Rynek walutowy na początku czerwca jest mocno rozedrgany. W drugiej połowie maja zaczęły kiełkować obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. W tej chwili trwa maraton najistotniejszych publikacji, a inwestorzy dzień po dniu, odczyt po odczycie, rewaluują swoje postrzeganie jej perspektyw i przyszłych kroków Rezerwy Federalnej. Dziś najważniejsza wskazówka odnośnie do tego, czy zaczyna się ostre hamowanie koniunktury: dane z rynku pracy oraz odczyt wskaźnika nastrojów w usługach. Przed tą próbą kurs dolara plasuje się nieco nad 4,25 zł. Kurs euro ustabilizował się w okolicy 4,58 zł, a franka nie może się odkleić od 4,45 zł.
W środę dolar odzyskiwał rezon i ostro zwyżkował. Kurs EUR/USD nurkował pod 1,07, a USD/PLN podbijał nawet do 4,32 zł. Była to reakcja na wysoki odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który sugerował, że sektor pozostaje w dobrej kondycji a presja cenowa w gospodarce i problemy ze znalezieniem pracowników nie ustępują. Z kolei wczoraj do zgoła odmiennych wniosków prowadził rynek raport prywatnej firmy ADP. W jego myśl zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym ostro wyhamowała i wyniosła zaledwie 128 tysięcy etatów. Efekt to ostra przecena dolara i błyskawiczny powrót notowań EUR/USD i USD/PLN na pułapy z pierwszej części tygodnia. Dobitnie pokazuje to, jak chimeryczne są nastroje, także na giełdach akcji, gdzie gorsze od prognoz odczyty podsycają apetyt na zakupy przecenionych akcji, ponieważ redukują prawdopodobieństwo agresywnego zacieśniania przez Rezerwę Federalną.
Tak długo, jak nie wykrystalizuje się bardziej jednoznaczny obraz koniunktury, tak długo notowania mogą pozostawać bez wyraźnego kierunku. Uważamy jednak, że ostatecznie dolar będzie stać na przegranej pozycji. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają spadek USD/PLN do 4,10 idący w parze z kontynuacją obniżania się kursu EUR/PLN. Stabilizację kursu euro postrzegamy w kategoriach przystanku przed jego dalszą wędrówką w kierunku 4,50. Wracając do dolara: jeśli Fed na ryzyko przegrzewania się gospodarki będzie reagować bardzo zdecydowanie, to wzrośnie ryzyko tzw. twardego lądowania, czyli nagłej utraty impetu przez wzrost. Jeśli będzie spełniać się scenariusz dość łagodnego, stopniowego gaśnięcia koniunktury, to nie będzie potrzeby, by Fed podnosił stopy procentowe powyżej pułapu trzech procent.
Ważną wskazówką będą dzisiejsze publikacje oficjalnego raportu z rynku pracy (14:30) i wskaźnika ISM dla będącego kołem zamachowym gospodarki USA sektora usługowego. Spodziewane jest wyhamowanie tempa wzrostu zatrudnienia poza rolnictwem z 428 tysięcy do 320 tysięcy etatów, ale po wczorajszych danych poprzeczka oczekiwań zapewne nieco się obniżyła. Kurs dolara w relacji do głównych walut zdaje się wykonywać krok do przodu, a następnie dwa kroki do tyłu. W efekcie notowania EUR/USD od wyjścia ponad 1,08 dzieli zaledwie pół procent. Przekroczenie tego pułapu prawdopodobnie będzie katalizatorem dalszej słabości USD. Zaznaczyć wypada, że choć do perspektyw dolara podchodzimy negatywnie, to przestrzeń do jego osłabienia może okazać się ograniczona. Niezależnie od ostatnich wątpliwości, Fed najostrzej walczy z inflacją, a niezależność energetyczna USA jest niezaprzeczalnym atutem znajdującym odzwierciedlenie także w warunkach wymiany handlowej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 cze 2022 8:07
Kursy walut nawiedzone przez majowe demony, kurs dolara zawrócił, kurs euro dryfuje wyżej (komentarz z 2.06.2022)
Rynek walutowy na początku czerwca jest mocno rozedrgany. W drugiej połowie maja zaczęły kiełkować obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. W tej chwili trwa maraton najistotniejszych publikacji, a inwestorzy dzień po dniu, odczyt po odczycie, rewaluują swoje postrzeganie jej perspektyw i przyszłych kroków Rezerwy Federalnej. Dziś najważniejsza wskazówka odnośnie do tego, czy zaczyna się ostre hamowanie koniunktury: dane z rynku pracy oraz odczyt wskaźnika nastrojów w usługach. Przed tą próbą kurs dolara plasuje się nieco nad 4,25 zł. Kurs euro ustabilizował się w okolicy 4,58 zł, a franka nie może się odkleić od 4,45 zł.
