Strach o rozwój sytuacji na scenie politycznej Francji nie daje za wygraną. Kurs euro nie wyhamował w okolicy 4,35 zł, co otworzyło drogę EUR/PLN do newralgicznej strefy 4,37. Znajduje się w niej szczyt z kwietnia oraz 200 – sesyjna średnia ruchoma. Dalsza niemoc PLN i brak szybkiego cofnięcia się notowań poniżej tych barier zagrażać będzie pogłębieniem przeceny i wzrostem notowań wspólnej waluty do 4,40, czyli tegorocznych maksimów ze stycznia. EUR/USD nie tylko wymazał cały skok po niskim odczycie inflacji z USA, ale wręcz narusza 1,07 i jest najniżej od początku maja. W rezultacie USD/PLN zbliża się do 4,10. Bardzo mocno drożeje frank, CHF/PLN w trzy tygodnie wymazał kilka miesięcy spadków i zagraża poziomowi 4,60. W dłuższym terminie złoty powinien odrabiać straty, podobnie jak miało to miejsce w minionych miesiącach, ale do francuskich wyborów (30 czerwca) nastroje mogą pozostawać minorowe.
W najbliższych dniach uwaga nadal koncentrować będzie się na ryzyku politycznym w Europie. Kontynuowany będzie jednak także maraton posiedzeń banków centralnych. Rozpoczną go już w nocy australijskie władze monetarne. RBA może najpóźniej w gronie G-10 (oczywiście z wyłączeniem Banku Japonii) zacząć luzowanie, niezerowe jest wręcz prawdopodobieństwo wznowienia podwyżek. We wtorek decyzja o stopach zapadnie także na Węgrzech. Forint ostatnio znajdował się w podobnym położeniu jak złoty i jego słabość może przeważyć o zredukowaniu tempa cięć do 25 pb i obniżce kosztu pieniądza z 7,25 do 7 proc.
W czwartek podstawowa stopa zostanie utrzymana na poziomie 5,25 proc. przez Bank Anglii, a na pułapie 4,5 proc. przez Norges Bank. Norweskie władze są jedynymi, które mogą zacząć luzowanie po RBA. W przypadku BoE wycenionych na drugie półrocze jest 40 pb redukcji, a za najbardziej prawdopodobny termin pierwszego ruchu wygląda sierpniowe posiedzenie. W rezultacie w AUD i NOK upatrujemy kandydatów do miana najsilniejszych walut G-10 w drugim półroczu, a funt powinien stracić rezon. Zakładamy, że EUR/GBP wydźwignie się z długoterminowych dołków, a GBP/PLN przyciągany będzie przez 5,0.
Frank: druga obniżka SNB pod znakiem zapytania
Zdecydowanie najwięcej emocji budzić będzie decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego. Kondycja gospodarki jest lepsza od prognoz, a ostatnie dane o inflacji mogą sugerować, że postęp w wygaszaniu presji cenowej zahamował. Ostry ton lada moment ustępującego ze stanowiska prezesa Thomasa Jordana dodatkowo zasiał w uczestnikach rynku zwątpienie. W rezultacie dokładnie połowa prognoz zakłada kontynuację rozpoczętego w marcu cięcia i obniżkę z 1,5 do 1,25 proc., a reszta pauzę. Decyzja i towarzyszący jej komentarz będzie miał silny wpływ na kurs franka.
EUR/CHF w kilkanaście sesji cofnął się o przeszło 4 proc. wymazując tym samym przeszło 60 proc. tegorocznej zwyżki. CHF/PLN od 27 maja z okolic 4,27 wystrzelił do 4,60. Frank jako defensywna waluta fundująca był też na fali ze względu na zamieszanie na rynkach wschodzących oraz – przede wszystkim – polityczny chaos we Francji. Wydaje się jednak, że siła CHF jest jednoznacznie niepożądana przez SNB, co sprawi, że w dalszej części szwajcarska waluta powróci do zniżki i będzie stopniowo zrównywać się z euro wartością.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 cze 2024 10:04
Euro pogrążone przez ryzyko polityczne, kurs franka o 25 groszy nad majowym dnem (komentarz z 14.06.2024)
Strach o rozwój sytuacji na scenie politycznej Francji nie daje za wygraną. Kurs euro nie wyhamował w okolicy 4,35 zł, co otworzyło drogę EUR/PLN do newralgicznej strefy 4,37. Znajduje się w niej szczyt z kwietnia oraz 200 – sesyjna średnia ruchoma. Dalsza niemoc PLN i brak szybkiego cofnięcia się notowań poniżej tych barier zagrażać będzie pogłębieniem przeceny i wzrostem notowań wspólnej waluty do 4,40, czyli tegorocznych maksimów ze stycznia. EUR/USD nie tylko wymazał cały skok po niskim odczycie inflacji z USA, ale wręcz narusza 1,07 i jest najniżej od początku maja. W rezultacie USD/PLN zbliża się do 4,10. Bardzo mocno drożeje frank, CHF/PLN w trzy tygodnie wymazał kilka miesięcy spadków i zagraża poziomowi 4,60. W dłuższym terminie złoty powinien odrabiać straty, podobnie jak miało to miejsce w minionych miesiącach, ale do francuskich wyborów (30 czerwca) nastroje mogą pozostawać minorowe.
