Wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu poprzez Nord Stream nie wywołało trwałej paniki na rynkach finansowych, w czym udział mogło mieć Święto Pracy w USA. Kurs EUR/USD, osiągając 20-letnie minima, nieco rozszerzył przedział wahań 0,99-1,01 i dość szybko zawrócił w kierunku parytetu. EUR/PLN pozostaje stabilny między 4,70 a 4,75. Kurs dolara zanotował zwrot przed 4,80 zł, ale od historycznych rekordów USD/PLN dzieli ok. 2,5 proc. CHF/PLN znajduje się w okolicy 4,82. W pierwszej części tygodnia najsilniejszymi walutami są funt szterling i korona norweska.
Złoty: kurs euro stabilny przed posiedzeniem RPP, kurs dolara czeka na EBC
Kurs euro pomimo potężnej zwyżki cen gazu nie przekroczył 4,75 zł i we wtorek rano znajduje się o ok. trzy grosze poniżej tej bariery. W obliczu jutrzejszej decyzji RPP (spodziewamy się jedenastej w cyklu podwyżki, z 6,50 do 6,75 proc.) i niestabilnych, rozchwianych rynków światowych kolejne kilkadziesiąt rynkowych godzin powinno upłynąć pod znakiem stabilizacji notowań na obecnych pułapach. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają średnioterminowy potencjał do stopniowego i umiarkowanego umocnienia złotego. W przypadku EUR/PLN kolejnym celem po przełamaniu 4,70 powinny stać się okolice 4,65 spójne z tegoroczną średnią wartością kursu.
Osiągnięcie 20-letnich szczytów wartości dolara w relacji do euro nie stało się impulsem do wywołania nowej fali spadków EUR/USD. Choć główna para walutowa zawróciła w kierunku parytetu, to tak długo jak kurs nie powróci ponad 1,01, pozostaje w trendzie spadkowym, a realną perspektywą jest osiągnięcie 0,97. W takim scenariuszu USD/PLN zagrożony jest osiągnięciem nowych historycznych szczytów. Dziś w centrum uwagi będzie odczyt indeksu ISM oddającego nastroje w usługach USA, ale tak naprawdę inwestorzy przeszli już do wyczekiwania na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Widzimy wysokie prawdopodobieństwo ostrej podwyżki stóp o 75 punktów bazowych. Mogłaby ona wesprzeć wspólną walutę i pokazać, że EBC reaguje na perspektywę dwucyfrowej inflacji, ale także aktywnie przeciwdziała słabości EUR.
Korona norweska: OPEC+ wysyła sygnał, że będzie hamować spadki cen ropy
Państwa OPEC+ uzgodniły, że od października zostanie obniżony cel dla wydobycia surowca o 100 tysięcy baryłek na dzień. Decyzja oznacza wycofanie się z ogłoszonego przed miesiącem podwyższenia planu, lecz ma wymiar głównie symboliczny. Po pierwsze, cel przekracza 42 miliony baryłek na dzień. Po drugie, w ostatnich miesiącach do osiągnięcia zakładanego wydobycia potrafiło brakować nawet kilku milionów baryłek, a planową produkcję osiągały wyłącznie Arabia Saudyjska, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W tym świetle należy ocenić, że decyzja nie będzie mieć znaczącego wpływu na równowagę pomiędzy podażą a popytem na surowiec.
Decyzja OPEC+ sygnalizuje, że po okresie zwiększania wydobycia wraz z odbiciem popytu po pandemii kartel jest gotów przejść do zarządzania produkcją w celu stabilizacji cen na wysokim pułapie. Sugeruje to, że przestrzeń do spadków kursu baryłki Brent poniżej 90 dolarów za baryłkę może być bardzo ograniczona. Rzutować będzie to na ścieżkę inflacji, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. W końcu np. w lipcu spadające ceny przy dystrybutorach oddziaływały w kierunku niższej dynamiki CPI. To zarazem dobra informacja dla walut powiązanych z koniunkturą na rynkach surowców energetycznych: m.in. korony norweskiej, która na starcie tygodnia przewodzi stawce głównych walut. EUR/NOK powinien utrzymywać się w najbliższych miesiącach poniżej bariery 10,00.
