Kursy walut spadają po posiedzeniu RPP. Obniżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych wywołała umocnienie złotego, gdyż po wrześniowym szoku część rynku obstawiała agresywną kontynuację luzowania. Kurs euro ponownie zaczyna naruszać bardzo ważną strefę wokół 4,60. USD/PLN cofnął się pod 4,40 zł w obliczu odreagowania ostatnich przetasowań na światowych rynkach. Tym razem otoczenie zewnętrzne sprzyja PLN. Kurs ropy naftowej ostro się załamał. Rentowność obligacji skarbowych USA, która po raz pierwszy od 2007 r. zaczynała zagrażać barierze 5 proc., cofnęła się o kilkanaście punktów bazowych. Ten sprzyjający USD i odpychający od rynków wschodzących trend przypominał nieco rozpędzoną kulę śnieżną, ale nie można jeszcze mówić o jego załamaniu. Niespełna procentowy skok EUR/USD pozostawać będzie korektą, dopóki kurs głównej pary walutowej nie przekroczy 1,0650. W perspektywie czwartego kwartału oczekujemy umocnienia złotego i innych walut rynków wschodzących oraz odwrotu od dolara. Po zaledwie jednej sesji jest jednak za wcześnie, by ogłaszać trwałą poprawę nastrojów inwestycyjnych. Tym bardziej, że jutro poznamy ważny raport z rynku pracy USA. W przypadku PLN jesteśmy także na ostatniej prostej przed wyborami i część inwestorów będzie chciała zaczekać na polityczne rozstrzygnięcia.
Złoty: obniżka stóp nie szkodzi, EUR/PLN w okolicy 4,60
Stopa referencyjna NBP została ścięta drugi raz z rzędu – tym razem o 25 pkt bazowych, z 6,0 do 5,75 proc. We wrześniu Rada Polityki Pieniężnej potężnie zaskoczyła rozpoczynając cykl pokaźną obniżką aż o 75 pb. Tym razem nie można mówić o szoku. Także w przeciwieństwie do poprzedniego ruchu RPP, środowa decyzja nie szkodzi złotemu. Kurs euro wczoraj rano zbliżał się do 4,65 zł, a w pierwszej reakcji naruszał 4,60 zł. EUR/PLN spadł o około 0,5 proc., ale zdołał sforsować ważnej strefy, która zamyka drogę do przedłużenia odrabiania wrześniowych strat. Wyznaczają ją m.in. dołki notowań z minionego miesiąca oraz ważna, 200-sesyjna średnia ruchoma.
Cięcie o 25 pb okazało się zgodne z medianą rynkowych oczekiwań. Należy jednak zaznaczyć, że po poprzednim posiedzeniu niepewność odnośnie do zamierzeń RPP była ogromna. Nie brakowało ani głosów, że redukcja kosztu pieniądza będzie ostrzejsza, ani prognoz mówiących o utrzymaniu kluczowego parametru polityki pieniężnej bez zmian. Komunikat nie zawierał istotnych zmian, utrzymania ostatniego nastawienia można spodziewać się także po zapalnowanej na godz. 15:00 konferencji prezesa NBP.
Złoty: decyzja RPP z troską o złotego w tle
We wrześniu potrzeba ostrego cięcia była tłumaczona gwałtowniejszym od oczekiwań władz monetarnych hamowaniem wzrostu cen i słabszą koniunkturą. Przed dwoma tygodniami prezes NBP Adam Glapiński stwierdził, że przestrzeń do luzowania została w dużej mierze wyczerpana, ale potrzeba dalszych obniżek może się uwypuklać wraz z rozwojem sytuacji gospodarczej. W tym kontekście furtkę do drugiej obniżki szeroko otworzył kolejny miesiąc ostrego hamowania inflacji. Dynamika CPI we wrześniu obniżyła się z 10,1 do 8,2 proc. r/r. Ceny konsumenckie w porównaniu z poprzednim miesiącem były niższe aż o 0,4 proc. i spadły najsilniej od 2016 r.
Liczne dane napływające w minionym miesiącu potwierdziły, że polska gospodarka stopniowo wychodzi z dołka. Jej stan nie poprawił się na tyle ewidentnie, by urosnąć do rangi koronnego argumentu za skromniejszym cięciem. Mogła za to stać się nim troska o kondycję złotego. Po wrześniowym posiedzeniu polska waluta znalazła się pod potężną presją. Kursy walut gwałtownie wzrosły ze względu na kształt krajowej polityki pieniężnej. Na odrabianie strat nie pozwoliły skrajnie niesprzyjające warunki na globalnych rynkach finansowych obrazowane przez wyprzedaż obligacji skarbowych, postępujące umocnienie dolara, czy przeceny na giełdach akcji. Mimo wielokrotnego wyrażania przez członków RPP i przedstawicieli środowisk okołorządowych preferencji, by złoty był silniejszy, EUR/PLN od kilku tygodni nie może trwale cofnąć się pod 4,60. Kurs dolara oddalił się od letnich minimów na przeszło 10 proc., a jego wrześniowy wzrost był wręcz potężniejszych niż w miesiącach szoków z minionych lat, takich jak wybuch pandemii czy napaść Rosji na Ukrainę.
