Kurs euro zbliżył się do 4,80 zł, a kurs dolara do 4,50 zł. Jak dotąd bariery te nie zostały sforsowane, ale złotemu zagraża dalsza przecena, szczególnie w relacji do USD. Dolar odbija i nabiera impetu dzięki sile amerykańskiej gospodarki, która w dwa tygodnie do góry nogami wywróciła postrzeganie zamierzeń Rezerwy Federalnej. Złoty w mijającym tygodniu nie stracił mocno. USD/PLN wzrósł niewiele ponad 0,5 proc. Kurs euro czy kurs franka zanotowały symboliczne wahania, a GBP/PLN czy (zwłaszcza) NOK/PLN dość wyraźnie się obniżyły. Coraz mocniej piętrzą się jednak argumenty za krótkoterminową kontynuacją słabości PLN. Kursy walut może ona wypychać na wielotygodniowe szczyty.
W piątkowe przedpołudnie EUR/PLN jest w okolicy 4,7750. Oznacza to, że kurs euro plasuje się niemal idealnie w połowie pięciogroszowego przedziału wahań z mijającego tygodnia. Jego górne ograniczenie wypadło tuż poniżej 4,80 zł i w okolicy szczytów z listopada. Dolne to ważny dla EUR/PLN poziom 4,75, który tak naprawdę nie był w ostatnim czasie poważnie zagrożony. W efekcie złoty może pozostawać wrażliwy i zagrożony. W krótkim terminie i perspektywie końca lutego za bardziej prawdopodobne aniżeli osunięcie się kursu euro do 4,72 zł (to w naszych wciąż swoisty poziom średnioterminowej równowagi), uważamy wyjście notowań ze wspomnianego zakresu w górę i dryf EUR/PLN w kierunku 4,82-4,83.
Przemawia za tym zarówno pogorszenie postrzegania PLN, jak również przetasowania na rynkach globalnych. Przecież zaledwie tydzień temu prezydent Andrzej Duda odesłał do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę o Sądzie Najwyższym. Zmiany na polu funkcjonowania tej instytucji są konieczne do osiągnięcia przez rząd porozumienia z Komisją Europejską koniecznego do odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. W efekcie przyszłość KPO stała się jeszcze bardziej niepewna, a korzystny dla wzrostu gospodarczego, bilansu płatniczego i kondycji złotego napływ środków unijnych jest odległą, wręcz nieokreśloną czasowo perspektywą. Dane o dynamice PKB w czwartym kwartale (2 proc. r/r) pokazały dobitnie, że trwa ostre hamowanie. Zaskoczenie pod postacią słabszego na tle regionu i prognoz skoku inflacji ugruntowują wycenę zakładającą, że pod koniec roku RPP zetnie stopy procentowe (co nie jest naszym scenariuszem bazowym).
Złoty: opinia TSUE nową skazą na postrzeganiu PLN
Najnowszą skazą na wizerunku złotego staje się z kolei wczorajsza opinia rzecznika generalnego TSUE. Trudno wyobrazić sobie, żeby mogła ona być bardziej korzystna dla konsumentów i zarazem gorsza dla banków. Może ona przyczynić się do pogorszenia kondycji bankowego sektora, która przecież zawsze ważna jest dla siły waluty, a wręcz w czarnym scenariuszu prowadzić do makroekonomicznej destabilizacji polskiej gospodarki. W największym skrócie orzeczono, że po unieważnieniu umowy tylko kredytobiorcy mają prawo do dodatkowych świadczeń, a instytucje finansowe mogą się domagać jedynie zwrotu udostępnionego kapitału.
Opinia nie jest wiążąca dla TSUE (wyrok zapadnie najwcześniej w wakacje), ale zazwyczaj wyznacza kierunek ostatecznym rozstrzygnięciom. Co więcej, jeśli ostatecznie to krajowe sądy mają ustalać, czy konsumenci są uprawnieni do dochodzenia roszczeń, to proces krystalizowania się linii orzecznictwa może być bardzo długotrwały. Niezależnie od tego część banków może wymagać dokapitalizowania, inne będą prawdopodobnie musiały zmienić politykę dywidendową.
Dolar: USD/PLN może rosnąć do 4,55, ale prognozy kursu USD pozostają spadkowe
Tłem dla niekorzystnego dla złotego obrotu spraw na krajowej arenie jest mocny dolar. USD odbija dzięki sile gospodarki, która wymusza rewizję oczekiwań odnośnie do polityki pieniężnej Fed. EUR/USD po wielosesyjnym przystanku w okolicy 1,07 zaczyna odczuwać grawitację, eroduje ten ważny pułap i może otwierać sobie drogę do 1,05. W takim scenariuszu kurs dolara rósłby w najbliższym czasie okolice 4,55 zł. Przed dwoma tygodniami zakładano, że cykl zacieśniania zostanie sfinalizowany w marcu. Dziś uczestnicy rynku spodziewają się podwyżek o 25 punktów bazowych także po posiedzeniach w maju i czerwcu. Oznaczałoby to wywindowanie stóp procentowych do przedziału 5,25-5,50 proc.
