Na starcie miesiąca złoty jest względnie stabilny w niesprzyjającym otoczeniu. Kurs euro od 17 lipca pozostaje zamknięty w czterogroszowym przedziale wahań. EUR/PLN przywarł do 4,30, w czwartek przejściowo naruszał ten pułap i lokalne maksima, ale notowania w piątek rano cofają się na minimalnie niższe pułapy. Do osłabienia polskiej waluty mogło przyczynić się zaostrzenie tonu przez czeski bank centralny skłaniające zapewne część inwestorów do wycofania się z pozycji zakładających dominację PLN nad CZK. Przede wszystkim jednak nastroje na rynkach pozostają napięte. Awersja do ryzyka, spadki na giełdach po słabych wynikach spółek technologicznych (NASDAQ 100 spadł o 2,3 proc.), a także obawa o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie tworzą niekorzystne środowisko dla rynków wschodzących i popychają inwestorów ku frankowi. CHF/PLN po przebiciu 4,50 wzrósł ponad 4,55. Funt tanieje po posiedzeniu Banku Anglii, GBP/PLN cofa się w kierunku 5,05. Po słabym odczycie ISM dla amerykańskiego przemysłu (spadek z 48,5 do 46,8 pkt) rynek w pełni wycenia już trzy obniżki stóp Fed w 2024 r. EUR/USD szuka dołka przy 1,08, a USD/PLN próbuje zawracać przed 4,0. W piątek w centrum uwagi będzie raport z rynku pracy USA. Prognozowany jest wzrost zatrudnienia o 175 tys. etatów i utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 4,1 proc.
Bank Anglii obniżył stopy procentowe o 25 pb po roku utrzymywania kosztu pieniądza na najwyższym do 2008 r. poziomie 5,25 proc. Czwartkowa decyzja stanęła na ostrzu noża. Wniosek za obniżką uzyskał najmniejszą możliwą przewagę. Zagłosowało za nim 5 z 9 członków Monetary Policy Committee, odpowiednika polskiej Rady Polityki Pieniężnej. Cięcie było przetrawione przez inwestorów w ok. 60 proc., a na pozostałą część roku wyceniano jeszcze jeden ruch. Mimo braku deklaracji odnośnie dalszych kroków po decyzji rośnie apetyt na śmielsze luzowanie. Sprawia to, że funt pozostaje słaby. GBP/USD przedłuża letnie spadki w kierunku 1,27, a GBP/PLN oddala się od 5,10.
Roczna dynamika inflacja konsumenckiej na Wyspach spadła w minionym kwartale do 2-procentowego celu Banku Anglii. Rynkowe prognozy i oficjalne projekcje zakładają, że średnioroczna inflacja w najbliższych dwóch latach nie przekroczy 2,5 proc. r/r. Mimo to rozpoczęcie obniżek przesuwało się w czasie i było obarczone znaczną niepewnością. Wszystko przez drożejące znacznie szybciej, niż spodziewały się tego władze monetarne, usługi. Brytyjska gospodarka jest też w wyraźnie lepszej kondycji, czarne scenariusze utrzymywania się słabej koniunktury nie potwierdzają się. Jeszcze trzy miesiące temu rynkowy konsensus sugerował, że dynamika PKB w tym roku wyniesie zaledwie 0,3 proc. r/r. Obecnie oczekiwany jest wynik o 0,5 pkt proc. lepszy.
Brytyjskie władze monetarne jako piąte po bankach centralnych Szwajcarii, Szwecji, Kanady i Eurolandu rozpoczęły redukcję kosztu pieniądza w gronie gospodarek rozwiniętych. W tym roku fintech Cinkciarz.pl widzi przestrzeń do jeszcze dwóch cięć, co ogranicza potencjał GBP do przedłużenia umocnienia. Brytyjska waluta w lipcu w relacji do dolara była przejściowo najsilniejsza od roku, a w stosunku do euro najmocniejsza od dwóch lat. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że kurs funta z bieżących okolic 5,10 powinien cofać się do 5,0 zł. Będzie to pochodna dryfu EUR/GBP na nieco wyższe pułapy przy jednoczesnym powrocie EUR/PLN w okolice długoterminowych minimów 4,25. W krótkim terminie i przy słabych nastrojach złoty jest przy tym zagrożony przedłużeniem korekty. Jeśli kurs euro nie zakończy tygodnia pod 4,30 zł, zwiększy się ryzyko wzrostu o kolejne 3 grosze, do kluczowej bariery zamykającej drogę do czerwcowego szczytu 4,38 zł.
