Dolar po słabej drugiej połowie maja ponownie zaczyna drożeć. Na Wall Street powróciły niedźwiedzie, spadkowe nastroje. Wszystko to za sprawą początku maratonu najistotniejszych danych z USA. Rozwiewają one narosłe w poprzednich tygodniach obawy o kondycję największej światowej gospodarki i sprzyjają agresywniejszej wycenie przyszłych kroków Rezerwy Federalnej. W takim środowisku złoty zaczyna oddawać część majowego umocnienia. Kurs euro podbił w kierunku 4,60, ale nie sforsował tej bariery. Kurs dolara po kilku dniach powraca nad 4,30 zł. Przy gasnącym entuzjazmie inwestorów drożeje też frank – CHF/PLN podniósł się do 4,47 i jest o ok. 1,5 proc. nad majowymi minimami. Od PLN słabszy jest chimeryczny ostatnio funt. GBP/PLN trzyma się pod 5,40 i kilkumiesięczne dołki ma w bezpośrednim zasięgu.
Złoty: umocnienie wyhamowało, ale prognozy kursu euro pozostają optymistyczne
W notowaniach EUR/PLN rozpoczęła się korekta będąca odreagowaniem umocnienia złotego, do którego furtkę szerzej otworzyła poprawa nastrojów na światowych rynkach. Przypomnijmy, że zbiegła się ona z gorszą serią drugorzędnych danych obrazujących kondycję amerykańskiej gospodarki. Kluczowe barometry koniunktury w przemyśle, czyli indeks ISM nie potwierdza ponurego obrazu przedstawionego przez regionalne wskaźniki. Zamówienia są liczne, firmy mają nadal problemy ze znalezieniem rąk do pracy, a ceny ostro rosną. Wczorajszy odczyt sugeruje, że inwestorzy definitywnie skreślający dolara i wieszczący, że Fed pod wpływem hamowania impetu wzrostu porzuci swoje nastawienie, mogli być w błędzie. Nastroje na rynku definitywnie wyznaczyć może dopiero piątkowy raport obrazujący kondycję rynku pracy.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że umocnienie dolara tej wiosny nie wywierało już tak mocnej wzrostowej presji na notowania EUR/PLN jak miało to miejsce w ubiegłym roku. Odporność na pozytywny dla dolara trend zagwarantowały mocne podwyżki stóp procentowych, które NBP będzie kontynuować docelowo do około 7,5 proc. Nawet podczas najgwałtowniejszy przetasowań kurs euro nie wykroczył poza 4,72 i był względnie stabilny. Zakładamy, że teraz może być podobnie. Jeśli minorowe nastroje będą się utrzymywać, powinno to przekładać się na pauzę w umocnieniu złotego, nie zaś zwiastować jego głęboką przecenę. O zepchnięciu PLN ze wzrostowej ścieżki można będzie mówić dopiero po powrocie notowań ponad 4,64 złotego za euro, co nie jest naszym scenariuszem bazowym.
Dolar: amerykańska waluta pozostanie w cenie
Gdy na dobre rozgorzały spekulacje, że Fed może podnosić stopy w jednorazowych ruchach przekraczających 50 punktów bazowych, kurs EUR/USD runął w maju najniżej od 2017 roku i był o włos od otwarcia sobie drogi do parytetu. W tym samym czasie EBC był jeszcze przed oficjalnym zwrotem w kierunku normalizacji polityki i ogłoszenia planów trzech podwyżek na drugą połowę roku. Zapis majowego posiedzenia Rezerwy Federalnej rozwiewa naszym zdaniem wątpliwości. Dominowała wówczas ocena, że wzrost w USA jest „pancerny” i dzięki rozgrzanemu rynkowi pracy FOMC będzie mieć możliwość pełnego skupienia się na inflacji. Mimo to większość decydentów wciąż za optymalne w najbliższych miesiącach postrzegała podwyżki o 50 punktów bazowych.
W ostatnich tygodniach pojawiły się jednak znaki zapytania odnośnie do rzeczywistej odporności konsumpcji, martwić zaczyna również rynek nieruchomości. Z wyceny podwyżek wyparowało błyskawicznie kilkadziesiąt punktów bazowych a siłę wzrostów EUR/USD spotęgowała radykalna zmiana nastawienia europejskich władz monetarnych i lepsze od obaw wyniki gospodarki Eurolandu. Mimo takiego połączenia odbicie EUR/USD wyhamowało przed 1,08. Oznacza to, że wzrost, choć imponujący, pozostał jedynie korektą. Przetasowania z drugiej połowy maja wpisują się scenariusz, w którym dolar szczyty w relacji do euro może mieć za sobą. Zrównanie się dwóch głównych walut wartością uważamy za mało prawdopodobne. Jednocześnie skala zagrożeń dla wzrostu w Europie, jego odwieczna chimeryczność i brak energetycznej niezależności sprawiają, że wzrost EUR/USD ponad 1,10 w najbliższych miesiącach może być mało realny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 cze 2022 9:08
Kursy walut w zderzeniu z kluczowymi danymi, kurs dolara przestał spadać, forint nadal w tarapatach (komentarz z 1.06.2022)
Dolar po słabej drugiej połowie maja ponownie zaczyna drożeć. Na Wall Street powróciły niedźwiedzie, spadkowe nastroje. Wszystko to za sprawą początku maratonu najistotniejszych danych z USA. Rozwiewają one narosłe w poprzednich tygodniach obawy o kondycję największej światowej gospodarki i sprzyjają agresywniejszej wycenie przyszłych kroków Rezerwy Federalnej. W takim środowisku złoty zaczyna oddawać część majowego umocnienia. Kurs euro podbił w kierunku 4,60, ale nie sforsował tej bariery. Kurs dolara po kilku dniach powraca nad 4,30 zł. Przy gasnącym entuzjazmie inwestorów drożeje też frank – CHF/PLN podniósł się do 4,47 i jest o ok. 1,5 proc. nad majowymi minimami. Od PLN słabszy jest chimeryczny ostatnio funt. GBP/PLN trzyma się pod 5,40 i kilkumiesięczne dołki ma w bezpośrednim zasięgu.
