Kurs dolara w piątek po raz pierwszy w historii przekroczył przez moment pułap 4,75 zł. Notowaniom euro w relacji do dolara zabrakło mniej niż 1 proc. by osiągnąć parytet: EUR/USD ustanowił minima w okolicy 1,0070. Ostatecznie dolar na koniec tygodnia tracił na wartości. Przetasowania te mają bardzo gwałtowny, burzliwy i chaotyczny charakter, ale od strony czynników fundamentalnych nie ma przesłanek pozwalających powątpiewać w prymat amerykańskiej waluty. Kurs euro pozostaje blisko 4,80, kurs franka przekracza tę barierę a GBP/PLN cofnął się pod 5,65 zł.
W notowaniach głównych walut można dostrzec pierwsze symptomy próby wyhamowania wzrostu. Kurs dolara, pomimo osiągnięcia nowych rekordów wszech czasów, całkowicie odrobił wzrost, od rekordu cofnął się na przeszło 1,5 proc. i siedem groszy. Tym samym na ośmiu sesjach z rzędu została przerwana wzrostowa seria USD/PLN. Kurs euro od połowy tygodnia flirtował z 4,80 zł. EUR/PLN trzy kolejne dni z rzędu kończył poniżej tej bariery, a tydzień zamknął także pod szczytami z drugiej połowy marca tego roku, które leżą w pobliżu 4,78. Panika na rynkach potrafi wyparowywać tak szybko jak wybucha, ale nie ma poważnych powodów, by nagle zacząć bagatelizować ryzyko kryzysu energetycznego i głębokiej recesji w Europie. Z tego względu utrzymywanie się notowań EUR/PLN na wysokim poziomie, kolejna odsłona zniżek EUR/USD przekładająca się na nowe rekordy USD/PLN są scenariuszem, którego nie można wykluczać.
Znaczna część umocnienia dolara w ubiegłym tygodniu wynikała z całkowitego wyparowania apetytu na ryzyko. Jednak USD nieprzerwanie ma za sobą lepszą, odporniejszą koniunkturę i najbardziej zdeterminowany do walki z inflacją bank centralny w gronie gospodarek rozwiniętych. Piątkowy raport z rynku pracy potwierdził obie pozytywne dla dolara tendencje. Przewyższający prognozy wzrost liczby etatów o ponad 370 tysięcy etatów sprawia, że do pełnego odtworzenia zatrudnienia w porównaniu do przedpandemicznego szczytu pozostało jedynie około pół miliona etatów. W rezultacie nie ma poważnych przesłanek, by uważać, że Fed złagodzi ton. Wręcz przeciwnie w kontekście posiedzenia zaplanowanego na 27 lipca należy ocenić, że druga z rzędu podwyżka o 75 punktów bazowych wydaje się przesądzona. Co więcej, w czasie gdy przez rynki przelewa się strach związany z perspektywami wzrostu na Starym Kontynencie, Stany Zjednoczone, dzięki świetnej kondycji rynku pracy, wciąż mają szanse na tzw. miękkie lądowanie. Na polu siły i odporności wzrostu dolar deklasuje euro równie mocno jak w przypadku warunków handlu zagranicznego oraz skali zacieśniania, po którą w tym roku sięgną władze monetarne.
Jeśli jesteśmy przy bankierach centralnych, to kilka słów wypada poświecić także piątkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego. Choć RPP, podnosząc stopy do 6,50 proc., zdecydowała się na najskromniejszą podwyżkę od lutego, a projekcja NBP ma jednoznacznie pesymistyczny wydźwięk, to ewidentnie zaostrzono ton w porównaniu z czerwcem. Można to odczytywać jako ukłon w kierunku mocno poturbowanego złotego. Po pierwsze: dalszy wzrost inflacji przełoży się na kolejne podwyżki stóp pomimo pogorszenia koniunktury. Wpisuje się to w prognozy Cinkciarz.pl zakładające, że presja cenowa nie osiągnęła jeszcze szczytu, a cykl zostanie sfinalizowany na pułapie 7,5 proc. Po drugie stwierdzono, że zloty ma przestrzeń do aprecjacji, a bank centralny bez problemu może przeznaczyć równowartość niemal 100 miliardów złotych na interwencje walutowe. To czynniki, które powinny stabilizować złotego, ale nie zapobiegną jego wyprzedaży jeśli panika powróci na rynki.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
8 lip 2022 9:06
Kursy walut bez wsparcia RPP, kurs euro codziennie rośnie, kurs dolara może finiszować z rekordem (komentarz z 8.07.2022)
Kurs dolara w piątek po raz pierwszy w historii przekroczył przez moment pułap 4,75 zł. Notowaniom euro w relacji do dolara zabrakło mniej niż 1 proc. by osiągnąć parytet: EUR/USD ustanowił minima w okolicy 1,0070. Ostatecznie dolar na koniec tygodnia tracił na wartości. Przetasowania te mają bardzo gwałtowny, burzliwy i chaotyczny charakter, ale od strony czynników fundamentalnych nie ma przesłanek pozwalających powątpiewać w prymat amerykańskiej waluty. Kurs euro pozostaje blisko 4,80, kurs franka przekracza tę barierę a GBP/PLN cofnął się pod 5,65 zł.
