Po wczorajszym spotkaniu szefów dyplomacji Ukrainy i Rosji prysły przedwczesne nadzieje inwestorów na szybką deeskalację i pojawianie się końca wojny na bliskim horyzoncie. Efekt to m.in. spadki na giełdach akcji. Mimo to kurs euro utrzymuje się w okolicy 4,80 zł. To pozytywny sygnał i potwierdzenie, że EUR/PLN szczyt ma prawdopodobnie za sobą. Nie zmienia to faktu, że podobnie jak przed tygodniem w piątek, tuż przed weekendem, kapitał szerokim łukiem omijać może ryzykowne waluty i aktywa. Czterdziestoletnie rekordy inflacji w USA ugruntowują przekonanie, że w przyszłym tygodniu Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe. Z kolei Europejski Bank Centralny odsuwa perspektywę podwyżki, co w najbliższym czasie powinno cementować prymat dolara nad euro.
Złoty: optymistyczne krótkoterminowe prognozy kursu euro
Tydzień na rynku rozpoczął się od historycznych maksimów kursu euro oraz franka, które w kulminacyjnym punkcie wyprzedaży złotego kosztowały po ok. 5 zł. Kurs dolara był ponad 4,60 zł, czyli najwyżej w tym wieku. Kolejne dni to ostre odrabianie strat, czemu sprzyjało zaostrzenie stanowiska przez Radę Polityki Pieniężnej, ale przede wszystkim radykalna poprawa nastrojów na światowych rynkach. W efekcie w piątek rano euro jest o ok. 4 proc., a funt, frank i dolar o ok. 6 proc. tańsze niż w kulminacyjnym punkcie przeceny walut naszego regionu.
Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że złoty ma gigantyczną przestrzeń do umocnienia, a w drugim kwartale kurs euro może powracać w okolice 4,50 zł. Choć rosyjska armia nadal atakuje Ukrainę, to krótkoterminowe perspektywy złotego również rysują się w bardziej optymistycznych barwach. Wiele wskazuje, że kursy walut szczyty mają już prawdopodobniej za sobą. Dopiero powrót EUR/PLN nad 4,90, czyli szczytu z globalnego kryzysu finansowego lat 2008-2009, ponownie eksponowałby barierę 5 złotych za euro. Nieco niżej ważnym pułapem jest strefa 4,85-4,86. W pierwszej części tygodnia powstrzymywała ona spadki EUR/PLN, a wczoraj wyhamowała podbicie notowań.
Dolar: inflacja w USA najwyższa od 40 lat
W lutym dynamika cen konsumenckich w USA przyspieszyła niemal do 8 proc. Presja inflacyjna, którą przed rokiem napędzało zaledwie kilka kategorii będących pod szczególnym wpływem covidowych zaburzeń, od tego czasu mocno rozlała się po gospodarce. Ceny bazowe były o 6,4 proc. wyższe niż przed rokiem, w dużej mierze za sprawą kosztów użytkowania mieszkania, co zwykle podlega trwałym trendom. W przyśpieszeniu dynamiki CPI do najwyższych poziomów od stycznia 1982 r. znaczną rolę odegrały też podbijające ceny żywności. Biorąc na wzgląd rosyjską napaść na Ukrainę i jej wpływ na ceny paliw i płodów rolnych, należy oczekiwać dalszej intensyfikacji presji cenowej w gospodarce USA, już w marcu możliwe jest podbicie do blisko 9 proc.
Przy rozgrzanym do czerwoności rynku pracy Rezerwa Federalna nie może sobie pozwolić, by patrzeć na to obojętnie, pomimo zagrożeń dla globalnego wzrostu związanych z wojenną napaścią Rosji na Ukrainę. W efekcie spodziewamy się, że w marcu w USA zostanie rozpoczęty cykl zacieśniania. Uważamy, że zainicjuje go ruch o 25 pkt bazowych. Na cały rok 2022 rynek zakłada aż sześć podwyżek stóp procentowych, jeśli inflacja nie będzie hamować. Możliwe, że część z nich będzie wyższa niż o 25 pkt. Wycena zakładająca, że za rok stopy procentowe w USA będą bliskie 2 proc. to atut dolara, przede wszystkim na tle euro, które nie ma szans na pierwszą podwyżkę wcześniej niż w IV kw. br. Złoty po serii sześciu podwyżek podnoszących stopę referencyjną do 3,5 proc. i dzięki jastrzębiemu nastawieniu Rady Polityki Pieniężnej – w przeciwieństwie do drugiej połowy ubiegłego roku – powinien być odporny na przesądzoną i na wskroś przetrawioną przez rynek perspektywę zacieśniania w USA.
