W maju dynamika rynku walutowego dyktowana jest przez przetasowania na rynku akcji, a mówiąc wprost: gwałtowne załamanie na światowych giełdach pod wpływem strachu przed szybkim podnoszeniem stóp procentowych przez Rezerwę Federalną i wizją recesji lub stagflacji w najważniejszych gospodarkach. W takich warunkach szczególnie dobrze radził sobie dolar. Rynkowe wichry i turbulencje złoty, wspierany rosnącymi stopami procentowymi i nadziejami na odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy, zniósł stabilnie. Po pojawieniu się pierwszych oznak stabilizacji nastrojów kurs EUR/PLN osuwa się w kierunku 4,65, a notowania dolara dynamicznie zawracają z okolic 4,50 zł. Dynamika PKB w I kwartale wyniosła 8,5 proc. w ujęciu rok do roku i wypadła powyżej rynkowych prognoz.
Kurs euro pomimo minorowych nastrojów i gwałtownego umocnienia dolara w poprzednich dwóch tygodniach zdołał utrzymać się poniżej 4,72 zł, czyli poziomem związanym ze szczytem z końcówki kwietnia, który został ustanowiony po informacjach o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu. Wyznaczały one swoisty „sufit” dla kursu, od którego EUR/PLN odbił się i walczy obecnie o przełamanie 4,65, czyli pułapu, który zamyka drogę do 4,60.
Pozytywne, ale dobrze przetrawione są dla złotego informacje, że impas ws. Krajowego Programu Odbudowy zostanie lada moment przełamany, a pierwsze unijne fundusze w ramach KPO mogłyby napłynąć do Polski w drugiej połowie roku. Wyższa od prognoz, imponująca dynamika PKB wypracowana w pierwszym kwartale (8,5 proc. rok do roku) ma stosunkowo małe znaczenie w kontekście nieodzownego wyhamowania wzrostu i nie robi na rynku walutowym wrażenia. Rozgrzana do czerwoności gospodarka może w momencie wybuchu rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie może ograniczać skalę spowolnienia i sprawiać, że Rada Polityki Pieniężnej nie porzuci cyklu zacieśniania, dopóki jasne nie będzie, że inflacja zaczyna hamować.
Potężne odbicie na Wall Street z piątku nie jest kontynuowane na starcie tego tygodnia. Zarazem nie jest również błyskawicznie wymazywane, co miało miejsce w poprzednim tygodniu. Efekt uboczny to pauza i korekta w rajdzie dolara, który amerykańską walutę wywindował najwyżej od 20 lat w relacji do koszyka głównych walut. Kurs EUR/USD nie bez kozery nazywany główną parą walutową wyhamował ostrą zniżkę (o nawet 7 proc. od końcówki marca) przed dołkami z początków 2017 roku i rośnie dziś trzeci dzień z rzędu i ponad 1,0450. Na razie jest zbyt wcześnie by przetasowania te skutkujące cofnięciem się USD/PLN do 4,45 były postrzegane jako definitywny zmierzch siły dolara a zniżka EUR/USD do 1,00 została z dużym prawdopodobieństwem wykluczona.
Trwałość odbicia (na rynkach akcji i w notowaniach EUR/USD) w dużej mierze zależna może być od dzisiejszych danych z amerykańskiej gospodarki. Jeśli sprzedaż detaliczna w USA nie wykaże oznak, że konsumpcja zaczyna łapać zadyszkę, może to podkopać tendencje, które próbują się wykrystalizować w ostatnich kilkudziesięciu godzinach. Znów jesteśmy w sytuacji, gdy niepokojące informacje będą interpretowane jako wzrost szans, że w Fed osłabi się apetyt na gwałtowne zacieśnianie polityki i w konsekwencji osłabiać będą dolara, ale sprzyjać przychylniejszemu spojrzeniu na przecenione akcje i inne ryzykowne aktywa.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 maj 2022 8:28
Kursy walut czekają na przełom, kurs dolara po ostrej wspinaczce, kurs euro trzyma się blisko 4,70 zł (komentarz z 16.05.2022)
W maju dynamika rynku walutowego dyktowana jest przez przetasowania na rynku akcji, a mówiąc wprost: gwałtowne załamanie na światowych giełdach pod wpływem strachu przed szybkim podnoszeniem stóp procentowych przez Rezerwę Federalną i wizją recesji lub stagflacji w najważniejszych gospodarkach. W takich warunkach szczególnie dobrze radził sobie dolar. Rynkowe wichry i turbulencje złoty, wspierany rosnącymi stopami procentowymi i nadziejami na odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy, zniósł stabilnie. Po pojawieniu się pierwszych oznak stabilizacji nastrojów kurs EUR/PLN osuwa się w kierunku 4,65, a notowania dolara dynamicznie zawracają z okolic 4,50 zł. Dynamika PKB w I kwartale wyniosła 8,5 proc. w ujęciu rok do roku i wypadła powyżej rynkowych prognoz.
