Światowe rynki akcji nie wyrwały się ze spirali wyprzedaży. Spadkowa, czarna seria na Wall Street została przedłużona już do ośmiu tygodni i jest najdłuższa od 90 lat. Mimo to potężny rajd dolara się załamał. Kurs dolara w relacji do złotego jest o ok. 3 proc. niższy niż przed tygodniem. W tym czasie USD do głównych walut osłabił się o 2 proc. Oznaczać to musi, że notowania EUR/PLN sforsowały dołki z początku maja i osuwają się w kierunku 4,60. Informacje z krajowej gospodarki nieprzerwanie wskazują, że inflacja może być jeszcze wyższa, bardziej uporczywa, wymagając jeszcze mocniejszych podwyżek stóp, co prowadzi do wniosku, że spirala płac i cen rozkręca się na dobre. Dane publikowane w tym tygodniu powinny jednak potwierdzić, że hamowanie koniunktury po wybuchu rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie jest jak na razie mocno ograniczone.
Złoty: spadkowe prognozy kursu euro i dolara zaczynają się realizować
Kurs euro, przełamując barierę 4,64 zł, otworzył sobie furtkę do 4,60 zł. Biorąc pod uwagę chimeryczność globalnych nastrojów (i niepewność związaną z rozprzestrzenianiem się małpiej ospy) spodziewamy się utrzymania notowań EUR/PLN w przedziale 4,60-4,65. Kurs dolara, który spadł pod 4,40, lokalne szczyty również powinien mieć za sobą. Relatywnie mocny może pozostawać frank, którego w ubiegłym tygodniu wsparło zmiana postrzegania zamierzeń banku centralnego. Kurs CHF/PLN pozostaje blisko 4,50. Sile złotego opiera się również funt szterling, który wrócił do łask po serii danych pozwalających zakładać, że Bank Anglii będzie musiał zdecydowanie podnosić stopy.
Już w piątek rozpoczął się maraton z danymi z krajowej gospodarki. Dynamika produkcji przemysłowej i zatrudnienia wypadły solidnie. Największą uwagę przykuwa jednak wyścig płac i cen. Wynagrodzenia w kwietniu podobnie jak przed miesiącem dotrzymały (z nawiązką) kroku dynamicznemu wzrostowi cen i przybrały dynamikę 14,1 proc. rok do roku. W sytuacji, gdy presja płacowa nie słabnie, zapanowanie nad inflacją to wyjątkowo trudne zadanie. Spirala płac i cen zdaje się kręcić już na dobre.
Nieprzerwanie ryzyko leży po stronie jeszcze wyższych stóp koniecznych do zapanowania nad cenami. Zdecydowane kroki NBP (w czerwcu spodziewamy się kolejnej podwyżki o 75 punktów bazowych i finału cyklu przy stopie referencyjnej powyżej 7 proc.) oddziałują pozytywnie na złotego. W szerszej perspektywie spodziewamy się kontynuacji jego umocnienia i spadku EUR/PLN w kierunku 4,50.
Sytuacja nie jest jednak jednoznaczna. Jeśli opanowanie presji cenowej się nie uda i nie będzie ona dawać za wygraną dłużej niż w innych gospodarkach, to w połączeniu z gorszą niż kilka kwartałów temu sytuacją w bilansie płatniczym i wzrostem deficytu budżetowego, będzie to potencjalny cios w postrzeganie stabilności polskiej gospodarki i złotego. Na razie jednak powinniśmy skupić się na danych obrazujących koniunkturę na starcie kwartału: już dziś poznamy m.in. dynamikę sprzedaży detalicznej, która powinna w kategoriach nominalnych być o jedną czwarta wyższa niż przed rokiem, a w ujęciu realnym zanotować dynamikę przekraczającą 15 proc. rok do roku.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Euro: wspólna waluta musi potwierdzić swoje atuty
Przerwanie rajdu dolara, zwrot USD/PLN przy 4,50 i odbicie EUR/USD z okolic dołków z 2017 r. zamykających notowaniom drogę do parytetu – w tych wydarzeniach znaczącą rolę odegrały niepokojące sygnały z amerykańskiej gospodarki. Wyniki sieci sprzedaży detalicznych, regionalne barometry koniunktury i cotygodniowe statystyki dotyczące nowych wniosków o zasiłek mogą bowiem sugerować hamowanie wzrostu gospodarczego USA. W tym kontekście na radarze pozostaną m.in. dane finansowe Costo czy Macy’s, piątkowe publikacje odzwierciedlające przychody i wydatki amerykanów oraz coczwartkowe odczyty liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Uważamy, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na jednorazowe podwyżki o skali przekraczającej 50 punktów bazowych, w co w pewnym momencie coraz mocniej zaczynał wierzyć rynek. Kiełkowanie recesyjnych obaw powinno kłaść tamę zbyt ambitnym oczekiwaniom odnośnie do zamierzeń Fed. Wskazówek w tym zakresie może udzielić również zapis ostatniego posiedzenia FOMC, który zostanie opublikowany w środowy wieczór.
