Dolar znalazł się w spirali słabości. Amerykańskiej walucie nie sprzyja nawet schłodzenie nastrojów na Wall Street, apetytu na niego nie podsyca też krach na rynku kryptowalut.
Kurs euro jest przyklejony do ok. 4,52, czyli dołka z kwietnia. Złoty jest stabilny w czasie, gdy wyraźnie zyskują waluty naszego regionu, a w odwrocie znajduje się dolar, co można rozpatrywać w kategoriach potwierdzenia oceny, że potencjał do bezpośrednich spadków EUR/PLN mógł się wyczerpać.
Notowania dolara wyraźnie zniżkują, a tłem jest rosnąca inflacja przy jednoznacznej niechęci ze strony Fed, by porzucić łagodny kurs. Nie należy zakładać, by postrzeganie nastawienia FOMC zmieniło się po wieczornej publikacji protokołu ostatniego posiedzenia. Kurs EUR/USD osiąga kilkumiesięczne szczyty (ok. 1,2250), co pozwala na zepchnięcie USD/PLN do 3,70, czyli najniżej od prawie dwóch miesięcy. Podstawową nadzieją dla dolara jest dalsze osłabienie apetytu na ryzyko na parkietach akcji. Ciosem w nastroje może stać się też tąpnięcie kursów kryptowalut po oświadczeniu władz Chin mającym ograniczyć rolę cyfrowych tokenów jako środka płatniczego. Kurs bitcoina naruszał dziś barierę 40 tys. i obniżał się przejściowo o ok. 10 proc.
Dolar kanadyjski i korona norweska najlepsze mają za sobą
Na giełdzie w Londynie kurs baryłki ropy ponownie dotknął bariery 70 dolarów. Od początku roku cena surowca podniosła się aż o jedną trzecią. Dobra koniunktura na rynku ropy i paliw jest jednym z powodów stojących za siłą dolara kanadyjskiego i korony norweskiej. Drugim (po części związanym) jest nastawienie banków centralnych. W Kanadzie ogłoszono już wygaszanie skupu aktywów, a Norges Bank jako pierwszy bank centralny w gronie gospodarek rozwiniętych będzie podnosić stopy procentowe (m.in. przez rozgrzany do czerwoności rynek nieruchomości). W rezultacie korona norweska i dolar kanadyjski są w trójce najmocniejszych z istotnych walut. Względem złotego zyskały w tym roku 3,5 i 4,5 proc.
Obie waluty powinny pozostać mocne względem euro i dolara, ale to złoty ma więcej przestrzeni do odrabiania strat. Z jednej strony bardziej restrykcyjna polityka pieniężna w obu gospodarkach została już wyceniona, z drugiej strony nie widzimy znacznego wzrostowego potencjału w notowaniach ropy. Np. EUR/NOK od wielu tygodni krąży wokół 10,00, ale ma problem z trwałym sforsowaniem tej bariery. Dalsze spadki USD/CAD bardziej byłyby pochodną oczekiwanego przez nas osłabienia dolara niż czynników leżących po stronie kanadyjskiej waluty. Dość podobnie wygląda położenie rubla, który odrobił już trzy czwarte start związanych z wiosennym wzrostem napięć geopolitycznych.
Sytuacja na rynku ropy w tej chwili rodzi więcej zagrożeń niż szans. Postęp programów szczepień, odmrażanie gospodarek przy wsparciu agresywnej stymulacji monetarnej i wzrostu wydatków fiskalnych wywindowały ceny surowca na tyle mocno i trwale, że sygnatariusze porozumienia OPEC+ będą odchodzić od bolesnego ograniczenia wydobycia. Im lepiej radzić będzie sobie globalna gospodarka i im silniejszy będzie popyt na paliwa, tym silniejsze będzie dążenie do jak najszybszego odtworzenia wydobycia, co będzie hamować wzrost cen ropy i kursu walut uzależnionych od sytuacji na rynku tego surowca.
