Na dwóch sesjach na początku lutego na rynku walutowym wszystko kręciło się wokół banków centralnych. Inwestorzy przetrawić musieli decyzje Rezerwy Federalnej, Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Werdykt jest negatywny przede wszystkim dla funta. Złoty zyskał w minionych dniach także w relacji do dolara i euro. EUR/PLN osunął się po dwóch tygodniach pod 4,70, ale kurs euro utrzymuje wąski, kilkugroszowy przedział wahań wokół tej bariery. EUR/USD nie zadomowił się ponad 1,10, ale tendencja spadkowa w notowaniach USD/PLN załamie się dopiero ponad 4,40, czyli 10 groszy powyżej bieżących poziomów kursu dolara. Kurs funta po nieudanym styczniowym wyskoku do 5,40 zł cofnął się o ok. 15 groszy. Niewzruszony pozostaje kurs franka, CHF/PLN nie oderwał się od 4,70. Dziś uwaga przeniesie się na raport z rynku pracy USA, który tradycyjnie zostanie opublikowany o 14:30. Zagrożeniem dla PLN i EUR, a szansą dla USD jest potencjalne schłodzenie nastrojów inwestycyjnych po rozczarowujących wynikach technologicznego tercetu: Apple, Amazon i Alphabet (firma macierzysta Google).
Europejski Bank Centralny jest na ścieżce zdecydowanego zacieśniania i utrzymuje ostry kurs polityki. Oznacza to, że w czwartek stopy procentowe wywindowano o pół punktu procentowego. Zaskakująco otwarcie zapowiedziano powtórkę takiego samego ruchu na marzec i pozostawiono otwarta drogę do zapewne skromniejszej podwyżki w maju. Tym samym za trzy miesiące stopa depozytowa (w tej chwili 2,5 proc.) osiągnie szczyty z 2008 roku, gdy wynosiła 3,25 proc. Z jednej strony koniec cyklu może być blisko. Z drugiej strony w Radzie Prezesów karty rozdaje ostatnio frakcja jastrzębi, która będzie chciała forsować dalsze podwyżki, jeśli inflacja bazowa będzie uporczywie trzymać się na wysokich pułapach. Sprawia to, że inwestorzy mogą być nieco rozerwani w ocenie położenia euro.
Po rajdzie wspólnej waluty, która w relacji do dolara w cztery miesiące zyskała kilkanaście procent, może to oznaczać sporą podatność na spadkową korektę. Zwłaszcza jeśli dane ze strefy euro przestaną wypadać pozytywnie na tle oczekiwań. Dokładnie na przeciwległym biegunie jest dolar. W końcu dzień wcześniej Rezerwa Federalna nie zdołała przekonać inwestorów, że zrealizuje plan z grudnia zakładający dokonanie jeszcze kilku podwyżek stóp. Jerome Powell, który jeszcze pół roku temu siał postrach pośród inwestorów, dziś nie robi na nich specjalnego wrażenia. Tam, gdzie nie działają słowa, mogą jednak zadziałać dane. Utrzymywanie się silnego rynku pracy w USA i tzw. miękkie lądowanie konsumpcji mogą pomóc dolarowi, gdyż będą sprzyjać podniesieniu się wyceny przyszłych stóp Fed. A dodajmy, że poprzeczka oczekiwań obecnie jest bardzo nisko zawieszona.
Funt: Bank Anglii kończy pięć minut GBP
Jednoznacznie negatywnie polityka pieniężna wpływa natomiast na funta. Bank Anglii podniósł stopy procentowe z 3,5 do 4,0 proc. Była to trzecia z rzędu podwyżka o pół punktu procentowego w zapoczątkowanym przeszło rok temu cyklu. Wszystko wskazuje, że był to ostatni tak mocny ruch. Potwierdziły się także oczekiwania, że zdecydowana podwyżka wymuszona przez serię dość optymistycznych danych z gospodarki oraz wolniejsze niż w USA, czy Eurolandzie wygasanie dynamiki inflacji konsumenckiej nie zwiastuje zaostrzenia kursu.
Wręcz przeciwnie, prognozy Banku Anglii zakładające szybki spadek dynamiki CPI (za dwa lata ma być mocno poniżej celu na poziomie 2 proc.) i wydźwięk posiedzenia sugerują, że finisz zacieśniania jest bardzo blisko. Spodziewamy się, że w marcu może zostać on zakończony podwyżką o 25 punktów bazowych. Połączenie niechętnego do kontynuacji zacieśniania Banku Anglii i słabości wzrostu gospodarczego, to powody, dla których w prognozach walutowych Cinkciarz.pl zakładamy, że funt będzie w tym roku tracił w relacji do euro, jak również złotego i w szerszym horyzoncie widzimy przestrzeń do spadku GBP/PLN poniżej 5 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 lut 2023 8:16
Dolar w opałach po decyzji Fed, USD/PLN na minimach, euro czeka na EBC, a funt na Bank Anglii (komentarz z 2.02.2023)
Na dwóch sesjach na początku lutego na rynku walutowym wszystko kręciło się wokół banków centralnych. Inwestorzy przetrawić musieli decyzje Rezerwy Federalnej, Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Werdykt jest negatywny przede wszystkim dla funta. Złoty zyskał w minionych dniach także w relacji do dolara i euro. EUR/PLN osunął się po dwóch tygodniach pod 4,70, ale kurs euro utrzymuje wąski, kilkugroszowy przedział wahań wokół tej bariery. EUR/USD nie zadomowił się ponad 1,10, ale tendencja spadkowa w notowaniach USD/PLN załamie się dopiero ponad 4,40, czyli 10 groszy powyżej bieżących poziomów kursu dolara. Kurs funta po nieudanym styczniowym wyskoku do 5,40 zł cofnął się o ok. 15 groszy. Niewzruszony pozostaje kurs franka, CHF/PLN nie oderwał się od 4,70. Dziś uwaga przeniesie się na raport z rynku pracy USA, który tradycyjnie zostanie opublikowany o 14:30. Zagrożeniem dla PLN i EUR, a szansą dla USD jest potencjalne schłodzenie nastrojów inwestycyjnych po rozczarowujących wynikach technologicznego tercetu: Apple, Amazon i Alphabet (firma macierzysta Google).