Złoty: inflacja będzie zawężać przestrzeń do luzowania
Wielką niewiadomą są ceny paliw, ale inflacja konsumencka będzie dalej hamować i przed końcem roku obniży się poniżej 7 proc. r/r. Z tego względu bardzo prawdopodobne jest powtórzenie przez RPP wczorajszego kroku w listopadzie. Władze monetarne może odwieść od takiego zamiaru treść nowej projekcji inflacyjnej. Jej letnia edycja przy stopach wynoszących 6,75 proc. zakładała, że dynamika CPI osunie się do dopuszczalnego przedziału wahań wokół celu NBP, tj. 3,5 proc., dopiero za dwa lata. Po znaczących obniżkach stóp, ale także w świetle m.in. niekorzystnych przetasowań na światowym rynku surowców energetycznych, proces ten może się dodatkowo wydłużyć.
Historycznie w grudniu stopy zmieniano jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Ostatnio w 2020 r., w początkowej fazie cyklu podwyżek. W rezultacie na koniec roku stopa referencyjna powinna wynosić 5,5 proc. Obecnie niewiele wskazuje, by w 2024 r. stopa referencyjna mogła zostać ścięta do 4 proc. Wzrost cen nie będzie już hamować tak ostro jak w minionych miesiącach, zwłaszcza w przypadku wyraźnego przyspieszenia wzrostu gospodarczego pod wpływem odradzania się stymulowanej fiskalnie i monetarnie konsumpcji. Dynamika CPI może zbliżyć się do 5 proc. w drugim kwartale. Istnieje ryzyko, że później na dłużej utknie w tych okolicach lub wręcz nieznacznie przyspieszy. Wolniejsza dezinflacja oznaczać będzie wolniejsze luzowanie.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 paź 2023 10:35
Kurs euro blisko 4,65 zł w nerwowym oczekiwaniu na ruch RPP, kurs dolara nie zwalnia tempa (komentarz z 4.10.2023)
Kursy walut spadają po posiedzeniu RPP. Obniżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych wywołała umocnienie złotego, gdyż po wrześniowym szoku część rynku obstawiała agresywną kontynuację luzowania. Kurs euro ponownie zaczyna naruszać bardzo ważną strefę wokół 4,60. USD/PLN cofnął się pod 4,40 zł w obliczu odreagowania ostatnich przetasowań na światowych rynkach. Tym razem otoczenie zewnętrzne sprzyja PLN. Kurs ropy naftowej ostro się załamał. Rentowność obligacji skarbowych USA, która po raz pierwszy od 2007 r. zaczynała zagrażać barierze 5 proc., cofnęła się o kilkanaście punktów bazowych. Ten sprzyjający USD i odpychający od rynków wschodzących trend przypominał nieco rozpędzoną kulę śnieżną, ale nie można jeszcze mówić o jego załamaniu. Niespełna procentowy skok EUR/USD pozostawać będzie korektą, dopóki kurs głównej pary walutowej nie przekroczy 1,0650. W perspektywie czwartego kwartału oczekujemy umocnienia złotego i innych walut rynków wschodzących oraz odwrotu od dolara. Po zaledwie jednej sesji jest jednak za wcześnie, by ogłaszać trwałą poprawę nastrojów inwestycyjnych. Tym bardziej, że jutro poznamy ważny raport z rynku pracy USA. W przypadku PLN jesteśmy także na ostatniej prostej przed wyborami i część inwestorów będzie chciała zaczekać na polityczne rozstrzygnięcia.
Spis treści:
Złoty: obniżka stóp nie szkodzi, EUR/PLN w okolicy 4,60
Stopa referencyjna NBP została ścięta drugi raz z rzędu – tym razem o 25 pkt bazowych, z 6,0 do 5,75 proc. We wrześniu Rada Polityki Pieniężnej potężnie zaskoczyła rozpoczynając cykl pokaźną obniżką aż o 75 pb. Tym razem nie można mówić o szoku. Także w przeciwieństwie do poprzedniego ruchu RPP, środowa decyzja nie szkodzi złotemu. Kurs euro wczoraj rano zbliżał się do 4,65 zł, a w pierwszej reakcji naruszał 4,60 zł. EUR/PLN spadł o około 0,5 proc., ale zdołał sforsować ważnej strefy, która zamyka drogę do przedłużenia odrabiania wrześniowych strat. Wyznaczają ją m.in. dołki notowań z minionego miesiąca oraz ważna, 200-sesyjna średnia ruchoma.