Złoty zyskuje, ale ogląda plecy forinta i korony
Waluty naszego regionu (CEE3) mają swoje pięć minut, a wzrost ich wartości jest efektem nadchodzących zmian w polityce pieniężnej. Jeśli można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej dokonała zwrotu w kierunku bardziej restrykcyjnego nastawienia i korzystnego dla waluty szybszego podniesienia stóp procentowych, na tle sygnałów płynących od pozostałych banków centralnych naszego regionu było to zaledwie ledwo dostrzegalne mrugnięcie okiem. Przeniesienie wyceny podwyżek kosztu pieniądza z końcówki przyszłego roku na jego pierwszą połowę i uwzględnienie możliwości, że zacieśnianie rozpocznie się w tym roku to nic na tle jednoznacznych zapowiedzi bankierów centralnych Węgier i Czech.
W tym pierwszym przypadku w poniedziałek padła jednoznaczna deklaracja, że stopy zostaną podniesione pomimo kontynuacji programu skupu aktywów (w przeciwieństwie do Polski), władze monetarne chcą aktywnie walczyć z inflacją i podniesienia kosztu pieniądza można spodziewać się już w czerwcu. Przypomnijmy, że wcześniej w tym miesiącu gubernator CNB oznajmił, że gospodarcze szkody wyrządzone przez trzecią falę pandemii nie były na tyle silne, by mocno odsunąć w czasie termin pierwszej podwyżki. W rezultacie wszystkie waluty naszego regionu w maju radzą sobie dobrze, ale od złotego silniejsze są forint i korona, które do PLN zyskały odpowiednio prawie 2 proc. i 1 proc. Od grudnia waluta Węgier zyskała 5 proc., a CZK/PLN ma w zasięgu wartości najwyższe od 10 lat. Zakładamy, że w drugiej połowie roku to złoty będzie miał większe pole do umocnienia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 maj 2021 9:53
Kurs dolara spada, funt drożeje, notowania euro stabilne (komentarz walutowy z 18.05.2021)
Dolar znalazł się w spirali słabości. Amerykańskiej walucie nie sprzyja nawet schłodzenie nastrojów na Wall Street, apetytu na niego nie podsyca też krach na rynku kryptowalut.
Kurs euro jest przyklejony do ok. 4,52, czyli dołka z kwietnia. Złoty jest stabilny w czasie, gdy wyraźnie zyskują waluty naszego regionu, a w odwrocie znajduje się dolar, co można rozpatrywać w kategoriach potwierdzenia oceny, że potencjał do bezpośrednich spadków EUR/PLN mógł się wyczerpać.
Notowania dolara wyraźnie zniżkują, a tłem jest rosnąca inflacja przy jednoznacznej niechęci ze strony Fed, by porzucić łagodny kurs. Nie należy zakładać, by postrzeganie nastawienia FOMC zmieniło się po wieczornej publikacji protokołu ostatniego posiedzenia. Kurs EUR/USD osiąga kilkumiesięczne szczyty (ok. 1,2250), co pozwala na zepchnięcie USD/PLN do 3,70, czyli najniżej od prawie dwóch miesięcy. Podstawową nadzieją dla dolara jest dalsze osłabienie apetytu na ryzyko na parkietach akcji. Ciosem w nastroje może stać się też tąpnięcie kursów kryptowalut po oświadczeniu władz Chin mającym ograniczyć rolę cyfrowych tokenów jako środka płatniczego. Kurs bitcoina naruszał dziś barierę 40 tys. i obniżał się przejściowo o ok. 10 proc.
Dolar kanadyjski i korona norweska najlepsze mają za sobą
Na giełdzie w Londynie kurs baryłki ropy ponownie dotknął bariery 70 dolarów. Od początku roku cena surowca podniosła się aż o jedną trzecią. Dobra koniunktura na rynku ropy i paliw jest jednym z powodów stojących za siłą dolara kanadyjskiego i korony norweskiej. Drugim (po części związanym) jest nastawienie banków centralnych. W Kanadzie ogłoszono już wygaszanie skupu aktywów, a Norges Bank jako pierwszy bank centralny w gronie gospodarek rozwiniętych będzie podnosić stopy procentowe (m.in. przez rozgrzany do czerwoności rynek nieruchomości). W rezultacie korona norweska i dolar kanadyjski są w trójce najmocniejszych z istotnych walut. Względem złotego zyskały w tym roku 3,5 i 4,5 proc.
