W weekend przełamany został polityczny impas w USA dotyczący warunków podniesienia limitu zadłużenia, co pozytywnie wpływa na rynkowe nastroje. Dolar pozostaje jednak mocny w obliczu rosnącego przekonania, że Fed jeszcze raz może podnieść stopy procentowe na posiedzeniu 14 czerwca. Kurs euro po ubiegłotygodniowym odbiciu od 4,48 zł znajduje się o ok. 5 groszy ponad dwuletnimi maksimami. Dla EUR/PLN kluczową barierą są okolice 4,55. USD/PLN przekracza 4,20, a EUR/USD utrzymuje w bezpośrednim zasięgu 1,07 i najniższe pułapy w tym kwartale. Frank dołącza do dolara, jako waluta, która w maju nie potaniała w obliczu wzrostu CHF/PLN do 4,67. Kurs funta od miesiąca krąży w przedziale 5,15-5,25 zł i na ostatnią prostą maja GBP/PLN wchodzi minimalnie powyżej jego środka.
Kurs euro w poniedziałkową sesję rozpoczynał w okolicy 4,53. Oznacza to powtórkę z rozrywki: w końcówce tygodnia złoty znów stracił rezon. EUR/PLN po osiągnięciu dwuletnich minimów i naruszeniu 4,48 ponownie wyraźnie podbił. W rezultacie w drugiej części kwartału rośnie prawdopodobieństwo zrealizowania się scenariusza tzw. podwójnego dna. W tym kontekście kluczowym pułapem są okolice 4,55, czyli maksima notowań z połowy miesiąca. W przypadku ich przebicia otwierałaby się przestrzeń do silniejszego odreagowania wiosennej siły złotego i wzrostu EUR/PLN do 4,60. Taki przebieg notowań nie powinien się jednak materializować w najbliższych godzinach. Tym bardziej, że start tygodnia na rynkach finansowych powinien być spokojny ze względu na wiosenne święto bankowe w Wielkiej Brytanii i Dzień Pamięci w USA.
W dalszej jego części inwestorom nie zabraknie już ważnych danych i wydarzeń. W środę w Kongresie zostanie przypieczętowane podniesienie limitu zadłużenia USA. W piątek poznamy dane z rynku pracy za maj, które będą istotną wskazówką przed wypadającym w połowie czerwca posiedzeniem FOMC. W tej chwili rynkowe prawdopodobieństwo, że Fed podniesie stopy do 5,25-5,50 proc. przekracza już 60 proc. Może stawać się to balastem dla dolara, gdyż podchodzimy sceptycznie do możliwości wykrystalizowania się Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku przewagi po stronie zwolenników kontynuacji zacieśniania. Wydaje się, że rynek najpierw zbyt agresywnie wycenił szanse na szybkie i ostre cięcie stóp, a teraz zbyt mocno stonował swoje oczekiwania. Z tego względu ostatni skok kursu dolara, który USD/PLN wywindował nad 4,20 postrzegamy w kategoriach korekty w ramach długofalowego trendu osłabienia USD.
Poznamy również ważne dane z polskiej gospodarki. Kontynuacja hamowania rocznej dynamiki inflacji do około 13,5 proc. i niski majowy skok cen w porównaniu z kwietniem wynikający głównie z tendencji w cenach żywności i paliw może być wodą na młyn członków RPP optujących za szybkimi obniżkami. Odczyt zaplanowany jest na środę, 31 maja o 10:00. W tym samy czasie poznamy dokładniejsze informacje o strukturze wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale. Przypomnijmy, że wg wstępnego szacunku GUS dynamika PKB w pierwszych trzech miesiącach tego roku wyniosła -0,2 proc. r/r i 3,9 proc. kw./kw. i wypadła znacznie powyżej rynkowych prognoz. Nowy miesiąc tradycyjnie otworzy odczyt indeksu PMI, który – podobnie jak w przypadku niemieckiej gospodarki – powinien wskazać na utrzymywanie się sektora w regresie i pogorszenie jego kondycji.