Spis treści:
Euro: EBC i Fed na przeciwległych biegunach
Europejski Bank Centralny jest na ścieżce zdecydowanego zacieśniania i utrzymuje ostry kurs polityki. Oznacza to, że w czwartek stopy procentowe wywindowano o pół punktu procentowego. Zaskakująco otwarcie zapowiedziano powtórkę takiego samego ruchu na marzec i pozostawiono otwarta drogę do zapewne skromniejszej podwyżki w maju. Tym samym za trzy miesiące stopa depozytowa (w tej chwili 2,5 proc.) osiągnie szczyty z 2008 roku, gdy wynosiła 3,25 proc. Z jednej strony koniec cyklu może być blisko. Z drugiej strony w Radzie Prezesów karty rozdaje ostatnio frakcja jastrzębi, która będzie chciała forsować dalsze podwyżki, jeśli inflacja bazowa będzie uporczywie trzymać się na wysokich pułapach. Sprawia to, że inwestorzy mogą być nieco rozerwani w ocenie położenia euro.
Po rajdzie wspólnej waluty, która w relacji do dolara w cztery miesiące zyskała kilkanaście procent, może to oznaczać sporą podatność na spadkową korektę. Zwłaszcza jeśli dane ze strefy euro przestaną wypadać pozytywnie na tle oczekiwań. Dokładnie na przeciwległym biegunie jest dolar. W końcu dzień wcześniej Rezerwa Federalna nie zdołała przekonać inwestorów, że zrealizuje plan z grudnia zakładający dokonanie jeszcze kilku podwyżek stóp. Jerome Powell, który jeszcze pół roku temu siał postrach pośród inwestorów, dziś nie robi na nich specjalnego wrażenia. Tam, gdzie nie działają słowa, mogą jednak zadziałać dane. Utrzymywanie się silnego rynku pracy w USA i tzw. miękkie lądowanie konsumpcji mogą pomóc dolarowi, gdyż będą sprzyjać podniesieniu się wyceny przyszłych stóp Fed. A dodajmy, że poprzeczka oczekiwań obecnie jest bardzo nisko zawieszona.
Funt: Bank Anglii kończy pięć minut GBP
Jednoznacznie negatywnie polityka pieniężna wpływa natomiast na funta. Bank Anglii podniósł stopy procentowe z 3,5 do 4,0 proc. Była to trzecia z rzędu podwyżka o pół punktu procentowego w zapoczątkowanym przeszło rok temu cyklu. Wszystko wskazuje, że był to ostatni tak mocny ruch. Potwierdziły się także oczekiwania, że zdecydowana podwyżka wymuszona przez serię dość optymistycznych danych z gospodarki oraz wolniejsze niż w USA, czy Eurolandzie wygasanie dynamiki inflacji konsumenckiej nie zwiastuje zaostrzenia kursu.
Wręcz przeciwnie, prognozy Banku Anglii zakładające szybki spadek dynamiki CPI (za dwa lata ma być mocno poniżej celu na poziomie 2 proc.) i wydźwięk posiedzenia sugerują, że finisz zacieśniania jest bardzo blisko. Spodziewamy się, że w marcu może zostać on zakończony podwyżką o 25 punktów bazowych. Połączenie niechętnego do kontynuacji zacieśniania Banku Anglii i słabości wzrostu gospodarczego, to powody, dla których w prognozach walutowych Cinkciarz.pl zakładamy, że funt będzie w tym roku tracił w relacji do euro, jak również złotego i w szerszym horyzoncie widzimy przestrzeń do spadku GBP/PLN poniżej 5 zł.
Zobacz również:
Dolar w opałach po decyzji Fed, USD/PLN na minimach, euro czeka na EBC, a funt na Bank Anglii (komentarz z 2.02.2023)
Kursy walut przed nowym rozdaniem, dolar potaniał czwarty miesiąc z rzędu, euro i funt w styczniu podrożały (komentarz z 1.02.2023)
Kursy walut czekają na wielką trójkę, kurs dolara kolejny miesiąc pod kreską, kurs euro przyklejony do 4,70 (komentarz z 30.01.2023)
Kursy walut w zawieszeniu, kurs euro w mozolnej wspinaczce, kurs dolara odbija po danych o PKB (komentarz z 27.01.2023)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s