Moc traci nagłe schłodzenie nastrojów inwestycyjnych wywołane świetnymi danymi z amerykańskiego rynku pracy. W minionych dniach te informacje podsyciły oczekiwania odnośnie do skali przyszłych podwyżek Rezerwy Federalnej. Tym samym umocniły one USD i uderzyły w PLN. Jerome Powell, szef Fed nie dolał oliwy do ognia wyprzedaży złotego, wręcz odwrotnie: podciął skrzydła rozpędzającemu się dolarowi. Z jego wtorkowego wystąpienia inwestorzy wyłuskali przede wszystkim ocenę, że proces dezinflacji w USA już trwa, a nie to, że stopy dalej będą podnoszone. Ulga jest widoczna po wzrostach na Wall Street, ale ostro tracący złoty (również w relacji do innych walut regionu) złapał oddech. Kurs dolara nie przebił się przez styczniowy szczyt 4,48 zł i oddalił się na ok. 5 groszy od tej bariery. EUR/PLN cofnął się do 4,75, CHF/PLN zatrzymał się przy 4,80. Wydarzeniem dnia na rynku PLN będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej, ale zakładane utrzymanie stóp na 6,75 proc. i brak zmian w komunikacji powinny być neutralne dla złotego.
Dolar: odbicie USD traci impet, EUR/PLN i USD/PLN cofają się
Jerome Powell w swoim wczorajszym wystąpieniu nie zaostrzył kursu w porównaniu z konferencją po ubiegłotygodniowej podwyżce stóp procentowych o 25 pkt bazowych, do przedziału 4,50-4,75 proc. Inwestorzy mocno obawiali się, że świetne dane z rynku pracy USA stworzyły do tego przestrzeń. Wydaje się, że doszło do skokowego dostosowania rynkowych oczekiwań odnośnie do zamierzeń FOMC i korekty siły dolara. O dalszych losach wyceny stóp Fed i kursu USD decydować będą napływające z gospodarki informacje. W tej chwili rynek spodziewa się, że w tym półroczu skala podwyżek wyniesie przeszło 50 pkt bazowych. To wzrost o przeszło 30 pkt bazowych w porównaniu z ubiegłym czwartkiem. Jednocześnie inwestorzy nie porzucili jednak do końca nadziei, że jeszcze w tym roku w USA dojdzie do obniżek kosztu pieniądza.
Nadal istnieje zatem przestrzeń do pozytywnych dla dolara przetasowań w postrzeganiu perspektyw polityki pieniężnej. Potencjalnym impulsem będą dobre dane, lecz na ten tydzień nie zaplanowano kluczowych odczytów. Kurs dolara w relacji do głównych walut jak dotąd zaliczył jedynie korektę. Przede wszystkim EUR/USD nie sforsował trwale kluczowej strefy wokół 1,07. Pozwoliło to USD/PLN utrzymać się poniżej 4,50, a kurs dolara nie naruszył styczniowego maksimum 4,48 zł. Choć dolar może się dalej nie rozpędzać, to prawdopodobnie USD zaliczył już lokalne dno. Rozchodzenie się po kościach obaw związanych z wystąpieniem szefa Fed sprawiło, że EUR/PLN z okolic listopadowych szczytów 4,78 cofnął się do 4,75. Kurs euro mógł tym samym zamienić kilkugroszowy przedział wokół 4,70 na zakres wahań 4,72-4,78 zł. Dopiero przełamanie pierwszego z tych poziomów może otwierać przestrzeń do powrotu w kierunku 4,68 zł. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne w horyzoncie najbliższych kilku sesji.
Złoty: RPP od września przedłuża pauzę
Rada Polityki Pieniężnej od października 2021 r. podniosła w jedenastu krokach stopy procentowe z 0,1 do 6,75 proc. To ich najwyższy poziom od jesieni 2002 r. Oficjalnie cykl trwa, choć ostatnia podwyżka miała miejsce we wrześniu. Pauza w zacieśnianiu zostanie w tym tygodniu przedłużona do już pięciu posiedzeń. Więcej informacji niż dzisiejszy komunikat może dostarczyć jutrzejsza, zaplanowana na 15:00 konferencja prasowa prezesa NBP. Nie spodziewamy się, by padły deklaracje dotyczące definitywnego zakończenia podwyżek. Jest również za wcześnie, aby jednoznacznie zapowiadać obniżki stóp procentowych. Władze pozostają w tzw. trybie wait and see, czyli obserwacji i analizy napływających danych oraz informacji, a znaków zapytania nie brakuje.
