Na rynkach światowych dolar zaczyna odrabiać straty. Umocnienie złotego najpierw wytraciło impet, a następnie ustąpiło miejsca lekkiej korekcie, która ma miejsce pomimo osiągnięcia przez indeksy giełdowe z Wall Street nowych rekordów wszech czasów.
Kurs euro oddala się z okolic lutowego dołka i powraca do 4,50 zł. Spodziewamy się niezmiennie, że potencjał do umocnienia złotego został na ten moment wyczerpany, a w końcówce miesiąca utrzymany zostanie przedział 4,47-4,52. Dopiero wyjście ponad ten drugi poziom otworzyłoby drogę do wyraźniejszej korekty i odreagowania wiosennej siły złotego.
Kurs dolara podbił w kierunku 3,70, w czym spory udział mają zapewne przetasowania kapitału związane z końcem miesiąca i zbliżającymi się kluczowymi publikacjami z rynku pracy USA. Poprzednio wypadały one ekstremalnie niekorzystnie na tle oczekiwań. Jeśli tym razem kluczowe wskaźniki przybiorą wysokie wartości, będzie to woda na młyn spekulacji przed czerwcowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Wśród decydentów na dobre rozgorzała dyskusja, kiedy i w jaki sposób komunikować, że zbliża się początek końca kryzysowej polityki. W rezultacie skrajnie negatywne nastawienie do dolara może w najbliższym czasie wymagać dostosowania. W szerszym horyzoncie zakładamy, że dolar do końca roku nie wyrwie się z trendu spadkowego i jeszcze w tym roku USD/PLN spadnie w okolice 3,55.
Zagadkowa aukcja NBP
Na wczorajszym przetargu Narodowy Bank Polski nie skupił ani jednej obligacji skarbowej! Za dwa miliardy złotych odkupiono tylko papiery BGK. To o ponad połowę mniej niż limit dla wczorajszej aukcji. Jest to informacja, która zszokowała rynek i wywołała gwałtowną przecenę polskiego długu. Po pierwsze, na kilku ostatnich przetargach skup intensyfikowano. Jego wartości zbliżały się do 10 mld zł, a łączna wartość programu przekroczyła 130 mld zł. Po drugie, w marcu i kwietniu NBP skupował przede wszystkim obligacje skarbowe, papiery wyemitowane przez BGK i PFR miały w nim skromny udział.
Po trzecie i najważniejsze, ruszyła lawina domysłów, co wyniki 23. przetargu wnoszą do postrzegania perspektyw krajowej polityki pieniężnej. W nagraniu wieńczącym kwietniowe posiedzenie RPP prezes Adam Glapiński zarysował strategię wychodzenia z kryzysowej polityki. Stopy procentowe mogłoby zostać podniesione w połowie przyszłego roku, ale nim to nastąpi, NBP wygasi skup aktywów. Powstaje zatem naturalne pytanie, czy proces ten (tzw. tapering) właśnie ruszył? Jeśli tak, odbyło się to bez żadnej komunikacji z rynkiem, w sposób wielce niekonwencjonalny i kontrowersyjny. Czy może za wynikiem przetargu stoją inne przesłanki? Jest to bardzo istotne w kontekście terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych. Uważamy, że z wczorajszego przetargu nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Więcej na ten temat dowiemy się zapewne dopiero po posiedzeniu RPP, które zaplanowane jest na 9 czerwca.
Rubel, forint, lira – sporo wieści z rynków wschodzących
Większość przedstawicieli koszyka emerging markets w maju wyraźnie zyskuje względem dolara. Wśród najmocniejszych walut jest cały koszyk CEE3 (złoty, forint, korona czeska), ale tuż za nim plasuje się m.in. rubel i meksykańskie peso. Obie waluty są wsparte majową zwyżką na rynku ropy naftowej. Ten pozytywny czynnik może jednak wygasać: im silniejszy będzie popyt, tym szybciej państwa OPEC+ będą dążyć do porzucenia ograniczeń wydobycia. Rublowi sprzyja także rozładowanie napięcia na linii Kreml – Biały Dom.
Kolejnym kamieniem milowym na tym polu ma być spotkanie prezydentów mocarstw, które odbędzie się 16 czerwca w Genewie. USD/RUB wymazał zdecydowaną większość silnego wzrostu z marca i kwietnia. W rezultacie przestrzeń do dalszej zwyżki wartości rubla prawdopodobnie została wyczerpana, ale rosyjska waluta powinna pozostać mocna, m.in. za sprawą nastawienia Banku Rosji, który – obawiając się inflacji – zdecydowanie podnosi stopy.
