Kończący się tydzień, już drugi z rzędu, jest zdecydowanie udany dla złotego. W poprzednim skala spadku kursu euro była wprawdzie znaczniejsza, ale to w tym bieżącym definitywnie doszło do wyłamania się notowań EUR/PLN z przedziału wahań utrzymującego się przez kilka tygodni. Szeroko otworzyło to furtkę do spadku notowań w okolicę 4,60 zł. W defensywie znalazł się też dolar, będący w ostatnich dniach najsłabszą z głównych walut. Jeśli już o tej grupie mowa, to wypada dodać, że żaden z jej reprezentantów nie podrożał w relacji do złotego. Jednocześnie na giełdach inwestorzy coraz śmielej kupują mocno przecenione tej wiosny akcje. Mimo że nastroje na rynkach uległy radykalnej poprawie, to ogłoszenie definitywnego załamania się trendów umocnienia dolara i spadków na Wall Street wydaje się jeszcze przedwczesne.
Źródłem siły dolara, spadków na giełdach i czynnikiem pauzującym odrabianie strat przez złotego było rosnące przekonanie, że Fed bardzo agresywnie będzie walczył z ryzykiem wymknięcia się inflacji spod kontroli. Od połowy maja zaczęły kiełkować obawy, że w USA konsumpcja zaczyna mocno hamować. W rezultacie pękł zbyt mocno nadmuchany balonik oczekiwań: z wyceny przyszłych podwyżek stóp Fed uszło kilkadziesiąt punktów bazowych i a obawy, że jednorazowo stopy będą podnoszone o więcej niż 50 punktów bazowych, okazują się bezpodstawne.
Oczywiście, z punktu widzenia złotego i innych walut rynków wschodzących i szerzej: ryzykownych aktywów najkorzystniejszy byłby scenariusz zakładający uniknięcie tzw. twardego lądowania. Oznacza to sytuację, w której najważniejsze banki centralne zdołają stłamsić inflację stosunkowo szybko i co kluczowe – nie za cenę popchnięcia świata ku recesji. Innymi słowy, optymalny jest „letni” wzrost gospodarczy, który nie skłoni Fed do zbyt gwałtownych ruchów i zakończenia cyklu podwyżek stóp ponad 3 proc.
Na początku czerwca zostaną opublikowane najistotniejsze dane z USA: zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i główne barometry koniunktury. W dużej mierze to one przesądzą o nastawieniu Rezerwy Federalnej i wyznaczą rytm rynkom finansowym. Do czasu tych odczytów EUR/PLN może mieć problem z oderwaniem się od 4,60, a kurs dolara zakotwiczy w okolicy 4,30 zł. W nieco szerszym horyzoncie uważamy, że kurs euro będzie powracał do spadków i osunie się do 4,50 zł. Prognozy kursu dolara Cinkciarz.pl zakładają spadek jego notowań do 4,10. PLN powinien górować także nad walutami regionu: koroną czeską i (zwłaszcza) forintem węgierskim, który w tym tygodniu został ostro przeceniony.
Dolar: trend umocnienia USD i spadków S&P500 chwieje się w posadach
Trend umocnienia dolara i wyprzedaży na giełdach akcji nie załamał się, ale – wnioskując po przebiegu notowań – zaczyna chwiać się w posadach. W przypadku amerykańskiego rynku akcji główne średnie giełdowe od długoterminowego dołka z ubiegłego piątku odskoczyły już na ponad 5 proc. Najważniejszy na świecie indeks S&P 500 musiałby wzrosnąć jeszcze o dalsze 2 proc., by powrócić ponad minimum z dnia agresji Rosji na Ukrainę i szczyt z połowy maja. W takim przypadku wyraźnie wzrosłoby prawdopodobieństwo, że wyprzedaż w najbliższym czasie nie zostanie pogłębiona. Otworzyłaby się też przestrzeń do silniejszego odreagowania wiosennego załamania.
Z kolei dolar w ostatnich dwóch tygodniach potaniał w relacji do euro o prawie 4 proc. W rezultacie notowania dynamicznie zawróciły z okolic dołka ze stycznia 2017 roku, który leży przy 1,0350. I tak naprawdę zapewne był ostatnią barierą, której przełamanie mogło doprowadzić do gwałtownego, przypominającego wodospad spadku EUR/USD do parytetu. W tym świetle można powiedzieć, że wspólna waluta uciekła dolarowi spod topora. Na razie obserwujemy dynamiczną, ale wciąż korektę windującą kurs ponad 1,07. W przypadku głównej pary walutowej do załamania się korzystnego dla USD trendu również może być blisko. Przełomem mogłoby okazać się trwałe przekroczenie przez kurs euro dolara i ośmiu centów.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 maj 2022 10:17
Kursy walut wyhamowały, kurs euro przy 4,60 zł, kurs dolara wrócił nad 4,30, forint w opałach (komentarz z 26.05.2022)
Kończący się tydzień, już drugi z rzędu, jest zdecydowanie udany dla złotego. W poprzednim skala spadku kursu euro była wprawdzie znaczniejsza, ale to w tym bieżącym definitywnie doszło do wyłamania się notowań EUR/PLN z przedziału wahań utrzymującego się przez kilka tygodni. Szeroko otworzyło to furtkę do spadku notowań w okolicę 4,60 zł. W defensywie znalazł się też dolar, będący w ostatnich dniach najsłabszą z głównych walut. Jeśli już o tej grupie mowa, to wypada dodać, że żaden z jej reprezentantów nie podrożał w relacji do złotego. Jednocześnie na giełdach inwestorzy coraz śmielej kupują mocno przecenione tej wiosny akcje. Mimo że nastroje na rynkach uległy radykalnej poprawie, to ogłoszenie definitywnego załamania się trendów umocnienia dolara i spadków na Wall Street wydaje się jeszcze przedwczesne.