Złoty: marcowa projekcja podgrzeje atmosferę w RPP
Na poprzedniej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński podtrzymywał zdanie, że na koniec roku inflacja będzie osiągać jednocyfrowy poziom. Premier Mateusz Morawiecki ocenił w minionych dniach, że jego zdaniem pod koniec roku obniżka stóp jest możliwa. Weryfikacją tych założeń będzie marcowa projekcja inflacyjna, która sprawi, że kolejne posiedzenie będzie znacznie ciekawsze i szczególnie istotne dla polityki. Frakcja zwolenników dalszych podwyżek będzie szukać argumentów za kontynuacją zacieśniania w nowych prognozach. We władzach przeważa jednak niechęć do kontynuacji podnoszenia stóp i to powinno trwać w takim kształcie. Spodziewamy się, że kolejną zmianą będzie obniżka kosztu pieniądza. Widzimy jednak znaczne prawdopodobieństwo, że nie nastąpi ona w 2023 r.
Zakładamy, że w tym roku stopy procentowe w Polsce nie ulegną zmianie ze względu na stosunkowo powolne wygasanie inflacji. Choć konsumpcja hamuje i ostatnio rozczarowała dynamika wynagrodzeń, to ogółem polska gospodarka w minionych tygodniach na wielu płaszczyznach zaskakiwała odpornością. Jednocześnie w mniej ponurych barwach jawi się przyszłość naszych głównych partnerów handlowych. Silniejszy wzrost i rosnące szanse na uniknięcie recesji oddziałują w kierunku mocniejszej i trwalszej presji cenowej. Inflacja konsumencka w Polsce na koniec roku może przekraczać 10 proc. r/r, a inflacja bazowa, która jak na razie niezmiennie utrzymuje wzrostową trajektorię i zbliża się do 12 proc. r/r, w grudniu wynosić może ok. 8 proc. r/r.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Tak wysokie wartości wskaźników dynamiki cen prawdopodobnie pokrzyżują plany zwolennikom szybkich obniżek stóp. Dopiero w 2024 r. możliwa będzie redukcja. Jej skala, ze względu na wolne opadanie dynamiki cen i wychodzenie światowej koniunktury z dołka, będzie jednak zapewne stosunkowo skromna i łącznie nie powinna przekroczyć dwóch punktów procentowych. Oznacza to, że czasy rekordowo taniego pieniądza szybko nie wrócą – ani w Polsce, ani w głównych gospodarkach.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 lut 2023 10:43
Kursy walut z zimowym skokiem, kurs dolara z dna na szczyt, złoty zmrożony awersją do ryzyka (komentarz z 7.02.2023)
Moc traci nagłe schłodzenie nastrojów inwestycyjnych wywołane świetnymi danymi z amerykańskiego rynku pracy. W minionych dniach te informacje podsyciły oczekiwania odnośnie do skali przyszłych podwyżek Rezerwy Federalnej. Tym samym umocniły one USD i uderzyły w PLN. Jerome Powell, szef Fed nie dolał oliwy do ognia wyprzedaży złotego, wręcz odwrotnie: podciął skrzydła rozpędzającemu się dolarowi. Z jego wtorkowego wystąpienia inwestorzy wyłuskali przede wszystkim ocenę, że proces dezinflacji w USA już trwa, a nie to, że stopy dalej będą podnoszone. Ulga jest widoczna po wzrostach na Wall Street, ale ostro tracący złoty (również w relacji do innych walut regionu) złapał oddech. Kurs dolara nie przebił się przez styczniowy szczyt 4,48 zł i oddalił się na ok. 5 groszy od tej bariery. EUR/PLN cofnął się do 4,75, CHF/PLN zatrzymał się przy 4,80. Wydarzeniem dnia na rynku PLN będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej, ale zakładane utrzymanie stóp na 6,75 proc. i brak zmian w komunikacji powinny być neutralne dla złotego.
Spis treści:
Dolar: odbicie USD traci impet, EUR/PLN i USD/PLN cofają się
Jerome Powell w swoim wczorajszym wystąpieniu nie zaostrzył kursu w porównaniu z konferencją po ubiegłotygodniowej podwyżce stóp procentowych o 25 pkt bazowych, do przedziału 4,50-4,75 proc. Inwestorzy mocno obawiali się, że świetne dane z rynku pracy USA stworzyły do tego przestrzeń. Wydaje się, że doszło do skokowego dostosowania rynkowych oczekiwań odnośnie do zamierzeń FOMC i korekty siły dolara. O dalszych losach wyceny stóp Fed i kursu USD decydować będą napływające z gospodarki informacje. W tej chwili rynek spodziewa się, że w tym półroczu skala podwyżek wyniesie przeszło 50 pkt bazowych. To wzrost o przeszło 30 pkt bazowych w porównaniu z ubiegłym czwartkiem. Jednocześnie inwestorzy nie porzucili jednak do końca nadziei, że jeszcze w tym roku w USA dojdzie do obniżek kosztu pieniądza.