Lira turecka: zwycięstwo Erdogana wróży utrzymanie wzrostowego trendu USD/TRY
Pozostający u władzy od dwóch dekad Recep Erdogan w drugiej turze wyborów prezydenckich ze znacznym marginesem bezpieczeństwa pokonał kandydata opozycji Kemala Kilicdaroglu. Oznacza to, że ostatecznie rozwiewają się nadzieje na zbliżenie Turcji z Zachodem, porzucenie niekonwencjonalnego modelu gospodarczego i powrót do łask międzynarodowych inwestorów. Wynik niedzielnego głosowania nie jest dla rynków finansowym szokiem. Największy optymizm, że Turcja wejdzie na drogę reform panował jeszcze pierwszą turą głosowania, która odbyła się 14 maja. Gdy Recep Erdogan był w niej o włos od wygranej, a następnie uzyskał poparcie trzeciego z kandydatów, nadzieje na triumf opozycji prysły niczym mydlana bańka. Dotychczasowy bilans dwóch dekad władzy Recepa Erdogana to postępująca destabilizacja gospodarki, spirala wyprzedaży liry (TRY) oraz wypychanie tureckich akcji i obligacji coraz dalej poza nawias inwestorów. Szacuje się, że od 2013 r. zaangażowanie kapitału zagranicznego w tureckie obligacje obniżyło się o 85 proc. W tym czasie lira w relacji do dolara straciła około 90 proc. W modelu, w którym panaceum na kilkudziesięcioprocentową inflację mają być niskie stopy procentowe, a państwo na każdym kroku ingeruje w procesy rynkowe kryzys zawsze wisieć będzie w powietrzu. Tym bardziej, że uzależnienie Turcji od zagranicznego kapitału i skomplikowana sytuacja w bilansie płatniczym sprawiają, że gospodarka i system finansowy są szczególnie podatne na wszelkie zewnętrzne szoki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Kurs USD/TRY właściwie nieprzerwanie utrzymuje wzrostową trajektorię. Od początku miesiąca podniósł się o ok. 3 proc., jest na rekordowych pułapach i przekracza 20,00. Taki stan rzeczy nie w pełni oddaje powagę sytuacji. Kurs tureckiej waluty trudno postrzegać jako wypadkową rynkowych sił, bowiem wyprzedaż liry jest sztucznie tamowana i ograniczana przy pomocy interwencji i licznych restrykcji w przepływach kapitału. Bez takiego wsparcia turecka waluta byłaby zdecydowanie słabsza. Faktyczny popyt na dolary i euro, czyli tzw. twarde waluty chronicznie pozostaje niezaspokojony, a krucha, sztuczna i forsowana równowaga cały czas jest zagrożona. W pewnym momencie ponownie może przemienić się w głęboką zapaść, której najostrzejszy epizod miał miejsce w 2021 r. Spodziewamy się, że w dalszej części roku lira powinna stracić ok. 15 proc.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 maj 2023 11:37
Kurs dolara wymazuje wiosenne spadki, kurs euro znów odbija przed weekendem (komentarz z 26.05.2023)
W weekend przełamany został polityczny impas w USA dotyczący warunków podniesienia limitu zadłużenia, co pozytywnie wpływa na rynkowe nastroje. Dolar pozostaje jednak mocny w obliczu rosnącego przekonania, że Fed jeszcze raz może podnieść stopy procentowe na posiedzeniu 14 czerwca. Kurs euro po ubiegłotygodniowym odbiciu od 4,48 zł znajduje się o ok. 5 groszy ponad dwuletnimi maksimami. Dla EUR/PLN kluczową barierą są okolice 4,55. USD/PLN przekracza 4,20, a EUR/USD utrzymuje w bezpośrednim zasięgu 1,07 i najniższe pułapy w tym kwartale. Frank dołącza do dolara, jako waluta, która w maju nie potaniała w obliczu wzrostu CHF/PLN do 4,67. Kurs funta od miesiąca krąży w przedziale 5,15-5,25 zł i na ostatnią prostą maja GBP/PLN wchodzi minimalnie powyżej jego środka.
Spis treści:
Złoty: EUR/PLN znów nad 4,50, USD/PLN przy 4,22
Kurs euro w poniedziałkową sesję rozpoczynał w okolicy 4,53. Oznacza to powtórkę z rozrywki: w końcówce tygodnia złoty znów stracił rezon. EUR/PLN po osiągnięciu dwuletnich minimów i naruszeniu 4,48 ponownie wyraźnie podbił. W rezultacie w drugiej części kwartału rośnie prawdopodobieństwo zrealizowania się scenariusza tzw. podwójnego dna. W tym kontekście kluczowym pułapem są okolice 4,55, czyli maksima notowań z połowy miesiąca. W przypadku ich przebicia otwierałaby się przestrzeń do silniejszego odreagowania wiosennej siły złotego i wzrostu EUR/PLN do 4,60. Taki przebieg notowań nie powinien się jednak materializować w najbliższych godzinach. Tym bardziej, że start tygodnia na rynkach finansowych powinien być spokojny ze względu na wiosenne święto bankowe w Wielkiej Brytanii i Dzień Pamięci w USA.