Funt: GBP odbija z długoterminowych dołków
Liz Truss, dotychczasowa szefowa dyplomacji, zgodnie z przewidywaniami i prognozami zostanie dziś zaprzysiężona na urząd premiera Wielkiej Brytanii. Tuż po ogłoszeniu wyników wewnętrznego głosowania w Partii Konserwatywnej zostały przedstawione plany ulżenia konsumentom od gwałtownego wzrostu cen energii elektrycznej i gazu. Przeciętne brytyjskie gospodarstwo domowe stoi przed perspektywą podwyżki kosztów energii o 80 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem grzewczym. Wysokość rachunków ma pozostać na obecnym lub niższym poziomie, a utracone przychody dostawców mają zostać pokryte rządowymi rekompensatami. To gigantyczne obciążenie fiskalne, gdyż planowane jest obniżenie rachunków o ponad 40 proc. w relacji do poziomu wynikającego z najnowszych projekcji. Koszt dla brytyjskiego budżetu to aż 130 miliardów funtów. Zakładając brak rządowego wsparcia, rachunki pochłaniałyby ok. 10 proc. budżetów gospodarstw domowych.
Ulżenie konsumentom to zarazem dobra wiadomość dla mocno poturbowanego funta, gdyż zwiększa szanse na jakikolwiek wzrost popytu w gospodarce w 2023 r. i uniknięcia skurczenia się PKB o 1,5 proc., co obecnie zakładają oficjalne prognozy Banku Anglii. Wraz z luzowaniem fiskalnym pojawia się przestrzeń do mocniejszych podwyżek stóp, zakończenia cyklu na wyższym pułapie (poniżej 4,5 proc.) i później niż jest to obecnie wyceniane (początek przyszłego roku). Polityka monetarna w rok z atutu stała się kulą u nogi brytyjskiej waluty, która przeszła drogę od lidera do marudera w gronie głównych walut. Gospodarka szybko odbiła dzięki sprawnej kampanii szczepień przeciw COVID-19 i znoszeniu restrykcji. Dzięki temu Bank Anglii pod koniec ubiegłego roku długo przed Fed, nie mówiąc o EBC, podniósł stopy, ale też obecnie jako pierwszy zdążył złagodzić ton: stosunkowo wolno podnosi stopy i razi pesymizmem.
Kurs funta w relacji do dolara odbił w poniedziałek, a od brytyjskiej waluty mocniejsza jest jedynie korona norweska. Przesadny optymizm wobec notowań GBP może być jednak przedwczesny, gdyż odbicie nastąpiło z poziomów bliskich dna pandemicznego załamania brytyjskiej waluty, która w tym roku do USD straciła aż 15 proc. GBP/PLN pozostaje poniżej 5,50. Liz Truss rozpoczęła swoje urzędowanie od wzięcia na tapet najpoważniejszego zmartwienia Brytyjczyków i próby przywrócenia zaufania do rządu mocno nadszarpniętego przez Borisa Johnsona. Z czasem w politycznej agendzie byłej minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii wychodzić na bliższy plan mogą relacje z Unią Europejską. Tarcia dotyczące protokołu północnoirlandzkiego (w brytyjskim parlamencie trwają prace nad wyłączeniem części jego zapisów) prowadzić mogą potencjalnie do otwartego konfliktu z Brukselą i wypowiedzenia umowy o wolnym handlu. Jest to największe z potencjalnych ryzyk dla brytyjskiej gospodarki i funta.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 wrz 2022 8:22
Kursy walut reagują na zamknięcie Nord Stream, kurs dolara i kurs franka wyraźnie podbiły (komentarz z 5.09.2022)
Wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu poprzez Nord Stream nie wywołało trwałej paniki na rynkach finansowych, w czym udział mogło mieć Święto Pracy w USA. Kurs EUR/USD, osiągając 20-letnie minima, nieco rozszerzył przedział wahań 0,99-1,01 i dość szybko zawrócił w kierunku parytetu. EUR/PLN pozostaje stabilny między 4,70 a 4,75. Kurs dolara zanotował zwrot przed 4,80 zł, ale od historycznych rekordów USD/PLN dzieli ok. 2,5 proc. CHF/PLN znajduje się w okolicy 4,82. W pierwszej części tygodnia najsilniejszymi walutami są funt szterling i korona norweska.