Podobne zamiary potwierdziły w tym tygodniu także węgierskie władze monetarne, które w maju szeroko otworzyły drzwi do podwyżki na posiedzeniu 22 czerwca i w tym tygodniu scementowały rynkowe oczekiwania. Narodowy Bank Węgier będzie aktywnie przeciwdziałał presji cenowej, której ścieżka może wymykać się spod kontroli. Roczna dynamika inflacji konsumenckiej przekracza 5 proc. i jest najwyższa od niemal dekady. Zwrot w retoryce władz monetarnych wywołał skokowe dostosowania na rynku stopy procentowej i w notowaniach forinta. Jego dalsze umocnienie będzie uwarunkowane liczbą i tempem kolejnych podwyżek – obecnie wyceniony jest ruch o 150 pkt bazowych w najbliższym roku, co stanowi dość wysoko zawieszoną poprzeczkę dla dalszego wyraźnego umocnienia forinta.
Najsłabszą walutą koszyka emerging markets w maju jest lira, która nie była w stanie wykorzystać osłabienia dolara. Waluta ta chodzi swoimi ścieżkami i należy się spodziewać utrzymania takiego stanu rzeczy. USD/TRY ponownie rośnie w kierunku szczytów i bariery 8,50, a lirze nie sprzyjają kolejne kroki ze strony prezydenta Recepa Erdogana, który za pomocą dekretów wymienia skład organu decyzyjnego banku centralnego. Nowi mianowani mają być skłonni do prowadzenia łagodnej polityki pieniężnej, która zagraża pogłębieniem niebezpiecznych nierównowag. Turcja potrzebuje wyższych stóp procentowych, a ich brak oznacza, że dla liry nie widać światełka w tunelu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 maj 2021 10:36
Kurs euro wyczerpał spadkowy potencjał, dolar może odbijać z dołków (komentarz walutowy z 26.05.2021)
Na rynkach światowych dolar zaczyna odrabiać straty. Umocnienie złotego najpierw wytraciło impet, a następnie ustąpiło miejsca lekkiej korekcie, która ma miejsce pomimo osiągnięcia przez indeksy giełdowe z Wall Street nowych rekordów wszech czasów.
Kurs euro oddala się z okolic lutowego dołka i powraca do 4,50 zł. Spodziewamy się niezmiennie, że potencjał do umocnienia złotego został na ten moment wyczerpany, a w końcówce miesiąca utrzymany zostanie przedział 4,47-4,52. Dopiero wyjście ponad ten drugi poziom otworzyłoby drogę do wyraźniejszej korekty i odreagowania wiosennej siły złotego.
Kurs dolara podbił w kierunku 3,70, w czym spory udział mają zapewne przetasowania kapitału związane z końcem miesiąca i zbliżającymi się kluczowymi publikacjami z rynku pracy USA. Poprzednio wypadały one ekstremalnie niekorzystnie na tle oczekiwań. Jeśli tym razem kluczowe wskaźniki przybiorą wysokie wartości, będzie to woda na młyn spekulacji przed czerwcowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Wśród decydentów na dobre rozgorzała dyskusja, kiedy i w jaki sposób komunikować, że zbliża się początek końca kryzysowej polityki. W rezultacie skrajnie negatywne nastawienie do dolara może w najbliższym czasie wymagać dostosowania. W szerszym horyzoncie zakładamy, że dolar do końca roku nie wyrwie się z trendu spadkowego i jeszcze w tym roku USD/PLN spadnie w okolice 3,55.
Zagadkowa aukcja NBP
Na wczorajszym przetargu Narodowy Bank Polski nie skupił ani jednej obligacji skarbowej! Za dwa miliardy złotych odkupiono tylko papiery BGK. To o ponad połowę mniej niż limit dla wczorajszej aukcji. Jest to informacja, która zszokowała rynek i wywołała gwałtowną przecenę polskiego długu. Po pierwsze, na kilku ostatnich przetargach skup intensyfikowano. Jego wartości zbliżały się do 10 mld zł, a łączna wartość programu przekroczyła 130 mld zł. Po drugie, w marcu i kwietniu NBP skupował przede wszystkim obligacje skarbowe, papiery wyemitowane przez BGK i PFR miały w nim skromny udział.