Śmielsza wycena zamierzeń Rezerwy Federalnej pozwala przychylniejszym okiem spoglądać na dotkliwie przecenionego w minionych miesiącach dolara. Stanowi także balast dla globalnych rynków akcji oraz obligacji i studzi zapędy inwestorów do szukania wysokich stóp zwrotu na rynkach wschodzących. W drugiej połowie lutego mocniej odzywać mogą się także niekorzystne dla złotego, a sprzyjające wzrostom kursu franka szwajcarskiego, czy dolara, czynniki geopolityczne. Kolejnym zagrożeniem dla kondycji polskiej waluty może być potencjalna eskalacja rosyjskich działań wojennych w rok po inwazji na Ukrainę. Datą, która w inwestorach budzić może niepokój, jest 22 lutego, na kiedy zwołano nadzwyczajne posiedzenia Zgromadzenia Federalnego i zaplanowano wystąpienia Władimira Putina.
Wszystko to sprawia, że przed złotym mogą być trudne chwile. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec marca kurs euro znajdować się będzie bliżej 4,70 zł, ale kurs franka pozostanie nad 4,80 zł. USD/PLN po potencjalnym wyskoku wróci w okolice 4,50. Schłodzenie nastrojów inwestycyjnych nie musi być jednak długotrwałe i może pozostać odreagowaniem silnych przetasowań z minionych miesięcy, gdy dolar ostro tracił, a euro odbijało, a złoty odrabiał straty. Spodziewamy się, że większa doza zacieśniania polityki przez Fed szybko zostanie przetrawiona, dolar blask odzyskał tylko na moment, a złoty od wiosny powróci na wzrostową ścieżkę odrabiania ubiegłorocznych strat.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 lut 2023 9:00
Kursy walut czekają na orzeczenie TSUE, kurs euro cofnął się do 4,76 zł, dolar mocny nieoczekiwaną siłą gospodarki USA (komentarz z 16.02.2023)
Kurs euro zbliżył się do 4,80 zł, a kurs dolara do 4,50 zł. Jak dotąd bariery te nie zostały sforsowane, ale złotemu zagraża dalsza przecena, szczególnie w relacji do USD. Dolar odbija i nabiera impetu dzięki sile amerykańskiej gospodarki, która w dwa tygodnie do góry nogami wywróciła postrzeganie zamierzeń Rezerwy Federalnej. Złoty w mijającym tygodniu nie stracił mocno. USD/PLN wzrósł niewiele ponad 0,5 proc. Kurs euro czy kurs franka zanotowały symboliczne wahania, a GBP/PLN czy (zwłaszcza) NOK/PLN dość wyraźnie się obniżyły. Coraz mocniej piętrzą się jednak argumenty za krótkoterminową kontynuacją słabości PLN. Kursy walut może ona wypychać na wielotygodniowe szczyty.
Spis treści:
Złoty: piętrzą się argumenty za wzrostem EUR/PLN
W piątkowe przedpołudnie EUR/PLN jest w okolicy 4,7750. Oznacza to, że kurs euro plasuje się niemal idealnie w połowie pięciogroszowego przedziału wahań z mijającego tygodnia. Jego górne ograniczenie wypadło tuż poniżej 4,80 zł i w okolicy szczytów z listopada. Dolne to ważny dla EUR/PLN poziom 4,75, który tak naprawdę nie był w ostatnim czasie poważnie zagrożony. W efekcie złoty może pozostawać wrażliwy i zagrożony. W krótkim terminie i perspektywie końca lutego za bardziej prawdopodobne aniżeli osunięcie się kursu euro do 4,72 zł (to w naszych wciąż swoisty poziom średnioterminowej równowagi), uważamy wyjście notowań ze wspomnianego zakresu w górę i dryf EUR/PLN w kierunku 4,82-4,83.
Przemawia za tym zarówno pogorszenie postrzegania PLN, jak również przetasowania na rynkach globalnych. Przecież zaledwie tydzień temu prezydent Andrzej Duda odesłał do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę o Sądzie Najwyższym. Zmiany na polu funkcjonowania tej instytucji są konieczne do osiągnięcia przez rząd porozumienia z Komisją Europejską koniecznego do odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. W efekcie przyszłość KPO stała się jeszcze bardziej niepewna, a korzystny dla wzrostu gospodarczego, bilansu płatniczego i kondycji złotego napływ środków unijnych jest odległą, wręcz nieokreśloną czasowo perspektywą. Dane o dynamice PKB w czwartym kwartale (2 proc. r/r) pokazały dobitnie, że trwa ostre hamowanie. Zaskoczenie pod postacią słabszego na tle regionu i prognoz skoku inflacji ugruntowują wycenę zakładającą, że pod koniec roku RPP zetnie stopy procentowe (co nie jest naszym scenariuszem bazowym).