Euro: EBC w ślimaczym tempie w kierunku normalizacji
Europejski Bank Centralny (W odróżnieniu od Rezerwy Federalnej) w zdecydowanie większym stopniu musi obawiać się wpływu wojny na gospodarkę i kondycję sektora finansowego. Z tego względu euro znalazło się w minionych dwóch tygodniach pod szczególną presją. Kiełkujące na początku roku nadzieje, że normalizacja polityki zostanie przyspieszona, jak często w przypadku wspólnej waluty bywa, okazały się ulotne. Znalazło to potwierdzenie na wczorajszym posiedzeniu: EBC bardzo powoli i z zachowaniem maksymalnej elastyczności będzie odcinać monetarną kroplówkę.
Co to oznacza? Już teraz w strefie euro do lamusa odejdzie pandemiczny, ratunkowy skup aktywów (PEPP). By ograniczanie tempa łagodzenia było płynne, zrekompensuje to chwilowa intensyfikacja programu ilościowego luzowania (APP). Wartość miesięcznego skupu zostanie podwojona, do 40 mld euro w kwietniu, a w maju wyniesie 30 mld euro. W czerwcu powróci do obecnych 20 mld euro, a narzędzie to zostanie wygaszone we wrześniu, jeśli perspektywy inflacji nie ulegną zasadniczej zmianie. Powyższa część zmiany strategii EBC jest korzystna z punktu widzenia wspólnej waluty.
Euro wczoraj zyskiwało jedynie przejściowo. W dużej mierze odpowiada za to zmiana nastawienia względem terminu pierwszej podwyżki. W świetle oficjalnych prognoz dynamika PKB ma w tym roku przekroczyć 3,5 proc., a ceny wzrosną o więcej niż 5 proc. Termin pierwszej podwyżki odsunięto jednak z „krótko po” na „jakiś czas po” zakończeniu skupu aktywów. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają, że euro w tym roku powinno lekko zyskiwać do dolara i franka. Spodziewamy się bowiem, że podbicie inflacji, także za sprawą wojny może być mocniejsze i trwalsze, niż oczekują tego decydenci. Innymi słowy: obecne nastawienie jest zbyt zachowawcze, a tendencje w gospodarce zmuszą europejskie władze monetarne do porzucenia przesadnej ostrożności.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 mar 2022 8:36
Jastrzębie z RPP pomagają spychać kursy walut, kurs euro poniżej 4,80 zł, dolar i frank potaniały o ponad 30 groszy (komentarz z 10.03.2022)
Po wczorajszym spotkaniu szefów dyplomacji Ukrainy i Rosji prysły przedwczesne nadzieje inwestorów na szybką deeskalację i pojawianie się końca wojny na bliskim horyzoncie. Efekt to m.in. spadki na giełdach akcji. Mimo to kurs euro utrzymuje się w okolicy 4,80 zł. To pozytywny sygnał i potwierdzenie, że EUR/PLN szczyt ma prawdopodobnie za sobą. Nie zmienia to faktu, że podobnie jak przed tygodniem w piątek, tuż przed weekendem, kapitał szerokim łukiem omijać może ryzykowne waluty i aktywa. Czterdziestoletnie rekordy inflacji w USA ugruntowują przekonanie, że w przyszłym tygodniu Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe. Z kolei Europejski Bank Centralny odsuwa perspektywę podwyżki, co w najbliższym czasie powinno cementować prymat dolara nad euro.
Spis treści:
Złoty: optymistyczne krótkoterminowe prognozy kursu euro
Tydzień na rynku rozpoczął się od historycznych maksimów kursu euro oraz franka, które w kulminacyjnym punkcie wyprzedaży złotego kosztowały po ok. 5 zł. Kurs dolara był ponad 4,60 zł, czyli najwyżej w tym wieku. Kolejne dni to ostre odrabianie strat, czemu sprzyjało zaostrzenie stanowiska przez Radę Polityki Pieniężnej, ale przede wszystkim radykalna poprawa nastrojów na światowych rynkach. W efekcie w piątek rano euro jest o ok. 4 proc., a funt, frank i dolar o ok. 6 proc. tańsze niż w kulminacyjnym punkcie przeceny walut naszego regionu.
Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają, że złoty ma gigantyczną przestrzeń do umocnienia, a w drugim kwartale kurs euro może powracać w okolice 4,50 zł. Choć rosyjska armia nadal atakuje Ukrainę, to krótkoterminowe perspektywy złotego również rysują się w bardziej optymistycznych barwach. Wiele wskazuje, że kursy walut szczyty mają już prawdopodobniej za sobą. Dopiero powrót EUR/PLN nad 4,90, czyli szczytu z globalnego kryzysu finansowego lat 2008-2009, ponownie eksponowałby barierę 5 złotych za euro. Nieco niżej ważnym pułapem jest strefa 4,85-4,86. W pierwszej części tygodnia powstrzymywała ona spadki EUR/PLN, a wczoraj wyhamowała podbicie notowań.