Trend gwałtownego umocnienia dolara został nadwyrężony, aby jednak dominacja amerykańskiej waluty nad euro ostatecznie się załamała, potrzebne są nie tylko niepokoje dotyczące perspektyw wzrostu gospodarczego w USA, ale również pozytywy dotyczące sytuacji na Starym Kontynencie. Na razie wyraźniejsze są głosy bankierów centralnych, że istnieje potrzeba rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych w strefie euro już w te wakacje. Pojawiają się również opinie wskazujące, że słabość euro jest niepożądana. Patrząc na kurs efektywny euro, który mierzy siłę waluty w relacji do koszyka odzwierciedlającego strukturę obrotów handlowych, takie opinie są trudne do uzasadnienia. Nie zmienia to faktu, że podbicie wartości EUR byłoby środkiem najszybciej przekładającym się na inflację, zwłaszcza tam, gdzie podwyżki stóp procentowych mają ograniczoną moc, czyli np. w przypadku cen paliw i żywności. W tym tygodniu postrzeganie euro będzie w dużej mierze dyktowane przez dane obrazujące nastroje w gospodarce: indeks Ifo oraz główne barometry koniunktury, czyli wskaźniki PMI. Publikacje tych danych zaplanowane są odpowiednio na dziś i jutrzejszy poranek.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
20 maj 2022 10:57
Kursy walut po szalonym tygodniu, frank szwajcarski pogodził euro i dolara (komentarz z 20.05.2022)
Światowe rynki akcji nie wyrwały się ze spirali wyprzedaży. Spadkowa, czarna seria na Wall Street została przedłużona już do ośmiu tygodni i jest najdłuższa od 90 lat. Mimo to potężny rajd dolara się załamał. Kurs dolara w relacji do złotego jest o ok. 3 proc. niższy niż przed tygodniem. W tym czasie USD do głównych walut osłabił się o 2 proc. Oznaczać to musi, że notowania EUR/PLN sforsowały dołki z początku maja i osuwają się w kierunku 4,60. Informacje z krajowej gospodarki nieprzerwanie wskazują, że inflacja może być jeszcze wyższa, bardziej uporczywa, wymagając jeszcze mocniejszych podwyżek stóp, co prowadzi do wniosku, że spirala płac i cen rozkręca się na dobre. Dane publikowane w tym tygodniu powinny jednak potwierdzić, że hamowanie koniunktury po wybuchu rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie jest jak na razie mocno ograniczone.
Spis treści:
Złoty: spadkowe prognozy kursu euro i dolara zaczynają się realizować
Kurs euro, przełamując barierę 4,64 zł, otworzył sobie furtkę do 4,60 zł. Biorąc pod uwagę chimeryczność globalnych nastrojów (i niepewność związaną z rozprzestrzenianiem się małpiej ospy) spodziewamy się utrzymania notowań EUR/PLN w przedziale 4,60-4,65. Kurs dolara, który spadł pod 4,40, lokalne szczyty również powinien mieć za sobą. Relatywnie mocny może pozostawać frank, którego w ubiegłym tygodniu wsparło zmiana postrzegania zamierzeń banku centralnego. Kurs CHF/PLN pozostaje blisko 4,50. Sile złotego opiera się również funt szterling, który wrócił do łask po serii danych pozwalających zakładać, że Bank Anglii będzie musiał zdecydowanie podnosić stopy.
Już w piątek rozpoczął się maraton z danymi z krajowej gospodarki. Dynamika produkcji przemysłowej i zatrudnienia wypadły solidnie. Największą uwagę przykuwa jednak wyścig płac i cen. Wynagrodzenia w kwietniu podobnie jak przed miesiącem dotrzymały (z nawiązką) kroku dynamicznemu wzrostowi cen i przybrały dynamikę 14,1 proc. rok do roku. W sytuacji, gdy presja płacowa nie słabnie, zapanowanie nad inflacją to wyjątkowo trudne zadanie. Spirala płac i cen zdaje się kręcić już na dobre.