Korona czeska: CNB stara się zahamować osłabienie CZK
Czeski bank centralny obniżył koszt pieniądza do 4,50 proc. Stopy zostały ścięte o 25 pb. Ruchem o tej skali zainicjowano cykl obniżek w grudniu ub.r. Później każdorazowo decydowano się na redukcje o 0,5 pkt proc. Łączna skala luzowania sięgnęła już 250 pb. Wyhamowanie tempa cięć było powszechnie oczekiwane. Spekulowano o nim już przy okazji poprzedniego posiedzenia w końcówce czerwca. Kontynuacja cyklu w dotychczasowym tempie postawiła wówczas koronę czeską pod presją. W minionych tygodniach jej kurs w relacji do euro stopniowo wspinał się w kierunku tegorocznych maksimów, które wczoraj zostały naruszone. EUR/CZK, przekraczając 25,50, znalazł się najwyżej od pierwszych tygodni bezpośrednio po napaści Rosji na Ukrainę. Po decyzji kurs oddalił się od szczytu o niemal 1 proc.
Czeskie władze monetarne miały twardy orzech do zgryzienia. Inflacja w czerwcu nieoczekiwanie wyhamowała z 2,6 do 2,0 proc. r/r. Dynamika CPI wypadła poniżej najniższych z rynkowych prognoz i wyrównała tegoroczne minima. Za zdecydowaną kontynuacją cięć przemawia także słaby wzrost gospodarczy w kraju i fatalna koniunktura w newralgicznym dla naszych południowych sąsiadów niemieckim przemyśle. Kolosalnym powodem do zmartwień jest pogłębiająca się słabość korony. Jej ubiegłoroczne rekordy pozostają już mglistym wspomnieniem. W kilkanaście miesięcy EUR/CZK podniósł się o równo 10 proc., a korona w relacji do złotego straciła ok. 17 proc.
Czeska waluta ma jednak przestrzeń do odbicia. Na najbliższe półrocze rynek wyceniał luzowanie o pełny punkt procentowy. Wydaje się, że CNB, mając na uwadze los CZK, nie będzie skory do tak agresywnej redukcji, czemu już wczoraj dał wyraz. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że przed końcem roku EUR/CZK powróci do 24,80. W tym samym czasie EUR/PLN powinien osuwać się do 4,25, co sprawi, że kurs korony w relacji do złotego może wzrosnąć o ok. 1 proc.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 sie 2024 11:00
Kurs dolara nie spada choć Fed zapowiada cięcia. Kurs funta obniża się przed kluczową decyzją Banku Anglii (komentarz z 1.08.2024)
Na starcie miesiąca złoty jest względnie stabilny w niesprzyjającym otoczeniu. Kurs euro od 17 lipca pozostaje zamknięty w czterogroszowym przedziale wahań. EUR/PLN przywarł do 4,30, w czwartek przejściowo naruszał ten pułap i lokalne maksima, ale notowania w piątek rano cofają się na minimalnie niższe pułapy. Do osłabienia polskiej waluty mogło przyczynić się zaostrzenie tonu przez czeski bank centralny skłaniające zapewne część inwestorów do wycofania się z pozycji zakładających dominację PLN nad CZK. Przede wszystkim jednak nastroje na rynkach pozostają napięte. Awersja do ryzyka, spadki na giełdach po słabych wynikach spółek technologicznych (NASDAQ 100 spadł o 2,3 proc.), a także obawa o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie tworzą niekorzystne środowisko dla rynków wschodzących i popychają inwestorów ku frankowi. CHF/PLN po przebiciu 4,50 wzrósł ponad 4,55. Funt tanieje po posiedzeniu Banku Anglii, GBP/PLN cofa się w kierunku 5,05. Po słabym odczycie ISM dla amerykańskiego przemysłu (spadek z 48,5 do 46,8 pkt) rynek w pełni wycenia już trzy obniżki stóp Fed w 2024 r. EUR/USD szuka dołka przy 1,08, a USD/PLN próbuje zawracać przed 4,0. W piątek w centrum uwagi będzie raport z rynku pracy USA. Prognozowany jest wzrost zatrudnienia o 175 tys. etatów i utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 4,1 proc.
Spis treści:
Funt: GBP traci po cięciu stóp przez Bank Anglii
Bank Anglii obniżył stopy procentowe o 25 pb po roku utrzymywania kosztu pieniądza na najwyższym do 2008 r. poziomie 5,25 proc. Czwartkowa decyzja stanęła na ostrzu noża. Wniosek za obniżką uzyskał najmniejszą możliwą przewagę. Zagłosowało za nim 5 z 9 członków Monetary Policy Committee, odpowiednika polskiej Rady Polityki Pieniężnej. Cięcie było przetrawione przez inwestorów w ok. 60 proc., a na pozostałą część roku wyceniano jeszcze jeden ruch. Mimo braku deklaracji odnośnie dalszych kroków po decyzji rośnie apetyt na śmielsze luzowanie. Sprawia to, że funt pozostaje słaby. GBP/USD przedłuża letnie spadki w kierunku 1,27, a GBP/PLN oddala się od 5,10.
