EUR/PLN w minionym tygodniu stanął u bram bariery 4,55, której przebicie zagrażałoby przedłużeniem odreagowania wiosennego rajdu złotego. Ostatecznie kurs euro odbił się od niej i zanurkował pod 4,50 zł, w kierunku majowych, dwuletnich dołków. W bieżącym tygodniu i w atmosferze wyczekiwania na przyszłotygodniowe posiedzenie Fed oraz wyrok TSUE dotyczący opłaty za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu złoty może mieć problemy z kontynuacją umocnienia, a EUR/PLN powinien krążyć wokół 4,50. Kurs dolara w relacji do głównych walut wymazuje fatalne otwarcie miesiąca, ale USD/PLN pozostaje przy 4,20. Frank i funt tanieją. CHF/PLN zbliża się do 4,60, a GBP/PLN zawrócił przy 5,30 i runął w kierunku 5,20 i średniego pułapu notowań z maja. Wydarzeniem tygodnia będzie jutrzejsza decyzja RPP, a na światowych rynkach inwestorzy koncentrują się na danych z Chin i odczycie kluczowego barometru nastrojów w amerykańskich usługach.
Dolar: EUR/USD wraca do 1,07, USD/PLN pozostaje przy 4,20 po danych z rynku pracy
Rynek pracy USA pozostaje mocny, przynajmniej na powierzchni. W maju dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem wypadły powyżej oczekiwań już 14. raz z rzędu. Utworzono 339 tys. etatów przy prognozie wynoszącej 190 tys. Był to największy przyrost od stycznia, a co więcej dane za poprzednie dwa miesiące zrewidowano w górę o solidne 93 tys. miejsc pracy. To jednak nie wystarczy by skłonić Fed do podwyżki w czerwcu, gdyż pozostałe elementy raportu mogą rodzić wątpliwości. Stopa bezrobocia z cyklicznych minimów 3,4 proc. podbiła do 3,7 proc. Obniżyła się średnia liczba godzin pracy. Dynamika wynagrodzeń wyhamowała do 4,3 proc. r/r, czyli wartości przyjmowanej w marcu.
Wolniej płace w USA rosły ostatnio niemal dwa lata temu, co rezonuje z niskim odczytem jednostkowym kosztów pracy w pierwszym kwartale z minionego czwartku. Po danych z rynku pracy wycena podwyżki w połowie miesiąca wynosi 25 proc., ale rynek widzi przeszło 50 proc. szans na ruch stóp procentowych na posiedzeniu 26 lipca. Wydaje się, że biorąc pod uwagę, że przez 7 tygodni napłynie znaczna liczba danych, a inwestorzy zbyt pochopnie uwierzyli w czerwcową podwyżkę [link do: ], wycena dalszego zacieśniania w najbliższym czasie nie powinna być mocno śrubowana. Wiele wskazuje, że zaczyna krystalizować się korzystna dla złotego i rynków wschodzących rynkowa i uderzająca w dolara narracja, w której połączenie uniknięcia przez amerykańską gospodarkę poważnej zapaści przy jednoczesnym słabnięciu presji cenowej pozwoli odliczać czas do pierwszej obniżki stóp.
Złoty: RPP kontynuuje pauzę w oczekiwaniu na projekcję NBP
Wydarzeniem skróconego tygodnia na krajowym rynku będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Decyzja o poziomie stóp procentowych zostanie ogłoszona nietypowo, już we wtorek. Należy spodziewać się utrzymania obowiązującego od września kosztu pieniądza na poziomie 6,75 proc. Przed majowym posiedzeniem piętrzyła się fala domysłów, że seria wypowiedzi zwolenników łagodnej polityki pieniężnej może zwiastować zmiany w oficjalnej komunikacji. Prezes NBP Adam Glapiński na konferencji przeciął te spekulacje i powtórzył, że obecnie wciąż trwa zawieszony dziewięć miesięcy temu cykl podwyżek.
W ostatnim czasie napłynęła seria danych mogących sprzyjać jego zakończeniu. Z miesiąca na miesiąc ceny konsumenckie nie podniosły się. Wyłączając luty 2022 r., gdy rozszerzono Tarczę Antyinflacyjną, to pierwszy taki przypadek od sierpnia 2020 r. Pierwszy mocny spadek zaliczyła inflacja bazowa, której roczna dynamika wyhamowała zapewne z 12,2 proc. do 11,7 proc. Potwierdziło się, że w pierwszym kwartale w zapaści była konsumpcja. Strukturę wzrostu gospodarczego można zatem określić mianem dezinflacyjnej. Mimo to również teraz nie spodziewamy się oficjalnego zakończenia cyklu, lepszą okazją do tego może być lipiec, gdy RPP będzie wyposażona w treść nowej projekcji inflacyjnej.
