Czerwony finisz, świeży, zielony start – po wyprzedaży na rynkach ryzykownych aktywów i walut z końcówki lutego przychodzi czas na odbicie, na którym korzysta m.in. złoty. Na starcie marca tanieją euro, dolar i frank.
Kurs złotego rośnie na starcie miesiąca (komentarz walutowy z 1.03.2021) Czerwony finisz, świeży, zielony start – po wyprzedaży na rynkach ryzykownych aktywów i walut z końcówki lutego przychodzi czas na odbicie, na którym korzysta m.in. złoty. Na starcie marca tanieją euro, dolar i frank.
Co ciekawe, bardzo zbliżony przebieg miały notowania równo miesiąc temu. Niezmiennie sprawcą zamieszania jest amerykański rynek długu, obecnie bardzo mocno rozchwiany i niestabilny. Ostre cofnięcie się dochodowości (w przypadku papierów 10-letnich z ponad 1,50 poniżej 1,40 proc.) przekłada się na osłabienie dolara i podbicie kontraktów na indeksy giełdowe i surowców, w tym złota.
Kurs EUR/PLN luty kończył na miesięcznych szczytach i blisko 4,53. Uważamy, że złoty nie ma dużego pola do osłabienia, a kurs wraz z wygasaniem szoku powinien ustabilizować się wokół 4,50. Pozytywny start tygodnia to za mało, by definitywnie wykluczyć dalsze turbulencje, ale zakładamy, że na długo nie zdominują one notowań. Kurs dolara w piątek osiągał niemal 3,75 zł, a dziś spada o 0,25 proc. W obliczu nieznacznej przestrzeni do przeceny złotego i wyraźnego wygaszania zniżek EUR/USD w momencie zbliżania się kursu w kierunku 1,20, wzrost powyżej tegorocznych szczytów (poziom 3,7750 osiągnięty 27 stycznia) jest mało prawdopodobny.
Spośród głównych walut w poniedziałek drożeje tylko funt. Brytyjska waluta ma za sobą ostre cofnięcie z długoterminowych szczytów. Ponownie zostało ono szybko wykorzystane do zakupów. Zmienność jest bardzo wysoka – rozpiętość przedziału wahań funta sięga w minionych dniach 10 groszy. Jeśli rynki się uspokoją, to funt nie powinien wypaść z łask inwestorów, co oznacza poziomy przekraczające 5,20 zł.
Bliski przełom w programach szczepień
Wzrost dochodowości obligacji skarbowych początkowo szedł w parze ze słabością dolara i hossą na rynku akcji. Był postrzegany jako coś dobrego, zapowiedź zbliżającego się ożywienia. Jednak przyśpieszenie tej tendencji zaczęło szkodzić nastrojom. Do głosu zaczął dochodzić obóz wieszczący, że Rezerwa Federalna szybko zacznie wycofywać się z agresywnego skupu aktywów. Banki centralne, obawiając się zacieśnienia warunków finansowych mogącego podkopać kruche fundamenty pod ożywienie, nie powinny dać za wygraną w tym przeciąganiu liny z inwestorami.
Pozytywne informacje napływające z frontu szczepień i walki z pandemią również powinny ustabilizować rynkowe nastroje. W USA zatwierdzono już szczepionkę firmy Johnson & Johnson. Zapewnia ona odporność już po pierwszej dawce, co powinno okazać się krokiem milowym na drodze do osiągnięcia stadnej odporności, co mogłoby nastąpić najprawdopodobniej w trzecim kwartale br. Specyfik powinien zostać dopuszczony do użycia przez Europejską Agencję Leków w przyszły czwartek, co również oznaczać może przełom w programie szczepień, który na razie jest rozczarowaniem i balastem w notowaniach euro względem dolara czy funta.
Tydzień ważnych odpowiedzi
Najbliższe dni będą obfitować w ważne wydarzenia rzutujące na sytuację na rynku obligacji skarbowych. Dowiemy się m.in., czy Europejski Bank Centralny zmienił strategię skupu aktywów, by czynnie zapobiec wyprzedaży długu. Przed nami również cała seria wystąpień publicznych ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy jednogłośnie powinni deklarować cierpliwość. Wiara w te deklaracje była ostatnio słaba, np. stojący na czele Rezerwy Federalnej Jerome Powell w ubiegłym tygodniu zdołał ustabilizować rynki zaledwie na jedną sesję. Kluczowe będą dane i sposób reakcji na odczyty. Opublikowane zostaną istotne raporty z USA: barometry koniunktury (dziś dla przemysłu, pojutrze dla usług) oraz comiesięczna piątkowa porcja informacji z rynku pracy, która będzie pod oddziaływaniem poluzowania restrykcji w Kalifornii – najludniejszym ze stanów.