W dalszej jego części inwestorom nie zabraknie już ważnych danych i wydarzeń. W środę w Kongresie zostanie przypieczętowane podniesienie limitu zadłużenia USA. W piątek poznamy dane z rynku pracy za maj, które będą istotną wskazówką przed wypadającym w połowie czerwca posiedzeniem FOMC. W tej chwili rynkowe prawdopodobieństwo, że Fed podniesie stopy do 5,25-5,50 proc. przekracza już 60 proc. Może stawać się to balastem dla dolara, gdyż podchodzimy sceptycznie do możliwości wykrystalizowania się Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku przewagi po stronie zwolenników kontynuacji zacieśniania. Wydaje się, że rynek najpierw zbyt agresywnie wycenił szanse na szybkie i ostre cięcie stóp, a teraz zbyt mocno stonował swoje oczekiwania. Z tego względu ostatni skok kursu dolara, który USD/PLN wywindował nad 4,20 postrzegamy w kategoriach korekty w ramach długofalowego trendu osłabienia USD.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursPoznamy również ważne dane z polskiej gospodarki. Kontynuacja hamowania rocznej dynamiki inflacji do około 13,5 proc. i niski majowy skok cen w porównaniu z kwietniem wynikający głównie z tendencji w cenach żywności i paliw może być wodą na młyn członków RPP optujących za szybkimi obniżkami. Odczyt zaplanowany jest na środę, 31 maja o 10:00. W tym samy czasie poznamy dokładniejsze informacje o strukturze wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale. Przypomnijmy, że wg wstępnego szacunku GUS dynamika PKB w pierwszych trzech miesiącach tego roku wyniosła -0,2 proc. r/r i 3,9 proc. kw./kw. i wypadła znacznie powyżej rynkowych prognoz. Nowy miesiąc tradycyjnie otworzy odczyt indeksu PMI, który – podobnie jak w przypadku niemieckiej gospodarki – powinien wskazać na utrzymywanie się sektora w regresie i pogorszenie jego kondycji.
Lira turecka: zwycięstwo Erdogana wróży utrzymanie wzrostowego trendu USD/TRY
Pozostający u władzy od dwóch dekad Recep Erdogan w drugiej turze wyborów prezydenckich ze znacznym marginesem bezpieczeństwa pokonał kandydata opozycji Kemala Kilicdaroglu. Oznacza to, że ostatecznie rozwiewają się nadzieje na zbliżenie Turcji z Zachodem, porzucenie niekonwencjonalnego modelu gospodarczego i powrót do łask międzynarodowych inwestorów. Wynik niedzielnego głosowania nie jest dla rynków finansowym szokiem. Największy optymizm, że Turcja wejdzie na drogę reform panował jeszcze pierwszą turą głosowania, która odbyła się 14 maja. Gdy Recep Erdogan był w niej o włos od wygranej, a następnie uzyskał poparcie trzeciego z kandydatów, nadzieje na triumf opozycji prysły niczym mydlana bańka. Dotychczasowy bilans dwóch dekad władzy Recepa Erdogana to postępująca destabilizacja gospodarki, spirala wyprzedaży liry (TRY) oraz wypychanie tureckich akcji i obligacji coraz dalej poza nawias inwestorów. Szacuje się, że od 2013 r. zaangażowanie kapitału zagranicznego w tureckie obligacje obniżyło się o 85 proc. W tym czasie lira w relacji do dolara straciła około 90 proc. W modelu, w którym panaceum na kilkudziesięcioprocentową inflację mają być niskie stopy procentowe, a państwo na każdym kroku ingeruje w procesy rynkowe kryzys zawsze wisieć będzie w powietrzu. Tym bardziej, że uzależnienie Turcji od zagranicznego kapitału i skomplikowana sytuacja w bilansie płatniczym sprawiają, że gospodarka i system finansowy są szczególnie podatne na wszelkie zewnętrzne szoki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Kurs USD/TRY właściwie nieprzerwanie utrzymuje wzrostową trajektorię. Od początku miesiąca podniósł się o ok. 3 proc., jest na rekordowych pułapach i przekracza 20,00. Taki stan rzeczy nie w pełni oddaje powagę sytuacji. Kurs tureckiej waluty trudno postrzegać jako wypadkową rynkowych sił, bowiem wyprzedaż liry jest sztucznie tamowana i ograniczana przy pomocy interwencji i licznych restrykcji w przepływach kapitału. Bez takiego wsparcia turecka waluta byłaby zdecydowanie słabsza. Faktyczny popyt na dolary i euro, czyli tzw. twarde waluty chronicznie pozostaje niezaspokojony, a krucha, sztuczna i forsowana równowaga cały czas jest zagrożona. W pewnym momencie ponownie może przemienić się w głęboką zapaść, której najostrzejszy epizod miał miejsce w 2021 r. Spodziewamy się, że w dalszej części roku lira powinna stracić ok. 15 proc.
Zobacz również:
Kurs dolara wymazuje wiosenne spadki, kurs euro znów odbija przed weekendem (komentarz z 26.05.2023)
Kurs euro drugi raz odbija się od 4,48 zł, kurs dolara najwyżej w tym kwartale (komentarz z 25.05.2023)
Kurs euro testuje dwuletnie minima, kursy walut niewzruszone impasem ws. limitu zadłużenia USA (komentarz z 24.05.2023)
Kurs euro odbił się od 4,55, złoty błyskawicznie odbija w kierunku szczytów (komentarz z 23.05.2023)