Dolar: USD zaczyna tydzień od ważnego testu
Tydzień na światowych rynkach nieczęsto rozpoczyna się od kluczowej publikacji. Tak będzie jednak tym razem, gdyż już dziś o godz. 16 opublikowany zostanie wskaźnik ISM oddający nastroje w amerykańskich usługach. Obok przyszłotygodniowych danych o inflacji (13.06.) to najważniejszy odczyt przed przyszłytogniową decyzją Fed. Oczekiwany jest jego niewielki wzrost z 51,9 do 52,4 pkt, a uwaga skupi się na składowych oddających tendencje cenowe i zatrudnienie. W Europie pod lupą znajdą się informacje dotyczące kondycji przemysłu Niemiec (wtorek i środa) i sprzedaży detalicznej w Eurolandzie (wtorek).
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
W maju pogłębiły się obawy o zadyszkę chińskiej gospodarki po mocnym otwarciu roku będącym pochodną złagodzeniu pandemicznych restrykcji. Światełkiem w tunelu mogą być odczyty wskaźników Caixin PMI. W minionym tygodniu dobrze wypadł indeks dla usług, dziś pozytywnie zaskoczyły dane dla usług, w których koniunktura wbrew obawom poprawiła się. W dalszej części tygodnia poznamy odczyty, które przed miesiącem wywołały falę zaniepokojenia: publikacje dotyczące tendencji w bilansie płatniczym oraz siły inflacji. Wydaje się, że po serii rozczarowań poprzeczka oczekiwań może być bardzo nisko zawieszona i pojawia się znaczna przestrzeń do pozytywnych dla postrzegania rynków wschodzących niespodzianek.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 cze 2023 8:56
Kurs euro oddala się od ważnej bariery, kurs dolara runął ze szczytu (komentarz z 2.06.2023)
EUR/PLN w minionym tygodniu stanął u bram bariery 4,55, której przebicie zagrażałoby przedłużeniem odreagowania wiosennego rajdu złotego. Ostatecznie kurs euro odbił się od niej i zanurkował pod 4,50 zł, w kierunku majowych, dwuletnich dołków. W bieżącym tygodniu i w atmosferze wyczekiwania na przyszłotygodniowe posiedzenie Fed oraz wyrok TSUE dotyczący opłaty za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu złoty może mieć problemy z kontynuacją umocnienia, a EUR/PLN powinien krążyć wokół 4,50. Kurs dolara w relacji do głównych walut wymazuje fatalne otwarcie miesiąca, ale USD/PLN pozostaje przy 4,20. Frank i funt tanieją. CHF/PLN zbliża się do 4,60, a GBP/PLN zawrócił przy 5,30 i runął w kierunku 5,20 i średniego pułapu notowań z maja. Wydarzeniem tygodnia będzie jutrzejsza decyzja RPP, a na światowych rynkach inwestorzy koncentrują się na danych z Chin i odczycie kluczowego barometru nastrojów w amerykańskich usługach.
Spis treści:
Dolar: EUR/USD wraca do 1,07, USD/PLN pozostaje przy 4,20 po danych z rynku pracy
Rynek pracy USA pozostaje mocny, przynajmniej na powierzchni. W maju dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem wypadły powyżej oczekiwań już 14. raz z rzędu. Utworzono 339 tys. etatów przy prognozie wynoszącej 190 tys. Był to największy przyrost od stycznia, a co więcej dane za poprzednie dwa miesiące zrewidowano w górę o solidne 93 tys. miejsc pracy. To jednak nie wystarczy by skłonić Fed do podwyżki w czerwcu, gdyż pozostałe elementy raportu mogą rodzić wątpliwości. Stopa bezrobocia z cyklicznych minimów 3,4 proc. podbiła do 3,7 proc. Obniżyła się średnia liczba godzin pracy. Dynamika wynagrodzeń wyhamowała do 4,3 proc. r/r, czyli wartości przyjmowanej w marcu.