W środę dolar odzyskiwał rezon i ostro zwyżkował. Kurs EUR/USD nurkował pod 1,07, a USD/PLN podbijał nawet do 4,32 zł. Była to reakcja na wysoki odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który sugerował, że sektor pozostaje w dobrej kondycji a presja cenowa w gospodarce i problemy ze znalezieniem pracowników nie ustępują. Z kolei wczoraj do zgoła odmiennych wniosków prowadził rynek raport prywatnej firmy ADP. W jego myśl zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym ostro wyhamowała i wyniosła zaledwie 128 tysięcy etatów. Efekt to ostra przecena dolara i błyskawiczny powrót notowań EUR/USD i USD/PLN na pułapy z pierwszej części tygodnia. Dobitnie pokazuje to, jak chimeryczne są nastroje, także na giełdach akcji, gdzie gorsze od prognoz odczyty podsycają apetyt na zakupy przecenionych akcji, ponieważ redukują prawdopodobieństwo agresywnego zacieśniania przez Rezerwę Federalną.
Tak długo, jak nie wykrystalizuje się bardziej jednoznaczny obraz koniunktury, tak długo notowania mogą pozostawać bez wyraźnego kierunku. Uważamy jednak, że ostatecznie dolar będzie stać na przegranej pozycji. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają spadek USD/PLN do 4,10 idący w parze z kontynuacją obniżania się kursu EUR/PLN. Stabilizację kursu euro postrzegamy w kategoriach przystanku przed jego dalszą wędrówką w kierunku 4,50. Wracając do dolara: jeśli Fed na ryzyko przegrzewania się gospodarki będzie reagować bardzo zdecydowanie, to wzrośnie ryzyko tzw. twardego lądowania, czyli nagłej utraty impetu przez wzrost. Jeśli będzie spełniać się scenariusz dość łagodnego, stopniowego gaśnięcia koniunktury, to nie będzie potrzeby, by Fed podnosił stopy procentowe powyżej pułapu trzech procent.
Ważną wskazówką będą dzisiejsze publikacje oficjalnego raportu z rynku pracy (14:30) i wskaźnika ISM dla będącego kołem zamachowym gospodarki USA sektora usługowego. Spodziewane jest wyhamowanie tempa wzrostu zatrudnienia poza rolnictwem z 428 tysięcy do 320 tysięcy etatów, ale po wczorajszych danych poprzeczka oczekiwań zapewne nieco się obniżyła. Kurs dolara w relacji do głównych walut zdaje się wykonywać krok do przodu, a następnie dwa kroki do tyłu. W efekcie notowania EUR/USD od wyjścia ponad 1,08 dzieli zaledwie pół procent. Przekroczenie tego pułapu prawdopodobnie będzie katalizatorem dalszej słabości USD. Zaznaczyć wypada, że choć do perspektyw dolara podchodzimy negatywnie, to przestrzeń do jego osłabienia może okazać się ograniczona. Niezależnie od ostatnich wątpliwości, Fed najostrzej walczy z inflacją, a niezależność energetyczna USA jest niezaprzeczalnym atutem znajdującym odzwierciedlenie także w warunkach wymiany handlowej.
Zobacz również:
Kursy walut nawiedzone przez majowe demony, kurs dolara zawrócił, kurs euro dryfuje wyżej (komentarz z 2.06.2022)
Kursy walut w zderzeniu z kluczowymi danymi, kurs dolara przestał spadać, forint nadal w tarapatach (komentarz z 1.06.2022)
Kursy walut pogodzone z inflacyjnymi rekordami, EUR/PLN przestał nurkować, kurs dolara nad 4,25 zł (komentarz z 31.05.2022)
Kursy walut w rytm odbicia na giełdach, kurs euro jak przed wojną, kurs dolara poniżej 4,25 zł (komentarz z 30.05.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s