Amerykański rynek długu nie zareagował na przesłuchanie Janet Yellen przed Senatem, co zwykle poprzedza objęcie urzędu Sekretarza USA, wyprzedażą obligacji i wzrostem ich dochodowości. W rezultacie dolar lekko traci, oczywiście w obrębie ostatniego przedziału wahań.
Kurs USD/PLN zawrócił w poniedziałek z okolicy 3,77 i obniża się dziś pod 3,73. Oznacza to, że jedna czwarta wzrostu kursu od grudniowych dołków ustanowionych przed interwencjami NBP została wymazana. Kurs EUR/PLN pozostaje i nadal pozostawać powinien stabilny w okolicy 4,53. Podobnie notowania CHF/PLN, które nie mogą oderwać się od 4,20. Sprawia to, że notowania USD/PLN będą zależeć od dalszych perspektyw EUR/USD. (szerzej pisaliśmy o nich we wtorkowym komentarzu).
Zakładamy, że impet wyprzedaży dolara przygasł jedynie chwilowo a poniedziałkowe, lokalne maksima siły dolara mogą być trudne do sforsowania. Potencjał do spadku EUR/USD poniżej 1,20 oceniamy jako niski.
Yellen nie wywołuje wyprzedaży długu
Uważamy, że Rezerwa Federalna nie dopuści do trwałego i silnego wzrostu rentowności długu USA. Innymi słowy, polityka monetarna i fiskalna będą mocno skoordynowane. Nie zostanie popełniony błąd przedwczesnego zakomunikowania zamiaru wycofania się ze skupu aktywów, którego obecna skala to 120 mld na miesiąc.
Owszem wzrost dochodowości będzie postępował, ale w ślimaczym, niewywołującym dynamicznych przetasowań na innych rynkach tempie. Nowa, gigantyczna porcja wydatków fiskalnych ogłoszona przez Joe Bidena nie powinna zmieniać w sposób zasadniczy negatywnego, długoterminowego nastawienia do amerykańskiej waluty. Przeważyć powinien negatywny dla dolara efekt podsycenia apetytu na ryzykowne inwestycje w obliczu lepszych perspektyw gospodarczych oraz podbicia inflacji.
Druga z tych tendencji nie wywoła nerwowości w amerykańskich władzach monetarnych i będzie w pierwszym rzędzie skutkować pogłębieniem ujemnych realnych stóp procentowych, czyli dalszym podkopaniem atrakcyjności amerykańskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 sty 2021 11:31
Optymizm nieśmiało powraca (komentarz walutowy z 19.01.2021)
Amerykański rynek długu nie zareagował na przesłuchanie Janet Yellen przed Senatem, co zwykle poprzedza objęcie urzędu Sekretarza USA, wyprzedażą obligacji i wzrostem ich dochodowości. W rezultacie dolar lekko traci, oczywiście w obrębie ostatniego przedziału wahań.
Kurs USD/PLN zawrócił w poniedziałek z okolicy 3,77 i obniża się dziś pod 3,73. Oznacza to, że jedna czwarta wzrostu kursu od grudniowych dołków ustanowionych przed interwencjami NBP została wymazana. Kurs EUR/PLN pozostaje i nadal pozostawać powinien stabilny w okolicy 4,53. Podobnie notowania CHF/PLN, które nie mogą oderwać się od 4,20. Sprawia to, że notowania USD/PLN będą zależeć od dalszych perspektyw EUR/USD. (szerzej pisaliśmy o nich we wtorkowym komentarzu).
Zakładamy, że impet wyprzedaży dolara przygasł jedynie chwilowo a poniedziałkowe, lokalne maksima siły dolara mogą być trudne do sforsowania. Potencjał do spadku EUR/USD poniżej 1,20 oceniamy jako niski.
Yellen nie wywołuje wyprzedaży długu
Uważamy, że Rezerwa Federalna nie dopuści do trwałego i silnego wzrostu rentowności długu USA. Innymi słowy, polityka monetarna i fiskalna będą mocno skoordynowane. Nie zostanie popełniony błąd przedwczesnego zakomunikowania zamiaru wycofania się ze skupu aktywów, którego obecna skala to 120 mld na miesiąc.
Owszem wzrost dochodowości będzie postępował, ale w ślimaczym, niewywołującym dynamicznych przetasowań na innych rynkach tempie. Nowa, gigantyczna porcja wydatków fiskalnych ogłoszona przez Joe Bidena nie powinna zmieniać w sposób zasadniczy negatywnego, długoterminowego nastawienia do amerykańskiej waluty. Przeważyć powinien negatywny dla dolara efekt podsycenia apetytu na ryzykowne inwestycje w obliczu lepszych perspektyw gospodarczych oraz podbicia inflacji.
Druga z tych tendencji nie wywoła nerwowości w amerykańskich władzach monetarnych i będzie w pierwszym rzędzie skutkować pogłębieniem ujemnych realnych stóp procentowych, czyli dalszym podkopaniem atrakcyjności amerykańskiej waluty.
Zobacz również:
Optymizm nieśmiało powraca (komentarz walutowy z 19.01.2021)
Schłodzenie nastrojów na pomoc dolarowi (komentarz walutowy z 18.01.2021)
Biden rusza gospodarce z odsieczą (komentarz walutowy z 15.01.2021)
NBP rzuca złotemu kłody pod nogi (komentarz walutowy z 14.01.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s