W notowaniach głównych walut można dostrzec pierwsze symptomy próby wyhamowania wzrostu. Kurs dolara, pomimo osiągnięcia nowych rekordów wszech czasów, całkowicie odrobił wzrost, od rekordu cofnął się na przeszło 1,5 proc. i siedem groszy. Tym samym na ośmiu sesjach z rzędu została przerwana wzrostowa seria USD/PLN. Kurs euro od połowy tygodnia flirtował z 4,80 zł. EUR/PLN trzy kolejne dni z rzędu kończył poniżej tej bariery, a tydzień zamknął także pod szczytami z drugiej połowy marca tego roku, które leżą w pobliżu 4,78. Panika na rynkach potrafi wyparowywać tak szybko jak wybucha, ale nie ma poważnych powodów, by nagle zacząć bagatelizować ryzyko kryzysu energetycznego i głębokiej recesji w Europie. Z tego względu utrzymywanie się notowań EUR/PLN na wysokim poziomie, kolejna odsłona zniżek EUR/USD przekładająca się na nowe rekordy USD/PLN są scenariuszem, którego nie można wykluczać.
Znaczna część umocnienia dolara w ubiegłym tygodniu wynikała z całkowitego wyparowania apetytu na ryzyko. Jednak USD nieprzerwanie ma za sobą lepszą, odporniejszą koniunkturę i najbardziej zdeterminowany do walki z inflacją bank centralny w gronie gospodarek rozwiniętych. Piątkowy raport z rynku pracy potwierdził obie pozytywne dla dolara tendencje. Przewyższający prognozy wzrost liczby etatów o ponad 370 tysięcy etatów sprawia, że do pełnego odtworzenia zatrudnienia w porównaniu do przedpandemicznego szczytu pozostało jedynie około pół miliona etatów. W rezultacie nie ma poważnych przesłanek, by uważać, że Fed złagodzi ton. Wręcz przeciwnie w kontekście posiedzenia zaplanowanego na 27 lipca należy ocenić, że druga z rzędu podwyżka o 75 punktów bazowych wydaje się przesądzona. Co więcej, w czasie gdy przez rynki przelewa się strach związany z perspektywami wzrostu na Starym Kontynencie, Stany Zjednoczone, dzięki świetnej kondycji rynku pracy, wciąż mają szanse na tzw. miękkie lądowanie. Na polu siły i odporności wzrostu dolar deklasuje euro równie mocno jak w przypadku warunków handlu zagranicznego oraz skali zacieśniania, po którą w tym roku sięgną władze monetarne.
Jeśli jesteśmy przy bankierach centralnych, to kilka słów wypada poświecić także piątkowej konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego. Choć RPP, podnosząc stopy do 6,50 proc., zdecydowała się na najskromniejszą podwyżkę od lutego, a projekcja NBP ma jednoznacznie pesymistyczny wydźwięk, to ewidentnie zaostrzono ton w porównaniu z czerwcem. Można to odczytywać jako ukłon w kierunku mocno poturbowanego złotego. Po pierwsze: dalszy wzrost inflacji przełoży się na kolejne podwyżki stóp pomimo pogorszenia koniunktury. Wpisuje się to w prognozy Cinkciarz.pl zakładające, że presja cenowa nie osiągnęła jeszcze szczytu, a cykl zostanie sfinalizowany na pułapie 7,5 proc. Po drugie stwierdzono, że zloty ma przestrzeń do aprecjacji, a bank centralny bez problemu może przeznaczyć równowartość niemal 100 miliardów złotych na interwencje walutowe. To czynniki, które powinny stabilizować złotego, ale nie zapobiegną jego wyprzedaży jeśli panika powróci na rynki.
Zobacz również:
Kursy walut bez wsparcia RPP, kurs euro codziennie rośnie, kurs dolara może finiszować z rekordem (komentarz z 8.07.2022)
Kursy walut po dziesiątej podwyżce stóp RPP, kurs euro wymazał spadek, kurs dolara znów nad 4,70 zł (popołudniowy komentarz z 7.07.2022)
Kursy walut czekają na ruch RPP, kurs dolara o włos od rekordu, kurs euro najwyżej od marca (komentarz z 7.07.2022)
Kursy walut zmierzają do równości, kurs dolara z nowym rekordem, kurs euro i franka ponad 4,75 zł (komentarz z 6.07.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s