Spis treści:
Funt: Bank Anglii może przerwać wystrzał GBP/PLN
W najbliższych dniach uwaga nadal koncentrować będzie się na ryzyku politycznym w Europie. Kontynuowany będzie jednak także maraton posiedzeń banków centralnych. Rozpoczną go już w nocy australijskie władze monetarne. RBA może najpóźniej w gronie G-10 (oczywiście z wyłączeniem Banku Japonii) zacząć luzowanie, niezerowe jest wręcz prawdopodobieństwo wznowienia podwyżek. We wtorek decyzja o stopach zapadnie także na Węgrzech. Forint ostatnio znajdował się w podobnym położeniu jak złoty i jego słabość może przeważyć o zredukowaniu tempa cięć do 25 pb i obniżce kosztu pieniądza z 7,25 do 7 proc.
W czwartek podstawowa stopa zostanie utrzymana na poziomie 5,25 proc. przez Bank Anglii, a na pułapie 4,5 proc. przez Norges Bank. Norweskie władze są jedynymi, które mogą zacząć luzowanie po RBA. W przypadku BoE wycenionych na drugie półrocze jest 40 pb redukcji, a za najbardziej prawdopodobny termin pierwszego ruchu wygląda sierpniowe posiedzenie. W rezultacie w AUD i NOK upatrujemy kandydatów do miana najsilniejszych walut G-10 w drugim półroczu, a funt powinien stracić rezon. Zakładamy, że EUR/GBP wydźwignie się z długoterminowych dołków, a GBP/PLN przyciągany będzie przez 5,0.
Frank: druga obniżka SNB pod znakiem zapytania
Zdecydowanie najwięcej emocji budzić będzie decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego. Kondycja gospodarki jest lepsza od prognoz, a ostatnie dane o inflacji mogą sugerować, że postęp w wygaszaniu presji cenowej zahamował. Ostry ton lada moment ustępującego ze stanowiska prezesa Thomasa Jordana dodatkowo zasiał w uczestnikach rynku zwątpienie. W rezultacie dokładnie połowa prognoz zakłada kontynuację rozpoczętego w marcu cięcia i obniżkę z 1,5 do 1,25 proc., a reszta pauzę. Decyzja i towarzyszący jej komentarz będzie miał silny wpływ na kurs franka.
EUR/CHF w kilkanaście sesji cofnął się o przeszło 4 proc. wymazując tym samym przeszło 60 proc. tegorocznej zwyżki. CHF/PLN od 27 maja z okolic 4,27 wystrzelił do 4,60. Frank jako defensywna waluta fundująca był też na fali ze względu na zamieszanie na rynkach wschodzących oraz – przede wszystkim – polityczny chaos we Francji. Wydaje się jednak, że siła CHF jest jednoznacznie niepożądana przez SNB, co sprawi, że w dalszej części szwajcarska waluta powróci do zniżki i będzie stopniowo zrównywać się z euro wartością.
Zobacz również:
Euro pogrążone przez ryzyko polityczne, kurs franka o 25 groszy nad majowym dnem (komentarz z 14.06.2024)
Niska inflacja w USA zawraca kurs dolara, złoty przestał tonąć (komentarz z 13.06.2024)
Kurs euro blisko 4,35, inflacja i Fed zagrożeniem dla USD (komentarz z 12.06.2024)
Złoty w opałach. Kurs dolara powyżej 4,0 zł, kurs franka dotknął 4,50 zł (komentarz z 11.06.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s