To ważny tydzień również dla złotego. Rada Polityki Pieniężnej wyposażona w nową projekcję inflacyjną zadecyduje o poziomie stóp procentowych. Teraz albo nigdy: jeśli w tym miesiącu nie dojdzie do ich redukcji, to powinny zostać utrzymane przez minimum rok na obecnym poziomie, a kolejnym ruchem powinno być ich podniesienie. Optujemy za takim właśnie scenariuszem. Ważna dla złotego (i innych walut regionu) staje się trzecia fala zachorowań na COVID-19. Potencjalny negatywny rozwój sytuacji epidemicznej raczej opóźni umocnienie złotego, niż przełoży się na jego wyprzedaż.
Już w poniedziałkowy poranek opublikowano indeks PMI dla rodzimego przemysłu. Przed miesiącem przybrał on wartość 51,9 pkt, a szczegóły publikacji sugerowały pojawianie się wąskich gardeł w sektorze, opóźnień dostaw i narastanie cen. W lutym indeks przybrał najwyższą od połowy 2018 r., wzrastając do 53,4 pkt. Co więcej, już czwarty miesiąc z rzędu wypadł powyżej oczekiwań. Podtrzymane zostały zarówno te pozytywne tendencje (wzrost produkcji, nowych zamówień), jak i również te mniej, czyli narastanie zaległości produkcyjnych oraz cen.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 lut 2021 9:20
Kurs euro i dolara rośnie, funt ostro traci (komentarz walutowy z 26.02.2021)
Czerwony finisz, świeży, zielony start – po wyprzedaży na rynkach ryzykownych aktywów i walut z końcówki lutego przychodzi czas na odbicie, na którym korzysta m.in. złoty. Na starcie marca tanieją euro, dolar i frank.
Kurs złotego rośnie na starcie miesiąca (komentarz walutowy z 1.03.2021) Czerwony finisz, świeży, zielony start – po wyprzedaży na rynkach ryzykownych aktywów i walut z końcówki lutego przychodzi czas na odbicie, na którym korzysta m.in. złoty. Na starcie marca tanieją euro, dolar i frank.
Co ciekawe, bardzo zbliżony przebieg miały notowania równo miesiąc temu. Niezmiennie sprawcą zamieszania jest amerykański rynek długu, obecnie bardzo mocno rozchwiany i niestabilny. Ostre cofnięcie się dochodowości (w przypadku papierów 10-letnich z ponad 1,50 poniżej 1,40 proc.) przekłada się na osłabienie dolara i podbicie kontraktów na indeksy giełdowe i surowców, w tym złota.
Kurs EUR/PLN luty kończył na miesięcznych szczytach i blisko 4,53. Uważamy, że złoty nie ma dużego pola do osłabienia, a kurs wraz z wygasaniem szoku powinien ustabilizować się wokół 4,50. Pozytywny start tygodnia to za mało, by definitywnie wykluczyć dalsze turbulencje, ale zakładamy, że na długo nie zdominują one notowań. Kurs dolara w piątek osiągał niemal 3,75 zł, a dziś spada o 0,25 proc. W obliczu nieznacznej przestrzeni do przeceny złotego i wyraźnego wygaszania zniżek EUR/USD w momencie zbliżania się kursu w kierunku 1,20, wzrost powyżej tegorocznych szczytów (poziom 3,7750 osiągnięty 27 stycznia) jest mało prawdopodobny.
Spośród głównych walut w poniedziałek drożeje tylko funt. Brytyjska waluta ma za sobą ostre cofnięcie z długoterminowych szczytów. Ponownie zostało ono szybko wykorzystane do zakupów. Zmienność jest bardzo wysoka – rozpiętość przedziału wahań funta sięga w minionych dniach 10 groszy. Jeśli rynki się uspokoją, to funt nie powinien wypaść z łask inwestorów, co oznacza poziomy przekraczające 5,20 zł.