Spis treści:
Złoty: prognozy kursu euro nieprzerwanie spadkowe
Źródłem siły dolara, spadków na giełdach i czynnikiem pauzującym odrabianie strat przez złotego było rosnące przekonanie, że Fed bardzo agresywnie będzie walczył z ryzykiem wymknięcia się inflacji spod kontroli. Od połowy maja zaczęły kiełkować obawy, że w USA konsumpcja zaczyna mocno hamować. W rezultacie pękł zbyt mocno nadmuchany balonik oczekiwań: z wyceny przyszłych podwyżek stóp Fed uszło kilkadziesiąt punktów bazowych i a obawy, że jednorazowo stopy będą podnoszone o więcej niż 50 punktów bazowych, okazują się bezpodstawne.
Oczywiście, z punktu widzenia złotego i innych walut rynków wschodzących i szerzej: ryzykownych aktywów najkorzystniejszy byłby scenariusz zakładający uniknięcie tzw. twardego lądowania. Oznacza to sytuację, w której najważniejsze banki centralne zdołają stłamsić inflację stosunkowo szybko i co kluczowe – nie za cenę popchnięcia świata ku recesji. Innymi słowy, optymalny jest „letni” wzrost gospodarczy, który nie skłoni Fed do zbyt gwałtownych ruchów i zakończenia cyklu podwyżek stóp ponad 3 proc.
Na początku czerwca zostaną opublikowane najistotniejsze dane z USA: zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i główne barometry koniunktury. W dużej mierze to one przesądzą o nastawieniu Rezerwy Federalnej i wyznaczą rytm rynkom finansowym. Do czasu tych odczytów EUR/PLN może mieć problem z oderwaniem się od 4,60, a kurs dolara zakotwiczy w okolicy 4,30 zł. W nieco szerszym horyzoncie uważamy, że kurs euro będzie powracał do spadków i osunie się do 4,50 zł. Prognozy kursu dolara Cinkciarz.pl zakładają spadek jego notowań do 4,10. PLN powinien górować także nad walutami regionu: koroną czeską i (zwłaszcza) forintem węgierskim, który w tym tygodniu został ostro przeceniony.
Dolar: trend umocnienia USD i spadków S&P500 chwieje się w posadach
Trend umocnienia dolara i wyprzedaży na giełdach akcji nie załamał się, ale – wnioskując po przebiegu notowań – zaczyna chwiać się w posadach. W przypadku amerykańskiego rynku akcji główne średnie giełdowe od długoterminowego dołka z ubiegłego piątku odskoczyły już na ponad 5 proc. Najważniejszy na świecie indeks S&P 500 musiałby wzrosnąć jeszcze o dalsze 2 proc., by powrócić ponad minimum z dnia agresji Rosji na Ukrainę i szczyt z połowy maja. W takim przypadku wyraźnie wzrosłoby prawdopodobieństwo, że wyprzedaż w najbliższym czasie nie zostanie pogłębiona. Otworzyłaby się też przestrzeń do silniejszego odreagowania wiosennego załamania.
Z kolei dolar w ostatnich dwóch tygodniach potaniał w relacji do euro o prawie 4 proc. W rezultacie notowania dynamicznie zawróciły z okolic dołka ze stycznia 2017 roku, który leży przy 1,0350. I tak naprawdę zapewne był ostatnią barierą, której przełamanie mogło doprowadzić do gwałtownego, przypominającego wodospad spadku EUR/USD do parytetu. W tym świetle można powiedzieć, że wspólna waluta uciekła dolarowi spod topora. Na razie obserwujemy dynamiczną, ale wciąż korektę windującą kurs ponad 1,07. W przypadku głównej pary walutowej do załamania się korzystnego dla USD trendu również może być blisko. Przełomem mogłoby okazać się trwałe przekroczenie przez kurs euro dolara i ośmiu centów.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut wyhamowały, kurs euro przy 4,60 zł, kurs dolara wrócił nad 4,30, forint w opałach (komentarz z 26.05.2022)
Kursy walut pod wpływem danych makro, funt skrajnie rozchwiany, dolar słaby, kurs euro narusza 4,60 zł (komentarz z 25.05.2022)
Kursy walut reagują na zwrot w EBC, kurs dolara najniższy od miesiąca, kurs euro blisko 4,60 zł (komentarz z 24.05.2022)
Kursy walut a spirala płac i cen, kurs euro dryfuje niżej, kurs dolara po ostrym spadku (komentarz z 23.05.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s