Mijający tydzień ma przebieg bliźniaczy do poprzedniego. Kurs euro w jego połowie naruszał 4,48 zł i osiągał najniższe poziomy od dwóch lat, ale w drugiej części złoty zaczynał słabnąć. Obecnie EUR/PLN zbliża się do 4,53 i wyraźnie wytracił spadkowy impet, którym imponował w pierwszej części kwartału. Za kluczowy poziom zamykający drogę do głębszego odreagowania wiosennej siły PLN postrzegamy strefę 4,55-57. W mijającym tygodniu najsilniejszą z walut gospodarek rozwiniętych jest dolar. Kurs USD/PLN podniósł się o przeszło 0,5 proc. i wychodzi nad 4,22. USD w relacji do PLN jest najdroższy od tygodnia, ale w relacji do EUR wspina się na pułapy najwyższe w tym kwartale. Ostatnio szczególnie słabo radzą sobie korona norweska i korona szwedzka, czyli mniej płynne waluty G-10, postrzegane jako bardziej ryzykowne, mocniej powiązane z globalnymi nastrojami inwestycyjnymi, siłą koniunktury i bardziej wrażliwe na perspektywę utrzymywania przez Fed restrykcyjnego nastawienia. Jest to zresztą jeden z czynników, który w krótkim terminie może hamować dalsze spadki najistotniejszych kursów walut w relacji do PLN. Drugim jest nowa fala obaw o kondycję europejskiej gospodarki. Złotemu nie pomaga zapewne także powrót Adama Glapińskiego do łagodnej retoryki, w piątek prezes NBP ponownie wyraził nadzieję, że pod koniec roku możliwa będzie obniżka stóp procentowych.
Dolar: recesyjny alarm odwołany, EUR/USD na dwumiesięcznym dnie
W Stanach Zjednoczonych rewizja dynamiki PKB za pierwszy kwartał podwyższyła wstępny odczyt z 1,1 do 1,3 proc. w ujęciu zannualizowanym, a mocnym punktem odczytu była konsumpcja. W Niemczech dane zrewidowano w dół, co oznacza, że techniczna recesja nie została uniknięta. Choć dane dotyczą trzech miesięcy tego roku, to trudno chyba o bardziej dobitne i symboliczne podsumowanie ostatniej zmiany postrzegania kondycji obu gospodarek. Przetasowaniom tym towarzyszy odżycie oczekiwań, że Fed może w czerwcu lub lipcu jeszcze raz podnieść stopy procentowe. W rezultacie dolar zarówno w tym tygodniu, jak i całym miesiącu zyskuje do pozostałych głównych walut, a EUR/USD zbliżył się do 1,07, osiągając tym samym najniższe pułapy od końcówki marca.
Wiosenny wzrost liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA był odczytywany jako jeden wczesnych symptomów słabnięcia rynku pracy i wyprzedzający recesyjny sygnał. Tymczasem dane dotyczące kilku minionych tygodni nie potwierdzają tych obaw. Bieżące publikacje przestały wypadać powyżej prognoz, a przeszłe zostały bardzo mocno zrewidowane w dół. Nie dość, że ostatecznie w żadnym tygodniu nie została przekroczona bariera 250 tys. nowych wniosków, to dotychczasowe majowe odczyty (231, 229, 225 tys.) składają się w najlepszą serię od lutego. Wszystko wskazuje zatem na to, że niepokojąca słabość wynikała z anomalii, za które prawdopodobnie odpowiadał głównie jeden amerykański stan.
Dolar: polityka Fed znów może stawać się balastem dla USD
Kwestia politycznego sporu wokół podniesienia limitu zadłużenia USA na dwa kolejne lata przyćmiła również niepokój o kondycję amerykańskich regionalnych instytucji finansowych. Po upadku First Republic w pierwszych dniach maja nie doszło do bankructwa nowych pożyczkodawców. Przypomnijmy, że jako kolejne najbardziej zagrożone ogniwa w sektorze postrzegano PacWest, Zions czy Comerica. Od majowego dna indeks banków na Wall Street odbił na 10 proc., co potwierdza wygasanie strachu o stabilność systemu finansowego i siłę negatywnych konsekwencji tarapatów banków pod postacią osłabienia akcji kredytowej do sfery realnej. Motorem ostatniego podbicia indeksów S&P500 czy przede wszystkim Nasdaq Composite jest branża technologiczna, m.in. producenci procesorów, na które falę potężnego popytu wywołać mają zastosowania związane z rozwojem sztucznej inteligencji.