Spis treści:
Złoty: umocnienie wyhamowało, ale prognozy kursu euro pozostają optymistyczne
W notowaniach EUR/PLN rozpoczęła się korekta będąca odreagowaniem umocnienia złotego, do którego furtkę szerzej otworzyła poprawa nastrojów na światowych rynkach. Przypomnijmy, że zbiegła się ona z gorszą serią drugorzędnych danych obrazujących kondycję amerykańskiej gospodarki. Kluczowe barometry koniunktury w przemyśle, czyli indeks ISM nie potwierdza ponurego obrazu przedstawionego przez regionalne wskaźniki. Zamówienia są liczne, firmy mają nadal problemy ze znalezieniem rąk do pracy, a ceny ostro rosną. Wczorajszy odczyt sugeruje, że inwestorzy definitywnie skreślający dolara i wieszczący, że Fed pod wpływem hamowania impetu wzrostu porzuci swoje nastawienie, mogli być w błędzie. Nastroje na rynku definitywnie wyznaczyć może dopiero piątkowy raport obrazujący kondycję rynku pracy.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że umocnienie dolara tej wiosny nie wywierało już tak mocnej wzrostowej presji na notowania EUR/PLN jak miało to miejsce w ubiegłym roku. Odporność na pozytywny dla dolara trend zagwarantowały mocne podwyżki stóp procentowych, które NBP będzie kontynuować docelowo do około 7,5 proc. Nawet podczas najgwałtowniejszy przetasowań kurs euro nie wykroczył poza 4,72 i był względnie stabilny. Zakładamy, że teraz może być podobnie. Jeśli minorowe nastroje będą się utrzymywać, powinno to przekładać się na pauzę w umocnieniu złotego, nie zaś zwiastować jego głęboką przecenę. O zepchnięciu PLN ze wzrostowej ścieżki można będzie mówić dopiero po powrocie notowań ponad 4,64 złotego za euro, co nie jest naszym scenariuszem bazowym.
Dolar: amerykańska waluta pozostanie w cenie
Gdy na dobre rozgorzały spekulacje, że Fed może podnosić stopy w jednorazowych ruchach przekraczających 50 punktów bazowych, kurs EUR/USD runął w maju najniżej od 2017 roku i był o włos od otwarcia sobie drogi do parytetu. W tym samym czasie EBC był jeszcze przed oficjalnym zwrotem w kierunku normalizacji polityki i ogłoszenia planów trzech podwyżek na drugą połowę roku. Zapis majowego posiedzenia Rezerwy Federalnej rozwiewa naszym zdaniem wątpliwości. Dominowała wówczas ocena, że wzrost w USA jest „pancerny” i dzięki rozgrzanemu rynkowi pracy FOMC będzie mieć możliwość pełnego skupienia się na inflacji. Mimo to większość decydentów wciąż za optymalne w najbliższych miesiącach postrzegała podwyżki o 50 punktów bazowych.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursW ostatnich tygodniach pojawiły się jednak znaki zapytania odnośnie do rzeczywistej odporności konsumpcji, martwić zaczyna również rynek nieruchomości. Z wyceny podwyżek wyparowało błyskawicznie kilkadziesiąt punktów bazowych a siłę wzrostów EUR/USD spotęgowała radykalna zmiana nastawienia europejskich władz monetarnych i lepsze od obaw wyniki gospodarki Eurolandu. Mimo takiego połączenia odbicie EUR/USD wyhamowało przed 1,08. Oznacza to, że wzrost, choć imponujący, pozostał jedynie korektą. Przetasowania z drugiej połowy maja wpisują się scenariusz, w którym dolar szczyty w relacji do euro może mieć za sobą. Zrównanie się dwóch głównych walut wartością uważamy za mało prawdopodobne. Jednocześnie skala zagrożeń dla wzrostu w Europie, jego odwieczna chimeryczność i brak energetycznej niezależności sprawiają, że wzrost EUR/USD ponad 1,10 w najbliższych miesiącach może być mało realny.
Zobacz również:
Kursy walut w zderzeniu z kluczowymi danymi, kurs dolara przestał spadać, forint nadal w tarapatach (komentarz z 1.06.2022)
Kursy walut pogodzone z inflacyjnymi rekordami, EUR/PLN przestał nurkować, kurs dolara nad 4,25 zł (komentarz z 31.05.2022)
Kursy walut w rytm odbicia na giełdach, kurs euro jak przed wojną, kurs dolara poniżej 4,25 zł (komentarz z 30.05.2022)
Kursy walut po drugim tygodniu spadków, kurs euro dotarł 4,60 zł, kurs dolara do 4,30 zł (komentarz z 27.05.2022)