Ceny w USA z miesiąca na miesiąc obniżyły się pierwszy raz od połowy 2020 r. Odczyty potwierdzające hamowanie inflacji były najważniejszym punktem mijającego tygodnia, może nawet całego miesiąca. Prawdopodobnie przeważyły one szalę na rzecz obniżenia tempa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną z 50 do nie więcej niż 25 punktów bazowych na posiedzenie. Takie przekonanie przyczyniło się do wyprzedaży dolara. Kurs EUR/USD wzrósł ponad 1,08, co pozwoliło USD/PLN zanurkować pod 4,33 i osiągnąć najniższe pułapy od czerwca 2022 r. W całym tygodniu kurs dolara obniżył się o ok. 2 proc. Podobny spadek zanotował CHF/PLN. Kurs franka po dłuższej stabilizacji przy 4,75 ruszył w kierunku 4,65 zł. W tym samym czasie, gdy złoty zyskuje do defensywnych walut USD i CHF, kurs euro pozostaje przyklejony do 4,70 i w tym tygodniu praktycznie nie zmienił wartości.
Ceny konsumenckie w USA były w grudniu o 0,1 proc. niższe niż w listopadzie. To pierwszy miesięczny spadek wskaźnika od maja 2020 r. Przekłada się on na ostre hamowanie dynamiki w ujęciu rok do roku. Obniżyła się z ona 7,1 do 6,5 proc. r/r, podczas gdy 40-letni szczyt wskaźnika wypadł już w czerwcu na poziomie 9,1 proc. r/r. Bardziej uporczywa z natury inflacja bazowa w grudniu obniżyła się do 5,7 proc. r/r., osiągając swój szczyt we wrześniu ub.r. w pułapie 6,6 proc.
Jesienią, gdy jasne zaczęło się stawać jasne, że już minęło apogeum presji cenowej, inwestorzy przestali się bać kolejnych ruchów ze strony Fed i zaczęli obstawiać szybkie zakończenie cyklu podwyżek w USA. Stało się to jedną z trzech najistotniejszych przyczyn runięcia kursu dolara z rekordowych pułapów i poprawy kondycji złotego. Drugą było wyparowania obaw o kryzys energetyczny i głęboką recesję w Europie, a trzecią perspektywa odejścia Chin od drakońskich pandemicznych restrykcji. W efekcie dolar kosztuje dziś ok. 4,35 zł, czyli o 70 groszy mniej niż we wrześniowym szczycie wszech czasów.
Dolar: spadkowe prognozy kursu USD wzmocnione
Czwartkowe dane były zgodne z prognozami, ale są negatywne dla USD. Rezonują bowiem z rosnącym przekonaniem inwestorów, że Rezerwa Federalna na posiedzeniu 1 lutego podniesie stopy procentowe o 25 pkt bazowych. Byłby to drugi tak mały ruch od początku cyklu podwyżek w marcu 2022 r., w ramach którego Fed błyskawicznie wywindował koszt pieniądza z przedziału 0,00-0,25 proc. o 425 pkt bazowych.
Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy wycenili właśnie takie scenariusz. Stopy wzrosną w pierwszym półroczu łącznie o 50-75 pkt bazowych, ale na koniec stycznia przyszłego roku będą już niższe niż obecnie. Wodą na młyn stało się połączenie wygasania presji cenowej i zwiastunów zbliżającego się załamania wzrostu. Choć zatrudnienie poza rolnictwem rośnie w przyzwoitym tempie, przekraczającym 200 tys. nowych miejsc pracy, a nieobsadzonych pozostaje przeszło 10 mln wakatów, to dynamika wynagrodzeń obniżyła się w kierunku 4,5 proc. r/r. Wraz ze spadającymi kosztami frachtu oraz taniejącymi surowcami energetycznymi i żywnością daje to widoki na szybkie opanowanie wzrostu cen w USA.
Kluczem może być jednak hamowanie gospodarki. Najsilniejszym ciosem w dolara okazały się zaskakujące, recesyjne wartości wskaźnika ISM dla usług, czyli głównego barometru nastrojów w kluczowej sferze amerykańskiej gospodarki. Z perspektywy złotego najbardziej sprzyjający byłby jednak scenariusz tzw. miękkiego lądowania, czyli uniknięcia przez największe gospodarki głębokiej i długiej recesji przy jednoczesnym wygasaniu inflacji. W takiej kombinacji, w drugiej części roku, gdy wzrost gospodarczy na świecie zacznie odbijać z dołka, możliwy mógłby stać się spadek kursu dolara nawet poniżej bariery 4 zł, ostatni raz notowanej tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 sty 2023 9:38
Kursy walut w obliczu podwójnego testu, kurs euro patrzy na Wiejską, kurs dolara na dane z USA (komentarz z 12.01.2023)
Ceny w USA z miesiąca na miesiąc obniżyły się pierwszy raz od połowy 2020 r. Odczyty potwierdzające hamowanie inflacji były najważniejszym punktem mijającego tygodnia, może nawet całego miesiąca. Prawdopodobnie przeważyły one szalę na rzecz obniżenia tempa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną z 50 do nie więcej niż 25 punktów bazowych na posiedzenie. Takie przekonanie przyczyniło się do wyprzedaży dolara. Kurs EUR/USD wzrósł ponad 1,08, co pozwoliło USD/PLN zanurkować pod 4,33 i osiągnąć najniższe pułapy od czerwca 2022 r. W całym tygodniu kurs dolara obniżył się o ok. 2 proc. Podobny spadek zanotował CHF/PLN. Kurs franka po dłuższej stabilizacji przy 4,75 ruszył w kierunku 4,65 zł. W tym samym czasie, gdy złoty zyskuje do defensywnych walut USD i CHF, kurs euro pozostaje przyklejony do 4,70 i w tym tygodniu praktycznie nie zmienił wartości.