Nadal istnieje zatem przestrzeń do pozytywnych dla dolara przetasowań w postrzeganiu perspektyw polityki pieniężnej. Potencjalnym impulsem będą dobre dane, lecz na ten tydzień nie zaplanowano kluczowych odczytów. Kurs dolara w relacji do głównych walut jak dotąd zaliczył jedynie korektę. Przede wszystkim EUR/USD nie sforsował trwale kluczowej strefy wokół 1,07. Pozwoliło to USD/PLN utrzymać się poniżej 4,50, a kurs dolara nie naruszył styczniowego maksimum 4,48 zł. Choć dolar może się dalej nie rozpędzać, to prawdopodobnie USD zaliczył już lokalne dno. Rozchodzenie się po kościach obaw związanych z wystąpieniem szefa Fed sprawiło, że EUR/PLN z okolic listopadowych szczytów 4,78 cofnął się do 4,75. Kurs euro mógł tym samym zamienić kilkugroszowy przedział wokół 4,70 na zakres wahań 4,72-4,78 zł. Dopiero przełamanie pierwszego z tych poziomów może otwierać przestrzeń do powrotu w kierunku 4,68 zł. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne w horyzoncie najbliższych kilku sesji.
Złoty: RPP od września przedłuża pauzę
Rada Polityki Pieniężnej od października 2021 r. podniosła w jedenastu krokach stopy procentowe z 0,1 do 6,75 proc. To ich najwyższy poziom od jesieni 2002 r. Oficjalnie cykl trwa, choć ostatnia podwyżka miała miejsce we wrześniu. Pauza w zacieśnianiu zostanie w tym tygodniu przedłużona do już pięciu posiedzeń. Więcej informacji niż dzisiejszy komunikat może dostarczyć jutrzejsza, zaplanowana na 15:00 konferencja prasowa prezesa NBP. Nie spodziewamy się, by padły deklaracje dotyczące definitywnego zakończenia podwyżek. Jest również za wcześnie, aby jednoznacznie zapowiadać obniżki stóp procentowych. Władze pozostają w tzw. trybie wait and see, czyli obserwacji i analizy napływających danych oraz informacji, a znaków zapytania nie brakuje.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZłoty: marcowa projekcja podgrzeje atmosferę w RPP
Na poprzedniej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński podtrzymywał zdanie, że na koniec roku inflacja będzie osiągać jednocyfrowy poziom. Premier Mateusz Morawiecki ocenił w minionych dniach, że jego zdaniem pod koniec roku obniżka stóp jest możliwa. Weryfikacją tych założeń będzie marcowa projekcja inflacyjna, która sprawi, że kolejne posiedzenie będzie znacznie ciekawsze i szczególnie istotne dla polityki. Frakcja zwolenników dalszych podwyżek będzie szukać argumentów za kontynuacją zacieśniania w nowych prognozach. We władzach przeważa jednak niechęć do kontynuacji podnoszenia stóp i to powinno trwać w takim kształcie. Spodziewamy się, że kolejną zmianą będzie obniżka kosztu pieniądza. Widzimy jednak znaczne prawdopodobieństwo, że nie nastąpi ona w 2023 r.
Zakładamy, że w tym roku stopy procentowe w Polsce nie ulegną zmianie ze względu na stosunkowo powolne wygasanie inflacji. Choć konsumpcja hamuje i ostatnio rozczarowała dynamika wynagrodzeń, to ogółem polska gospodarka w minionych tygodniach na wielu płaszczyznach zaskakiwała odpornością. Jednocześnie w mniej ponurych barwach jawi się przyszłość naszych głównych partnerów handlowych. Silniejszy wzrost i rosnące szanse na uniknięcie recesji oddziałują w kierunku mocniejszej i trwalszej presji cenowej. Inflacja konsumencka w Polsce na koniec roku może przekraczać 10 proc. r/r, a inflacja bazowa, która jak na razie niezmiennie utrzymuje wzrostową trajektorię i zbliża się do 12 proc. r/r, w grudniu wynosić może ok. 8 proc. r/r.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Tak wysokie wartości wskaźników dynamiki cen prawdopodobnie pokrzyżują plany zwolennikom szybkich obniżek stóp. Dopiero w 2024 r. możliwa będzie redukcja. Jej skala, ze względu na wolne opadanie dynamiki cen i wychodzenie światowej koniunktury z dołka, będzie jednak zapewne stosunkowo skromna i łącznie nie powinna przekroczyć dwóch punktów procentowych. Oznacza to, że czasy rekordowo taniego pieniądza szybko nie wrócą – ani w Polsce, ani w głównych gospodarkach.
Zobacz również:
Kursy walut z zimowym skokiem, kurs dolara z dna na szczyt, złoty zmrożony awersją do ryzyka (komentarz z 7.02.2023)
Kursy walut zaskoczone kosmicznymi danymi z USA, dolar ostro drożeje, złoty nieznacznie traci do euro i franka (komentarz z 6.02.2023)
Kursy walut zapatrzone w bankierów centralnych, funt, dolar i euro tracą w relacji do złotego (komentarz z 3.02.2023)
Dolar w opałach po decyzji Fed, USD/PLN na minimach, euro czeka na EBC, a funt na Bank Anglii (komentarz z 2.02.2023)