Złoty: opinia TSUE nową skazą na postrzeganiu PLN
Najnowszą skazą na wizerunku złotego staje się z kolei wczorajsza opinia rzecznika generalnego TSUE. Trudno wyobrazić sobie, żeby mogła ona być bardziej korzystna dla konsumentów i zarazem gorsza dla banków. Może ona przyczynić się do pogorszenia kondycji bankowego sektora, która przecież zawsze ważna jest dla siły waluty, a wręcz w czarnym scenariuszu prowadzić do makroekonomicznej destabilizacji polskiej gospodarki. W największym skrócie orzeczono, że po unieważnieniu umowy tylko kredytobiorcy mają prawo do dodatkowych świadczeń, a instytucje finansowe mogą się domagać jedynie zwrotu udostępnionego kapitału.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursOpinia nie jest wiążąca dla TSUE (wyrok zapadnie najwcześniej w wakacje), ale zazwyczaj wyznacza kierunek ostatecznym rozstrzygnięciom. Co więcej, jeśli ostatecznie to krajowe sądy mają ustalać, czy konsumenci są uprawnieni do dochodzenia roszczeń, to proces krystalizowania się linii orzecznictwa może być bardzo długotrwały. Niezależnie od tego część banków może wymagać dokapitalizowania, inne będą prawdopodobnie musiały zmienić politykę dywidendową.
Dolar: USD/PLN może rosnąć do 4,55, ale prognozy kursu USD pozostają spadkowe
Tłem dla niekorzystnego dla złotego obrotu spraw na krajowej arenie jest mocny dolar. USD odbija dzięki sile gospodarki, która wymusza rewizję oczekiwań odnośnie do polityki pieniężnej Fed. EUR/USD po wielosesyjnym przystanku w okolicy 1,07 zaczyna odczuwać grawitację, eroduje ten ważny pułap i może otwierać sobie drogę do 1,05. W takim scenariuszu kurs dolara rósłby w najbliższym czasie okolice 4,55 zł. Przed dwoma tygodniami zakładano, że cykl zacieśniania zostanie sfinalizowany w marcu. Dziś uczestnicy rynku spodziewają się podwyżek o 25 punktów bazowych także po posiedzeniach w maju i czerwcu. Oznaczałoby to wywindowanie stóp procentowych do przedziału 5,25-5,50 proc.
Śmielsza wycena zamierzeń Rezerwy Federalnej pozwala przychylniejszym okiem spoglądać na dotkliwie przecenionego w minionych miesiącach dolara. Stanowi także balast dla globalnych rynków akcji oraz obligacji i studzi zapędy inwestorów do szukania wysokich stóp zwrotu na rynkach wschodzących. W drugiej połowie lutego mocniej odzywać mogą się także niekorzystne dla złotego, a sprzyjające wzrostom kursu franka szwajcarskiego, czy dolara, czynniki geopolityczne. Kolejnym zagrożeniem dla kondycji polskiej waluty może być potencjalna eskalacja rosyjskich działań wojennych w rok po inwazji na Ukrainę. Datą, która w inwestorach budzić może niepokój, jest 22 lutego, na kiedy zwołano nadzwyczajne posiedzenia Zgromadzenia Federalnego i zaplanowano wystąpienia Władimira Putina.
Wszystko to sprawia, że przed złotym mogą być trudne chwile. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że na koniec marca kurs euro znajdować się będzie bliżej 4,70 zł, ale kurs franka pozostanie nad 4,80 zł. USD/PLN po potencjalnym wyskoku wróci w okolice 4,50. Schłodzenie nastrojów inwestycyjnych nie musi być jednak długotrwałe i może pozostać odreagowaniem silnych przetasowań z minionych miesięcy, gdy dolar ostro tracił, a euro odbijało, a złoty odrabiał straty. Spodziewamy się, że większa doza zacieśniania polityki przez Fed szybko zostanie przetrawiona, dolar blask odzyskał tylko na moment, a złoty od wiosny powróci na wzrostową ścieżkę odrabiania ubiegłorocznych strat.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut czekają na orzeczenie TSUE, kurs euro cofnął się do 4,76 zł, dolar mocny nieoczekiwaną siłą gospodarki USA (komentarz z 16.02.2023)
Kursy walut cofają się od szczytów, inflacja w Polsce przyspiesza, inflacja w USA hamuje (komentarz z 15.02.2023)
Kursy walut przed ważnymi danymi z USA, kurs euro zawraca przed 4,80 zł, kurs dolara hamuje przy 4,50 zł (komentarz z 14.02.2023)
Kursy walut poddają się awersji do ryzyka, kurs euro blisko 4,80 zł, kurs dolara w kierunku 4,50 zł (komentarz z 13.02.2023)