Nastroje na światowych rynkach są mocno rozchwiane. Dynamiczne odbicie na Wall Street i innych parkietach akcyjnych miało kruche podstawy i w mgnieniu oka zamieniło się w paniczną wyprzedaż. Amerykańskie indeksy giełdowe zaliczyły wręcz najgorszą sesję od blisko dwóch lat i pierwszej fali pandemii. W takim środowisku inwestorzy znów cieplej myślą o dolarze, a stronią od walut uznawanych za ryzykowne. Tanieją m.in. waluty skandynawskie i funt (GBP/PLN spadł do 5,48), a złoty może zostać zepchnięty ze wzrostowej ścieżki.
Złoty: zwrot przy szczycie nie neguje optymistycznych prognoz kursu euro
Katalizatorem kilkuprocentowych spadków głównych indeksów z Wall Street są rozczarowujące wyniki potentatów amerykańskiego handlu detalicznego. Podsycają one obawy o siłę konsumpcji i szerzej: perspektywy wzrostu gospodarczego. Pojawiają się również niepokojące doniesienia o zachorowaniach na małpią ospę w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Kanadzie i USA. Choroba ta dotychczas sporadycznie występowała głównie w Afryce Zachodniej. Globalne gospodarki nie otrząsnęły się jeszcze ze skutków pandemii COVID-19, więc takie nagłówki przykuwają uwagę inwestorów, zwłaszcza w momentach giełdowej paniki.
Kurs euro wczoraj naruszał majowe dołki leżące w okolicy 4,64 zł. Oznacza to, że euro przez moment kosztowało najmniej od 26 kwietnia, gdy informacje o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu skokowo wywindowały EUR/PLN do 4,72, a złoty został przeceniony o 2 proc. Ostatecznie notowania euro powracają w okolice 4,65. Biorąc pod uwagę gwałtowne wyparowanie apetytu na ryzyko, trudno liczyć na kontynuację zniżki w kierunku 4,60. Powrót do tego poziomu jest naszym zdaniem kwestią czasu. Nie spodziewamy się także bardzo głębokiej przeceny złotego. Tak naprawdę kurs pozostał w obrębie przedziału wahań z ostatnich kilku tygodni (4,64-4,72) i może dryfować od jego dolnego ograniczenia w kierunku 4,68, czyli średniego poziomu kursu w maju.
Notowania walut w tej chwili dyktowane są przez nastroje na giełdach akcji. Od początku kwartału indeks S&P500 obniżył się o kilkanaście procent, a grupujący spółki technologiczne wskaźnik Nasdaq runął 20 proc. Tendencja ta rozwijała się wraz z umocnieniem dolara, głównym motorem obu trendów była obawa przed ostrym podnoszeniem stóp przez Fed. Wczorajsze spadki na Wall Street były potężne, ale miały miejsce po bardzo silnym odbiciu. Główne średnie giełdowe nie zostały zepchnięte na nowe minima. Nie można wykluczyć pojawienia się kolejnych prób zakupów przecenionych akcji. Trwa próba ustanowienia dołka po bardzo ostrej przecenie, która przybiera bardzo gwałtowny, szarpany charakter.
Podobnie: kurs EUR/USD cofnął się pod 1,05, ale w rezultacie nie wymazał nawet połowy odbicia z kilku poprzednich dni. Notowania w czwartek rano znajdują ponad 1 proc. powyżej ubiegłotygodniowego dołka 1,0350, pułapu korespondującego z minimami z 2017 roku. W tym świetle droga do zrównania się wartością euro i dolara pozostaje nadal zamknięta. Nie zmienia to faktu, że USD/PLN, który z 4,50 w kilkadziesiąt godzin tąpnął do 4,40, znów zalicza wyraźny zwrot. Choć notowania mogą dryfować na nieco wyższe pułapy, to pełne wymazanie zniżki z ostatnich dni i powrót kursu dolara na dwumiesięczne szczyty nie jest naszym scenariuszem bazowym. Uważamy bowiem, że Fed jednorazowo nie będzie podnosił stóp procentowych o więcej niż 50 punktów bazowych, a z Europejskiego Banku Centralnego zaczną śmielej płynąć sygnały, że w lipcu dojdzie do inauguracji cyklu podwyżek. Taka kombinacja może nie wystarczyć, by mocno dźwignąć EUR/USD, ale powinna wystarczyć do wyhamowania rajdu dolara. Jeśli mowa o EBC i przyszłości jego polityki, to dodajmy, że dziś o 13:30 poznamy zapis kwietniowego posiedzenia, a w godzinach popołudniowych kilku decydentów ma zaplanowane wystąpienia publiczne.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 maj 2022 9:37
Kursy walut pod wpływem odwilży na giełdach, dolar mocno tanieje, EUR/USD oddala się od parytetu (komentarz z 18.05.2022)
Nastroje na światowych rynkach są mocno rozchwiane. Dynamiczne odbicie na Wall Street i innych parkietach akcyjnych miało kruche podstawy i w mgnieniu oka zamieniło się w paniczną wyprzedaż. Amerykańskie indeksy giełdowe zaliczyły wręcz najgorszą sesję od blisko dwóch lat i pierwszej fali pandemii. W takim środowisku inwestorzy znów cieplej myślą o dolarze, a stronią od walut uznawanych za ryzykowne. Tanieją m.in. waluty skandynawskie i funt (GBP/PLN spadł do 5,48), a złoty może zostać zepchnięty ze wzrostowej ścieżki.
