst, by obstawiać, że Rezerwa Federalna niebawem zaostrzy kurs.
Tymczasem indeksy ISM przybrały wartości wysokie. Potwierdzają one dobrą kondycję koniunktury, ale nie sugerują, że aktywność gospodarcza odbija szybciej, niż zakładały to marcowe prognozy Rezerwy Federalnej. Poniżej prognoz, ale dobrze wypadł także raport zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym firmy ADP – wskazał na przyrost liczby etatów rzędu niemal 750 tys. Lepiej od oczekiwań wypadły jedynie cotygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Nie tylko była ona najniższa od początku pandemii, ale również spadła poniżej bariery 500 tys.
W tym przypadku beczka miodu nie jest pozbawiona łyżki dziegciu – poprzednie dane niekorzystnie zrewidowano. Ostatnie informacje z amerykańskiej gospodarki zostaną zepchnięte w cień przez popołudniową serię publikacji z rynku pracy: zakładana jest zmiana zatrudnienia o ponad milion etatów i spadek bezrobocia z 6 do 5,8 proc. W obecnym środowisku pozytywne doniesienia oddziaływać powinny jednak w kierunku krzepnięcia apetytu na ryzyko, nie zaś umocnienia dolara. Będzie tak ze względu na brak przesłanek, by Rezerwa Federalna chciała szybko porzucić kryzysową politykę.
Zobacz również:
Kurs dolara zawraca, funt w centrum uwagi (komentarz walutowy z 6.05.2021)
Dolar zyskuje, euro lekko drożeje, RPP utrzyma status quo (komentarz walutowy z 5.05.2021)
EUR/PLN lekko niżej, ale kursy walut bez potencjału do spadków (komentarz walutowy z 4.05.2021)
Dolar w kwietniu na łopatkach, euro, frank i funt także potaniały (komentarz walutowy z 30.04.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s