Spis treści:
Złoty: kurs euro stabilny przed posiedzeniem RPP, kurs dolara czeka na EBC
Kurs euro pomimo potężnej zwyżki cen gazu nie przekroczył 4,75 zł i we wtorek rano znajduje się o ok. trzy grosze poniżej tej bariery. W obliczu jutrzejszej decyzji RPP (spodziewamy się jedenastej w cyklu podwyżki, z 6,50 do 6,75 proc.) i niestabilnych, rozchwianych rynków światowych kolejne kilkadziesiąt rynkowych godzin powinno upłynąć pod znakiem stabilizacji notowań na obecnych pułapach. Prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładają średnioterminowy potencjał do stopniowego i umiarkowanego umocnienia złotego. W przypadku EUR/PLN kolejnym celem po przełamaniu 4,70 powinny stać się okolice 4,65 spójne z tegoroczną średnią wartością kursu.
Osiągnięcie 20-letnich szczytów wartości dolara w relacji do euro nie stało się impulsem do wywołania nowej fali spadków EUR/USD. Choć główna para walutowa zawróciła w kierunku parytetu, to tak długo jak kurs nie powróci ponad 1,01, pozostaje w trendzie spadkowym, a realną perspektywą jest osiągnięcie 0,97. W takim scenariuszu USD/PLN zagrożony jest osiągnięciem nowych historycznych szczytów. Dziś w centrum uwagi będzie odczyt indeksu ISM oddającego nastroje w usługach USA, ale tak naprawdę inwestorzy przeszli już do wyczekiwania na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Widzimy wysokie prawdopodobieństwo ostrej podwyżki stóp o 75 punktów bazowych. Mogłaby ona wesprzeć wspólną walutę i pokazać, że EBC reaguje na perspektywę dwucyfrowej inflacji, ale także aktywnie przeciwdziała słabości EUR.
Korona norweska: OPEC+ wysyła sygnał, że będzie hamować spadki cen ropy
Państwa OPEC+ uzgodniły, że od października zostanie obniżony cel dla wydobycia surowca o 100 tysięcy baryłek na dzień. Decyzja oznacza wycofanie się z ogłoszonego przed miesiącem podwyższenia planu, lecz ma wymiar głównie symboliczny. Po pierwsze, cel przekracza 42 miliony baryłek na dzień. Po drugie, w ostatnich miesiącach do osiągnięcia zakładanego wydobycia potrafiło brakować nawet kilku milionów baryłek, a planową produkcję osiągały wyłącznie Arabia Saudyjska, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W tym świetle należy ocenić, że decyzja nie będzie mieć znaczącego wpływu na równowagę pomiędzy podażą a popytem na surowiec.
Decyzja OPEC+ sygnalizuje, że po okresie zwiększania wydobycia wraz z odbiciem popytu po pandemii kartel jest gotów przejść do zarządzania produkcją w celu stabilizacji cen na wysokim pułapie. Sugeruje to, że przestrzeń do spadków kursu baryłki Brent poniżej 90 dolarów za baryłkę może być bardzo ograniczona. Rzutować będzie to na ścieżkę inflacji, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. W końcu np. w lipcu spadające ceny przy dystrybutorach oddziaływały w kierunku niższej dynamiki CPI. To zarazem dobra informacja dla walut powiązanych z koniunkturą na rynkach surowców energetycznych: m.in. korony norweskiej, która na starcie tygodnia przewodzi stawce głównych walut. EUR/NOK powinien utrzymywać się w najbliższych miesiącach poniżej bariery 10,00.