Łącznie powinno to skutkować pozytywniejszym spojrzeniem na amerykańskie aktywa, która dla bezpieczeństwa od połowy marca mogły być niedoszacowane przez inwestorów. Część uczestników rynku zapewne czeka jeszcze na rozwiązanie kwestii limitu zadłużenia. Na tym polu, choć nadal brak porozumienia, cały czas docierają optymistyczne wypowiedzi zarówno z obozu republikańskiego, jak i przedstawicieli Białego Domu. Zgodnie z przekazem wykluczane jest ogłoszenie bankructwa USA na początku czerwca. Mimo to majowe odbicie dolara postrzegamy jako korektę w trendzie spadkowym.
Sceptycznie postrzegamy przede wszystkim możliwość zebrania się w FOMC większości pozwalającej na kontynuację podwyżek stóp procentowych. Za takim krokiem zagłosowałaby dziś najpewniej trójka-czwórka z dwunastki decydentów dysponujących w tym roku prawem głosu. Są to Michelle Bowman i Christopher Waller z Rady Gubernatorów oraz Lorie Logan z Dallas Fed i być może Neel Kashkari reprezentujący Minneapolis Fed. Przed tygodniem szef Fed Jerome Powell, który w decyzyjnym gronie jawi się jako kolejny największy zwolennik restrykcyjnej, jastrzębiej polityki, opowiedział się za wstrzymaniem się przed podwyżką kosztu pieniądza do pułapu 5,25-5,50 proc. na posiedzeniu kończącym się 14 czerwca. Jednocześnie wycena poziomu kosztu pieniądza na koniec roku jest o ponad 70 punktów bazowych wyżej niż bezpośrednio po majowym posiedzeniu FOMC, gdy rynek przygotowywał się na pierwsze cięcie tuż po wakacjach. Z jednej strony tonowanie oczekiwań na luzowanie wspierało ostatnio wzrosty kursu dolara. Z drugiej strony ponownie otwiera się przestrzeń by polityka pieniężna mogła ciążyć USD wraz ze słabnięciem gospodarki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 maj 2023 11:24
Kurs euro drugi raz odbija się od 4,48 zł, kurs dolara najwyżej w tym kwartale (komentarz z 25.05.2023)
Kurs euro traci wzrostowy impet przy 4,55 zł, kurs dolara ściągany pod 4,20 zł w oczekiwaniu na przełom ws. limitu zadłużenia USA (komentarz z 22.05.2023)
Mijający tydzień ma przebieg bliźniaczy do poprzedniego. Kurs euro w jego połowie naruszał 4,48 zł i osiągał najniższe poziomy od dwóch lat, ale w drugiej części złoty zaczynał słabnąć. Obecnie EUR/PLN zbliża się do 4,53 i wyraźnie wytracił spadkowy impet, którym imponował w pierwszej części kwartału. Za kluczowy poziom zamykający drogę do głębszego odreagowania wiosennej siły PLN postrzegamy strefę 4,55-57. W mijającym tygodniu najsilniejszą z walut gospodarek rozwiniętych jest dolar. Kurs USD/PLN podniósł się o przeszło 0,5 proc. i wychodzi nad 4,22. USD w relacji do PLN jest najdroższy od tygodnia, ale w relacji do EUR wspina się na pułapy najwyższe w tym kwartale. Ostatnio szczególnie słabo radzą sobie korona norweska i korona szwedzka, czyli mniej płynne waluty G-10, postrzegane jako bardziej ryzykowne, mocniej powiązane z globalnymi nastrojami inwestycyjnymi, siłą koniunktury i bardziej wrażliwe na perspektywę utrzymywania przez Fed restrykcyjnego nastawienia. Jest to zresztą jeden z czynników, który w krótkim terminie może hamować dalsze spadki najistotniejszych kursów walut w relacji do PLN. Drugim jest nowa fala obaw o kondycję europejskiej gospodarki. Złotemu nie pomaga zapewne także powrót Adama Glapińskiego do łagodnej retoryki, w piątek prezes NBP ponownie wyraził nadzieję, że pod koniec roku możliwa będzie obniżka stóp procentowych.
Spis treści:
Dolar: recesyjny alarm odwołany, EUR/USD na dwumiesięcznym dnie
W Stanach Zjednoczonych rewizja dynamiki PKB za pierwszy kwartał podwyższyła wstępny odczyt z 1,1 do 1,3 proc. w ujęciu zannualizowanym, a mocnym punktem odczytu była konsumpcja. W Niemczech dane zrewidowano w dół, co oznacza, że techniczna recesja nie została uniknięta. Choć dane dotyczą trzech miesięcy tego roku, to trudno chyba o bardziej dobitne i symboliczne podsumowanie ostatniej zmiany postrzegania kondycji obu gospodarek. Przetasowaniom tym towarzyszy odżycie oczekiwań, że Fed może w czerwcu lub lipcu jeszcze raz podnieść stopy procentowe. W rezultacie dolar zarówno w tym tygodniu, jak i całym miesiącu zyskuje do pozostałych głównych walut, a EUR/USD zbliżył się do 1,07, osiągając tym samym najniższe pułapy od końcówki marca.