Spis treści:
Złoty: zwrot przy szczycie nie neguje optymistycznych prognoz kursu euro
Katalizatorem kilkuprocentowych spadków głównych indeksów z Wall Street są rozczarowujące wyniki potentatów amerykańskiego handlu detalicznego. Podsycają one obawy o siłę konsumpcji i szerzej: perspektywy wzrostu gospodarczego. Pojawiają się również niepokojące doniesienia o zachorowaniach na małpią ospę w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Kanadzie i USA. Choroba ta dotychczas sporadycznie występowała głównie w Afryce Zachodniej. Globalne gospodarki nie otrząsnęły się jeszcze ze skutków pandemii COVID-19, więc takie nagłówki przykuwają uwagę inwestorów, zwłaszcza w momentach giełdowej paniki.
Kurs euro wczoraj naruszał majowe dołki leżące w okolicy 4,64 zł. Oznacza to, że euro przez moment kosztowało najmniej od 26 kwietnia, gdy informacje o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu skokowo wywindowały EUR/PLN do 4,72, a złoty został przeceniony o 2 proc. Ostatecznie notowania euro powracają w okolice 4,65. Biorąc pod uwagę gwałtowne wyparowanie apetytu na ryzyko, trudno liczyć na kontynuację zniżki w kierunku 4,60. Powrót do tego poziomu jest naszym zdaniem kwestią czasu. Nie spodziewamy się także bardzo głębokiej przeceny złotego. Tak naprawdę kurs pozostał w obrębie przedziału wahań z ostatnich kilku tygodni (4,64-4,72) i może dryfować od jego dolnego ograniczenia w kierunku 4,68, czyli średniego poziomu kursu w maju.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursDolar: ostre spadki S&P500 przerywają odbicie EUR/USD
Notowania walut w tej chwili dyktowane są przez nastroje na giełdach akcji. Od początku kwartału indeks S&P500 obniżył się o kilkanaście procent, a grupujący spółki technologiczne wskaźnik Nasdaq runął 20 proc. Tendencja ta rozwijała się wraz z umocnieniem dolara, głównym motorem obu trendów była obawa przed ostrym podnoszeniem stóp przez Fed. Wczorajsze spadki na Wall Street były potężne, ale miały miejsce po bardzo silnym odbiciu. Główne średnie giełdowe nie zostały zepchnięte na nowe minima. Nie można wykluczyć pojawienia się kolejnych prób zakupów przecenionych akcji. Trwa próba ustanowienia dołka po bardzo ostrej przecenie, która przybiera bardzo gwałtowny, szarpany charakter.
Podobnie: kurs EUR/USD cofnął się pod 1,05, ale w rezultacie nie wymazał nawet połowy odbicia z kilku poprzednich dni. Notowania w czwartek rano znajdują ponad 1 proc. powyżej ubiegłotygodniowego dołka 1,0350, pułapu korespondującego z minimami z 2017 roku. W tym świetle droga do zrównania się wartością euro i dolara pozostaje nadal zamknięta. Nie zmienia to faktu, że USD/PLN, który z 4,50 w kilkadziesiąt godzin tąpnął do 4,40, znów zalicza wyraźny zwrot. Choć notowania mogą dryfować na nieco wyższe pułapy, to pełne wymazanie zniżki z ostatnich dni i powrót kursu dolara na dwumiesięczne szczyty nie jest naszym scenariuszem bazowym. Uważamy bowiem, że Fed jednorazowo nie będzie podnosił stóp procentowych o więcej niż 50 punktów bazowych, a z Europejskiego Banku Centralnego zaczną śmielej płynąć sygnały, że w lipcu dojdzie do inauguracji cyklu podwyżek. Taka kombinacja może nie wystarczyć, by mocno dźwignąć EUR/USD, ale powinna wystarczyć do wyhamowania rajdu dolara. Jeśli mowa o EBC i przyszłości jego polityki, to dodajmy, że dziś o 13:30 poznamy zapis kwietniowego posiedzenia, a w godzinach popołudniowych kilku decydentów ma zaplanowane wystąpienia publiczne.
Zobacz również:
Kursy walut pod wpływem odwilży na giełdach, dolar mocno tanieje, EUR/USD oddala się od parytetu (komentarz z 18.05.2022)
Kursy walut obojętne na pędzący wzrost, kurs dolara zaczyna pikować, EUR/PLN zbliża się do 4,65 (komentarz z 17.05.2022)
Kursy walut czekają na przełom, kurs dolara po ostrej wspinaczce, kurs euro trzyma się blisko 4,70 zł (komentarz z 16.05.2022)
Kursy walut wierne trendom, dolar nie zwalnia tempa, kurs EUR/PLN nadal stabilny, CZK mocno zaskakuje (komentarz z 13.05.2022)