Dolar: inflacja w USA najwyższa od 40 lat
W lutym dynamika cen konsumenckich w USA przyspieszyła niemal do 8 proc. Presja inflacyjna, którą przed rokiem napędzało zaledwie kilka kategorii będących pod szczególnym wpływem covidowych zaburzeń, od tego czasu mocno rozlała się po gospodarce. Ceny bazowe były o 6,4 proc. wyższe niż przed rokiem, w dużej mierze za sprawą kosztów użytkowania mieszkania, co zwykle podlega trwałym trendom. W przyśpieszeniu dynamiki CPI do najwyższych poziomów od stycznia 1982 r. znaczną rolę odegrały też podbijające ceny żywności. Biorąc na wzgląd rosyjską napaść na Ukrainę i jej wpływ na ceny paliw i płodów rolnych, należy oczekiwać dalszej intensyfikacji presji cenowej w gospodarce USA, już w marcu możliwe jest podbicie do blisko 9 proc.
Przy rozgrzanym do czerwoności rynku pracy Rezerwa Federalna nie może sobie pozwolić, by patrzeć na to obojętnie, pomimo zagrożeń dla globalnego wzrostu związanych z wojenną napaścią Rosji na Ukrainę. W efekcie spodziewamy się, że w marcu w USA zostanie rozpoczęty cykl zacieśniania. Uważamy, że zainicjuje go ruch o 25 pkt bazowych. Na cały rok 2022 rynek zakłada aż sześć podwyżek stóp procentowych, jeśli inflacja nie będzie hamować. Możliwe, że część z nich będzie wyższa niż o 25 pkt. Wycena zakładająca, że za rok stopy procentowe w USA będą bliskie 2 proc. to atut dolara, przede wszystkim na tle euro, które nie ma szans na pierwszą podwyżkę wcześniej niż w IV kw. br. Złoty po serii sześciu podwyżek podnoszących stopę referencyjną do 3,5 proc. i dzięki jastrzębiemu nastawieniu Rady Polityki Pieniężnej – w przeciwieństwie do drugiej połowy ubiegłego roku – powinien być odporny na przesądzoną i na wskroś przetrawioną przez rynek perspektywę zacieśniania w USA.
Euro: EBC w ślimaczym tempie w kierunku normalizacji
Europejski Bank Centralny (W odróżnieniu od Rezerwy Federalnej) w zdecydowanie większym stopniu musi obawiać się wpływu wojny na gospodarkę i kondycję sektora finansowego. Z tego względu euro znalazło się w minionych dwóch tygodniach pod szczególną presją. Kiełkujące na początku roku nadzieje, że normalizacja polityki zostanie przyspieszona, jak często w przypadku wspólnej waluty bywa, okazały się ulotne. Znalazło to potwierdzenie na wczorajszym posiedzeniu: EBC bardzo powoli i z zachowaniem maksymalnej elastyczności będzie odcinać monetarną kroplówkę.
Co to oznacza? Już teraz w strefie euro do lamusa odejdzie pandemiczny, ratunkowy skup aktywów (PEPP). By ograniczanie tempa łagodzenia było płynne, zrekompensuje to chwilowa intensyfikacja programu ilościowego luzowania (APP). Wartość miesięcznego skupu zostanie podwojona, do 40 mld euro w kwietniu, a w maju wyniesie 30 mld euro. W czerwcu powróci do obecnych 20 mld euro, a narzędzie to zostanie wygaszone we wrześniu, jeśli perspektywy inflacji nie ulegną zasadniczej zmianie. Powyższa część zmiany strategii EBC jest korzystna z punktu widzenia wspólnej waluty.
Euro wczoraj zyskiwało jedynie przejściowo. W dużej mierze odpowiada za to zmiana nastawienia względem terminu pierwszej podwyżki. W świetle oficjalnych prognoz dynamika PKB ma w tym roku przekroczyć 3,5 proc., a ceny wzrosną o więcej niż 5 proc. Termin pierwszej podwyżki odsunięto jednak z „krótko po” na „jakiś czas po” zakończeniu skupu aktywów. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają, że euro w tym roku powinno lekko zyskiwać do dolara i franka. Spodziewamy się bowiem, że podbicie inflacji, także za sprawą wojny może być mocniejsze i trwalsze, niż oczekują tego decydenci. Innymi słowy: obecne nastawienie jest zbyt zachowawcze, a tendencje w gospodarce zmuszą europejskie władze monetarne do porzucenia przesadnej ostrożności.
Zobacz również:
Jastrzębie z RPP pomagają spychać kursy walut, kurs euro poniżej 4,80 zł, dolar i frank potaniały o ponad 30 groszy (komentarz z 10.03.2022)
Kursy walut pogłębiają zniżki, kurs euro poniżej 4,90 zł, dolar i frank o ponad 4 proc. tańsze niż w poniedziałek (komentarz z 9.03.2022)
Kursy walut po podwyżce stóp, kurs euro, kurs dolara i kurs franka korygują tąpnięcie (popołudniowy komentarz z 8.03.2022)
Kursy walut kontra RPP: kurs euro naruszył 5,0 zł, kurs franka i kurs dolara po kilkunastoprocentowej zwyżce (komentarz z 8.03.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s