Bliski przełom w programach szczepień
Wzrost dochodowości obligacji skarbowych początkowo szedł w parze ze słabością dolara i hossą na rynku akcji. Był postrzegany jako coś dobrego, zapowiedź zbliżającego się ożywienia. Jednak przyśpieszenie tej tendencji zaczęło szkodzić nastrojom. Do głosu zaczął dochodzić obóz wieszczący, że Rezerwa Federalna szybko zacznie wycofywać się z agresywnego skupu aktywów. Banki centralne, obawiając się zacieśnienia warunków finansowych mogącego podkopać kruche fundamenty pod ożywienie, nie powinny dać za wygraną w tym przeciąganiu liny z inwestorami.
Pozytywne informacje napływające z frontu szczepień i walki z pandemią również powinny ustabilizować rynkowe nastroje. W USA zatwierdzono już szczepionkę firmy Johnson & Johnson. Zapewnia ona odporność już po pierwszej dawce, co powinno okazać się krokiem milowym na drodze do osiągnięcia stadnej odporności, co mogłoby nastąpić najprawdopodobniej w trzecim kwartale br. Specyfik powinien zostać dopuszczony do użycia przez Europejską Agencję Leków w przyszły czwartek, co również oznaczać może przełom w programie szczepień, który na razie jest rozczarowaniem i balastem w notowaniach euro względem dolara czy funta.
Tydzień ważnych odpowiedzi
Najbliższe dni będą obfitować w ważne wydarzenia rzutujące na sytuację na rynku obligacji skarbowych. Dowiemy się m.in., czy Europejski Bank Centralny zmienił strategię skupu aktywów, by czynnie zapobiec wyprzedaży długu. Przed nami również cała seria wystąpień publicznych ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy jednogłośnie powinni deklarować cierpliwość. Wiara w te deklaracje była ostatnio słaba, np. stojący na czele Rezerwy Federalnej Jerome Powell w ubiegłym tygodniu zdołał ustabilizować rynki zaledwie na jedną sesję. Kluczowe będą dane i sposób reakcji na odczyty. Opublikowane zostaną istotne raporty z USA: barometry koniunktury (dziś dla przemysłu, pojutrze dla usług) oraz comiesięczna piątkowa porcja informacji z rynku pracy, która będzie pod oddziaływaniem poluzowania restrykcji w Kalifornii – najludniejszym ze stanów.
To ważny tydzień również dla złotego. Rada Polityki Pieniężnej wyposażona w nową projekcję inflacyjną zadecyduje o poziomie stóp procentowych. Teraz albo nigdy: jeśli w tym miesiącu nie dojdzie do ich redukcji, to powinny zostać utrzymane przez minimum rok na obecnym poziomie, a kolejnym ruchem powinno być ich podniesienie. Optujemy za takim właśnie scenariuszem. Ważna dla złotego (i innych walut regionu) staje się trzecia fala zachorowań na COVID-19. Potencjalny negatywny rozwój sytuacji epidemicznej raczej opóźni umocnienie złotego, niż przełoży się na jego wyprzedaż.
Już w poniedziałkowy poranek opublikowano indeks PMI dla rodzimego przemysłu. Przed miesiącem przybrał on wartość 51,9 pkt, a szczegóły publikacji sugerowały pojawianie się wąskich gardeł w sektorze, opóźnień dostaw i narastanie cen. W lutym indeks przybrał najwyższą od połowy 2018 r., wzrastając do 53,4 pkt. Co więcej, już czwarty miesiąc z rzędu wypadł powyżej oczekiwań. Podtrzymane zostały zarówno te pozytywne tendencje (wzrost produkcji, nowych zamówień), jak i również te mniej, czyli narastanie zaległości produkcyjnych oraz cen.
Zobacz również:
Kurs euro i dolara rośnie, funt ostro traci (komentarz walutowy z 26.02.2021)
Kurs franka pikuje, kurs euro rośnie (komentarz walutowy z 25.02.2021)
Kurs GBP/PLN kontynuuje rajd, ale funtowi grozi korekta (komentarz walutowy z 24.02.2021)
Kurs EUR/PLN powraca do 4,50 (komentarz walutowy z 23.02.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s