Spis treści:
Dolar: dane o inflacji pogrążyły USD/PLN
Ceny konsumenckie w USA były w grudniu o 0,1 proc. niższe niż w listopadzie. To pierwszy miesięczny spadek wskaźnika od maja 2020 r. Przekłada się on na ostre hamowanie dynamiki w ujęciu rok do roku. Obniżyła się z ona 7,1 do 6,5 proc. r/r, podczas gdy 40-letni szczyt wskaźnika wypadł już w czerwcu na poziomie 9,1 proc. r/r. Bardziej uporczywa z natury inflacja bazowa w grudniu obniżyła się do 5,7 proc. r/r., osiągając swój szczyt we wrześniu ub.r. w pułapie 6,6 proc.
Jesienią, gdy jasne zaczęło się stawać jasne, że już minęło apogeum presji cenowej, inwestorzy przestali się bać kolejnych ruchów ze strony Fed i zaczęli obstawiać szybkie zakończenie cyklu podwyżek w USA. Stało się to jedną z trzech najistotniejszych przyczyn runięcia kursu dolara z rekordowych pułapów i poprawy kondycji złotego. Drugą było wyparowania obaw o kryzys energetyczny i głęboką recesję w Europie, a trzecią perspektywa odejścia Chin od drakońskich pandemicznych restrykcji. W efekcie dolar kosztuje dziś ok. 4,35 zł, czyli o 70 groszy mniej niż we wrześniowym szczycie wszech czasów.
Dolar: spadkowe prognozy kursu USD wzmocnione
Czwartkowe dane były zgodne z prognozami, ale są negatywne dla USD. Rezonują bowiem z rosnącym przekonaniem inwestorów, że Rezerwa Federalna na posiedzeniu 1 lutego podniesie stopy procentowe o 25 pkt bazowych. Byłby to drugi tak mały ruch od początku cyklu podwyżek w marcu 2022 r., w ramach którego Fed błyskawicznie wywindował koszt pieniądza z przedziału 0,00-0,25 proc. o 425 pkt bazowych.
Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy wycenili właśnie takie scenariusz. Stopy wzrosną w pierwszym półroczu łącznie o 50-75 pkt bazowych, ale na koniec stycznia przyszłego roku będą już niższe niż obecnie. Wodą na młyn stało się połączenie wygasania presji cenowej i zwiastunów zbliżającego się załamania wzrostu. Choć zatrudnienie poza rolnictwem rośnie w przyzwoitym tempie, przekraczającym 200 tys. nowych miejsc pracy, a nieobsadzonych pozostaje przeszło 10 mln wakatów, to dynamika wynagrodzeń obniżyła się w kierunku 4,5 proc. r/r. Wraz ze spadającymi kosztami frachtu oraz taniejącymi surowcami energetycznymi i żywnością daje to widoki na szybkie opanowanie wzrostu cen w USA.
Kluczem może być jednak hamowanie gospodarki. Najsilniejszym ciosem w dolara okazały się zaskakujące, recesyjne wartości wskaźnika ISM dla usług, czyli głównego barometru nastrojów w kluczowej sferze amerykańskiej gospodarki. Z perspektywy złotego najbardziej sprzyjający byłby jednak scenariusz tzw. miękkiego lądowania, czyli uniknięcia przez największe gospodarki głębokiej i długiej recesji przy jednoczesnym wygasaniu inflacji. W takiej kombinacji, w drugiej części roku, gdy wzrost gospodarczy na świecie zacznie odbijać z dołka, możliwy mógłby stać się spadek kursu dolara nawet poniżej bariery 4 zł, ostatni raz notowanej tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut w obliczu podwójnego testu, kurs euro patrzy na Wiejską, kurs dolara na dane z USA (komentarz z 12.01.2023)
Kursy walut czekają na dane o inflacji, euro wykorzystuje słabość dolara, złoty stabilny (komentarz z 11.01.2023)
Kursy walut w cieniu wspinaczki EUR/USD, kurs dolara pogłębia spadek, nie czekając na dane o inflacji (komentarz z 10.01.2023)
Kursy walut na starcie roku, kurs dolara spada po dwóch nieudanych próbach podbicia, kurs euro krąży blisko 4,70 zł (komentarz z 9.01.2023)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s