Obie waluty powinny pozostać mocne względem euro i dolara, ale to złoty ma więcej przestrzeni do odrabiania strat. Z jednej strony bardziej restrykcyjna polityka pieniężna w obu gospodarkach została już wyceniona, z drugiej strony nie widzimy znacznego wzrostowego potencjału w notowaniach ropy. Np. EUR/NOK od wielu tygodni krąży wokół 10,00, ale ma problem z trwałym sforsowaniem tej bariery. Dalsze spadki USD/CAD bardziej byłyby pochodną oczekiwanego przez nas osłabienia dolara niż czynników leżących po stronie kanadyjskiej waluty. Dość podobnie wygląda położenie rubla, który odrobił już trzy czwarte start związanych z wiosennym wzrostem napięć geopolitycznych.
Sytuacja na rynku ropy w tej chwili rodzi więcej zagrożeń niż szans. Postęp programów szczepień, odmrażanie gospodarek przy wsparciu agresywnej stymulacji monetarnej i wzrostu wydatków fiskalnych wywindowały ceny surowca na tyle mocno i trwale, że sygnatariusze porozumienia OPEC+ będą odchodzić od bolesnego ograniczenia wydobycia. Im lepiej radzić będzie sobie globalna gospodarka i im silniejszy będzie popyt na paliwa, tym silniejsze będzie dążenie do jak najszybszego odtworzenia wydobycia, co będzie hamować wzrost cen ropy i kursu walut uzależnionych od sytuacji na rynku tego surowca.
Złoty zyskuje, ale ogląda plecy forinta i korony
Waluty naszego regionu (CEE3) mają swoje pięć minut, a wzrost ich wartości jest efektem nadchodzących zmian w polityce pieniężnej. Jeśli można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej dokonała zwrotu w kierunku bardziej restrykcyjnego nastawienia i korzystnego dla waluty szybszego podniesienia stóp procentowych, na tle sygnałów płynących od pozostałych banków centralnych naszego regionu było to zaledwie ledwo dostrzegalne mrugnięcie okiem. Przeniesienie wyceny podwyżek kosztu pieniądza z końcówki przyszłego roku na jego pierwszą połowę i uwzględnienie możliwości, że zacieśnianie rozpocznie się w tym roku to nic na tle jednoznacznych zapowiedzi bankierów centralnych Węgier i Czech.
W tym pierwszym przypadku w poniedziałek padła jednoznaczna deklaracja, że stopy zostaną podniesione pomimo kontynuacji programu skupu aktywów (w przeciwieństwie do Polski), władze monetarne chcą aktywnie walczyć z inflacją i podniesienia kosztu pieniądza można spodziewać się już w czerwcu. Przypomnijmy, że wcześniej w tym miesiącu gubernator CNB oznajmił, że gospodarcze szkody wyrządzone przez trzecią falę pandemii nie były na tyle silne, by mocno odsunąć w czasie termin pierwszej podwyżki. W rezultacie wszystkie waluty naszego regionu w maju radzą sobie dobrze, ale od złotego silniejsze są forint i korona, które do PLN zyskały odpowiednio prawie 2 proc. i 1 proc. Od grudnia waluta Węgier zyskała 5 proc., a CZK/PLN ma w zasięgu wartości najwyższe od 10 lat. Zakładamy, że w drugiej połowie roku to złoty będzie miał większe pole do umocnienia.
Zobacz również:
Kurs dolara spada, funt drożeje, notowania euro stabilne (komentarz walutowy z 18.05.2021)
Funt opiera się złotemu, kurs dolara i euro najniżej od tygodni (komentarz walutowy z 17.05.2021)
Kurs euro odbija od kwietniowych dołków, kurs dolara blisko 3,75 zł (komentarz walutowy z 14.05.2021)
Kurs dolara podnosi się po danych o inflacji, kurs euro bez potencjału do spadków (komentarz walutowy z 13.05.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s