Nieprzerwanie ryzyko leży po stronie jeszcze wyższych stóp koniecznych do zapanowania nad cenami. Zdecydowane kroki NBP (w czerwcu spodziewamy się kolejnej podwyżki o 75 punktów bazowych i finału cyklu przy stopie referencyjnej powyżej 7 proc.) oddziałują pozytywnie na złotego. W szerszej perspektywie spodziewamy się kontynuacji jego umocnienia i spadku EUR/PLN w kierunku 4,50.
Sytuacja nie jest jednak jednoznaczna. Jeśli opanowanie presji cenowej się nie uda i nie będzie ona dawać za wygraną dłużej niż w innych gospodarkach, to w połączeniu z gorszą niż kilka kwartałów temu sytuacją w bilansie płatniczym i wzrostem deficytu budżetowego, będzie to potencjalny cios w postrzeganie stabilności polskiej gospodarki i złotego. Na razie jednak powinniśmy skupić się na danych obrazujących koniunkturę na starcie kwartału: już dziś poznamy m.in. dynamikę sprzedaży detalicznej, która powinna w kategoriach nominalnych być o jedną czwarta wyższa niż przed rokiem, a w ujęciu realnym zanotować dynamikę przekraczającą 15 proc. rok do roku.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Euro: wspólna waluta musi potwierdzić swoje atuty
Przerwanie rajdu dolara, zwrot USD/PLN przy 4,50 i odbicie EUR/USD z okolic dołków z 2017 r. zamykających notowaniom drogę do parytetu – w tych wydarzeniach znaczącą rolę odegrały niepokojące sygnały z amerykańskiej gospodarki. Wyniki sieci sprzedaży detalicznych, regionalne barometry koniunktury i cotygodniowe statystyki dotyczące nowych wniosków o zasiłek mogą bowiem sugerować hamowanie wzrostu gospodarczego USA. W tym kontekście na radarze pozostaną m.in. dane finansowe Costo czy Macy’s, piątkowe publikacje odzwierciedlające przychody i wydatki amerykanów oraz coczwartkowe odczyty liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Uważamy, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na jednorazowe podwyżki o skali przekraczającej 50 punktów bazowych, w co w pewnym momencie coraz mocniej zaczynał wierzyć rynek. Kiełkowanie recesyjnych obaw powinno kłaść tamę zbyt ambitnym oczekiwaniom odnośnie do zamierzeń Fed. Wskazówek w tym zakresie może udzielić również zapis ostatniego posiedzenia FOMC, który zostanie opublikowany w środowy wieczór.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursTrend gwałtownego umocnienia dolara został nadwyrężony, aby jednak dominacja amerykańskiej waluty nad euro ostatecznie się załamała, potrzebne są nie tylko niepokoje dotyczące perspektyw wzrostu gospodarczego w USA, ale również pozytywy dotyczące sytuacji na Starym Kontynencie. Na razie wyraźniejsze są głosy bankierów centralnych, że istnieje potrzeba rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych w strefie euro już w te wakacje. Pojawiają się również opinie wskazujące, że słabość euro jest niepożądana. Patrząc na kurs efektywny euro, który mierzy siłę waluty w relacji do koszyka odzwierciedlającego strukturę obrotów handlowych, takie opinie są trudne do uzasadnienia. Nie zmienia to faktu, że podbicie wartości EUR byłoby środkiem najszybciej przekładającym się na inflację, zwłaszcza tam, gdzie podwyżki stóp procentowych mają ograniczoną moc, czyli np. w przypadku cen paliw i żywności. W tym tygodniu postrzeganie euro będzie w dużej mierze dyktowane przez dane obrazujące nastroje w gospodarce: indeks Ifo oraz główne barometry koniunktury, czyli wskaźniki PMI. Publikacje tych danych zaplanowane są odpowiednio na dziś i jutrzejszy poranek.
Zobacz również:
Kursy walut po szalonym tygodniu, frank szwajcarski pogodził euro i dolara (komentarz z 20.05.2022)
Kursy walut w cieniu giełdowej paniki, kurs euro odbija z kilkutygodniowych dołków, dolar znów zyskuje (komentarz z 19.05.2022)
Kursy walut pod wpływem odwilży na giełdach, dolar mocno tanieje, EUR/USD oddala się od parytetu (komentarz z 18.05.2022)
Kursy walut obojętne na pędzący wzrost, kurs dolara zaczyna pikować, EUR/PLN zbliża się do 4,65 (komentarz z 17.05.2022)