Roczna dynamika inflacja konsumenckiej na Wyspach spadła w minionym kwartale do 2-procentowego celu Banku Anglii. Rynkowe prognozy i oficjalne projekcje zakładają, że średnioroczna inflacja w najbliższych dwóch latach nie przekroczy 2,5 proc. r/r. Mimo to rozpoczęcie obniżek przesuwało się w czasie i było obarczone znaczną niepewnością. Wszystko przez drożejące znacznie szybciej, niż spodziewały się tego władze monetarne, usługi. Brytyjska gospodarka jest też w wyraźnie lepszej kondycji, czarne scenariusze utrzymywania się słabej koniunktury nie potwierdzają się. Jeszcze trzy miesiące temu rynkowy konsensus sugerował, że dynamika PKB w tym roku wyniesie zaledwie 0,3 proc. r/r. Obecnie oczekiwany jest wynik o 0,5 pkt proc. lepszy.
Brytyjskie władze monetarne jako piąte po bankach centralnych Szwajcarii, Szwecji, Kanady i Eurolandu rozpoczęły redukcję kosztu pieniądza w gronie gospodarek rozwiniętych. W tym roku fintech Cinkciarz.pl widzi przestrzeń do jeszcze dwóch cięć, co ogranicza potencjał GBP do przedłużenia umocnienia. Brytyjska waluta w lipcu w relacji do dolara była przejściowo najsilniejsza od roku, a w stosunku do euro najmocniejsza od dwóch lat. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że kurs funta z bieżących okolic 5,10 powinien cofać się do 5,0 zł. Będzie to pochodna dryfu EUR/GBP na nieco wyższe pułapy przy jednoczesnym powrocie EUR/PLN w okolice długoterminowych minimów 4,25. W krótkim terminie i przy słabych nastrojach złoty jest przy tym zagrożony przedłużeniem korekty. Jeśli kurs euro nie zakończy tygodnia pod 4,30 zł, zwiększy się ryzyko wzrostu o kolejne 3 grosze, do kluczowej bariery zamykającej drogę do czerwcowego szczytu 4,38 zł.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursKorona czeska: CNB stara się zahamować osłabienie CZK
Czeski bank centralny obniżył koszt pieniądza do 4,50 proc. Stopy zostały ścięte o 25 pb. Ruchem o tej skali zainicjowano cykl obniżek w grudniu ub.r. Później każdorazowo decydowano się na redukcje o 0,5 pkt proc. Łączna skala luzowania sięgnęła już 250 pb. Wyhamowanie tempa cięć było powszechnie oczekiwane. Spekulowano o nim już przy okazji poprzedniego posiedzenia w końcówce czerwca. Kontynuacja cyklu w dotychczasowym tempie postawiła wówczas koronę czeską pod presją. W minionych tygodniach jej kurs w relacji do euro stopniowo wspinał się w kierunku tegorocznych maksimów, które wczoraj zostały naruszone. EUR/CZK, przekraczając 25,50, znalazł się najwyżej od pierwszych tygodni bezpośrednio po napaści Rosji na Ukrainę. Po decyzji kurs oddalił się od szczytu o niemal 1 proc.
Czeskie władze monetarne miały twardy orzech do zgryzienia. Inflacja w czerwcu nieoczekiwanie wyhamowała z 2,6 do 2,0 proc. r/r. Dynamika CPI wypadła poniżej najniższych z rynkowych prognoz i wyrównała tegoroczne minima. Za zdecydowaną kontynuacją cięć przemawia także słaby wzrost gospodarczy w kraju i fatalna koniunktura w newralgicznym dla naszych południowych sąsiadów niemieckim przemyśle. Kolosalnym powodem do zmartwień jest pogłębiająca się słabość korony. Jej ubiegłoroczne rekordy pozostają już mglistym wspomnieniem. W kilkanaście miesięcy EUR/CZK podniósł się o równo 10 proc., a korona w relacji do złotego straciła ok. 17 proc.
Czeska waluta ma jednak przestrzeń do odbicia. Na najbliższe półrocze rynek wyceniał luzowanie o pełny punkt procentowy. Wydaje się, że CNB, mając na uwadze los CZK, nie będzie skory do tak agresywnej redukcji, czemu już wczoraj dał wyraz. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że przed końcem roku EUR/CZK powróci do 24,80. W tym samym czasie EUR/PLN powinien osuwać się do 4,25, co sprawi, że kurs korony w relacji do złotego może wzrosnąć o ok. 1 proc.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kurs dolara nie spada choć Fed zapowiada cięcia. Kurs funta obniża się przed kluczową decyzją Banku Anglii (komentarz z 1.08.2024)
Kurs euro blisko 4,30 po skoku inflacji. Kurs dolara stabilny przed Fed, jen przedłuża lipcowy rajd (komentarz z 31.07.2024)
Złoty potwierdza odporność na globalne zawirowania. Kurs euro mniej niż 1 proc. od dna (komentarz z 29.07.2024)
Złoty w obliczu globalnej korekty, tąpnięcie Nasdaq 100 i skok JPY rodzą chaos na rynkach (komentarz z 25.07.2024)