Po trzecie i najważniejsze, ruszyła lawina domysłów, co wyniki 23. przetargu wnoszą do postrzegania perspektyw krajowej polityki pieniężnej. W nagraniu wieńczącym kwietniowe posiedzenie RPP prezes Adam Glapiński zarysował strategię wychodzenia z kryzysowej polityki. Stopy procentowe mogłoby zostać podniesione w połowie przyszłego roku, ale nim to nastąpi, NBP wygasi skup aktywów. Powstaje zatem naturalne pytanie, czy proces ten (tzw. tapering) właśnie ruszył? Jeśli tak, odbyło się to bez żadnej komunikacji z rynkiem, w sposób wielce niekonwencjonalny i kontrowersyjny. Czy może za wynikiem przetargu stoją inne przesłanki? Jest to bardzo istotne w kontekście terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych. Uważamy, że z wczorajszego przetargu nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Więcej na ten temat dowiemy się zapewne dopiero po posiedzeniu RPP, które zaplanowane jest na 9 czerwca.
Rubel, forint, lira – sporo wieści z rynków wschodzących
Większość przedstawicieli koszyka emerging markets w maju wyraźnie zyskuje względem dolara. Wśród najmocniejszych walut jest cały koszyk CEE3 (złoty, forint, korona czeska), ale tuż za nim plasuje się m.in. rubel i meksykańskie peso. Obie waluty są wsparte majową zwyżką na rynku ropy naftowej. Ten pozytywny czynnik może jednak wygasać: im silniejszy będzie popyt, tym szybciej państwa OPEC+ będą dążyć do porzucenia ograniczeń wydobycia. Rublowi sprzyja także rozładowanie napięcia na linii Kreml – Biały Dom.
Kolejnym kamieniem milowym na tym polu ma być spotkanie prezydentów mocarstw, które odbędzie się 16 czerwca w Genewie. USD/RUB wymazał zdecydowaną większość silnego wzrostu z marca i kwietnia. W rezultacie przestrzeń do dalszej zwyżki wartości rubla prawdopodobnie została wyczerpana, ale rosyjska waluta powinna pozostać mocna, m.in. za sprawą nastawienia Banku Rosji, który – obawiając się inflacji – zdecydowanie podnosi stopy.
Podobne zamiary potwierdziły w tym tygodniu także węgierskie władze monetarne, które w maju szeroko otworzyły drzwi do podwyżki na posiedzeniu 22 czerwca i w tym tygodniu scementowały rynkowe oczekiwania. Narodowy Bank Węgier będzie aktywnie przeciwdziałał presji cenowej, której ścieżka może wymykać się spod kontroli. Roczna dynamika inflacji konsumenckiej przekracza 5 proc. i jest najwyższa od niemal dekady. Zwrot w retoryce władz monetarnych wywołał skokowe dostosowania na rynku stopy procentowej i w notowaniach forinta. Jego dalsze umocnienie będzie uwarunkowane liczbą i tempem kolejnych podwyżek – obecnie wyceniony jest ruch o 150 pkt bazowych w najbliższym roku, co stanowi dość wysoko zawieszoną poprzeczkę dla dalszego wyraźnego umocnienia forinta.
Najsłabszą walutą koszyka emerging markets w maju jest lira, która nie była w stanie wykorzystać osłabienia dolara. Waluta ta chodzi swoimi ścieżkami i należy się spodziewać utrzymania takiego stanu rzeczy. USD/TRY ponownie rośnie w kierunku szczytów i bariery 8,50, a lirze nie sprzyjają kolejne kroki ze strony prezydenta Recepa Erdogana, który za pomocą dekretów wymienia skład organu decyzyjnego banku centralnego. Nowi mianowani mają być skłonni do prowadzenia łagodnej polityki pieniężnej, która zagraża pogłębieniem niebezpiecznych nierównowag. Turcja potrzebuje wyższych stóp procentowych, a ich brak oznacza, że dla liry nie widać światełka w tunelu.
Zobacz również:
Kurs euro wyczerpał spadkowy potencjał, dolar może odbijać z dołków (komentarz walutowy z 26.05.2021)
Kursy walut spadają, euro, funt i dolar najtańsze od miesięcy (komentarz walutowy z 25.05.2021)
Kurs euro zaczyna tydzień pod 4,50, USD/PLN pod 3,70, a CHF/PLN blisko 4,10 (komentarz walutowy z 24.05.2021)
Kurs euro najniżej od lutego, EUR/PLN narusza 4,50 zł (komentarz walutowy z 21.05.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s