Wolniej płace w USA rosły ostatnio niemal dwa lata temu, co rezonuje z niskim odczytem jednostkowym kosztów pracy w pierwszym kwartale z minionego czwartku. Po danych z rynku pracy wycena podwyżki w połowie miesiąca wynosi 25 proc., ale rynek widzi przeszło 50 proc. szans na ruch stóp procentowych na posiedzeniu 26 lipca. Wydaje się, że biorąc pod uwagę, że przez 7 tygodni napłynie znaczna liczba danych, a inwestorzy zbyt pochopnie uwierzyli w czerwcową podwyżkę [link do: ], wycena dalszego zacieśniania w najbliższym czasie nie powinna być mocno śrubowana. Wiele wskazuje, że zaczyna krystalizować się korzystna dla złotego i rynków wschodzących rynkowa i uderzająca w dolara narracja, w której połączenie uniknięcia przez amerykańską gospodarkę poważnej zapaści przy jednoczesnym słabnięciu presji cenowej pozwoli odliczać czas do pierwszej obniżki stóp.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZłoty: RPP kontynuuje pauzę w oczekiwaniu na projekcję NBP
Wydarzeniem skróconego tygodnia na krajowym rynku będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Decyzja o poziomie stóp procentowych zostanie ogłoszona nietypowo, już we wtorek. Należy spodziewać się utrzymania obowiązującego od września kosztu pieniądza na poziomie 6,75 proc. Przed majowym posiedzeniem piętrzyła się fala domysłów, że seria wypowiedzi zwolenników łagodnej polityki pieniężnej może zwiastować zmiany w oficjalnej komunikacji. Prezes NBP Adam Glapiński na konferencji przeciął te spekulacje i powtórzył, że obecnie wciąż trwa zawieszony dziewięć miesięcy temu cykl podwyżek.
W ostatnim czasie napłynęła seria danych mogących sprzyjać jego zakończeniu. Z miesiąca na miesiąc ceny konsumenckie nie podniosły się. Wyłączając luty 2022 r., gdy rozszerzono Tarczę Antyinflacyjną, to pierwszy taki przypadek od sierpnia 2020 r. Pierwszy mocny spadek zaliczyła inflacja bazowa, której roczna dynamika wyhamowała zapewne z 12,2 proc. do 11,7 proc. Potwierdziło się, że w pierwszym kwartale w zapaści była konsumpcja. Strukturę wzrostu gospodarczego można zatem określić mianem dezinflacyjnej. Mimo to również teraz nie spodziewamy się oficjalnego zakończenia cyklu, lepszą okazją do tego może być lipiec, gdy RPP będzie wyposażona w treść nowej projekcji inflacyjnej.
Dolar: USD zaczyna tydzień od ważnego testu
Tydzień na światowych rynkach nieczęsto rozpoczyna się od kluczowej publikacji. Tak będzie jednak tym razem, gdyż już dziś o godz. 16 opublikowany zostanie wskaźnik ISM oddający nastroje w amerykańskich usługach. Obok przyszłotygodniowych danych o inflacji (13.06.) to najważniejszy odczyt przed przyszłytogniową decyzją Fed. Oczekiwany jest jego niewielki wzrost z 51,9 do 52,4 pkt, a uwaga skupi się na składowych oddających tendencje cenowe i zatrudnienie. W Europie pod lupą znajdą się informacje dotyczące kondycji przemysłu Niemiec (wtorek i środa) i sprzedaży detalicznej w Eurolandzie (wtorek).
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
W maju pogłębiły się obawy o zadyszkę chińskiej gospodarki po mocnym otwarciu roku będącym pochodną złagodzeniu pandemicznych restrykcji. Światełkiem w tunelu mogą być odczyty wskaźników Caixin PMI. W minionym tygodniu dobrze wypadł indeks dla usług, dziś pozytywnie zaskoczyły dane dla usług, w których koniunktura wbrew obawom poprawiła się. W dalszej części tygodnia poznamy odczyty, które przed miesiącem wywołały falę zaniepokojenia: publikacje dotyczące tendencji w bilansie płatniczym oraz siły inflacji. Wydaje się, że po serii rozczarowań poprzeczka oczekiwań może być bardzo nisko zawieszona i pojawia się znaczna przestrzeń do pozytywnych dla postrzegania rynków wschodzących niespodzianek.
Zobacz również:
Kurs euro oddala się od ważnej bariery, kurs dolara runął ze szczytu (komentarz z 2.06.2023)
Kurs dolara blisko 4,25 zł po zawieszeniu limitu zadłużenia USA, kurs euro trzyma się pod majowym szczytem (komentarz z 1.06.2023)
Kurs euro blisko 4,55 zł po danych o inflacji i PKB. Dolar, frank i funt w maju podrożały (komentarz z 31.05.2023)
Kurs euro znów wypchnięty nad 4,50 zł, dolar utrzymuje siłę, USD/PLN przebił 4,20 (komentarz z 29.05.2023)