Po bardzo silnych przetasowaniach z przełomu marca i kwietnia rynek walutowy nieco się uspokoił. EUR/PLN szuka równowagi w okolicy 4,55. Dolar jest anemiczny i zagrożony dalszą przeceną, ale jego osłabienie wytraciło impet.
W ubiegłym tygodniu kurs euro wyhamował spadki w okolicy 4,52 zł i nie spodziewamy się pogłębienia tych dołków w najbliższych dniach. Za dużo bardziej prawdopodobną uważamy stabilizację na obecnych pułapach, a jeżeli miałoby dojść do większego ruchu, to raczej w kierunku 4,60 zł. Dolar w ubiegłym tygodniu tracił względem wszystkich głównych walut oraz zdecydowanej większości przedstawicieli świata rynków wschodzących. W tym drugim przypadku prym wiedzie wcześniej mocno poturbowany przez rosnące napięcie geopolityczne rubel.
Odwrót od amerykańskiej waluty przebiega przy uspokojeniu rynku długu i na fali wzrostu optymizmu. Miał on jednocześnie miejsce pomimo serii mocnych danych z gospodarki USA: wysokie wartości przybrały wskaźniki inflacyjne, sprzedaż detaliczna eksplodowała i pojawiają się sygnały, że kondycja rynku pracy zaczyna ulegać jeszcze szybszej poprawie. Mimo to kurs EUR/USD od kilku dni puka do 1,20 i flirtuje z maksimami z marca. Ich przebicie otwierałoby drogę także do dalszego spadku USD/PLN poniżej 3,80.
Trudno jednocześnie oprzeć się wrażeniu, że osłabienie amerykańskiej waluty ma kruche podstawy. Tak naprawdę kurs głównej pary walutowej powrócił do średniego poziomu z ostatnich kilku miesięcy. Dolar ma za sobą solidne dane, a euro obietnicę, że ścieżka koniunktury po odmrożeniu gospodarki może być podobna. W dłuższym terminie spodziewamy się wzrostu EUR/USD (w kierunku 1,25 w perspektywie końca roku) i spadku USD/PLN (poniżej 3,60 na koniec grudnia), ale może być zbyt wcześnie, by takie tendencje się już teraz krystalizowały.
Wydarzenia powoli nabierać będą tempa
Najbliższe dni nie powinny obfitować w istotne wydarzenia. Inwestorzy skupiają się m.in. na rozwoju napiętej sytuacji na linii Biały Dom – Kreml. Stany Zjednoczone zagroziły ostrymi reperkusjami w przypadku śmierci Aleksieja Nawalnego, który 31 marca rozpoczął strajk głodowy i obecnie znajduje się w stanie krytycznym. Uwagę przyciąga też weekendowa wyprzedaż kryptowalut. Bitcoin taniał o 15 proc. po informacjach, że Departament Skarbu USA zamierza wziąć pod lupę pranie brudnych pieniędzy na tym rynku.
Dopiero druga część tygodnia przyniesie ważne informacje o typowo rynkowym charakterze. W czwartek Europejski bank Centralny może zasugerować, czy w czerwcu w obliczu przedłużającej się pandemii i rozczarowującego przebiegu programu szczepień poluzuje politykę, zwiększając środki dostępne do prowadzenia programu PEPP, czyli kryzysowego skupu aktywów. Na tapecie będzie również rynek pracy USA: silny spadek liczby nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu ugruntował prognozy, że w kwietniu odbudowanych może zostać ponad milion etatów utraconych w 2020 r. Tydzień zwieńczą indeks PMI, które pokażą, czy przepaść kondycji amerykańskiej i europejskiej gospodarki się pogłębia, czy też Stary Kontynent zaczyna nadrabiać dystans. Nie zabraknie również danych z Polski. Najważniejsze wskaźniki: sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa będą przybierać imponujące, prawdopodobnie dwucyfrowe roczne dynamiki.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 kwi 2021 9:49
Euro ponownie faworytem inwestorów, dolar w odwrocie (komentarz walutowy z 16.04.2021)
Po bardzo silnych przetasowaniach z przełomu marca i kwietnia rynek walutowy nieco się uspokoił. EUR/PLN szuka równowagi w okolicy 4,55. Dolar jest anemiczny i zagrożony dalszą przeceną, ale jego osłabienie wytraciło impet.