Wiosenny wzrost liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA był odczytywany jako jeden wczesnych symptomów słabnięcia rynku pracy i wyprzedzający recesyjny sygnał. Tymczasem dane dotyczące kilku minionych tygodni nie potwierdzają tych obaw. Bieżące publikacje przestały wypadać powyżej prognoz, a przeszłe zostały bardzo mocno zrewidowane w dół. Nie dość, że ostatecznie w żadnym tygodniu nie została przekroczona bariera 250 tys. nowych wniosków, to dotychczasowe majowe odczyty (231, 229, 225 tys.) składają się w najlepszą serię od lutego. Wszystko wskazuje zatem na to, że niepokojąca słabość wynikała z anomalii, za które prawdopodobnie odpowiadał głównie jeden amerykański stan.
Dolar: polityka Fed znów może stawać się balastem dla USD
Kwestia politycznego sporu wokół podniesienia limitu zadłużenia USA na dwa kolejne lata przyćmiła również niepokój o kondycję amerykańskich regionalnych instytucji finansowych. Po upadku First Republic w pierwszych dniach maja nie doszło do bankructwa nowych pożyczkodawców. Przypomnijmy, że jako kolejne najbardziej zagrożone ogniwa w sektorze postrzegano PacWest, Zions czy Comerica. Od majowego dna indeks banków na Wall Street odbił na 10 proc., co potwierdza wygasanie strachu o stabilność systemu finansowego i siłę negatywnych konsekwencji tarapatów banków pod postacią osłabienia akcji kredytowej do sfery realnej. Motorem ostatniego podbicia indeksów S&P500 czy przede wszystkim Nasdaq Composite jest branża technologiczna, m.in. producenci procesorów, na które falę potężnego popytu wywołać mają zastosowania związane z rozwojem sztucznej inteligencji.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursŁącznie powinno to skutkować pozytywniejszym spojrzeniem na amerykańskie aktywa, która dla bezpieczeństwa od połowy marca mogły być niedoszacowane przez inwestorów. Część uczestników rynku zapewne czeka jeszcze na rozwiązanie kwestii limitu zadłużenia. Na tym polu, choć nadal brak porozumienia, cały czas docierają optymistyczne wypowiedzi zarówno z obozu republikańskiego, jak i przedstawicieli Białego Domu. Zgodnie z przekazem wykluczane jest ogłoszenie bankructwa USA na początku czerwca. Mimo to majowe odbicie dolara postrzegamy jako korektę w trendzie spadkowym.
Sceptycznie postrzegamy przede wszystkim możliwość zebrania się w FOMC większości pozwalającej na kontynuację podwyżek stóp procentowych. Za takim krokiem zagłosowałaby dziś najpewniej trójka-czwórka z dwunastki decydentów dysponujących w tym roku prawem głosu. Są to Michelle Bowman i Christopher Waller z Rady Gubernatorów oraz Lorie Logan z Dallas Fed i być może Neel Kashkari reprezentujący Minneapolis Fed. Przed tygodniem szef Fed Jerome Powell, który w decyzyjnym gronie jawi się jako kolejny największy zwolennik restrykcyjnej, jastrzębiej polityki, opowiedział się za wstrzymaniem się przed podwyżką kosztu pieniądza do pułapu 5,25-5,50 proc. na posiedzeniu kończącym się 14 czerwca. Jednocześnie wycena poziomu kosztu pieniądza na koniec roku jest o ponad 70 punktów bazowych wyżej niż bezpośrednio po majowym posiedzeniu FOMC, gdy rynek przygotowywał się na pierwsze cięcie tuż po wakacjach. Z jednej strony tonowanie oczekiwań na luzowanie wspierało ostatnio wzrosty kursu dolara. Z drugiej strony ponownie otwiera się przestrzeń by polityka pieniężna mogła ciążyć USD wraz ze słabnięciem gospodarki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kurs euro drugi raz odbija się od 4,48 zł, kurs dolara najwyżej w tym kwartale (komentarz z 25.05.2023)
Kurs euro testuje dwuletnie minima, kursy walut niewzruszone impasem ws. limitu zadłużenia USA (komentarz z 24.05.2023)
Kurs euro odbił się od 4,55, złoty błyskawicznie odbija w kierunku szczytów (komentarz z 23.05.2023)
Kurs euro traci wzrostowy impet przy 4,55 zł, kurs dolara ściągany pod 4,20 zł w oczekiwaniu na przełom ws. limitu zadłużenia USA (komentarz z 22.05.2023)