Kurs euro pomimo minorowych nastrojów i gwałtownego umocnienia dolara w poprzednich dwóch tygodniach zdołał utrzymać się poniżej 4,72 zł, czyli poziomem związanym ze szczytem z końcówki kwietnia, który został ustanowiony po informacjach o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu. Wyznaczały one swoisty „sufit” dla kursu, od którego EUR/PLN odbił się i walczy obecnie o przełamanie 4,65, czyli pułapu, który zamyka drogę do 4,60.
Pozytywne, ale dobrze przetrawione są dla złotego informacje, że impas ws. Krajowego Programu Odbudowy zostanie lada moment przełamany, a pierwsze unijne fundusze w ramach KPO mogłyby napłynąć do Polski w drugiej połowie roku. Wyższa od prognoz, imponująca dynamika PKB wypracowana w pierwszym kwartale (8,5 proc. rok do roku) ma stosunkowo małe znaczenie w kontekście nieodzownego wyhamowania wzrostu i nie robi na rynku walutowym wrażenia. Rozgrzana do czerwoności gospodarka może w momencie wybuchu rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie może ograniczać skalę spowolnienia i sprawiać, że Rada Polityki Pieniężnej nie porzuci cyklu zacieśniania, dopóki jasne nie będzie, że inflacja zaczyna hamować.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursPotężne odbicie na Wall Street z piątku nie jest kontynuowane na starcie tego tygodnia. Zarazem nie jest również błyskawicznie wymazywane, co miało miejsce w poprzednim tygodniu. Efekt uboczny to pauza i korekta w rajdzie dolara, który amerykańską walutę wywindował najwyżej od 20 lat w relacji do koszyka głównych walut. Kurs EUR/USD nie bez kozery nazywany główną parą walutową wyhamował ostrą zniżkę (o nawet 7 proc. od końcówki marca) przed dołkami z początków 2017 roku i rośnie dziś trzeci dzień z rzędu i ponad 1,0450. Na razie jest zbyt wcześnie by przetasowania te skutkujące cofnięciem się USD/PLN do 4,45 były postrzegane jako definitywny zmierzch siły dolara a zniżka EUR/USD do 1,00 została z dużym prawdopodobieństwem wykluczona.
Trwałość odbicia (na rynkach akcji i w notowaniach EUR/USD) w dużej mierze zależna może być od dzisiejszych danych z amerykańskiej gospodarki. Jeśli sprzedaż detaliczna w USA nie wykaże oznak, że konsumpcja zaczyna łapać zadyszkę, może to podkopać tendencje, które próbują się wykrystalizować w ostatnich kilkudziesięciu godzinach. Znów jesteśmy w sytuacji, gdy niepokojące informacje będą interpretowane jako wzrost szans, że w Fed osłabi się apetyt na gwałtowne zacieśnianie polityki i w konsekwencji osłabiać będą dolara, ale sprzyjać przychylniejszemu spojrzeniu na przecenione akcje i inne ryzykowne aktywa.
Zobacz również:
Kursy walut czekają na przełom, kurs dolara po ostrej wspinaczce, kurs euro trzyma się blisko 4,70 zł (komentarz z 16.05.2022)
Kursy walut wierne trendom, dolar nie zwalnia tempa, kurs EUR/PLN nadal stabilny, CZK mocno zaskakuje (komentarz z 13.05.2022)
Kursy walut bez zwrotu po inflacji z USA, kurs dolara rośnie, EUR/PLN stabilny (komentarz z 12.05.2022)
Kursy walut przed inflacją z USA, kurs euro oddala się od ważnej bariery, dolar może ucierpieć (komentarz z 11.05.2020)