W ubiegłym tygodniu kurs euro wyhamował spadki w okolicy 4,52 zł i nie spodziewamy się pogłębienia tych dołków w najbliższych dniach. Za dużo bardziej prawdopodobną uważamy stabilizację na obecnych pułapach, a jeżeli miałoby dojść do większego ruchu, to raczej w kierunku 4,60 zł. Dolar w ubiegłym tygodniu tracił względem wszystkich głównych walut oraz zdecydowanej większości przedstawicieli świata rynków wschodzących. W tym drugim przypadku prym wiedzie wcześniej mocno poturbowany przez rosnące napięcie geopolityczne rubel.
Odwrót od amerykańskiej waluty przebiega przy uspokojeniu rynku długu i na fali wzrostu optymizmu. Miał on jednocześnie miejsce pomimo serii mocnych danych z gospodarki USA: wysokie wartości przybrały wskaźniki inflacyjne, sprzedaż detaliczna eksplodowała i pojawiają się sygnały, że kondycja rynku pracy zaczyna ulegać jeszcze szybszej poprawie. Mimo to kurs EUR/USD od kilku dni puka do 1,20 i flirtuje z maksimami z marca. Ich przebicie otwierałoby drogę także do dalszego spadku USD/PLN poniżej 3,80.
Trudno jednocześnie oprzeć się wrażeniu, że osłabienie amerykańskiej waluty ma kruche podstawy. Tak naprawdę kurs głównej pary walutowej powrócił do średniego poziomu z ostatnich kilku miesięcy. Dolar ma za sobą solidne dane, a euro obietnicę, że ścieżka koniunktury po odmrożeniu gospodarki może być podobna. W dłuższym terminie spodziewamy się wzrostu EUR/USD (w kierunku 1,25 w perspektywie końca roku) i spadku USD/PLN (poniżej 3,60 na koniec grudnia), ale może być zbyt wcześnie, by takie tendencje się już teraz krystalizowały.
Wydarzenia powoli nabierać będą tempa
Najbliższe dni nie powinny obfitować w istotne wydarzenia. Inwestorzy skupiają się m.in. na rozwoju napiętej sytuacji na linii Biały Dom – Kreml. Stany Zjednoczone zagroziły ostrymi reperkusjami w przypadku śmierci Aleksieja Nawalnego, który 31 marca rozpoczął strajk głodowy i obecnie znajduje się w stanie krytycznym. Uwagę przyciąga też weekendowa wyprzedaż kryptowalut. Bitcoin taniał o 15 proc. po informacjach, że Departament Skarbu USA zamierza wziąć pod lupę pranie brudnych pieniędzy na tym rynku.
Dopiero druga część tygodnia przyniesie ważne informacje o typowo rynkowym charakterze. W czwartek Europejski bank Centralny może zasugerować, czy w czerwcu w obliczu przedłużającej się pandemii i rozczarowującego przebiegu programu szczepień poluzuje politykę, zwiększając środki dostępne do prowadzenia programu PEPP, czyli kryzysowego skupu aktywów. Na tapecie będzie również rynek pracy USA: silny spadek liczby nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu ugruntował prognozy, że w kwietniu odbudowanych może zostać ponad milion etatów utraconych w 2020 r. Tydzień zwieńczą indeks PMI, które pokażą, czy przepaść kondycji amerykańskiej i europejskiej gospodarki się pogłębia, czy też Stary Kontynent zaczyna nadrabiać dystans. Nie zabraknie również danych z Polski. Najważniejsze wskaźniki: sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa będą przybierać imponujące, prawdopodobnie dwucyfrowe roczne dynamiki.
Zobacz również:
Euro ponownie faworytem inwestorów, dolar w odwrocie (komentarz walutowy z 16.04.2021)
EUR/PLN szuka równowagi przy 4,55, kurs dolara w ważnym punkcie, funt z potencjałem do odbicia (komentarz walutowy z 15.04.2021)
Euro zaczyna znów drożeć, dolar pozostaje słaby, a rubel rozchwiany (komentarz walutowy z 14.04.2021)
Bliski koniec spadków EUR/PLN, dolar i funt z potencjałem do odbicia (komentarz walutowy z 13.04.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s