Cięcie o 25 pb okazało się zgodne z medianą rynkowych oczekiwań. Należy jednak zaznaczyć, że po poprzednim posiedzeniu niepewność odnośnie do zamierzeń RPP była ogromna. Nie brakowało ani głosów, że redukcja kosztu pieniądza będzie ostrzejsza, ani prognoz mówiących o utrzymaniu kluczowego parametru polityki pieniężnej bez zmian. Komunikat nie zawierał istotnych zmian, utrzymania ostatniego nastawienia można spodziewać się także po zapalnowanej na godz. 15:00 konferencji prezesa NBP.
Złoty: decyzja RPP z troską o złotego w tle
We wrześniu potrzeba ostrego cięcia była tłumaczona gwałtowniejszym od oczekiwań władz monetarnych hamowaniem wzrostu cen i słabszą koniunkturą. Przed dwoma tygodniami prezes NBP Adam Glapiński stwierdził, że przestrzeń do luzowania została w dużej mierze wyczerpana, ale potrzeba dalszych obniżek może się uwypuklać wraz z rozwojem sytuacji gospodarczej. W tym kontekście furtkę do drugiej obniżki szeroko otworzył kolejny miesiąc ostrego hamowania inflacji. Dynamika CPI we wrześniu obniżyła się z 10,1 do 8,2 proc. r/r. Ceny konsumenckie w porównaniu z poprzednim miesiącem były niższe aż o 0,4 proc. i spadły najsilniej od 2016 r.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursLiczne dane napływające w minionym miesiącu potwierdziły, że polska gospodarka stopniowo wychodzi z dołka. Jej stan nie poprawił się na tyle ewidentnie, by urosnąć do rangi koronnego argumentu za skromniejszym cięciem. Mogła za to stać się nim troska o kondycję złotego. Po wrześniowym posiedzeniu polska waluta znalazła się pod potężną presją. Kursy walut gwałtownie wzrosły ze względu na kształt krajowej polityki pieniężnej. Na odrabianie strat nie pozwoliły skrajnie niesprzyjające warunki na globalnych rynkach finansowych obrazowane przez wyprzedaż obligacji skarbowych, postępujące umocnienie dolara, czy przeceny na giełdach akcji. Mimo wielokrotnego wyrażania przez członków RPP i przedstawicieli środowisk okołorządowych preferencji, by złoty był silniejszy, EUR/PLN od kilku tygodni nie może trwale cofnąć się pod 4,60. Kurs dolara oddalił się od letnich minimów na przeszło 10 proc., a jego wrześniowy wzrost był wręcz potężniejszych niż w miesiącach szoków z minionych lat, takich jak wybuch pandemii czy napaść Rosji na Ukrainę.
Złoty: inflacja będzie zawężać przestrzeń do luzowania
Wielką niewiadomą są ceny paliw, ale inflacja konsumencka będzie dalej hamować i przed końcem roku obniży się poniżej 7 proc. r/r. Z tego względu bardzo prawdopodobne jest powtórzenie przez RPP wczorajszego kroku w listopadzie. Władze monetarne może odwieść od takiego zamiaru treść nowej projekcji inflacyjnej. Jej letnia edycja przy stopach wynoszących 6,75 proc. zakładała, że dynamika CPI osunie się do dopuszczalnego przedziału wahań wokół celu NBP, tj. 3,5 proc., dopiero za dwa lata. Po znaczących obniżkach stóp, ale także w świetle m.in. niekorzystnych przetasowań na światowym rynku surowców energetycznych, proces ten może się dodatkowo wydłużyć.
Historycznie w grudniu stopy zmieniano jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Ostatnio w 2020 r., w początkowej fazie cyklu podwyżek. W rezultacie na koniec roku stopa referencyjna powinna wynosić 5,5 proc. Obecnie niewiele wskazuje, by w 2024 r. stopa referencyjna mogła zostać ścięta do 4 proc. Wzrost cen nie będzie już hamować tak ostro jak w minionych miesiącach, zwłaszcza w przypadku wyraźnego przyspieszenia wzrostu gospodarczego pod wpływem odradzania się stymulowanej fiskalnie i monetarnie konsumpcji. Dynamika CPI może zbliżyć się do 5 proc. w drugim kwartale. Istnieje ryzyko, że później na dłużej utknie w tych okolicach lub wręcz nieznacznie przyspieszy. Wolniejsza dezinflacja oznaczać będzie wolniejsze luzowanie.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kurs euro blisko 4,65 zł w nerwowym oczekiwaniu na ruch RPP, kurs dolara nie zwalnia tempa (komentarz z 4.10.2023)
Inflacja w Turcji znów pędzi. Lira nad przepaścią
Kursy walut reagują na uniknięcie government shutdown, kurs euro osuwa się w kierunku 4,60 zł przed posiedzeniem RPP (komentarz z 2.10.2023)
Kurs euro blisko 4,65 zł po niskim odczycie inflacji, kurs dolara we wrześniu wzrósł 6 proc. (komentarz z 29.09.2023)