Funt: GBP odbija z długoterminowych dołków
Liz Truss, dotychczasowa szefowa dyplomacji, zgodnie z przewidywaniami i prognozami zostanie dziś zaprzysiężona na urząd premiera Wielkiej Brytanii. Tuż po ogłoszeniu wyników wewnętrznego głosowania w Partii Konserwatywnej zostały przedstawione plany ulżenia konsumentom od gwałtownego wzrostu cen energii elektrycznej i gazu. Przeciętne brytyjskie gospodarstwo domowe stoi przed perspektywą podwyżki kosztów energii o 80 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem grzewczym. Wysokość rachunków ma pozostać na obecnym lub niższym poziomie, a utracone przychody dostawców mają zostać pokryte rządowymi rekompensatami. To gigantyczne obciążenie fiskalne, gdyż planowane jest obniżenie rachunków o ponad 40 proc. w relacji do poziomu wynikającego z najnowszych projekcji. Koszt dla brytyjskiego budżetu to aż 130 miliardów funtów. Zakładając brak rządowego wsparcia, rachunki pochłaniałyby ok. 10 proc. budżetów gospodarstw domowych.
Ulżenie konsumentom to zarazem dobra wiadomość dla mocno poturbowanego funta, gdyż zwiększa szanse na jakikolwiek wzrost popytu w gospodarce w 2023 r. i uniknięcia skurczenia się PKB o 1,5 proc., co obecnie zakładają oficjalne prognozy Banku Anglii. Wraz z luzowaniem fiskalnym pojawia się przestrzeń do mocniejszych podwyżek stóp, zakończenia cyklu na wyższym pułapie (poniżej 4,5 proc.) i później niż jest to obecnie wyceniane (początek przyszłego roku). Polityka monetarna w rok z atutu stała się kulą u nogi brytyjskiej waluty, która przeszła drogę od lidera do marudera w gronie głównych walut. Gospodarka szybko odbiła dzięki sprawnej kampanii szczepień przeciw COVID-19 i znoszeniu restrykcji. Dzięki temu Bank Anglii pod koniec ubiegłego roku długo przed Fed, nie mówiąc o EBC, podniósł stopy, ale też obecnie jako pierwszy zdążył złagodzić ton: stosunkowo wolno podnosi stopy i razi pesymizmem.
Kurs funta w relacji do dolara odbił w poniedziałek, a od brytyjskiej waluty mocniejsza jest jedynie korona norweska. Przesadny optymizm wobec notowań GBP może być jednak przedwczesny, gdyż odbicie nastąpiło z poziomów bliskich dna pandemicznego załamania brytyjskiej waluty, która w tym roku do USD straciła aż 15 proc. GBP/PLN pozostaje poniżej 5,50. Liz Truss rozpoczęła swoje urzędowanie od wzięcia na tapet najpoważniejszego zmartwienia Brytyjczyków i próby przywrócenia zaufania do rządu mocno nadszarpniętego przez Borisa Johnsona. Z czasem w politycznej agendzie byłej minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii wychodzić na bliższy plan mogą relacje z Unią Europejską. Tarcia dotyczące protokołu północnoirlandzkiego (w brytyjskim parlamencie trwają prace nad wyłączeniem części jego zapisów) prowadzić mogą potencjalnie do otwartego konfliktu z Brukselą i wypowiedzenia umowy o wolnym handlu. Jest to największe z potencjalnych ryzyk dla brytyjskiej gospodarki i funta.
Zobacz również:
Kursy walut reagują na zamknięcie Nord Stream, kurs dolara i kurs franka wyraźnie podbiły (komentarz z 5.09.2022)
Kursy walut w kruchej równowadze, kurs dolara zależny od danych z rynku pracy (komentarz z 2.09.2022)
Kursy walut kończą wakacje spadkami, kurs franka po spadku o niemal 20 groszy (komentarz z 1.09.2022)
Kursy walut obojętne na rekord inflacji, kurs euro i dolara blisko 4,73 zł, frank mocno potaniał (komentarz z 31.08.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s