Kurs euro wytracił zmienność wokół 4,35 zł, kurs dolara powrócił do 4 zł

W minionym tygodniu kurs euro osuwając się do 4,32 zł, osiągnął długoterminowe minima. Trudno jednak mówić o znacznym impecie trendu spadkowego. W notowaniach EUR/PLN wykrystalizował się kilkugroszowy przedział wahań wokół 4,35. Złoty mógł wyczerpać krótkoterminowy potencjał do umocnienia i na nadchodzących sesjach powinien być stabilny. Inwestorzy przechodzą powoli do oczekiwania na przyszłotygodniowe posiedzenia EBC i Fed, a ważna wskazówką, czy apetyt na cięcie stóp w USA nie został zbyt mocno rozbudzony, będzie piątkowy raport z rynku pracy za listopad. Emocji nie budzi za to posiedzenie RPP, rynek zgodnie oczekuje utrzymania stopy referencyjnej na poziomie 5,75 proc.

Kurs dolara rozpoczął grudzień od odreagowania listopadowej przeceny. EUR/USD po odbiciu się od 1,10 obniżył się o ok. 1,5 proc. W efekcie kurs dolara w relacji do PLN szybko zawrócił z dna i poszybował w okolice 4 zł. USD został wsparty m.in. przez prezesa Fed. Jerome Powell przybrał zdecydowanie ostrożniejszą retorykę niż wcześniej Christopher Waller z Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej i dystansował się od możliwości szybkiego rozpoczęcia obniżek stóp procentowych w USA. Wydaje się, że duża część członków FOMC może dążyć do zachowania dość ostrej komunikacji, zanim uzyska pewność, że inflacja kontynuować będzie wygasanie. Wpisuje się to w nasze przekonanie, że dalsza przecena amerykańskiej waluty najprawdopodobniej będzie możliwa dopiero w 2024 r.

Jednocześnie z EBC zaczęły napływać szkodzące euro łagodne sygnały. Prezes francuskiego banku centralnego Francois Villeroy mówił o praktycznie definitywnie zakończonym cyklu podwyżek, czym zachęcił rynek do wyceny szybkiego przejścia do luzowania. Rynek wycenia pierwsze cięcia jeszcze szybciej niż w przypadku Fed. Zakładamy, że do wznowienia wspinaczki przez EUR/USD i spadków przez USD/PLN potrzebne są sygnały ożywienia, które będzie oddziaływać w kierunku ograniczenia dyskonta zakładającego 125 pb luzowania w najbliższym roku. Przyszły tydzień, z decyzjami Fed (13.12) i EBC (14.12), zapowiada się nad wyraz emocjonująco.

Z kolei w najbliższych dniach inwestorzy skupią się na piątkowym raporcie z rynku pracy USA. Oczekiwany jest wzrost zatrudnienia o umiarkowane 180 tys. nowych etatów poza rolnictwem oraz utrzymanie stopy bezrobocia na pułapie 3,9 proc. Jutro opublikowany zostanie indeks ISM dla usług (w piątek wskaźnik dla przemysłu wypadł poniżej oczekiwań i utrzymał wartość 46,7 pkt przy wzroście liczby nowych zamówień) oraz liczba otwartych procesów rekrutacyjnych. Na krajowym rynku RPP podejmie decyzję ws. stóp procentowych. Prognozy zgodnie zakładają utrzymanie stopy referencyjnej na dotychczasowym pułapie 5,75 proc.